Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Łąka Marihuany

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Łąki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 22:28, 02 Maj 2014 Temat postu:

Ber była w dość dziwnej sutuacji, toteż nie wiedziała, jak się zachować.
- Proszę więc, usiądź, drogi Sergey'u. - poprosiła spokojnie, sama zaś usiadła, jeśli tego wcześniej nie zrobiła. - Powiedziałeś, że.pochodzisz z Syberii. Ona leży w Rosji, tak?
Postawa samicy nie wyrażała nic ponad spokój i zwykłą ciekawość, może też lekką dezorientację, gdyż nie wiedziała, jak się ma zachować wobec Serka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 17:04, 03 Maj 2014 Temat postu:

Usiadł, posłuszny rozkazowi. Bo to był rozkaz, prawda? W końcu... Słowa "proszę" nie znał zwyczajnie, nie używano go w stosunku do niego. Nie znał idei prośby. Potraktował to jak rozkaz, bo w jego odczuciu był to rozkaz. A z resztą... Zapewne nie wiedziałby, jak potraktować prośbę.
Drugie pytanie było prostsze, zrozumialsze, skwitowane skinięciem łbem. Mniej słów, mniej szkód, jak mawia tatuś userki. On zaś za mową nie przepadał po prostu. Gardło, nienawykłe do wydawania dźwięków, bolało. Oporny i niewyćwiczony jęzor zniekształcał głoski, kładł akcent w złych miejscach. Sama chrypa, wiecznie obecna, nie ułatwiała wcale zadania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 19:08, 16 Maj 2014 Temat postu:

Biedna Ber, czuła się odrobinę zagubiona wobec tego osobnika. Nie mówił zbyt dużo, do czego przyzwyczajona nie była. Westchnęła, przymknąwszy oczy i spuściwszy nieco głowę, uszy jej zaś odchyliły się nieco w tył - jako gest rezygnacji.
- Nie jesteś zbyt rozmowny, co? - mruknęła, odrobinę tym faktem przygnębiona. - Jesteś może wojownikiem, albo kimś w tym stylu?
Skoro zachowywał siętak poważnie, to może był wojem? No, bo w końcu wojownicy są tacy poważni... Ale w takim razie dlaczego Ber pokusiła się o tę posadę? Kto wie, kto wie...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Berenika dnia Pią 19:08, 16 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 19:16, 16 Maj 2014 Temat postu:

/Weź napisz coś Yasuhiro w Jaskini, pliss!/

- Da, soldat.
Zwykły żołnierz, który cudem jakimś napotkał na swej drodze boga. Boginię całą w szkarłacie, świętym kolorze nietykalności i posłuszeństwa.
Czemu był poważny? To proste - nie znał uczuć, jaki miał być? Nie znał miłości, nienawiści, strachu ni odwagi. Jedyne, co znał, to ślepe uwielbienie, wpisane w jego kod genetyczny. Ta część pochodziła od Golden Retrivera, to wiele wyjaśnia.
- Na rozkaz! - oświadczył.
Był cały jej. Mogła mu kazać cokolwiek, on to zrobi bez wahania. Zabije, lub sam zginie. Przeniesie ją na barana przez całą Krainę. Wyliże do czysta pustynię. Wszystko, dosłownie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 19:41, 16 Maj 2014 Temat postu:

A widzisz, właśnie napisałam. xD

Na rozkaz? Co on, z choinki się urwał?! Ber już nie jest dowódcą, by rozkazywać. Poza tym, mogła rozkazywać tylko wojownikom, i to tylko w razie wojny. Skrzydlata speszyła się odrobinę, co rzadko jej się zdarzało, bowiem była zawsze ekstrawertyczką i optymistką.
- Uhm... Nie, nie będę ci rozkazywać. - powiedziała powoli. Nagle na jej pysku zalśnił(w przenośni) uśmiech, zaś w oczach poczęły igrać iskierki radości.
- Ale możemy zostać przyjaciółmi. - zaproponowała, pełna entuzjazmu. Gdyby znała lepiej Serka, to raczej by dała sobie spokój z tym pytaniem, ale... może jednak warto łudzić się nadzieją?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 8:41, 17 Maj 2014 Temat postu:

- Stworzono mnie, bym służył i wypełniał rozkazy.
Nie była to jawna odmowa, gdyż ta była zakazana. Nie była to z pewnością zgoda, gdyż przyjacielem zostać nie potrafił, nie znał tego pojęcia.
Zasalutował, oczekując na rozkazy w dalszym ciągu. Przecież bogini nie zostawi go tutaj samego!
- Mogę podać skróconą instrukcję obsługi. - oświadczył.
Może to coś ułatwi? Najwyraźniej bowiem wilczyca nie znała jego zastosowania. Był tylko maszyną do zabijania. Czy proponowałaby przyjaźń tosterowi na ten przykład? Wątpliwe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 10:23, 17 Maj 2014 Temat postu:

Głowa Bereniki odchyliła się na prawy bok, uśmiech jednak nie zniknął.
- Nawet jeśli do tego cię stworzono, to w tej krainie nie znajdziesz nikogo, kto by mógł cię zabić lub skrzywdzić za niewypełnienie rozkazu. - powiedziała, prostując łeb. - To nie Syberia, ani tym bardziej Rosja.
No cóż, ciężko było skrzydlatej zrozumieć, że wilk potrafił wypełniać tylko rozkazy, nie wiedział, co to prośby. Nawet gdyby ktoś próbował jej to wytłumaczyć, i tak by nie zrozumiała. Zapewne.
- Ja, jako wojownik, też muszę służyć i wypełniać rozkazy od osób wyższych rangą ode mnie, ale tylko w razie konieczności, jak na przykład wojna. - wytłumaczyła. - Gdy nic się nie dzieje, mogę być po prostu sobą i robić co chcę. Trenować, spacerować, skakać, bić się, rozmawiać.
Zastrzygła uchem, mając nadzieję, że może jednak Sergey coś zrozumie. W końcu, nieźle się nagadała, aż gardło ją zaczęło pobolewać od tego entuzjazmu w głosie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 10:41, 17 Maj 2014 Temat postu:

- Jesteś bog. Ja nie jestem nawet volk.
Dziwne zwyczaje i prawa rządziły tą krainą. Ktoś wyższy rangą od boga? Tak się w ogóle da? Jakie ma oznaczenia? Nie da się nosić więcej czerwieni, niż u komandir Berenika. To niewykonalne, więc...?
Pytania są karalne. Zastanawianie się z reszta też. Odkładanie przyjęcia kary na później także. Ale odłoży, bo teraz, w obecności boga... To byłaby samowola, zaś ta również jest karalna.
Również spróbował się uśmiechnąć, ponownie z resztą. Jak wszyscy wiedzą, uśmiechanie jego wychodzi, jak wychodzi. Wychodzi w postaci dość groźnie wyglądającego skrzywienia pyska. Ale stara się jak może, tego wszak od niego wymagają.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 11:02, 17 Maj 2014 Temat postu:

Ciężki przypadek, nie ma co. Ber westchnęła ponownie, jednak uśmiech uparcie tkwił na jej kufie. Szybko zauważyła krzywy uśmiech(bo mimo wszystko, uśmiechem można to nazwać) Sergey'a. Coś zrobiła źle? A może po prostu tak już się ów wilk uśmiecha? Właściwie, to obie opcje były możliwe, ale skoro nawet głos miał zachrypnięty, to zdecydowała, że druga opcja jest najprawdopodobniejsza.
- Nie, nie jestem bogiem. - samica wyszczerzyła odrobinę zęby, w geście uśmiechu, bowiem nie chciała się roześmiać. 'Bog' oznaczało 'bóg', prawda? Tak to zrozumiała. Tylko co oznaczało 'volk'? I dlaczego wilk nazwał ją bogiem? Przecież nie była żadnym dowódcą, ani nic...
- Jestem osobą równą tobie, tak jak ty jesteś równy mi.
No cóż, rozmowa była zabawna, nawet jeśli tłumaczenie Serkowi czegoś, co było dla niej proste i zrozumiałe, było jak rzucanie grochem o ścianę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 11:18, 17 Maj 2014 Temat postu:

Nie wolno odmawiać. Nie wolno kłamać. Konflikt praw. System error.
W łapie wilka natychmiast pojawił się pilot.
Klik, klik, klik.
Trzy impulsy przebiegły przez jego ciało, karząc za nieposłuszeństwo. kolejne kilka kliknięć - prąd wywołał drżenie mięśni, z gardła mimowolnie wydobył się wysoki pisk bólu.
Klik, klik, klik.
Nie przestawać, póki nie wymyśli rozwiązania, które pozwoli nie łamać żadnego z praw.
Klik, klik, klik. Natężenie ustawione na full.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 11:29, 17 Maj 2014 Temat postu:

Uśmiech Bereniki zniknął, gdy tylko w łapie wilka pojawił się pilot. Niech to, nie zauważyła obroży na szyi Sergey'a. Była elektryczna? Cholera jasna...
- Hej, przestań. - warknęła głośno. Podniosła się szybko. Jej umysł pracował na pełnych obrotach. Nie pozwoli nikomu w jej obecności tak krzywdzić samego siebie. Jednym szybkim ruchem łapy(jak przystało na wojowniczkę i byłego łowcę) wytrąciła mu pilot z łapy. Jako że userka nie znała siły Serka ani mocy, z jaką trzymał pilot(ale skoro klikał, to nie mógł go mocno trzymać, nie?), to niech użytkowniczka Sergey'a zdecyduje, czy Berenice się udało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 11:50, 17 Maj 2014 Temat postu:

Biorąc pod uwagę fakt, że wilcze łapy nie są stworzone od trzymania, będąc świadomą, że trudno trzymać coś, gdy jest się pod prądem stwierdzam jednoznacznie, że się udało. Pilot wyleciał z łapy Sergey'a i upadł jakiś metr, czy dwa dalej.
Sam 001 padł na ziemię, kuląc uszy i podwijając pod siebie ogon. Rozgniewał boginię! Nie odpowiedział! Za to czeka go kara stokroć gorsza od tej standardowej.
Po chwili, kierowany jakimś instynktem, przewrócił się do góry brzuchem, wystawiając na cios. Niech zabije. Zasłużył na to, złamał Prawo, nie odpowiedział! Jest wadliwym modelem, nie działającym poprawnie i niebezpiecznym prototypem. Będzie umierał bardzo powoli i boleśnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 12:00, 17 Maj 2014 Temat postu:

Berenika odetchnęła, widząc, że Sergey nie próbował wrócić po pilota. Usiadła, wciąż bacznie obserwując wilka.
- Przepraszam. - powiedziała, uśmiechając się przepraszająco. - Każdy z nas był na innych prawach wychowany, a ja po prostu nie potrafię siedzieć bezczynnie, gdy ktoś krzywdzi samego siebie. Widzisz, to nie jest Syberia, a ja nie zamierzam cię zabić czy skrzywdzić za zrobienie czegoś nie tak, jak trzeba.
Nie mówiła wilkowi, że ma się podnieść, czy coś. Może sam do tego dojdzie, w końcu skrzydlata już nie jest zła... No, ale jeśli nie, to trzeba będzie go poprosić o wstanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 12:14, 17 Maj 2014 Temat postu:

No więc nie doszedł. Skoro nic mu nie nakazała, przyjął, że odpowiada jej taka właśnie jego pozycja. Trwał więc w niej, by zadowolić boginię.
Pilot... Podniesie go wtedy, gdy będzie mu wolno. Oczywiście, że podniesie. Pilot jest mu bardzo potrzebny, jak bez niego odbierać będzie kary? Pilot jest bardzo ważny, niezastąpiony. Niezbędny.
Patrzył więc tylko zielonymi latarenkami ślepi na komandir Berenikę, oczekując rozkazów i dziwiąc się brakowi kary. Kara jest obowiązkowa! Bez kary nie ma dyscypliny, a brak dyscypliny może kosztować życie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 12:23, 17 Maj 2014 Temat postu:

Ber westchnęła, tym razem dyskretnie.
- Proszę, wstań, Sergey'u. - poprosiła, uśmiechając się pogodnie. Skoro sam nie wstanie, to trzeba go poprosić... Thus, pewnie i tak potraktuje to jako rozkaz. No nic, biedna Ber jeszcze się trochę pomęczy, może nieświadomie, albo i świadomie...
- Naprawdę, odpowiada ci wypełnianie rozkazów? - zapytała, ot tak, z ciekawości. - Bo wiesz, trochę cię nie rozumiem. Nie nudzi cię to czasem?
Nie kryła zdziwienia, w końcu nie potrafiła postawić się w sytuacji Sergey'a. A może potrafiła, tylko podświadomie nie chciała? Kto wie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 12:35, 17 Maj 2014 Temat postu:

Natychmiast wstał, przyjmując pozycję "na baczność". Posłał tylko krótkie spojrzenie w kierunku pilota, postanawiając, że weźmie go przy pierwszej nadarzającej się okazji.
- Da.
Pierwsze pytanie wydało mu się dziwne, ale...
- Niet.
...Nie tak dziwne, jak drugie. On nawet nie znał nudy. Wątpię, by był zdolny odczuwać to uczucie.
Zastanawiającym jest, że bogini traktuje go jak istotę rozumną, zdolną czuć lub myśleć, nie działającą jedynie na podstawie wpajanych od maleńkości odruchów warunkowych.
Zastanawianie się jest karalne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 12:42, 17 Maj 2014 Temat postu:

Łeb Bery ponownie przechylił się na bok. Czyli jednak odpowiadało mu wypełnianie rozkazów? Dziwne.
- Bo widzisz, rozumiem, że czasem trzeba wypełniać rozkazy, ale chyba nie przez cały czas... - skrzydlata zauważyła, jak Serek rzucił okiem na pilota. Jej czujność nie słabła.
- Na przykład, jesli ktoś cię o coś poprosi, musisz sam zdecydować, czy wypełnisz tą prośbę. Bo rozkaz trzeba wypełnić, jeśli nie jest to rozkaz bezsennowny czy zły... prawda? - skoro Sergey był i jest żołnierzem, to pewnie znał się na rozkazach i wiedział, jakie rozkazy się wypełnia. Tak przynajmniej myślała Ber.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 12:59, 17 Maj 2014 Temat postu:

- Prawo 12G: Każdy rozkaz wydany przez żołnierza, lub cywila noszącego czerwony znak musi być niezwłocznie wypełniony pod groźbą kary. Prawo 5A: Służba trwa przez dwadzieścia cztery godziny dziennie, przez trzysta sześćdziesiąt sześć dni w roku, bez przepustek i chorobowych pod groźbą kary.
Zaniósł się chrapliwym kaszlem. I cóż się dziwić - taka długa wypowiedź musiała nadwyrężyć jego struny głosowe. Teraz jednak jest szansa, że bogini Berenika nie doprowadzi do kolejnego konfliktu rozkazów z prawami. Pracujący z nim wojskowi uczyli się ich na pamięć, a i od niego wymagano znajomości. Potrafił wyrecytować wszystkie.
Co ciekawe, wszystkie co do jednego kończą się na "pod groźbą kary".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 13:06, 17 Maj 2014 Temat postu:

Ber skrzywiła się, szybko jednak na jej pysk powrócił uśmiech. W głębi duszy przeklęła jednak barwę swojego futra.
- Czemu oba prawa kończą się na 'pod groźbą kary'? Przecież to bez sensu. - wyraziła swe zdanie. - Poza tym, przecież każdy ma prawo zachorować. Osoba chora nie jest zdolna do pełnienia swoich funkcji, przez co jej praca jest mniej efektywna, nie?
Skrzydlata znów zastrzygła uchem. Prawa Sergey'a były zdecydowanie dziwne. Szkoda, że nie potrafiła go do końca zrozumieć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 13:28, 17 Maj 2014 Temat postu:

- Bo kara grozi.
Czemu niebo jest niebieskie? Bo niebieski to kolor, w którym jest niebo. Takie bardziej rozbudowane stwierdzenie, które ująć można w słowach "bo tak". Czemu pod groźbą kary? Bo kara grozi. Logiczne. Zaś wydarzenia tutaj zmobilizowały mnie do spisania tych praw, więc jestem ci Berecie wdzięczna.
Sergey nie drgnął nawet.
- Nie wolno pracować mniej efektywnie. Zwalnia tylko śmierć.
Niech się wali, niech się pali. "Niewolnik może krwawić, byleby nie zachlapał krwią wydruków" - cytat z jednej z ulubionych książek, o dziwo, również o udoskonalanych zwierzętach karanych prądem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Łąki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 6 z 7


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin