Polana Życzeń

Kaya · Wysłany: Pią 15:44, 11 Mar 2011 Temat postu:

Zmarszczyła brwi i puściła ogon skrzydlatej. Podkicała do Juka i zaczęła ją dźgać pazurem. Być może chciała sprawdzić oznaki życia, ale wyglądało jakby to zajęcia sprawiało Kayi naprawdę szampańską imprezę z picolo.
- Ano, panie! Żyjesz pan? - spytała i nadal ją dźgała. A może zdechnie i zrobi z niej futrzany dywan? *o*

Alliance · Wysłany: Pią 15:51, 11 Mar 2011 Temat postu:

Nagle Yuki skoczyła na równe łapy, wytrzeszczając oczy w kierunku Evany. - ZAJĄC! - wrzasnęła, trwając w bezruchu. Ale zaraz klapła na zadek i zaczęła się przyglądać łapom Kayi. - Kto wrzuca do lodówki wersalkę i dwa kaloryfery? - spytała, pochylając się do przodu i uderzając o łapy wilczycy łbem. Jej łapy wisiały bezwładnie, a tylne nadal siedziały. Dziwaczna pozycja.

Kaya · Wysłany: Pią 16:01, 11 Mar 2011 Temat postu:

A ona nadal ją dźgała tym pazurem, którego dawno nie obcinała. Frajda na całego. *pokes pokes*
- Pewnie ten, co chce lodówke rozmrozić... - stwierdziła bez namysłu. Przyłożyła jedną łapę do brody i rozglądała się czy nikt nie obserwuje, drugą zaś dźgała Juke w bok ==

Alliance · Wysłany: Pią 16:05, 11 Mar 2011 Temat postu:

A ona tylko kiwała się raz na jakiś czas lekko, wracając po sekundzie do dawnej pozycji. Zerknęła na pazur Kayi. - Nie mówiłaś, że masz kurczaka. - powiedziała, po czym zaczęła się oblizywać i ślinić. Nim Kay zdążyła się zorientować, jej pysk już memłał jej łapę. Małe coś machało ogonem na boki, liżąc i podgryzając bezboleśnie łapę.

Scarlett · Wysłany: Pią 16:07, 11 Mar 2011 Temat postu:

Scarlett wróciła nad tę piękną polankę, by porozmyślać nad swoim życiem. Dobrze jej się wiodło, zawsze miało to co chciała. Położyła się przy tafli wody, zdala od reszty i spojrzała w swe odbicie.

Kaya · Wysłany: Pią 16:10, 11 Mar 2011 Temat postu:

Kurwdifhgfughfus faka maka! Znowu komary? Znów patriotycznie wyjęczała hymn i zaczęła wyszarpywać łapę, ale jej jakoś nie szło. Może przez to, że Juka miała klej w uzębieniu? Podniosła łapę do góry, z wiszącą teraz w powietrzu, wilczką. Zaczęła nią szamotać :3 karuzeeella.
- Pijawko, nawet do wody nie weszłam! n_n - płakała, oczywiście nie dosłownie.

Alliance · Wysłany: Pią 16:11, 11 Mar 2011 Temat postu:

A małe nadal jej się trzymało łapami, memłając, hem, kurczaka. - Nie znosi jajek. - wymamrotała przez łapę, a jej ogon machał na boki. Monstrualnie długi, monstrualnie puszysty. Jak reklama papieru toaletowego. ~

Kaya · Wysłany: Pią 16:15, 11 Mar 2011 Temat postu:

Gdy Juka machała jej ogonem pod nosem, to wywołało u niej efekt kichania. Potrójną salwą usmarkała jej puszysty papier toaletowy. Ale Kaya trzepała na dal ;D
- Kurwhabnubau mać. - i wzięła Juke pod pache i zaczęła odkręcać jak słoik po ogórkach.

Alliance · Wysłany: Pią 16:18, 11 Mar 2011 Temat postu:

W tej chwili coś w Yuki pękło. - Mój krzyż.. - jęknęła, przed oczami świat jej zawirował. Otrzeźwiała? - Gdzie ja jestem, co, co, co ty robisz?! - zaczęła się szamotać. Taaak. Teraz Kaya pozna, jak zmienił się jej kapelutek. Zaraz opadła na ziemię, szczerząc kły na wilczycę. Nie poznała jej, a narkotyki jeszcze przyćmiły jej umysł. Ale już jest, hm, zdrowa.

Scarlett · Wysłany: Pią 16:22, 11 Mar 2011 Temat postu:

Scar spojrzała na dwie młode wadery. No tak, tylko zabawa im w głowie. Wsadziła łapę do srebrnej wody i uśmiechneła się do siebie. Ale te jeziorko ładne. Troche tylko dziwne ale co tam.

Kaya · Wysłany: Pią 16:24, 11 Mar 2011 Temat postu:

Co nie zmienia faktu, że Kay przy możliwej okazji dźgnęła ją raz jeszcze, na pożegnanie, ot co. Skuliła uszy.
- Przyszłaś mnie zabić? Kto cię nasłał? - wyszczebiotała lekko się czając. Przyczajona pantera :#

Scarlett · Wysłany: Pią 16:30, 11 Mar 2011 Temat postu:

Scarlett zmarszczyła brwi patrząc na zachowanie wadery. Ojć, raczej dobrze się nie skończy. Przynajmniej według wspaniałej Scarlett! Och, popatrzymy jeszcze chwilę na tą scenkę- pomyślała i popatrzyła na wadery uśmiechając się.

Alliance · Wysłany: Pią 16:31, 11 Mar 2011 Temat postu:

- Kto ty jesteś?! - warknęła, ukazując długie kły, jak na szczeniaka i marszcząc nos. Widać było, że mówi poważnie. Jej ogon był naprężony, a młode ciałko gotowe do każdego ruchu. Oy, oy. Mogła wytrzeźwieć trochę później, desu ne?

Scarlett · Wysłany: Pią 16:33, 11 Mar 2011 Temat postu:

Scarlett postanowiła zrobić małe zamieszanie więc podeszła do wader ukazując białe kły.
-Ej małe nie wiecie, że to jezioro należy do mnie?-powiedziała. ,,Świetny żart" pomyślała chwilę później.

Kaya · Wysłany: Pią 16:37, 11 Mar 2011 Temat postu:

Wydrapała w głowie kolejną dziurę. Jej uszy spłaszczyły się jeszcze bardziej, a ogon spiął. Tak wyglądała Kaya myśląca.
- Jam ci Lancelot! - wymyrdała i spojrzała kątem oka na białą wilczycę. Nie odezwała się.

Alliance · Wysłany: Pią 16:39, 11 Mar 2011 Temat postu:

Wtem Yuki zaciągnęła się kilka razy wonią wilczycy. - Kaya? - spytała, unosząc brwi. Jej ogon opadł, ciało stało się mniej naprężone. Czy to aby jej Mistrzu Kaya? Ojoj. Przecież ona ma teraz guru Kaina-sama!

Kaya · Wysłany: Pią 16:43, 11 Mar 2011 Temat postu:

Zdrada T^T Zerknęła znacząco na Jukę i wymyrdziła banana na kufie. Jej uszy, lekko drgnęły i uniosły się. Sztachnęła się zapachem, który już wcześniej wyczuła, ale po co tracić dobrą zabawę.
- Jam ci to. Yuuuuki, kapelutku, zmieniłaś się.. - wyburczała z lekkim wyrzutem. Nie mogła bowiem jej poznać na poczatku.

Scarlett · Wysłany: Pią 16:47, 11 Mar 2011 Temat postu:

Scar wzruszyła ramionami. Chyba stąd pójdzie. Odwróciła się na pięcie i wyszłą z tych terenów. Miała nadzieje mieć tu spokój. Ale go nie zaznała. Cóż.

zt.

Alliance · Wysłany: Pią 16:57, 11 Mar 2011 Temat postu:

- Ty takze, Mistrzu Kaya! - usmiechnela sie i usiadla, machajac ogonem na boki. - Milo bylo, jednakze, wola mnie.. - tu przerwala, by zachichotac zlowieszczo, i zniknac.

zt

Kaya · Wysłany: Pią 17:00, 11 Mar 2011 Temat postu:

Fuknęła na pożegnanie, do nieobecnej już wilczki. Pewnie ją jeszcze spotka, musi, lecz puki co zwiała.

nmj