Polana Życzeń

Tea · Wysłany: Pią 14:43, 11 Mar 2011 Temat postu:

- Naprawdę? - złapała się łapkami za mordunię i otwarła. Hm, małe tępe kły.. Nawet jej towarzysz się z niej naśmiewał, choć też miał nieduże.. ale silne.. ta cholera była jakimś mutantem!
- Wątpię by ktoś mnie zabił. A nawet jeśli podzielę los mamuśki to będę zbawiona od tego durnia. - zamachała łapą z swoimi szponkami. Kły małe, ale jakie szpony!

(Evana, Tea się odmienia. ._.
M. Tea.
D. Tei.
C. Teę.
B. Teę.
N. Teą.
M. Tei.
W. Tea!)

Kaya · Wysłany: Pią 14:48, 11 Mar 2011 Temat postu:

{bo to bardżo orydżinalny nick :` }

Wyciągnęła jedną kość {100-1 --} i zaczęła nią kopać rowek w ziemi. Bowiem matka natura ma właściwości kojące, raczej. Schowała w dołku ugryzioną łapę.
- immortal, immortal machiiine... - wyśpiewywała pod nosem, dalej robiąc swoje.

Alliance · Wysłany: Pią 15:00, 11 Mar 2011 Temat postu:

Przez Polanę Życzeń szła mała istotka. Nadal trzymała jej się ta marihuanna, ale mogła już stać normalnie. Przynajmniej. Jak otworzy pysk, zobaczymy, czy, mhm, wytrzeźwiała. Naćpaniec jeden. Wtem zauważyła znaną jej wilczycę, na którą poderwała się do biegu, wystawiając jęzor na bok. - Mistrzu Kaaaaayaaaa! - wydało się z jej pyska. Drobne ciało rąbnęło z wielką siłą w ciało Kayi. Bo nie miała poczucia ważkowatości. x33

Kaya · Wysłany: Pią 15:05, 11 Mar 2011 Temat postu:

"Zaprzeczmy prawom grawitacji!' - chyba takim sloganem się Yuki sztachnęła. Gdy szczenie w nią rąbło, a ona nie jadła od kilku dni i zwróciła resztki przez skrzydlatą wilczycę, to aż jebła na bok. Wyskomlała hymn polski i dopiero teraz zauważyła tą małą istotę.
- Tak dawno cię nie widziałam! Skarbie mój! Adelajdo od Cytryny! - bowiem Kay po prostu nie rozpoznała małej, a to był grzech. nn

Alliance · Wysłany: Pią 15:08, 11 Mar 2011 Temat postu:

- Ade... pfffeeee?! - Yuki leżała na plecach, wyprostowana jak trupek. Aż w końcu zamrugała niewidocznymi pod grzywką oczami i wstała, wykrzywiając pysk, by go, mhm, naprawić. Wydawał jej się spłaszczony. Wydawał. - Przecież ty dobrze wiesz, że ja tu tylko sprzedaję narkotyki! - rzekła, rozdziawiając pysk i oblizując się. Nie była świadoma niczego ani nikogo. Ciekaweee. :3

Kaya · Wysłany: Pią 15:11, 11 Mar 2011 Temat postu:

Kaya też nie była niczego świadoma i to bez żadnego jarania. To się nazywa miszczostwo :3 Wstała lekko otępiała. Wetknęła nos w sierść Yuki i zaczęła ją wąchać. Po chwili odskoczyła w bok.
- Nie myłaś się, narkomanko. Ale bawmy się dalej. W detektywa ** Podaj więcej info! - wruknęła :3333

Elena · Wysłany: Pią 15:12, 11 Mar 2011 Temat postu:

- Kayo, zadawanie bólu jest złe. I nie należy nikogo uczyć bólem. Nikt nie zasługuje na ból, potępienie czy odrzucenie. Czy to jasne? Nauczyłaś się czegoś może przez ból, który poczułaś gdy Tea cię ugryzła? Raczej nie. Jedyne co to doświadczyłaś, że gdy ktoś cię ugryzie to boli. Czyli nic nadzwyczajnego. Nauka powinna nieść korzyści. Zrozumcie to. - przewróciła oczami i... wpadł jej do głowy pewien pomysł. - Tea... powiedz mi co poczułaś... - w tym momencie warknęła gardłowo i rzuciła się na wilczycę oczywiście nic jej nie robiąc poza przewróceniem. Stała tak nad nią chwilę warcząc i szczerząc kły. Po chwili uśmiechnęła się ciepło. - No więc? Miłe doświadczenie? - zapytała swym łagodnym już głosem.

Alliance · Wysłany: Pią 15:15, 11 Mar 2011 Temat postu:

Yuki mlasnęła językiem, włożyła sobie fajkę do pyska, usiadła na krześle i założyła czapkę Sherlocka Holmsa (jak to się pisze? xx). Nie wiadomo, skąd to wszystko wzięła. Zza pleców. :333 Założyła nogę na nogę i zaczęła pykać z fajki. - Paniee.. Ja tu tylko wycinam brzózki.. - zamruczała. - Poza tym, woda jest zUa. - dodała, unosząc na chwilę czapkę, by powrócić zaraz do dawnego stanu.

Tea · Wysłany: Pią 15:16, 11 Mar 2011 Temat postu:

(notka: nie wiem już sama, czy ona się turlała, Tea, czy kiwała się. xx)

Zamachała skrzydłami próbując rąbnąć wilczycę w łeb. Nikt nie będzie jej brudził futra! Jęknęła, machając nielotnymi skrzydłami.. teraz będzie się myła z godzinę.
- Czuję się brudna. ._. - żachnęła się. Felek by się uśmiał, brudas jeden.

Kaya · Wysłany: Pią 15:18, 11 Mar 2011 Temat postu:

Odwróciła pyszczek, by coś powiedzieć - Nauczyłam się, żeby nie głaskać zębaczy.. - wymruczała i wróciła do zabawy. Wywróciła oczy - Ja bym postawiła na dęby, lepszej jakości papier będzie... - stwierdziła i zabrała jej czapkę, którą schowała w brzuchu, erm. Fałdach brzusznych.

Alliance · Wysłany: Pią 15:22, 11 Mar 2011 Temat postu:

- Ale proszę pana, proszę pana! To moje brzózki i do tego młode! Panie, wie pan, że tu wieszają krzyże do góry nogami?! - rozdziawiła pysk w geście zdziwienia, którego nadal nie była świadoma i przykryła pysk łapami, tworząc na prawdę dziwaczną z jej strony scenkę. Wyglądała jak panienka, damesia, która widziała brutalną walkę. A totoo.

Elena · Wysłany: Pią 15:23, 11 Mar 2011 Temat postu:

(Yuki, tak się to pisze: Holmes - Helmes'a)
- Poczułaś się brudna, ale absolutnie niczego się nie nauczyłaś. To samo dzieje się z zadawaniem bólu. Tylko odczuwasz ból ale niczego sie nie uczysz. - powiedziała i skoczyła obok wilczycy. - Rozumiesz?

Tea · Wysłany: Pią 15:24, 11 Mar 2011 Temat postu:

- Nie. - odparła zgodnie z prawdą (notka: niee, nie umiem. t.t głupie patch!) i znów zamachała łapkami. - Dureń będzie zły. - powiedziała nagle i zerknęła na Yuki.. hm. Czarny coś gadał o jakimś dzieciaku.. nawet podobna z opisu.

Kaya · Wysłany: Pią 15:26, 11 Mar 2011 Temat postu:

Wyciągnęła łapę po coś jeszcze, ale syknęła kuląc ją. To ta udziabana. Chyba w zębach miała jakiś jad czy co..
- Weź mnie pan nie denerwuj! Wczoraj wykastrowałem mojego najlepszego ogiera w stajni i teraz już nie mam nasieniodawcy. A krzyże nóg nie mają, chyba że się je piorunem trzepnie, paaanie! - wymamrotała. Chyba dym z fajki zadziałał na mózg, jeśli akowy posiada.

Alliance · Wysłany: Pią 15:29, 11 Mar 2011 Temat postu:

- Aaah, będę miał to na względzie, paanie. Ale za kastrację mandacik się należy! TU NIE WOLNO KASTROWAĆ KONI, TYLKO KLACZE. ~! - tak, to musiało brzmieć dziwnie. A jeszcze tak się wydarła, że ją pysk zabolał, więc niemalże natychmiast padła zemdlona. Zemdlona? Tak jej się wydawało.

Kaya · Wysłany: Pią 15:31, 11 Mar 2011 Temat postu:

- Nie wypuszczaj pawia z klatki! Panie, tylko nie pawia! - wywrzeszczała jej prosto do ucha, uprzednio przysuwając odpowiednio pysk. Wyszczerzyła się na banana.
- Teee, panieee! Ale klacze nie mają jajek! Tych od kur! - mlasnęła i kłapnęła zębami. Zjadła by jajko :3

Elena · Wysłany: Pią 15:32, 11 Mar 2011 Temat postu:

- Ehhh... i znowu ten dureń, co on ci jeszcze wpakował do głowy? Nie gryzie się dla poznania smaku, zabawy czy bez powodu i koniec kropka! - powiedziała poirytowana.Coraz bardziej ją to denerwowało, jednak opanowała się i potrząsnęła uchem.

Alliance · Wysłany: Pią 15:33, 11 Mar 2011 Temat postu:

- Tam! TAM jest wieszak! - od kiedy na wieszaku rosną jajka? Jak Yuki nie wytrzeźwieje, będzie wieszać za jajka, bo kciuków ani klacze, ani wilki nie mają. :3 Yuki wstała na chwilę by wskazać łapą na Teę, po czym ponownie padła z jęzorem na wierzchu.

Kaya · Wysłany: Pią 15:37, 11 Mar 2011 Temat postu:

Kay łypnęła okiem na Herbatniczkę. Zmrużyła oczy i uśmiechnęła się tajemniczo.
- Więc mówisz... że tamta kurka znosi jajka? - spytała dla upewnienia, lecz nie czekała na odpowiedź. Migiem znalazła się przy szkrzydlatej wilczycy i podniosła jej ogon. Nic :C.
- Paaaaanie! Paaanie! Kłamiesz pan! - wydarła mordełe.

Alliance · Wysłany: Pią 15:41, 11 Mar 2011 Temat postu:

- Panie, ja tu tylko wycinam brzózki! - krzyknęła, rozdziawiając pysk i wstając, by zaraz ponownie się przewrócić i zacząć się trząść. - Kupcie mi różową karocę... Uuuu, a na ślubie kupcie trumnę i zainstalujcie muzyczkę w windzie do papierosów! - taaak, już jej odwala aż za nadto..