Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Jaskinia pośród lodu

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 15:16, 20 Wrz 2013 Temat postu:

Horus wzmocnił chwyt, a następnie zerknął na Yummy. Jakby oczekiwał na sygnał. Trochę, jak w Rzymie, co? Jeden sygnał, i Heven albo zginie, albo przeżyje ze świadomością, że dużo młodszy koteczek go pokonał.
Karmel w tym czasie patrzył za oddalającą się wilczycą. Czym prędzej dogonił ją, po czym objął.
- A gdzie mu się wybieramy? - zapytał przekornie - Zostawiasz mnie tutaj...?

/ [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 16:32, 20 Wrz 2013 Temat postu:

Samica wpatrywała się w fioletowe oczy samca. Odpowiedziała z uśmiechem:
- A gdzie chcesz iść? -
A koty? Chciały się zabić. Tylko tyle? Chyba nie.
Yummy miauknęła chcąc uspokoić oba koty. Nie mogła być świadkiem walki na śmierć i życie. Dlatego pobiegła trochę dalej. Oddaliła się od dwóch adorujących ją kotków. Kto pierwszy podejdzie?
Heven próbował wyswobodzić się spod rudego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 16:43, 20 Wrz 2013 Temat postu:

/Nie chce mi się nawet przelogowywać.../

Karmel jeszcze raz ucałował wilczycę.
- Do domu... Pobawić się... - wymruczał jej do ucha.
W tym samym czasie...
Horus pacnął rywala pazurzastą łapą w pyszczek. Rana powierzchowna, niegroźna, ale czy czarny kot o tym wie?
Rudzielec jednym skokiem znalazł się przy białej kotce. Zamiauczał głośno, przechwalając się wygraną.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:49, 20 Wrz 2013 Temat postu:

Yummy zaczęła mruczeć do rudego samca. Ale zaraz podszedł Heven i usiadł na przeciwko niej. Miała teraz wybrać prawda? Dobrze wybierze, ale w następnym poście!
Tylko spojrzała na obojga koty i skrzywiła się na myśl, że musi tylko jednego z nich wybrać. TYLKO jednego. Dlaczego życie pięknej kotki musiało być takie trudne?!
A Xerri odpowiedziała:
- W takim stanie ty chcesz się bawić? - Chodziło jej o to, że samiec był na haju.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 11:23, 21 Wrz 2013 Temat postu:

Horus prychnął na pokonanego rywala. Był najlepszym kandydatem i na pewno to jego Yummy wybierze. Choćby i dla tego, by mieć ciekawy temat do pisania.
Karmel natomiast spojrzał zaskoczony na Xerri.
- Przecież wszystko ze mną w porządku... - powiedział - Przysięgam, nie spałem z żadną, nie miałem jak złapać jakiegoś świństwa.
Jak zwykle nie zrozumiał. Jego mózg nie przyjmował do wiadomości, że kokaina szkodzi. Lepiej, żeby szybko to zauważył, inaczej może się to niewesoło skończyć...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 14:54, 21 Wrz 2013 Temat postu:

Więc tak, kotka miała wybrać. No dobrze... Yummy wstała i postanowiła zamruczeć tylko dla jednego z samców. Podeszła do Heven'a i zaczęła głośno mruczeć. Lecz po chwili tylko uśmiechnęła się do niego figlarnie i trzepnęła go ogonem po pyszczku. Podbiegła do rudego (jak on ma na imię?!) i na prawdę głośno zamruczała. Czyli wybór był prosty. Wybrała zwycięzce. Rudego kota! Mrauh! Zaczęła się o niego ocierać i głośno mruczeć.
A wadera patrzyła na to ze zdziwieniem. Heven został sam. No chyba, że Yummy potem wróci do niego. Na przykład potajemnie. Buahaha!
I odwróciła się do samca. Odpowiedziała:
- Chyba za dużo wziąłeś tego świństwa, kochany. -


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 15:39, 21 Wrz 2013 Temat postu:

Horus spojrzał wyniośle na starszego kota. Następnie podszedł do kotki i zaczął się o nią ocierać, również mrucząc.
Karmel zaś wlepiał fiołkowe oczy w Xerri. Nie rozumiał, o co jej chodzi.
- Czyli...? - zapytał cichym, uwodzicielskim głosem - Nie pobawisz się ze mną?
I to spojrzenie, jakim ją poczęstował. Jak te szczeniaczki z piórników. W jego wykonaniu nie było to aż tak słodkie, ale może odniesie zamierzony skutek?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:59, 21 Wrz 2013 Temat postu:

Koteczka od razu fuknęła w stronę przybliżającego się Hevena. Niech jej nowy kociak się nim zajmie. Ale niech go nie zabija. Bo nasza Yummy ma do niego nie małe plany. Może go uwiedzie, i zaprowadzi prosto przed groźne oblicze swojego nowego partnera, przyszłego ojca ich dzieci. A będą mieli duuużo kociąt...
Wilczyca popatrzyła we fioletowe oczy sama i odpowiedziała:
- Chciałabym... - Również zalotnym tonem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 9:47, 22 Wrz 2013 Temat postu:

Horus dalszej zachęty nie potrzebował. Skoczył na czarnego kota, który ośmielił się wprawić jego ukochaną w niezadowolenie. Ugryzł go w łapę, a następnie zjeżył futro tak, że wydawał się dwa razy większy. Zaczął prychać, pokazując wszystkie zęby.
Karmel w tym czasie objął Xerri.
- To co, idziemy do domu...? - zaproponował.
Już dawno zapomniał o całej kłótni. Jakby nic się nie stało.

/Boże, wena mnie opuściła... Ratunku!!!/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 5:24, 23 Wrz 2013 Temat postu:

Ale rudy kot odepchnął go tylnymi nogami, aż ten poleciał uderzając od ścianę jaskini. Rudy prychnął na samca i podszedł do Yummy. Zasłonił ją przez jej "wybrankiem" i miauknął żeby to jego wybrała.
Teraz biała kotka była rozdarta. Co miała robić? Kogo wybrać? A może dokonała złego wyboru. Co ma teraz począć?!
A wilczyca musiała po prostu przypomnieć swojemu samcowi o tamtej kłótni:
- A nasza... Sprzeczka? Miałabym ci teraz zaufać po tym co zobaczyłam? A może masz jeszcze kilka kochanek? - Powiedziała mrużąc oczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 15:07, 23 Wrz 2013 Temat postu:

/Rudy kot? Nie czarny przypadkiem? Logika wypowiedzi poszła się (żeby nie rzec brzydko) przejść./

Horus ponownie zaatakował kota, który ośmielił się zbliżyć do jego ukochanej. Przygniótł go do ziemi brzuchem do dołu, po czym zaczął go gryźć, wyrywając kępki kłaków.
Karmel zaś spojrzał Xerri w oczy.
- Daj spokój, chodź do domu... Porozmawiamy o tym jutro rano. Obiecuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 17:50, 23 Wrz 2013 Temat postu:

/Sorki... Chodziło mi o czarnego kota >.</

Czarny kot miauczał przeraźliwie i ciągle fukał. Przeturlał się w lewo i teraz był na rudym kocie. Wgryzł mu się z całej siły w szyję przeciwnika.
Ale gdy zobaczyła to biała kotka, nie wytrzymała i od razu skoczyła na bijących się. Rozdzieliła oba koty i fukała na przemian to na jednego to na drugiego. Zaczęła drapać o posadzkę - na znak, że jest strasznie zdenerwowana.
Wilczyca usiadła. Popatrzyła spode łba na samca i odpowiedziała:
- Ale ja wolę teraz! -


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 3:27, 24 Wrz 2013 Temat postu:

W czasie, gdy Heven gryzł rudego kocura, ten ostrymi pazurami przeorał mu kilka razy brzuch i boki.
Jednak, gdy w walkę wmieszała się Yummy, kot szybko wydostał się spod czarnego kota. Dał mu raz jeszcze pazurami na do widzenia, po czym odsunął się, wracając do ukochanej kotki.
A Karmel? Wilk niemal nie zwrócił uwagi na słowa wilczycy, gdyż pojawiła się kolejna halucynacja. Czarny jak smoła byk galopował przez grotę, całkowicie absorbując uwagę basiora.
- Patrz, byk! - zawołał, wskazując łapą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 5:41, 24 Wrz 2013 Temat postu:

Heven podrapał samca przez pół pyska. Fuknął na niego i patrzył na białą samicę. Dlaczego ona mogła wybrać takiego... No... To przecież beznadziejna partia. Ich dzieci to pewnie będą jakieś podlotki. A jakby wybrała czarnego kota... Pomyślcie! Codziennie nowe pyszności, rosłe, silne kociaki... I wiele, wiele innych.
Yummy musiała usiąść. Nie wiedziała czy wybrała dobrze. A jeśli popełniła błąd. Rudy kotek wydawał się bardzo agresywny. Ale za to mógł ją bronić. A Heven był bardzo kochający.
Wilczyca zdziwiła się gdy samiec wskazał łapą puste miejsce. Nic tam nie było! Głupie halucynacje. Ile to jeszcze będzie trwało?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 15:58, 24 Wrz 2013 Temat postu:

Horus również prychnął, jeżąc sierść.
- Miauuuuu - rzekł cicho, niebezpiecznie przeciągając ostatnie słowo.
Tylko co powiedział? Tu trzeba skierować się do wujka google. Wchodzimy w tłumacza, wybieramy tłumaczenie z kociego na polski. "Sądzisz, że możesz się ze mną równać puszku, to chodźźź..." - wyświetla się w ramce.
Co tymczasem u Karmelka? Karmelek, moi drodzy słuchacze znów przekonał się, że halucynacji złapać nie można. Zrezygnował więc z byka.
- To jak będzie? - zapytał w końcu cicho - Mam się wynosić, czy wracamy razem do domu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 16:23, 24 Wrz 2013 Temat postu:

Samica popatrzyła na koty i odpowiedziała:
- Wracajmy do domu... -
A kot tylko miauknął na Yummy i wskoczył do plecaka wadery. Przecież teraz biała kotka była pod opieką jego właścicielki.
Zrobił koło siebie miejsce i poklepał je łapką. Kotka wskoczyła zadowolona, ale czekała na swojego rudego kotka.
Wilczyca zaśmiała się i powiedziała:
- Czyli niosę kotki w trójkę... -


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 17:22, 24 Wrz 2013 Temat postu:

Horus wskoczył na grzbiet wilczycy, po czym usiadł obok Yummy. Spojrzał groźnie na rywala, po czym przytulił się do białej kotki. Zaczął głośno mruczeć, okazując jej całą swoją miłość, lojalność i tak dalej.
A Karmel? On po prostu ruszył przed siebie, przeciskając się przez ciasny korytarz. Poszedł do domu, nie czekając na obciążoną kotami Xerri.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 17:27, 24 Wrz 2013 Temat postu:

Samica prychnęła. "Dzięki za pomoc!" przeleciało jej przez myśl. Może trzy koty to nie było aż takie wielkie obciążenie, ale do najlżejszych nie należały.
Heven objął ogonem białą kotkę i zaczął mruczeć, także pokazując jaki to on kochany i romantyczny.
A wadera wolnym truchtem udała się w stronę domu.
z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Haribo
Młode


Dołączył: 24 Wrz 2013
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 14:51, 27 Wrz 2013 Temat postu:


    Cisza przyjacielu, rozdziela bardziej niż przestrzeń. Cisza przyjacielu nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli.
            ~ Halina Poświatowska

Cisza. Pojedynczy szmer wiatru z lekka pieszczący wilcze ucho i nieznacznie drażniący czuły i nienagannie rozwinięty zmysł słuchu. Kroki. Wolne, ostrożne, stawiane z najwyższego rzędu przemyśleniem i zastanowieniem. Wilk. Raptem szczeniak o srebrzystym, miękkim futrze, przyozdobionym tu i ówdzie fioletowymi akcentami. Spojrzenie. Dwoje fioletowych oczu bacznie lustrujących okolicę, wypatrując ewentualnego, potencjalnego zagrożenia, które może czaić się dosłownie wszędzie.
Haribo. Jeden, jedyny, niepowtarzalny. Tak.

Nie spieszył się, krokiem nieszczególnie szybkim - choć skocznym i w pewnym sensie całkiem tanecznym - pokonywał kolejne centymetry, dzielące go od ośnieżonej góry. Lubił takie miejsca. Kochał wolną przestrzeń. Potrzebował sporych dawek adrenaliny. Nie był głupi, nie w tym rzecz. Łaknął smaku ryzyka, to wszystko. Niezależnie, czy wspinał się o oblodzonych, ostrych krawędziach czy mokrych i śliskich głazach - wszystko to niesłychanie uwielbiał. Teraz los postawił na jego drodze górę. Niemałą. Nie wyglądającą zbyt bezpiecznie. Uśmiechnął się zatem podstępnie, zbliżając ku najbliższemu zboczu. O istnieniu jakiejś ukrytej pośród lodu jaskini nie miał najmniejszego pojęcia, zapewne nie wpadłby też na pomysł naciskania na lód w jakimkolwiek miejscu, by ten się osunął. Pociągało go coś zupełnie innego.
Ryzyko...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Izabella
Duch


Dołączył: 05 Sie 2012
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 21:18, 27 Wrz 2013 Temat postu:

W długich podskokach wpadła tu Izabella. Wilczyca od razu zobaczyła szczeniaka. Warknęła cicho pusząc się. Czy powinna podejść i przywitać się? Uśmiechnęła się chytrze i zaczęła biec w stronę Haribo. Gdy była kilka centymetrów za nim skoczyła do góry przygniatając go do zimnego, puszystego śniegu. Jej puszysty ogonek nastroszył się a mała pokazała ząbki.
-Kim Jesteś?-Spytała warcząc
Jej puszyste futro pokryte było drobinkami lodu a oczy patrzyły na wilczka z ogromną jadowitością. Potem pomyślała, że może trudno mu coś powiedzieć gdy na nim stoi. Lecz gdy zejdzie. Kto wie? Może obmyśla kontratak? Niechętnie z niego zeszła i wlepiła wzrok w łapy wilka.
-Jestem Izabella, dla przyjaciół Bella. Ale ty..... musisz na to sobie zasłużyć- Fuknęła cicho i otrzepała się.- A ty?-Spytała niechętnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Góry Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12, 13  Następny
Strona 10 z 13


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin