Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Polana Życzeń

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Łąki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 10:51, 17 Lip 2013 Temat postu:

- Wasz ojciec nigdy by was tu nie przyprowadził, trzymałby Was na swojej górze, wśród cieni - zauważyła Gehenna (dobra, demon zamieszkujący jej ciało, nieco za niski głos i brak syczenia), wzrok swój kierując na szczenięta, wszystkie, które się tu znajdowały. Poruszyła niespokojnie uchem. Gdzie Condesce? Zgubiła się? Trzeba będzie ją odszukać, zapewne. Westchnęła jeno. Westchnął? Ciężko określić, wszakże demon zamieszkujący ciało samicy był... samcem, to na pewno. Belzebub? Asmodeusz? Belphegor? Albo coś jeszcze gorszego? Na pewno nikt sympatyczny, ale też ktoś, kto w manipulacji był mistrzem.
- Jak Donnie'go... - szepnął do siebie, kręcąc Gehennowym łbem krótko, powoli i jakby wręcz anemicznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 11:42, 17 Lip 2013 Temat postu:

Ikaros przestał na chwilę obserwować dziwne, kolorowe stworzonko, które latało mu nad głową, i spojrzał na demona. Zmarszczył nieco nos. Był co do jej... jego... tego dość podejrzliwy. Nie można się tak łatwo zmienić, nawet za sprawą Duszy Nieczystej która opętała swoje ciało. Samiec klapnął zadkiem na ziemię, bacznie przyglądając się głowie stwora. Sama czaszka. To było dość... przerażające. On swojego łba nie widział, więc nie zdawał sobie sprawy, że ma taki sam - no cóż, dopóki się nie przejrzy, najpewniej nie będzie zdawał sobie z tego sprawy.
- Ale odbijemy Donniego? - Zapytał, nadal jeszcze nieco niewyraźnie, ale przynajmniej już nie kaleczył tak bardzo wyrazów. Oby udało się uratować jego brata. Wprawdzie właściwie go nie znał, ale więzy krwi robiły swoje, zatem Ikaros się o niego martwił. - Musimy... - Dodał, już ciszej, jakby do siebie. Gdyby mógł, pewnie zacisnąłby pięści, ale jako że anatomia nie pozwalała mu na tego typu wybryki z ciałem, po prostu napiął mięśnie i zmarszczył skórę na pysku.
Zaraz po tym podniósł się z ziemi i podreptał dalej, ponownie znikając w trawie. Zastanawiał się, dlaczego demonowi tak bardzo na nich zależy. Cały czas dudniły mu w głowie słowa, że ma co do nich pewne plany. Jakie znowu plany? Nie wyglądało na to, żeby poczwara (Uu, kolejne słowo) miała zamiar ich pożreć, bo zrobiłaby to już dawno. Zatem co? - Kurczę. To strasznie skomplikowane! - Warknął w myślach, zatrzymując się w końcu nad jeziorkiem.

//Weno, WRÓĆ!//


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ikaros dnia Śro 11:44, 17 Lip 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 12:19, 17 Lip 2013 Temat postu:

Można się zmienić, można. Skoro ciało właśnie opętał dość inteligentny duch, który wie, jak się zachować i co zrobić. Pierwszym celem było wytworzenie choć cienkiej nici porozumienia, może nawet zaufania, pomiędzy nią a dziećmi. Powoli, małymi kroczkami, nic na siłę - aby dziatwy nie przestraszyć, co wcale nie było takie trudne, prawda?
Czerwone ślepia spokojnie przeniosły swoje ciepło na Ikarosa. Łagodny wyraz czaszki (no bo chyba nie pyska?) oraz dyskretność odmalowana w spojrzeniu miały posłużyć jako narzędzie, które spowoduje, jakoby cielsko Gehenny stało się mniej przerażające dla młodych istot i ich umysłów, które - niczym plastelina - stanowiły idealną materię do modyfikowania. Ale dopiero wtedy, kiedy dzieciaki zaufają choć nieco rodzicielce, prawda? Demon postanowił zatem przejąć sprawę w swoje łapy, skutecznie uciszając marną duszyczkę Gehenny, która - poprzez własną porywczość - mogłaby jeno wszystko popsuć.
- Nie wiem, smyku. Byłam tam na chwilę, widziałam, co tam się dzieje... Upiór, znaczy... wasz ojciec... zdążył już wpleść wiele swoich nauk w jego życie, włożył mu do głowy same paskudne rzeczy, napawając jego małe, ale chłonne serce nienawiścią i ciemnością. Donnie.. Mu się to chyba podoba, nie możemy na siłę zabierać go z miejsca, które nazwał swoim domem, prawda? Zastanów się, szkrabie, czy chciałbyś, abym odbiła Cię od kogoś, kto stał się Twoim autorytetem i ideałem? - spytała, modelując głos na pełen goryczy i smutku, przybierając też odpowiednie grymasy, coby zyskać znacznie na "autentyczności", na której teraz demonowi szczególnie zależało. Nie można zaufać temu, kto wydaje się ciągle kłamać oraz oszukiwać, nieprawdaż? Oczywiście odprowadziła syna spojrzeniem, uśmiechając pod nosem, kiedy odwrócił się do niej tyłem. Szło całkiem nieźle, szło nieźle!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 12:38, 17 Lip 2013 Temat postu:

Ikaros wprawdzie się oddalił, ale kiedy demon zaczął mówić, zatrzymał się na moment, odwracając z zaciekawieniem głowę. Jego wypowiedź sprawiła, że młodzik zaczął się zastanawiać. Nie mógł uwierzyć w to co słyszy. Przecież ten upiór wyglądał jeszcze gorzej niż Gehenna! Znaczy... znaczy straszniej. I na pewno był straszniejszy, o! - Jakbym był większy, to bym dorwał tego... tego... tego pajaca, co mi brata kradnie! Zniewala! Śmierć mu! TA ZNIEWAGA KRWI WYMAGA! - Warknął w myślach, znów marszcząc nos. Położył przy tym uszy po sobie, i wykonał taki ruch, jakby kogoś atakował. Oj młody, wątpliwe żeby się dobrze dla Ciebie skończyły takie zapędy...
- On nie może być sobą! - Stwierdził na głos szczeniak, wbijając małe pazurki w ziemię. - Ten Zły Pan musiał go jakoś... jakoś... - Nie mógł znaleźć odpowiedniego słowa. - Zaczarować! Tak! Przecież tak się nie da, nie można, niemożliwe! - Pisnął pełen werwy i wyprostował się jak struna. Jego oczy zaszły lekką, czerwoną mgiełką. Warknął jeszcze, co zabrzmiało dość pokracznie, i spojrzał na swoje odbicie w jeziorku. Wybałuszył oczy, i zamrugał kilka razy, jakby nie dowierzając w to, co widzi. Spojrzał na Gehennę, a potem przypomniał sobie Upiora. Są... są... podobni!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ikaros dnia Śro 12:40, 17 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 13:04, 17 Lip 2013 Temat postu:

Oczywiście uśmiech poczwary szybko zniknął, kiedy młody drapieżnik odzyskał czujność i mógł przeca grymas ten dostrzec. Na powrót przywdziała na mordę smętną minę, podnosząc dość spore cielsko. Może nie miała dobrze wytworzonej tkanki mięśniowej, znaczy nie była przypakowana, niemniej planowała nadrobić, o czymś świadczy zastrzeżony art (tak, wiem, to koń, ale ładnie się wykadruje i w ogóle). Położyła się koło syna, zostawiając mu jednak sporo przestrzeni. Zaszczepiła ziarno nienawiści do Zed'a. Może choć Ikaros nie da się tak łatwo zmanipulować Upiorowi?
- Obiecuję Ci, smyku, że będę starała się działać tak, by zarówno Twój brat, jak i my wszyscy, doznali szczęścia. Na tym mi, mimo pozorów, najbardziej zależy. Początki mieliśmy trudne... Ale kiedy ten potwór odebrał nam Donnie'go zrozumiałam, jak bardzo was kocham, choć zapewne mi nie wierzysz. Rozumiem to, sama bym nie uwierzyła komuś, kto wygląda jakby mole zeżarły mu cały łeb. Spróbuj jednak zrozumieć Donnie'go. On widzi w ojcu kogoś wspaniałego, obraz ten napędza go do życia i choć to wydaje się niedorzeczne, właśnie przy ojcu jest szczęśliwym. Tak jakby... znalazł swoje miejsce. Choć masz nieco racji, został zaczarowany przez wielkie słowa Zed'a, które tak naprawdę są kompletnie próżne i bezużyteczne. Twój brat uwierzył jemu, nie mnie. Powiedz więc, co Twoim zdaniem powinnam zrobić? Po raz kolejny wyrwać go z miejsca, do którego przywykł? Z miejsca, do którego będzie się wymykał? Nie zamknę go przecież w klatce, prawda? Możemy też poczekać, aż dorośnie oraz zmądrzeje, wtedy pojmie swój błąd lub przeciwnie, utrwali się w przekonaniu, że chce siać zło i pożerać serca niewinnych wilków... - mówiła ściszonym, niskim głosem. Gdyby pokazać to na obrazku, ująć wszystko, co w ciele się działo: demon stał w gardle i przemawiał, a zrozpaczona, zamknięta w klatce dusza Gehenny rozpaczliwie walczyła z kratami, to próbując je połamać, to zaś przepiłować wszystkim co znajdowało się pod łapą. Usiłowała krzyczeć, odzyskać władzę nad WŁASNYM - bądź co bądź - ciałem, jednak bez żadnego skutku. Mogła jeno obserwować cała tę błazenadę, warcząc wściekle - choć bezgłośnie. Przykre. Moc demona kompletnie ją przyćmiła.
- A ten zły Pan, to Twój tata. Jedna z dwóch osób niezbędnych, aby mogło powstać nowe życie, w tym przypadku Ty i Twe rodzeństwo. Do tego jest niesłychanie silny i potężny, musisz być więc w stosunku do niego grzeczny i darzyć go szacunkiem, dla własnego dobra. Obiecasz mi to?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gehenna dnia Śro 13:11, 17 Lip 2013, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 13:23, 17 Lip 2013 Temat postu:

Ikaros był wściekły na Zed'a tylko z powodu tego, że bez żądengo uprzedzenia, zgody, i bez żadnych podstaw po prostu UKRADŁ mu brata. Porwał, najpewniej zniewolił, a teraz nie pozwala wrócić do rodzeństwa. Najchętniej szczeniak by tam poszedł, ale był stanowczo za mały, a drogi i tak najpewniej by nie znalazł. Poza tym, nawet jeśli, to co? Upiór tak po prostu nie odda mu Donniego, a przynajmniej nie po dobroci. No i masz Ci los... Ale może dałoby się mu jakoś przemówić do rozsądku? Wrócić go na dobrą ścieżkę? - Przecież musi być jakis sposób! - Przemknęło mu w końcu przez myśl. - A ty nic nie robisz. Poszłaś tam, i co? I nic! - Teraz dość ostro spojrzał na demona który... ŁO MATKO BOSKA! Leżał zaraz koło niego, i właśnie prowadził jakiś wywód słowny. Najwidoczniej młodzik musiał się nieźle zamyślić, skoro go nie dostrzegł. Starał się jakoś przeanalizować słowa Gehenny, czy jak ten stwór miał na imię, ale nie słuchał od początku zbyt uważnie, i zgubił kontekst. Dopiero po chwili zrozumiał, o co chodziło.
- To niemożliwe! - Warknął podminowany Ikaros, zrywając się z ziemi na równe łapy. - Nikt nie jest aż tak głupi, żeby wierzyć na samo słowo! - Zdawało się, że jego ślepia, całkiem już teraz czerwone, ciskają pioruny. Ty też dajesz sobą manipulować, Ik. Ty też ulegasz czułym słówkom demona. - Jakbym był trochę starszy, to...!
Młodzik żył w swoim własnym, wyidealizowanym światku. Nic nie jest tak piękne, Ik. Życie nie jest łatwe. I musisz się tego nauczyć, jeśli chcesz sobie trochę pożyć na tym przesyconym jadem, kłamstwem i ironią świecie. -Nie zostawię cię na pastwę tego śmierdziela. Od niej też uciekniemy. Wszyscy. - Postanowił sobie hardo, napinając mięśnie. Tak! Odbije brata, a potem wszyscy zwieją, gdziekolwiek, byle jak najdalej od tego absurdu. Tutaj zdecydowanie coś śmierdzi, ba, wali na kilometr kłamstwem. Tak przynajmniej podpowiadał Ikarosowi instynkt.
Ziarno zostało zasiane. Ale każdy medal ma tez drugą stronę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 13:39, 17 Lip 2013 Temat postu:

A niech się od Gehenny wyrywają, na pewno trójka bezsilnych praktycznie dzieciąt poradzi sobie z Upiorem, same, bez jej wsparcia.
- Jakbyś był trochę starszy? Smyku, odłóż emocje na bok, proszę. Pomyśl, zastanów sie. Co byś zrobił? Ruszył z odsieczą, żeby pomóc bratu? Co byś zdziałał? Upiór jest o wiele silniejszy, niż wasza czwórka razem wzięta, posłużylibyście jedynie jako przekąska, zaczarowałby was tak samo, jak Donnie'go. Do tego nie zapominasz o cieniach? Myślisz, że podołałbyś im? - zasypała młodego masą pytań, po czym kontynuowała, nie dając młodemu skończyć (tak oto samiec poznał pojęcie pytania retorycznego):
- Chciałbyś, żeby ktoś decydował za Ciebie podobnie, jak Ty próbujesz decydować o losie własnego brata, nawet nie licząc się z jego zdaniem? -spytała, spoglądając na samca pytająco, choć niegroźnie oraz spokojnie. Oto znak, iż teraz, dla odmiany, nie zadała pytania z rzędu retorycznych, a wręcz przeciwnie, chciałaby poznać opinię syna.
- Martwię się o was, nie chcę, abyś narażał się na pewną śmierć. Tylko razem coś zdziałamy - dodała jeszcze półszeptem, skinąwszy następnie w milczeniu głową, jakby sama potwierdzała właśnie słuszność własnych słów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 13:49, 17 Lip 2013 Temat postu:

Ciałkiem szczeniaka wstrząsnął dreszcz wściekłości. Wbił mocniej pazury w ziemię, ledwo panując nad złością. Wykład demona nie zrobił na nim większego wrażenia. Przecież to jest zupełnie niemożliwe, żeby Donnie wybrał taką drogę! Przynajmniej w taki sposób przedstawiał to sobie on, małe, głupie, w dodatku słabe szczenię, które nie wiedziało zupełnie nic o świecie.
- Nie. - Odpowiedział treściwie na pytanie, głosem omal wypranym z emocji. Widocznie jego charakter zaczął się już pomału kształtować, ukazując kolejne cechy. Młodzik odwrócił łeb i rozluźnił mięśnie. Jego oczy pomału zaczynały tracić na intensywności czerwieni, na powrót stając się białymi, o czym on oczywiście nie miał bladego pojęcia. Jego gardło zadrżało nieznacznie, jakby szczeniak wydał z siebie właśnie niemy warkot. On tego nie może tak zostawić, nie, nie, nie może, nigdy, nie...
- Skoro ON - (To słowo zaakceptował szczególnie, jakby w ogóle wykluczając możliwość żeby Zed był jego ojcem) - Musi wyręczać się bandą jakichś kretyńskich cieni, to może znaczyć tylko to, że jest po prostu słaby! - Szczeknął z dużą dozą pewności w głosie, zaciętym tonem. Już nie pałał zbytnią sympatią do Upiora, co będzie potem...? - Słaby i tchórzliwy, bo tylko tacy wyręczają się innymi! - Stwierdził znów, zupełnie już pewny swoich racji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cristal
Dorosły


Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 13:52, 17 Lip 2013 Temat postu:



A Cris przybiegła tu również. Właściwie, nie wiedziała czemu, chyba z czystej chęci zwiedzenia więcej miejsc. Już wkraczając w to piękne miejsce, poczuła znajomy zapach. Czy widziała już tą polanę? Nie, raczej chodziło o kogoś tu przebywającego...Ale o kogo? Rozejrzała się, a jej wzrokowi nie mogła uciec jej siostra - Gehenna we własnej osobie. Podbiegła do niej, z wesołym uśmiechem. - Gehenna! - krzyknęła wesoło, skacząc na nią, jakby chcąc ją przytulić, totalnie nie zauważając małych istotek siedzących obok. I chyba całkowicie zepsuje atmosferę...



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cristal dnia Śro 14:02, 17 Lip 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 13:58, 17 Lip 2013 Temat postu:

Uśmiechnęła się blado. A więc młody miał o ojcu takie same zdanie, jakie miał o nim demon, a i zapewne GeHe by się z tą opinią zgodziła. Spojrzała łagodnie na Ikara, lekko westchnąwszy.
- I tak, i nie, mój drogi. Już same zapanowanie nad cieniem wymaga niemałej potęgi, nie sądzisz? Spójrz na swój cień, widzisz? Rozkaż mu teraz zachować się inaczej, niż sam czynisz. Spróbuj usiąść, a cieniowi nakazać, by stał. To naprawdę nie jest łatwe, to jest niewykonalne dla zwykłego, nawet silnego i dorosłego wilka - wyjaśniła. Wiedziała, że same słowa nic nie zdziałają, dlatego pewno wydała młodemu polecenie, nie mylić tutaj z rozkazem. I to polecenie nie brzmiało "Zrób to!", a jedynie "Spróbuj". Więc brzmiało niegroźnie i niezbyt natarczywie, prawda? Można się pokusić, iż ton wypowiedzi sugerował nawet zwyczajną prośbę.
- Ale jest tchórzem, skoro porwał bezbronne szczenię, nim ktokolwiek zareagował. Lecz to nie zmienia faktu, że to nie jest odpowiednia pora, by podejmować próbę odbicia go. Póki sam nie zrozumie, w jakiej znalazł się sytuacji, będzie szukał Upiora, a i Upiór mu nie odpuści. Musimy odłożyć emocje na bok, musimy polegać na rozumie. Nie zrozum mnie źle, ale jako dziecko masz pełne prawo mieć trudności z oddzieleniem emocji od rozumu, może więc spróbuj choć troszkę mi zaufać? Jaki miałabym cel, by Cię okłamywać? Gdyby mi na was nie zależało, porzuciłabym Was już dawno temu, prawda? - na zakończenie wypuściła ze świstem powietrze. Demon wiedział, że nie będzie łatwo, ale jak się okazało, marna dusza Gehenny narozrabiała bardziej, aniżeli ten przypuszczał.

Kiedy zaś pojawiła się Cris, która jakimś cudem od razu ją poznała, mimo, że Gehe kompletnie się zmieniła (wiadomo, zapach, więc nie patrz na wypisywane przeze mnie głupoty) łysa czaszka z lekka się skrzywiła. Słowem wyjaśnienia: dusza Gehenny była kompletnie stłamszona przez Demona, dlatego ozwała się do niej męskim, chrapliwym głosem, od którego mógł się włos na głowie jeżyć:
- Witaj, Cristal - bez charakterystycznego dla Heni syczenia ta brzmiała dodatkowo sztucznie (w sensie, jak nie ona). Oczywiście wcześniej odsunęła się nieco, albowiem demon nie miał w chwili obecnej ochoty na wszelkie rodzinne czułości.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gehenna dnia Śro 14:01, 17 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 14:13, 17 Lip 2013 Temat postu:

Mały miał powiedzieć coś jeszcze, ale nim z jego gardła wydobyła się jakakolwiek nuta, zamknął pysk, targnięty jakimś dziwnym przeczuciem, że nie ma sensu dalej upierać się przy swoim. Gdyby tylko był jakiś sposób żeby znaleźć brata... Gdyby tylko!
Na słowa demona o cieniach i ich kontroli, młody wyostrzył słuch. No tak, to z pewnością nie jest łatwe... Ale na pewno musi być ciekawe. Zgodnie z poleceniem spróbował kontrolować swoje "drugie ja" (Jak to mądrze userka teraz nazwała, oklaski dla niej...), jednak bezskutecznie. Cień cały czas naśladował ruchy Ikaresa, mimo najszczerszych starań. Przerwał dopiero wówczas, gdy rozpoczęła się kolejna seria słów płynących z gardła Gehenny. Przysłuchiwał im się z raczej średnią uwagą (Ale jednak!) nadal starając się skupić na cieniu. Dopiero mniej więcej w środku wywodu zrezygnował z tego zadania, całą swą uwagę poświęcając demonowi. - Nie daj się omotać, tutaj zdecydowanie coś jest nie tak. - Mruknął do siebie w myślach, nadal nie zmieniając jednak wyrazu pyska. Dobrze, że Gehenna nie potrafiła czytać w myślach, inaczej dla młodego skończyłoby się to najpewniej marnie.
Nuż miał coś rzec, a przynajmniej spróbować, żeby zabrzmiało to w miarę logicznie, kiedy na łąkę wskoczyła jakaś szurnięta wadera, wszędzie rozsiewając swój widoczny optymizm, czyli pojęcie młodemu niezbyt znane. Odsunął się natychmiast, jeżąc futerko na karku, i szczerząc małe jeszcze ząbki. kto to, u licha, był, i dlaczego w taki sposób zwracał się do tego stwora?!
- Kim ty jesteś?! - Szczeknął zdezorientowany szczeniak, odsuwając się jeszcze o krok. Mało nie wpadł do jeziorka. Nie uspokoił się nawet wówczas, gdy Gehenna ozwała się w stosunku do nieznajomej dość... spokojnie. - Oni wszyscy są w jakiejś chorej zmowie! - Stwierdził bezgłośnie, łypiąc okiem w stronę siostry, która przez dłuższy czas nie odzywała. Niech sobie myśli o nim, co chce, ale tutaj coś się świeci. Ikaros jeszcze nie wiedział co, ale coś na pewno.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ikaros dnia Śro 14:14, 17 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cristal
Dorosły


Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 14:29, 17 Lip 2013 Temat postu:



Ano tak, możliwe że się zmieniła, co userka kompletnie zapomniała, za co też bardzo przeprasza. Ale Cristal miała pewność, że zapach należy do jej siostry, bo jak można nie pamiętać czegoś tak ważnego. Na głos tamtej, odskoczyła do tyłu, a sierść na całym ciele stanęła jak u kota. Chwilę potem jednak opadła, a Cris przepraszająco się uśmiechnęła - na jakiś czas zapomniała, że Henna nie lubi przytulania. Dopiero po chwili ujrzała szczenie, gdy zaczęło coś mówić. Schyliła się, spoglądając na małego, możliwe że przestraszonego synka Gehenny. Zaraz...Synka Gehenny? - Ja jestem Cristal. - oznajmiła. - Gehe, czyżby to były Twoje młode? Chyba kiedyś mówiłaś że nie chcesz takowych mieć. - Cris nie pamiętała dokładnie ostatniej rozmowy z siostrą, więc mogła się pomylić. - Jestem siostrą waszej matki, jeśli oczywiście ona jest waszą mamą. - no tak, nie mogła mieć pewności że to jej potomstwo. Może po prostu je niańczyła, albo spotkała byle gdzie. W każdym razie, miała nadzieje, że mały szczeniak który przemówił był jej siostrzeńcem, a to drugie szczenie, będące najprawdopodobniej samiczką, jej siostrzenicą.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cristal dnia Śro 14:32, 17 Lip 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 14:41, 17 Lip 2013 Temat postu:

Cristal? Jak Kryształ, tak? Młody nieco potrząsnął łbem. Z jego oczu już prawie całkowicie zniknęła czerwień. Zdążył się już nieco uspokoić, ale nagłe wejście tej dziwnej wadery wzmogło w nim czujność. Jak jeszcze raz ktoś tak znikąd wyskoczy, to... To nic. Przecież i tak nic nie zrobi, za mały i za słaby jest. Chyba, ze zamorduje cię swoją słodyczą, której i tak nie miał w nadmiarze - głowa która wygląda jak sama czaszka chyba nie dodaje uroku, prawda?
- Aha. - Mruknął tylko, nadal nie ufny, zapominając oczywiście o dobrych manierach. Nie przedstawił się, zupełnie nic. Przyglądał się tyko podejrzliwie wilczycy, z uszyma położonymi po ciele. Były chyba trochę za duże...
Po chwili szczeniakowi znudziło się oglądanie szanownej, nieznanej mu osobistości, wiec oddalił się, oczywiście na odchodne obrzucając ową Cristal dość... nieprzyjemnym spojrzeniem. Nie odpowiedział na żadne jej pytanie, po prostu jej nie ufał. Jak nikomu z resztą, szczególnie po ostatnich wydarzeniach. I samym przyjściu na świat nie wspominając.
Udał się w przeciwną stronę, drepcząc nieco pokracznie na przydługich jak na szczeniaka łapach. Zbliżał się do wielkiego drzewa, przy którym padł na ziemię. Skrzyżował łapy, położył na nich łeb i czujnie obserwował otoczenie, szczególną uwagę kładąc jednak na obecności nowej wilczycy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 14:45, 17 Lip 2013 Temat postu:

Gdyby Gehenna doszła do głosu, najpewniej mruknęłaby, iż nadal mieć ich nie chce. Niemniej jednak to demon miał pełną władzę nad ciałem, a także nad słowami, które owe ciało opuszczały. Jednak demon wiedział, że na tego typu określenia nie może sobie pozwolić, skoro chce zyskać jakieś zaufanie ze strony młodych. Westchneła zatem jeno, przenosząc spojrzenie czerwonych, pustych oczu na siostrę.
- Z biegiem lat wszystko się zmienia, moja droga - powiedziała jedynie, powracając zaś wejrzeniem na syna.
- Tak, to Twoja ciocia. Przybrana, ale ciocia, jedyna osoba na tym świecie, która nie spisała Waszej matki na straty, choć nieco narozrabiałam w watasze, w której się poznałyśmy. Błędy młodości - wyjaśnił demon, nieco obojętnym tonem głosu. Userka pisze krótko, albowiem obiad jej stygnie ^^'


Kiedy dziecko odeszło, uśmiechnęła się przepraszająco w stronę siostry.
- Wybacz mu, ostatnio sporo przeszliśmy. Ma na imię Ikaros.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gehenna dnia Śro 14:46, 17 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cristal
Dorosły


Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 14:55, 17 Lip 2013 Temat postu:



Popatrzyła jeszcze raz na szczenię, zanim sobie nie...poszło? W każdym razie chyba nie miało ochoty gadać z ciotką. Słysząc Gehennę przytaknęła łbem. Racja...Wszystko się zmienia. Co do obiadu, userka Gehci chyba ma dość wczesne oiady, skoro teraz jej stygnie. Cristal (jako wilk, bo powracamy teraz do fabuły) nie jadła dziś obiadu, będzie musiała coś sobie upolować. Moze przy okazji przyniesie siostrze. - Rozumiem. - właściwie to nic nie rozumiała, nie wiedziała przez co dokładnie przeszli, ale mniejsza o to. - Poza tym, nie trudno wybaczyć tak słodkiemu małemu, nieprawdaż, siostrzyczko?



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 15:05, 17 Lip 2013 Temat postu:

Ma 'wczesne' obiady, bo sama sobie gotuje czy coś, zatem rusza dupę dopiero, kiedy jest głodna. W każdym razie, kiedy ta powiedziała o uroku szczenięcia, mimochodem się zjeżyła.
- On nie może być słodki, musi być silny i odporny, albo świat go zniszczy, Cristal. Urokiem nie pokona prześladującego naszą rodzinę Upiora, który ostatnio odpuścił się czynu, coby porwać czwarte z moich dzieci. Tam, pod drzewem, śpi sobie Pandora {za którą mam pozwolenie nieco coś napisać, więc ją tu przyprowadziłam, coby sama w jaskini nie siedziała: przyp. Userka}, Condescension albo zgubiła się po drodze, albo została w jaskini. I Donnie, który przebywa obecnie u Zed'a, podatny niezmiernie na jego wpływy - wyjaśniła zbyt niskim na siebie tonem głosu, westchnąwszy ciężko i kręcąc z lekka łbem. To za wiele dla nich, prawda, Cristal? Prawda, że i Ty dasz się w jakimś tam stopniu nabrać na gierki demona?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cristal
Dorosły


Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 15:18, 17 Lip 2013 Temat postu:



- Jedno drugiemu nie zaprzecza. A i urok czasem w życiu pomaga. Nie wyrzuciliby mnie z domu gdybym była choć trochę urocza! - wyraźnie mówiła teraz pod wpływem nerwów. Jednak cieszyła się, słysząc że siostra ma aż 4 potomków. Mimo to, widać było tylko wpływ złych wspomnień na nią.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 15:25, 17 Lip 2013 Temat postu:

Ikaros obserwował sobie samice (Albo samca i samice? Cholera wie...) z boku, bacznie strzygąc uszyma. Miał teraz przynajmniej czas na samotne przemyślenia, z dala od ciekawskiego demona i jego wywodów. Niech sobie gada, co chce, on i tak znajdzie Donnie'go. Niezbyt mądrym pomysłem jest ciagnięcie go na siłę, co mu już ów poczwara tłumaczyła, więc najpierw postara się go przkeonać że to nie jest dobry pomysł. Tylko najpierw trzeba go właśnie odnaleźć, a na to nie ma wielkich szans, zważywszy na to, że ta kraina najprawdopodobniej jest olbrzymia. A on to przecież tylko mały, zagubiony szczeniak z postrzępioną psychiką, prawda? Właśnie.
- Mam nadzieję, że sobie radzisz, bracie. - Szepnął do siebie, przymykając na chwilę ślepia. Właściwie się nie znali, widzieli tylko przez chwilę, ale przecież są rodzeństwem. A nie można zostawić członka rodziny na pastwę losu, prawda? - Szkoda, że nie jestem silny, ani duży... - W tym miejscu z jego pyska wyrwało się ciche westchnienie. Gdyby był starszy, z pewnością wszystko byłoby o wiele łatwiejsze. Bo nic przecież nie zdziała jako taki malutki szkrab. To po prostu niemożliwe. - To COŚ mówiło ze tą decyzję musisz podjąć sam, ale wątpię czy ci się to uda. I dlaczego oni wszyscy chcą nas omamić, zwieść? Nie wiem, ale się dowiem. - Tym razem nie wypowiedział swych słów na głos, zachowując je tylko dla siebie. A może drzewa miały uszy? Może cały ekosystem działał na ich niekorzyść?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 15:26, 17 Lip 2013 Temat postu:

Gdyby Gehenna była sobą, najpewniej spiorunowałaby ją spojrzeniem i wyśmiała kpiąco prosto w pysk. Jednakże demon, który przejął nad nią kontrolę, był sprytniejszy i nie mógł sobie pozwolić, by przez głupi impuls zepsuł wszystko, nad czym pracuje odkąd zawładnął ciałem chudej samicy. Uśmiechnęła się zatem jedynie smętnie i jakby w dość blady sposób, kątem oka niedyskretnie obserwując syna. Nie wiadomo przecież, kiedy nagle wyłoni się Zed, by położył łapę na reszcie potomstwa. Fakt, że Upiór był ich ojcem, postanowiła póki co zataić, nawet przed Cristal. Spojrzała na czerwoną waderę spokojnie, kręcąc z lekka przecząco czaszką.
- Nie rozumiesz mnie, Cristal. Istoty pokroju Upiora są nieczułe na wdzięk i urok, ten jedynie ich rozwściecza. Tutaj potrzebny jest spryt i siła, nie chcę, aby moim dzieciakom stała się jakaś krzywda dlatego tylko, iż zamiast rzucić się do ataku szponami, ruszą szarżą uśmiechów i przyjaznych, uroczych słów. To za mało w świecie, w którym teraz obracam się ja i oni - tutaj gestem łba wskazała na szczenięta, które leżały pod dębem czy co to tam było. Drzewo, z pewnością.
- To za mało... Spójrz na mnie. Nie jestem tą samą Gehenną, nie wierzę, że nie zauważyłaś. Jestem o wiele potężniejsza, silniejsza i bardziej inteligentna, teraz już to, co przyziemne, nie dotyka mnie prawie wcale.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Condesce
Dojrzewający


Dołączył: 12 Lip 2013
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 15:26, 17 Lip 2013 Temat postu:

Powiedzmy, że userka Condesce wcale nie zgubiła tego tematu i sama wilczyca stała sobie tu gdzieś... Z boku. W krzakach. Niczym przyczajony tygrys, czy jak kto woli - ukryty smok. Powiedzmy też, że siedzenie w krzakach wcale nie wygląda jednoznacznie. Młoda w wyniku długiej obserwacji doszła do wniosku, że Henna w istocie jest teraz dla nich miła i może nie pożre jej jednym kęsem, czy też nie każe pożerać czegoś innego. Jak tego niewyobrażalnie twardego i niedobrego mięsa, które sama musiała sobie znaleźć. Analizując te obserwacje, jak na przyszłego, nie oszukujmy się, geniusza przypadło, stwierdziła, że tymczasowo można matce zaufać - w końcu matka jest tylko jedna, czy jak to tam szło. Samica dołączyła do szczęśliwej rodzinki, w której brakowało tylko Donnie'go, aby Condesce w pełni mogła się rozluźnić i przysiadła na trawie. Pomijając fakt, że po wyjściu z jaskini świat wydał się jej niesamowicie jasny, aż musiała długo mrużyć i przyzwyczajać oczy, to w porównaniu z miejscem jej urodzenia był całkiem atrakcyjny.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Łąki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 41, 42, 43, 44, 45, 46  Następny
Strona 42 z 46


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin