Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Dzika łąka

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Łąki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 13:44, 07 Lip 2012 Temat postu:

Rodzina... Jego nie żyła. Znaczy rodzice, co do rodzeństwa nie miał bladego pojęcia. Kiedyś pokaźne gronko, dziś został sam. Miał co prawda siostrę, ale jakoś od kilku miesięcy nie miał przyjemności się z nią spotkać, nie wiedział nawet, czy Taimi jeszcze jest w tej krainie, czy może znów go opuściła? westchnął głucho, spoglądając na wilczycę.
- Wiesz, czasem zdarzają się cuda, nawet te niewielkie. - skwitował. Nie przejął się, czy tamtej nie zrobi się czasami przykro, gdy odnalezienie rodziny podczepi pod cud - a więc coś, o co niesamowicie trudno. Jakoś zazwyczaj najpierw gadał, potem myślał - o ile myślał w ogóle. Nie odczuwał potrzeby postępowania wedle zasad kultury czy jakiegoś tam obycia towarzyskiego. Kiedy więc potrzebujesz naprawdę szczerej rady czy kilku słów prawdy, nie zawiedziesz się, nawiedzając ów basiora. Jego bursztynowe ślepia obecnie wyzbyte były jakiegokolwiek blasku, a jedynie skromny cień zamyślenia spowił tęczówkę na krótki moment.
- Myślę, że nie jesteś w pełni samotna. Na pewno masz tutaj kompanów, z którymi możesz porozmawiać, a to już jakiś plus. Musisz doceniać, co posiadasz, Kaori. - rzekł chłodno. Cóż to się stało? Wzięło cię na reprymendy, staruszku? Niedobrze. Zaczynasz zrzędzić niczym pewne grono, nie bez przyczyny nazwane moherami. Przeżyte lata latami, ale nie rozpędzaj się, bo zdziadziejesz doszczętnie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anastasie
Dorosły


Dołączył: 29 Lip 2011
Posty: 1204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroczne czeluści tęczy
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 14:30, 07 Lip 2012 Temat postu:

-Niewielkie cuda? Dla mnie to przypadki.- westchnęła. Dla Kaori tylko wielkie szczęście było prawdziwym szczęściem, a te drobne szczęścia- po prostu miłymi podarunkami od losu. `Let's enjoy the small things` nie było dla niej.
-No tak... `Cudze chwalicie, swego nie znacie`, masz rację.- stwierdziła. Taharaki był inteligenty, przynajmniej dla niej. Miała szczęście, że wreszcie spotkała kogoś, który ma mózg zamiast wody. Może nie przesadzajmy z ta wodą, ale niektórzy naprawdę nie myśleli w ten sposób... Kaori za to często myślała; o życiu, miłości, rodzinie; wiele rzeczy planowała, a czasem, gdy nie myślała, po prostu się nudziła.
Kaori była już dorosła, powinna znać coraz więcej rzeczy, a było wręcz odwrotnie. Gdy już znajdzie swoje miejsce w watasze, może... Może wreszcie coś się zacznie dziać? Kto wie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 14:46, 07 Lip 2012 Temat postu:

On z kolei nie marnował czasu na planowanie, wiedział, że los jest nieprzewidywalny, czego doznał niejednokrotnie na własnym zadzie. Niemniej jednak nie o historii tutaj, czasy, kiedy dinozaury po ziemi stąpały pozostawmy w tyle. Krzywy grymas przemknął przez jego facjatę, odciskając nań piętno uśmiechu na krótki moment.
- To co dla jednych przypadkiem, innym stanowi podstawę funkcjonowania. - Dorzucił całkiem obojętnie. Tak, może Kaori rację miała, nie był pierwszym lepszym tępakiem, lecz bądźmy szczerzy, niejedna o wiele mądrzejsza od niego istota kroczy po tym świecie. Nie odczuwał zatem nigdy jakiegoś szczególnego wyróżnienia w tym, iż oto los podarował mu więcej mózgu, niźli mięśni. Tak, może był dość rosły i nienagannie zbudowany, siły jednakże jako takiej w sobie nie wytworzył. Inaczej pewnie nie dałby się tak pokiereszować Sasoriemu... i to dwukrotnie, jakby tego było mało. Zacmokał z dezaprobatą względem samego siebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anastasie
Dorosły


Dołączył: 29 Lip 2011
Posty: 1204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroczne czeluści tęczy
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 14:56, 07 Lip 2012 Temat postu:

Wadera spojrzała na ziemię. Nie wiedziała, o czym teraz rozmawiać. O Agencji tematu nie poruszy, nie ma mowy! Wystarczy, że już jednej osobie zdradziła sekret. Mystic i Ber nie mogą się o tym dowiedzieć...
Miała zielone oczy. Dla niektórych mogło oznaczać to inteligencję, dla niektórych bujanie w obłokach. Obie cechy reprezentowały Kaori. Oczywiście, mega inteligenta może nie była, ale bynajmniej nie była głupia! Swoje przeżyła, a to już coś. Gdyby jednak mogła cofnąć czas, zmieniłaby wszystko. Od małego szkoliłaby się na wojownika, a tak, zaczyna w takim wieku. Gdyby mogła cofnąć czas, pewnie poświęciłaby więcej czasu dla innych, a nie unikałaby ich. Nie przypominałaby sobie tego, co było kiedyś. Oraz swojego dawnego imienia, którego już zapomniała... Tak bywa, jeżeli wszyscy zaczynają cię wołać inaczej.
-I tak znów zaczyna się nuda...- mruknęła pod nosem. Miała nadzieję, że Taharaki jej nie usłyszał; a jeżeli tak, trudno. Być mozę jest już jej przyjacielem, ale wszystkiego powiedzieć mu nie może.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 15:08, 07 Lip 2012 Temat postu:

Taharaki uznawał rozpamiętywanie przeszłości za zbędne, wyciągał z niej masę cennych wskazówek i rad, niemniej na tym kończyło się jego zagłębianie w minione dzieje. Szanował jednakże tych, którzy postępują inaczej - o ile oczywiście nie zmącili w jego twardym sercu, że oto nie warto szacunku im okazać, nie zmieniał wtedy jednakże nastawienia doń dlatego tylko, iż prezentują sobą inne postawy. Zmierzył spojrzeniem Kaori, która zdawała się ucichnąć. Usłyszał, jak przebąknęła coś do siebie, jednakże nie wysilił się na tyle, by zidentyfikować słowa, które opuściły pysk jego kompanki. Tak czy inaczej, odetchnął głęboko.
- Rozumiem, że posiadasz swojego mentora, jeśli chodzi o sztukę wojaczki? - mruknął chłodno, odlepiając spojrzenie jasnych ślepi od facjaty tamtej. Jeszcze się poczuje skrępowaną czy coś, na co mu to? Proszę, przejmujesz się uczuciami tej wilczycy? Czy to powód do dumy? Dotychczas interesowało Cię jedynie własne 'JA' oraz stan ducha Carly. Coś niedobrego dzieje się z Tobą na starość, drogi Taharaki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anastasie
Dorosły


Dołączył: 29 Lip 2011
Posty: 1204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroczne czeluści tęczy
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 16:28, 07 Lip 2012 Temat postu:

Kaori uniosła głowę i spojrzała na Taharakiego.
-Owszem. Wcześniej była to Berenika, ale zniknęła. Teraz jest to Shinq, Dowódca Wojowników w mojej watasze.- oznajmiła wadera, lekko mrużąc oczy. Była już zmęczona, oczy same jej się zamykały.
Ostatnio coraz mniej się działo. Wyników misji nie było, polowanie się nie udało, a od Mystica nie było wieści. Chyba trzeba żyć własnym życiem, o ile takowe się ma. Na przykład takie duchy, to logiczne, życia już nie mają, a stąpają po tej ziemi. Jakie to było denerwujące! Taharaki na pewno miał partnerkę. Czyżby była nią Carly? Gdyby nie, chyba jej kompan nie pytał jej akurat o Betę? To było zastanawiające. Ale Kaori myśleć już się zbyt nie chciało, czasem trzeba odpocząć. To było ma wilczycy niezłym ciężarem, nie myśleć. Ale czy nie myślisz za dużo, Kaorciu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 16:36, 07 Lip 2012 Temat postu:

Shinq. Nie, nie słyszał o niej. Ale zaś Berenika... imię to odbijało się nieznośnie od ścian czaszki, zostawiając po sobie jeno głuche echo. Skądś znał, kojarzył. Widocznie zasłyszał gdzieś na mieście, to by wiele wyjaśniało. Nie pamiętał bowiem, aby kiedykolwiek spotkał się z tą waderą osobiście.
- Widzę, że nauczycieli zmieniasz niczym stare, znoszone skarpety - rzucił od niechcenia, bynajmniej nie w celu dokuczenia waderze czy bycia niemiłym, choć ton jego głosu był na tyle obojętnym, iż zapewne niemało trudu przyniosłoby żywej istocie wyczytanie nutki żartu, w głosie basiora zawartej. Zwilżył nos, który uporczywie schnął, smyrany gorącymi promykami słońca. Czego jak czego, ale suchego nosa to Taharaki nie lubił. Zerknął na Kaori przelotnie, uśmiechając koślawo. Czy każdą niepełnosprawność można rehabilitować? Ciekawe i zastanawiające, ale z pewnością nie na miejscu.
- W sumie to dobrze, znaczy, że nie zadowalasz się pierwszym lepszym towarem. - Skwitował, wieńcząc wypowiedź krótkim, niedbałym wzruszeniem wilczych barków. Jego wejrzenie powróciło gdzieś pomiędzy chmury, a powieki opadły, na moment zasłaniając bursztynowe ślepia basiora. Odetchnął, rozkoszując się całkiem świeżym, tutejszy powietrzem. Może jakby jeszcze było nieco mniej nagrzane i suche, wtedy uznałby, że czuje się niczym w raju. No, gdyby jeszcze miał przy sobie Betę Watahy Wody...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anastasie
Dorosły


Dołączył: 29 Lip 2011
Posty: 1204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroczne czeluści tęczy
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 16:44, 07 Lip 2012 Temat postu:

Kaori uniosła lekko kąciki ust.
-Co mam ci poradzić? Moja pierwsza mentorka powiedziała, że wie tyle co my i uciekła. Potem sama przyznała, iż zdała dzięki szczęściu. To nie było przyjemne.- rzekła. Powoli uznawała Taharakiego za przyjaciela, chociaż... jeszcze trochę brakowało. Ten brak emocji u niego dobijał waderę. Prawdopodobnie w pozytywny sposób. Dobrze, że się czasem uśmiechał. A właśnie...
-Kurczę, Tah, ty się czasem normalnie uśmiechasz?!- spytała Kaori, z nutą rozbawienia w głosie. Tak, to było niedorzeczne. Jakkolwiek to zrozumie jej kompan, to nie będzie interesowało Kaori, co to to nie. Trzeba być twardym jak żelki z Biedronki, o! Czasem po prostu trzeba zapytać o takie rzeczy, bo na zawsze się będzie głupim. A jeżeli po prostu Tah nie może się uśmiechać? Wtedy Kaori mogłaby pomóc. Wysłać do lecznicy, udawać pajaca, czy coś w ten deseń...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 16:55, 07 Lip 2012 Temat postu:

Pytanie wadery nieco wybiło z rytmu tego samca. Normalnie? Ależ on się uśmiechał normalnie! Według siebie, rzecz jasna. Brak emocji? Życie. Życie go tego nauczyło. Im mniej po sobie okazujesz, tym słabiej zbierzesz po zadzie. Pokręcił łbem.
- Wybacz, nie umiem inaczej - i tylko tyle. Skromna, złożona raptem z kilku słów odpowiedź. Dla niego była ona niesamowicie treściwą i w pełni oddawała to, co chciał powiedzieć. Snucie tutaj opowieści o nieciekawym życiu mogłoby znudzić czy - co gorsza - przytłoczyć rozmówczynię. Po co zatruwać życie innym własnymi bolączkami? Aczkolwiek wizja Kaori jako pajaca... cóż, brzmiała bardzo kusząco, dobrze, iż pozostała jedynie w myślach wadery, Taharaki bowiem zapewne nie omieszkałby z niej skorzystać.
- Faktycznie, skoro uciekła i wyznała, że się do tego nie nadaje, to faktycznie szkoda czasu. Czego Cie bowiem taka istota nauczy? Zapewne nie dowiedziałabyś się od niej więcej, niż ode mnie czy od tamtej chichotki - powiedział, gestem łba wskazując miejsce na gałęzi, gdzie znajdowała się Brenda. Ciekawe, czy nadal tam siedzi? Poruszył uchem. Albo się przyzwyczaił, albo chichot ustał. Albo to kolejne złudzenie, ostatnio wiecznie na takowe natrafiał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anastasie
Dorosły


Dołączył: 29 Lip 2011
Posty: 1204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroczne czeluści tęczy
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 17:07, 07 Lip 2012 Temat postu:

Chichotki? Cóż za wspaniałe określenie.
Odpowiedź Taharakiego rozwaliła Kaori. Nie dosłownie, ale jednak.
-N-n-nie umiesz innnaczeeej...?!- syknęła z uśmiechem Kaori, rzucając się na Taha.
-Coo?!- zaśmiała się, po czym wstała-Co to za odpowiedź? DOMAGAM SIĘ INNEJ ODPOWIEDZI!- krzyknęła. Musi rozbawić wilka, czy on tego chce, czy nie.
-Ty... Ty wredoto! Przestałbyś z tymi humorami!- powiedziała z udawanym wnerwieniem.
Oooj, to teraz Tah się doigra.
-Zaraz dorwę się do twoich łaskotek!- oznajmiła, po czym zaczęła gilgotać Taharakiego pod barkiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 21:02, 07 Lip 2012 Temat postu:

Na pytanie, czy nie umie inaczej, wzruszył jeno barkami, wlepiając nieco może znudzone spojrzenie w samicę. Gdy ta się nań rzuciła, odruchowo cofnął się o krok, choć zapewne wiedział, iż Kaori nie wyrządzi mu krzywdy. Nie, żeby jej nazbyt mocno ufał, po prostu czuł, że nie byłaby ona w stanie sprawić mu cierpienia. Wojowniczka może będzie z niej doskonała, a jednak przeczuwał, że jest póki co całkiem bezpiecznym. Wywrócił oczyma, słysząc potok poniekąd epitetów, skierowanych w swoją stronę.
- To nie żadne humory, kochana. To właśnie brak jakichkolwiek emocji - wyjaśnił, a odpowiedź swoją ponadto skwitował wyniosłym wzruszeniem barków. Userka zapewne stworzyła by Taharakiego odpornym na łaskotki - niczym jej kuzyn, psiakrew, żadnej radochy z gilgotania nie ma - niemniej jednak byłoby to nieco przegięciem, nie wypada tworzyć postaci wspaniałych i idealnych, niechże zatem słabością ów basiora będzie wrażliwość na łaskotki. Próbował więc odsunąć tamtą od siebie, śmiejąc się głęboko, acz dość nisko, jak to on mial w zwyczaju.
- Do...dość, starczy - rzucił pogodnie, przytrzymując łapy wilczycy własnymi łapskami. Oblizał kufę, uspokajając się i regulując mocno zmącony oddech.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anastasie
Dorosły


Dołączył: 29 Lip 2011
Posty: 1204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroczne czeluści tęczy
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 9:22, 08 Lip 2012 Temat postu:

Kaori wyszczerzyła zęby.
-No, nareszcie!- krzyknęła. Śmiech Taharakiego sprawił, że poczuła się pogodniej. Spokojnie usiadła i oblizała łapę. Nie miała zamiaru sprawić krzywdy Taharakiemu.
Zaraz...
Brak emocji?
-Czekaj, co ma oznaczać brak emocji? Raczej każdy posiada jakieś emocje. Radość, smutek, zdziwienie, strach, zakochanie. Nie powiesz mi chyba, że nie masz emocji?- spytała. Domyśliła się, że Tah ma partnerkę. Betę Wody. Inaczej by chyba o niej nie wspominał. O becie, nie o alfie. Chciała uderzyć w czuły punkt- miłość. Jeżeli on kocha tą waderę, to ma jakieś emocje! Radość, gdy z nią przebywa, smutek, gdy odchodzi, strach, gdy coś może się z nią stać, czyż nie? To niemożliwe, by ktoś nie miał emocji. Nie dla Kaori.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 9:29, 08 Lip 2012 Temat postu:

Pokręcił łbem, to nie do końca tak. Emocje posiadał, po prostu ich nie okazywał. Kiedyś było inaczej, jako szczenię aż kipiał radością, czasem aż krew się ścinała od jego płaczu, zaś innego dnia czuł wstyd i zażenowanie. Ale jak w życiu bywa, wiele się od tamtej pory zmieniło. Teraz stał się chłodny i oziębły na zewnątrz, choć w środku był momentami równie gorący, niczym Sahara południową porą.
- To nie do końca tak, Kaori. Emocje czuję, jednak nie wydaje mi się, by ktokolwiek inny został informowany, kiedy mi źle czy przeciwnie, gdy jestem szczęśliwy. - spojrzał nań bursztynowymi ślepiami, które zdawały się pozbawione w obecnej chwili jakiegokolwiek wyrazu czy blasku. Jego ton głosu wyraźnie podkreślał powagę sytuacji, przedstawianej obecnie przez samca.
- Po prostu... obawa. Obawa, że świat widząc, iż jestem szczęśliwy, po prostu to zniszczy, by po raz kolejny kopnąć mnie w zad. - Dodał, siląc się na nieco nikły, ale dość autentyczny i szczery uśmiech. Tak, był on nieco krzywy czy koślawy, ale na przestrzeni minionych lat takim właśnie się stał. Możliwe, iż z czasem coś się zmieni, niemniej jednak nic na siłę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anastasie
Dorosły


Dołączył: 29 Lip 2011
Posty: 1204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroczne czeluści tęczy
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 9:52, 08 Lip 2012 Temat postu:

Kaori usiadła.
-I wszystko jasne. Ale Tah, czasem trzeba okazywać radość. A kiedy ktoś już w ciebie celuje, ukazuj pewność siebie, i oddaj!- powiedziała. Nie raz tak robiła, kiedy podczas pierwszej walki, Xerri ją ugryzła, Kaori szybko jej uniknęła i rzuciła się na kark. Fakt, walkę przegrała, ale przez jej błąd. To się już nie powtórzy.
-W życiu trzeba być twardym, Taharaki. Nie można zawsze zachowywać kamienną twarz. Pamiętaj.- dodała, po czym wytarła łapą oko. Coś jej wpadło do oka, pewnie mucha. Jak ona ich nie lubiła...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 11:48, 08 Lip 2012 Temat postu:

Proszę, do czego doszła. Młodsi od ciebie prawią ci morały, Taharaki. Dziadziejesz. To widać na każdym kroku, niestety, niezależnie od tego, jakbyś się nie starał. Był twardy. Uśmiechnął się cynicznie, dając znać, że nie zgadza się z Kaori. Niemniej jednak szkoda było mu tracić energii na bezsensowne sprzeczki, wzruszył zatem jedynie barkami i pokręcił łbem.
- To Twoje zdanie, Kaori. Kamienna twarz wcale nie przekreśla opcji pozostawania twardym. - och, gdyby to wilczyca tylko wiedziała, przez co basiorowi temu dane było przejść i co przeżyć, zapewne całkiem inaczej by śpiewała. Tak, on właśnie przez bagaż przykrych doświadczeń stracił łatwość okazywania uczuć i plastyczność pyska. Już nawet uśmiech nie wychodził tak naturalnie, jak przed kilkoma laty. I kogo tutaj winić? Los? Taharakiego? Ludzi? Zapewne wszystko po trochu, lecz basior ten nie miał w zwyczaju kogokolwiek obciążać winą, prędzej przyjmował ją w całości na siebie. Westchnął, pokręcając znów łepetyną.
- Zbyt mało o mnie wiesz, aby móc mnie obiektywnie ocenić... - dodał, spoglądając na nią z krzywym grymasem odmalowanym na facjacie. Nie powiedział tego, aby w jakikolwiek sposób dotknąć waderę czy je dokuczyć, nie w tym rzecz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anastasie
Dorosły


Dołączył: 29 Lip 2011
Posty: 1204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroczne czeluści tęczy
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 11:58, 08 Lip 2012 Temat postu:

Kaori kiwnęła głową, na znak zrozumienia. Cóż, Taharaki na pewno wiele przeżył, więcej, niż ona. No cóż, Ka młoda była, mogła jeszcze wielu rzeczy nie wiedzieć.
-Tah, a co powiesz na próbną walkę? Taką, na porównanie sił? Na arenie?- spytała. Na jej pysku malował się słodki uśmiech. Zrzuciła swoją chustę. Wiadomo, każdy wie, że rzucenie rękawicy, w tym wypadku jednak chusty, a podniesienie jej przez rywala, nawet tego, z którym nie będzie się walczyć na poważnie, oznacza przyjęcie wyzwania. Kaori miała ochotę na małą walkę, nawet ze starszym od siebie. Co jak co, ale wadera była silna i nauczyła się już parę rzeczy.
-Bez wielkich obrażeń, oczywiście.- dodała po chwili. Tak, przyda jej się takie odprężenie i odpoczynek od dziennych spraw.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 15:09, 08 Lip 2012 Temat postu:

Zaśmiał się krótko swym dość głębokim barytonem. Tak, tak, wizja potyczki w celu sprawdzenia sił malowała się ciekawie, niemniej jednak gdzie mu tam do bijatyczki z kobietą, nawet kiedy jest to nieszkodliwe spotkanko na arenie? Spojrzał na spoczywającą na podłożu chustę. Jeśli jej nie podniesie, wyjdzie, iż stchórzył, prawda?
- Ależ gdzie tam staremu tropicielowi do młodej adeptki na stanowisko wojownika? - spytała, przenosząc spojrzenie na Kaori.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anastasie
Dorosły


Dołączył: 29 Lip 2011
Posty: 1204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroczne czeluści tęczy
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 15:52, 09 Lip 2012 Temat postu:

Kaori spojrzała zirytowana na Taharakiego.
-Tah, błagam cię. Muszę poćwiczyć.- próbowała namówić przyjaciela. I miała nadzieję, że to uczyni. Odczuwała takie podniecenie, emocje! Była dumna ze swoich nowo nabytych umiejętności, chciała je wykorzystać, przetestować. Złożyła łapy na gest `proszeproszeprosze`. Przymknęła nieco powieki. Uśmiech zdobił jej kufę, wyglądała promiennie niczym... o, [link widoczny dla zalogowanych] słońce! Kiedy chodziło o walkę, Kaori czuła się naprawdę radosna. Posłała Taharakowi mrugnięcie oczami. Niechże się zgodzi, nai!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taharaki
Latający Wilk


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 3536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Otchłani Nienawiści
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 16:05, 09 Lip 2012 Temat postu:

Taharaki zrezygnowany pokręcił łbem i wywalił oczyma. Jakże trudno odmówić tak patrzącej na Ciebie istocie? Wypuścił głośno powietrze, po czym z krzywym uśmiechem odmalowanym na facjacie schylił się nieco, podnosząc demonstracyjnie chustę Kaori, po czym ostentacyjnie pokazał waderze, co uczynił. Następnie podał ją wilczycy.
- To co, na Arenę? - zapytał, uśmiechając się nieco mniej koślawo. Jego puszysty ogon poruszył się delikatnie, uderzając swym końcem o podłoże. Spojrzał pytająco na wilczycę, delikatnie zawiązując chustę na karku wilczycy. Jeśli będzie chciała założyć ją gdzieś indziej, to sobie przewiąże, go to średnio interesowało. Jak większość kwestii, w zasadzie. Poruszył leniwie uchem, siadając na powrót tak, dokąd siedział wcześniej. Będzie delikatny, tego Kao może być pewną. Zapewne nie zrobi jej krzywdy, pozwoli przyjaciółce poćwiczyć technikę, nie ma sprawy.

// jakby co - zakładasz temat i kombinujesz MG :P
Chyba, że nie będziemy go potrzebować? //


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anastasie
Dorosły


Dołączył: 29 Lip 2011
Posty: 1204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroczne czeluści tęczy
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 16:31, 09 Lip 2012 Temat postu:

Tak! Jakże radosna była w tym momencie Kaori, jakże szeroko się uśmiechała, gdy Taharaki się zgodził! Spojrzała na chustę- była przybrudzona, ale waderę to nie interesowało.
-Super, Tah!- krzyknęła, po czym podniosła zad i wskazała głową miejsce-To idziemy na arenę.- dodała i poszła. Czas by stoczyć walkę !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Łąki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 18, 19, 20  Następny
Strona 8 z 20


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin