Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Polana Życzeń

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Łąki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Cristal
Dorosły


Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 15:37, 17 Lip 2013 Temat postu:



Rozumiała. W głębi, gdzieś tam gdzie nikt nie mógł tego zauważyć, wszystko rozumiała. No, może prawie wszystko. W końcu się opanowała, odwracając łeb w odwrotną stronę niż gdzie stała jej siostra. - Przepraszam, wspomnienia dręczą. - chcąc zmienić temat musiała coś wymyślić, a żeby wymyślić to poobserwować trochę świat. Trzy szczeniaki były tu, na polance. A gdzie czwarty? - Trochę głupio mi pytać po tym wszystkim, ale czy ten czwarty szczeniak, ten którego nie ma to właśnie Donnie będący u Zed'a? Przedstawisz mi go kiedyś, prawda? - nie miała oczywiście pojęcia o...jakby to powiedzieć...uprowadzeniu jednego z potomków Gehe?



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 15:49, 17 Lip 2013 Temat postu:

Skinęła łbem.
- Tak, Donnie został porwany przez Upiora. Nie mamy kolorowo, przez start tych szczeniaków przewija się sama czerń i czerwień, zwłaszcza w przypadku Donniego. Żywi się krwią, tak go Zed wychowuje - rzekła, modelując głos na tyle, coby brzmieć autentycznie poruszoną tym faktem. Wyczuła jednak woń. Woń, którą dobrze znała. Podeszła w stronę krzaków.
- Już myślałam, że się zgubiłaś. Może wyjdziesz do nas? - zapytała, dostrzegając gdzieś tam córkę. Niemniej jednak wcale a wcale nie zamierzała się narzucać, toteż odeszła od kryjówki samiczki, dołączając na powrót do przybranej siostry.
- Ale dość o mnie i mojej szalonej rodzinie, co u Ciebie? Nadal planujesz zostać wojownikiem? - spytała, przeciągnąwszy się mocno i usiadłszy nieopodal Cris. Demon najpewniej nie chciał za wiele opowiadać o swej rodzinie i obecnej sytuacji, choć bowiem wadera ta zdawała się być niegroźna i nieszkodliwa, jednakże ostrożności nigdy za wiele. Każdy był potencjalnie przyjacielem lub wrogiem, stosunek 1:1, wiec takie same prawdopodobieństwo, że ktoś da Ci kwiatek jak i że wręczy Ci nóż prosto w plecy, kiedy na moment spuścisz spojrzenie. Im więcej zaś o Tobie wiedzą, tym łatwiej jest im Ciebie zniszczyć.
Prawda?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gehenna dnia Śro 15:50, 17 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cristal
Dorosły


Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 15:59, 17 Lip 2013 Temat postu:



Wysłuchała odpowiedzi siostry i westchnęła cicho. Spojrzała na nią tuż po zadaniu pytania przez Hennę. - Tak. Jak nim zostanę to Wam pomogę, obiecuję. Chyba że wcześniej poradzicie sobie sami. - oznajmiła, starając się patrzyć w oczy Gehe.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 16:11, 17 Lip 2013 Temat postu:

Tymczasem Ikaros wpadł na pewien iście "genialny" plan. Może bardziej szatański, ale nie ważne. Bo któż wie, może Donnie przypadkiem gdzieś się tutaj kręci w pobliżu? Może on też wyszedł z ojcem na spacer? Szczeniak zmarszczył nos, rozglądając się dokoła. Demon zajęty konwersacją, rozmawia z tą całą Cristal, a rodzona siostra go przecież nie wyda, prawda? Właściwie to chciał się podzielić swoim planem z rodzeństwem, ale istniało ryzyko, że również dorośli ich w tym czasie zauważą. Sam Ik nie był całkiem pewny, czy to na pewno dobry pomysł. - Oh, daj spokój. Tylko się rozejrzysz i zaraz wrócisz, to nic niebezpiecznego... Nawet nie zauważą Twojego zniknięcia. - Podtrzymywał samego siebie na duchu. Szczerze wątpił, czy możliwym jest, żeby jego brat kręcił się gdzieś tutaj, ale nie zaszkodzi spróbować. Młody ostrożnie wstał, i powoli, cichutko, prawie na paluszkach, zaczął się oddalać od drzewa...

(Daję teraz wolną rękę, kto co zrobi.)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 16:13, 17 Lip 2013 Temat postu:

Skinęła czaszką z uznaniem, kiedy siostra pewna własnych przekonań uraczyła czarne ucho Gehenny. Demon uroił sobie pewną myśl, jednak nie pora na to, lepiej nie zapeszać. Podtrzymała wejrzenie czerwonowłosej, zaraz jednak wlepiła czerwone, jaśniejące nieco punkty w gromadkę, którą zwała potomstwem.
- Tu już nawet nie o mnie chodzi, mnie żadna siła tego świata nie złamie. Ale co będzie z nimi, kiedy Upiór wkroczy w ich dziecięce, naiwne nieco umysły? Kiedy będzie karmić je wizją siły i potęgi? Wyrosną na bandę egoistów... O nie się martwię - jeśli rozdają jakieś nagrody za wyśmienite kłamstwa, zapewne stworzenie to niejeden grant powinno już zgarnąć, bezapelacyjnie. Wróciła wejrzeniem na siostrę.
- I ja chyba ruszą Twoimi śladami. Muszę ich chronić. Bycie byłym łowcą na nic się tu już nie zda. Poza tym uganianie się za jedzeniem jest zwyczajnie nudne, ale zawodowe kopanie wilczych zadów, kiedy kto podpadnie... to już inna broszka. Prawda? - mruknęła, całkiem oschle i beznamiętnie.

Gehenna miałaby nie zauważyć poczynań syna? Przeca jak userka wspominała, doglądała dziatwy raz po raz. Parsknęła i z niezadowoleniem pokręciła łbem, po czym rzuciła zdawkowe "Przepraszam na chwilę" i odeszła od siostry.
- Co Cię męczy, smyku? Nie chcesz chyba ruszać na misję odbicia brata sam jeden, kiedy tam czają się cienie? - zapytała spokojnie, przysiadając nieopodal, jednak nie tak, coby szczenięciu zastawić drogę. Nie o to jej chodziło.
- Nawet nie wiesz, jak wiele niebezpieczeństw tam czyha. A samotne młode wilcze istnienie jest dla nich idealnym celem... Łatwym celem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gehenna dnia Śro 16:17, 17 Lip 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cristal
Dorosły


Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 16:21, 17 Lip 2013 Temat postu:



Na słowa Gehenny skinęła łbem. Siostra zmieniła się nie do poznania, zapewne nie przez potomstwo, albo przynajmniej nie tylko przez nie. Musiało się coś wydarzyć, coś co zmieniło przybraną rodzinę Kryształowej na dobre. Coś, co Gehenna zataiła przed siostrą z niewiadomego powodu. "Ale czemu miałaby to robić?" - pomyślała. Chcąc się uspokoić, spojrzała na Pandorę, najprawdopodobniej dalej śpiącą pod drzewem.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 16:28, 17 Lip 2013 Temat postu:

A było tak blisko! Tak blisko! Gdyby Ikaros znał przekleństwa, zapewne szastał by nimi teraz na prawo i lewo, ale chwilowo jego dziecięca główka była wolna od owych słów. Zatem mruknął tylko coś pod nosem, widocznie niezadowolony, kiedy został zatrzymany przez Gehennę. Zawisł z jedną łapą w powietrzu, mało się nie przewracając. - No to się wkopałem... - Pomyślał, odwracając się w kierunku demona z uśmieszkiem niewiniątka. Co? Ale jak to? O co chodzi? Przecież on nic nie zrobił, zupełnie!
- W sensie ja... ja... - Gdyby mógł, pewnie teraz podrapałby się łapą po głowie (Nie, nie tylną...), ale anatomia po raz kolejny pokrzyżowała mu plany, wiec musiał wyręczyć się mętnym spojrzeniem. Zerkał raz tu, raz tam, jakby szukał inspiracji. W końcu jakby doznał oświecenia, bo ozwał się znów; - Przejść się chciałem... - Stwierdził, szczerząc kiełki. No, nie ma co, zabłysnąłeś inteligencją. Umiejętności w kłamaniu to ty masz na poziomie ślimaka. Lepiej Ci było się nie odzywać.
- To znaczy, że tutaj jest bezpiecznie? - Zapytał inteligentnie, dosłyszawszy wypowiedź Gehenny. Przecież w każdej chwili Zed może ich dopaść. Poza tym, ma władzę nad cieniami. A cień ma wszystko, prawda? Przynajmniej w taki sposób zrozumiał to Ik. - Ale... celem czego? - Dopytał jeszcze, szczególnie akcentując ostatni wyraz. Nie wyobrażał sobie bowiem, że jego ojciec i banda posłusznych mu cieni nie są jedynymi zagrożeniami.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ikaros dnia Śro 16:32, 17 Lip 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:10, 17 Lip 2013 Temat postu:

- Ah, przejść się chciałeś - powtórzyła takim tonem, jakby co najmniej mu uwierzyła. -Tak, siedzenie w jednym miejscu na pewno jest męczące - dodała, uśmiechając nieco podstępnie. No, może nie było to najwspanialsze kłamstwo i było wymierzone we własną matkę, ale była z niego dumna. Może nie da sobie w kaszę dmuchać?
- Bezpiecznie jest tam, gdzie jestem ja, jedyna z naszej rodziny, która jest w stanie Was ochronić przed gniewem Upiora, czy też innych niebezpieczeństw. Posłuchaj, chociażby fakt, że wilki nie są jedynymi zwierzętami na świecie powinien wywołać poczucie, iż nie jest zbyt bezpiecznie samemu pokonywać kolejne metry. Są od nas o wiele większe i cięższe niedźwiedzie, dla których wilcze szczenię jest idealną przekąską. Są też drapieżne ptaki, latające, pomiędzy chmurami. Ty ich nie widzisz, ale one Ciebie idealnie. Poza tym są wiry wodne, lawiny śnieżne, duchy, nieumarli i kilka innych, potencjalnie groźnych. Ale skoro tak bardzo chcesz się przejść, nie mogę Ci zabronić, prawda? Tylko w razie czego krzycz głośno, żebym była w stanie Cię dosłyszeć - dodała oschle, z lekka wzruszając barkami. Pewnie wilk czy pies nie może, ale ona jest demonem, ona może więcej! Ha! Ona może oszukać przeznaczenie, ona może okłamać własną rodzinę, ona może też zapomnieć na moment o nieprzyjaznej anatomii, prawda? Jakby nigdy nic obróciła się i powróciła do siostry.
- A Ty? Jak u Ciebie z rodziną? - spytała, pojawiając się praktycznie nagle, jakby się teleportowała i zasiadając obok niej. No, dobra, przesada, po prostu na spokojnie sobie przyszła, nie czyńmy z niej maszyny niezniszczalnej, która sama sieje zamęt i zmieszanie, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cristal
Dorosły


Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:16, 17 Lip 2013 Temat postu:



- Ja i rodzina. Hm...Coraz bardziej zaczynam wątpić że kiedyś kogoś prócz Ciebie będę mogła tak nazwać. No, teraz jeszcze twoje małe, o ile pozwolą mi się nazywać siostrzeńcami. - zaśmiała się cicho i krótko, spoglądając po kolei na każde szczenię które dało się zauważyć.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 17:24, 17 Lip 2013 Temat postu:

Ikaros najpewniej oblał się rumieńcem zakłopotania, ale na szczęście został on skutecznie ukryty przez futro. Och, cobyśmy bez ciebie zrobili?
Szczeniak wywody Gehenny wpuszcza jednym uchem, a wypuszczał drugim, co nie znaczyło, że nie zląkł się ni trochę. Matko, aż tyle tego jest?! Nie dość że cienie, to jeszcze niedźwiedzie, drapieżne ptaki, wiry wodne, lawiny, duchu i nieumarli (Cokolwiek by to nie było)?! Okey, chyba rzeczywiście złym pomysłem było ruszanie się z tej pozornie bezpiecznej placówki. Ale świadomość, że gdzieś tam jest jego brat, a on nic nie może zrobić, była przytłaczająca. - Ja go wcale nie chcę odbijać... chwilowo. Chcę po prostu spróbować go jakoś przekonać, że tylko powrót tutaj jest bezpieczny. - Fuknął w myślach, spoglądając za odchodzącym demonem. A świat zdawał się być z początku takim pięknym i bezpiecznym miejscem, takim urokliwym... I tutaj by się przydało uświadomić Ikarosa że "Nie ocenia się książki po okładce", co z pewnością mu się w późniejszym życiu przyda.
- Niech to! - Szczeknął nerwowo, z impetem uderzywszy drobną łapą w ziemię. Następnie po prostu grawitacja ściągnęła go na dół, bo rzucił się bezwładnie na grunt, lądując na brzuchu. Leżał tak chwilę, nie ruszając się ani na milimetr, nie dając żadnych oznak życia. Można było pomyśleć, że nie żyje, ale nic bardziej mylnego. Po prostu myślał. - A może to... ojciec... - Na to słowo wzdrygnął się lekko. - ... Jest tym dobrym, a matka tym złym? Oh rany, nie sądziłem że życie może być takie skomplikowane. - Tak to się kończy jak myślisz, Ik. Właśnie tak. Dochodzisz do jakichś chorych wniosków...



... a może nie?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ikaros dnia Śro 17:26, 17 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:25, 17 Lip 2013 Temat postu:

Rodzina to zło. Gehenna o tym wiedziała. Demon o tym wiedział. Gehenna wykrzyczałaby to bardzo chętnie, jednak nadal jej duszka trwała stłamszona przez ducha jakże potężniejszego i o większej mocy przebicia, który na tego typu nietakt przenigdy nie pozwoli. Jeszcze które z dzieci uwierzy i znów będzie "sajgon na chacie". Jakoś łatwiej panowało się nad tymi szczylami zanim zaczęły pyskować czy dociekać własnych praw, zanim pojawił się Upiór i pokazał, że nie są jedynymi istotami na świecie. Było łatwiej. Ale za to teraz... teraz było o wiele ciekawiej, o tak. Demon to wiedział. Gehenna to wiedziała. Demon wykrzyczałby to w głos, ale wiedział, że nie powinien. Gehenna zaśmiewałaby się pod nosem. Tyle przeciwności, dlaczego nieczysty duch obrał właśnie to ciało? Dlaczego stłamsił tę a nie inną duszę? Tyle pytań, na które odpowiedzi poznanie w ostatnim odcinku tej jakże zachęcająco się zaczynającej sagi, zostańcie z nami, wracamy po reklamach!
- Czasami rodzina do skarb, ale są dni, kiedy stają się Twoim przekleństwem, Ja sporo na ten temat wiem, Ty z resztą także. Ale nie spisuj siebie na straty, kto wie? Mówiłam podobnie, a teraz spójrz, czwórka uroczych szczeniąt... - powiedziała niskim, ochrypłym wciąż głosem, usilnie modulując głos jakoby faktycznie odczuwała emocje inne, aniżeli szyderstwo czy cynizm. Jakby przejmowała się losem tej oto czerwonej samicy. Demon był wyśmienitym aktorem. GeHe zapewne także, ale w innej dziedzinie i innym rodzaju kina.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cristal
Dorosły


Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:37, 17 Lip 2013 Temat postu:



Pierwsze co zrobiła, to potaknęła głową. Łbem. Po chwili zaznaczyła sobie w mózgu słowo "urokliwych". Czy Gehe nie mówiła przypadkiem, że bycie urokliwym to nie dobrze? Że jej dzieci nie powinny być słodkie? Spojrzała na nią podejrzliwie. - Twoje dzieci nie powinny być słodkie, muszą być silne i sprytne. Sama tak mówiłaś. - odwróciła łeb, wreszcie siadając, bowiem wcześniej stała.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:49, 17 Lip 2013 Temat postu:

- Wybacz, staram się mówić w Twoim języku, Ty pewnie chciałabyś mieć urocze dzieci, zamierzałam Cię zachęcić czy dodać optymizmu, zaszczepić nowe nadzieje - oho, Demon się rozkręcał. Miał mnóstwo czasu na najrozmaitsze refleksje czy obserwacje żywych istot, zatem był na dobrej drodze, by poznać nędzne, wilcze istnienia na wylot i jak najlepiej to potem wykorzystać na własną korzyść, prawda? Czerwone ślepia znów spojrzały na dzieciaki. Proszę, synek chyba zaniechał prób wędrówek.
- Co się stało, synu, nie chcesz już przechadzek? - spytała zatroskanym głosem, choć w pojętnym niezwykle umyśle własnie uśmiechnęła się z wyższością. Ona, a może raczej Demon, tak raczej Demon. Zamknęła na moment ślepia, by za moment powrócić ich blaskiem na taflę jeziora, przyglądając się jednak odbiciu siostry, a nie własnemu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cristal
Dorosły


Dołączył: 14 Paź 2012
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 18:18, 17 Lip 2013 Temat postu:



Pokiwała głową. Siostra miała rację. Cristal od zawsze marzyła by mieć gromadkę uroczych maluchów. Chciała dużo rzeczy, dużo uczuć tak w ogóle. Miłość, przyjaźni, chęć bycia wojownikiem, i od dziś na dość długiej liście życzeń znalazły się dwa nowe cele: pomóc siostrze i dowiedzieć się co ja tak zmieniło...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 18:25, 17 Lip 2013 Temat postu:

Ewidentnie coś tu było nie tak, co userka napomina chyba w co drugim poście, jak nie w każdym. Były to oczywiście jakże inteligentne (I w pewnym sensie również trafne, patrzcie państwo jaki mądrala!) refleksje, które produkowała jego mała główka. Teraz znowu zawiesił wzrok białych ślepi na Gehennie. - Jak mogła się tak prędko zmienić? Prawie chciała nas zabić, a teraz jest troskliwą mamą... - Zastanowił się znów, mrużąc ślepia. - Ale ja sobie chwilowo dam z tym spokój... To nie na moją głowę... - Przemknęło my przez myśl. Zamrugał kilka razy powiekami, a następnie ziewnął przeciągle i głośno, podnosząc się z ziemi. Potrząsnął łbem, przeszedł kilka kroków, ponownie znajdując się pod drzewem, i po prostu, bez skrupułów, walnął się na trawę, ponownie wydając z siebie przeciągły dźwięk. Potrzebował dużo snu, jak to szczeniak. -
- Może to nie do końca bezpieczne, ale tym będę się przejmował później... - Wymamrotał pod nosem, zwijając się w kłębek. Nie był do końca przytomny. - Obudźcie mnie jak coś się będzie działo... - Kolejne ziewnięcie, po którym samczyk zamknął ślepia. - Nie martw się Donnie, znajdę Cię, jak już się wyśpię...
Zasnął niemal natychmiastowo, przygnieciony nadmiarem wrażeń dzisiejszego dnia. Niech się dzieje, co chce, on strzelił w kimono i lepiej, żeby go nie budzili bez uzasadnionego powodu, dopóki sam nie uzna, że jest wystarczająco wypoczęty.
Co mu się śniło? Normalne życie. Bez wszystkich demonów, upiorów, bez problemów i trosk. Życie normalnej, wilczej rodziny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pandora
Dojrzewający


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 18:46, 17 Lip 2013 Temat postu:

- Ikaaalooos? - jęknęła, obserwując całe zajście. Bo przecież skoro od początku tutaj była, coś tam widzieć musiała. Chciała czy nie, ale widziała. Martwiła się o brata, kiedy Gehenna wymieniała te wszelkie rzeczy czy stwory, więc kiedy jej brat ostatecznie postanowił zostać, podsunęła się bliżej niego. Czuła ulgę. Jednego braciszka już straciła. Jako ta najmłodsza będzie przylepką, każdej dziewczynie imponuje starszy brat. Ale on... on spał. A może umarł? Do tego młoda duszyczka nie mogła dopuścić. Jak na młodszą siostrę przystało podsunęła się do samego Ikarosa i zaczęła trącać noskiem z zamiarem robienia tego tak długo, aż się obudzi.
- Ikaaaloooos! Nie mozieś umzyć! - sepleniła niedaleko jego ucha.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 11:08, 18 Lip 2013 Temat postu:

Tymczasem Ikaros smacznie sobie spał, pozostając w całkowitym bezruchu, co rzeczywiście mogło wyglądać tak, jakby nie żył. Tylko klatka piersiowa lekko unosiła się to w górę, to znów opadała ku dołowi, dając świadectwo, iż szczenię wciąż pozostaje na tym świecie.
Na początku samczyk nie zwrócił uwagi na siostrę, bowiem zmęczenie zrobiło swoje, więc zapadł w twardy sen. Dopiero gdy zaczęła go namiętnie trącać zimnym nosem, uchylił nieco nieprzytomnie powieki, ospale rozglądając się na boki. Minęła dłuższa chwila nim w końcu uniósł łeb, żeby zobaczyć, co się dzieje. Wzrok mętnych ślepi spoczął na Pandorze, która była najwyraźniej czymś zmartwiona.
- Hm? - Mruknął, niezbyt rozumiejąc co się dzieje. - O co chodzi? - Zapytał, potrząsając łbem, ot, dla rozbudzenia, żeby wrócić w końcu na ten świat. To była krótka drzemka, ale nieco podreperowała jego siły. Tyle że nadal nie kojarzył, co się wokół niego dzieje. Po chwili niemego analizowania sytuacji,z rozumiał w koncu, o co chodziło samiczce. Uśmiechnął się tylko pokrzepiając, i podniósł do pozycji siedzącej. - Wcale nie umarłem! - Zapewnił ją szczerze, wyszczerzając nieznacznie kiełki w uśmiechu. - Z resztą, sama widzisz. - Dodał jeszcze, jakby dla pewności oglądając swoje ciało dokładnie.
Najwidoczniej Ikaros miał lepiej rozwinięty narząd mowy niż jego rodzeństwo (Między innymi dlatego, że userka nie potrafi pisać sepleniącymi postaciami...), i był nieznacznie wyższy, przez przydługie łapy, ale za to chudszy i miał rzadsze futro. Coś za coś, jak to mawiają.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ikaros dnia Czw 11:10, 18 Lip 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pandora
Dojrzewający


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 11:49, 18 Lip 2013 Temat postu:

Kiedy zobaczyła, że braciszek usiadł, uśmiechnęła się szeroko. Doskoczyła do niego i oplotła kark brata małymi, dziecięcymi łapkami, mocno zaciskając. Śmiała się pod nosem, szczęśliwa.
- Ikaaaloos, bo ty tak leziałeś i ja się tak bajdzo bałam... Bo juś jednego blaciśka śtlaciliśmy, nie kciałam, ziebyś i ty umalł! - wysepleniła prosto do jego ucha, dość cicho. Zatem spokojnie, zmysłu chyba nie uszkodziła. Cicho, ale z ogromną radością i entuzjazmem. Co by to było, gdyby i ten brat odszedł? Zostałaby sama z siostrą, którą miała za dziwną. Pamiętała jednak, że ta dziwna siostra dbała o ich żołądki, kiedy matka robiła sobie wykarmienie szczeniąt za nic. Więc była jej wdzięczna, nadal uważała ją za dziwną. I miała takie dziwne imię, którego Pandora nie spamięta już chyba nigdy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 11:58, 18 Lip 2013 Temat postu:

Kiedy siostra, którą chyba mógł już śmiało uznać za małą przylepkę, oplotła go łapkami, zaśmiał się cicho pod nosem, i również ją przytulił, a raczej po bratersku poklepał po pleckach. Dopiero gdy zaczęła mówić, nieco spoważniał, czego oczywiście nie było widać, bo jego pyszczek pozostawał skutecznie ukryty przed zasięgiem rubinowych ślepi Pandory.
- Donnie wolał tego upiora, niż nas. - Wyjaśnił jej cicho, przesuwając brodą po jej karku. Następnie nieco się odsunął, spoglądając jej głęboko w oczy. Uśmiechnął się do niej pokrzepiająco. - Ale ja was nigdy nie zostawię. - Zapewnił ją, tonem tak prawdziwym, że trudno było w niego nie uwierzyć. Muszą trzymać się razem, są rodzeństwem. Mimo swych słów Ikaros wciąż wierzył, iż brat do nich jednak wróci, porzuci życie u boku ojca i... i znów będzie z nimi. - Gdybym wiedział gdzie jesteś... Może udałoby mi się cię przekonać... - Przemknęło mu przez myśl, kiedy znowu przytulił Pandorę. Ona najwidoczniej tego potrzebowała. I on chyba też... - Ale i tak cię w końcu znajdę. - Postanowił sobie, zamykając na chwilę powieki. Był zdeterminowany żeby wyrwać Donniego z łap tego porywacza. Bo inaczej go jego zdaniem nazwać nie można.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pandora
Dojrzewający


Dołączył: 14 Lip 2013
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 12:05, 18 Lip 2013 Temat postu:

W oczach małej pojawiły się łezki. Ale na razie pozostawały niewidoczne dla brata, skoro się przytulali. Na razie. Mógł je dostrzec jednak po chwili, kiedy spojrzał siostrzyce w nieco zaszklone ślepka. Nie rozumiała, jak Donnie mógł wolał kogoś, kto wpada do ich jaskini bez zaproszenia, śmieje się jak w jakiś koszmarach, jego banda cieni chwyta szczenię i porywa, a sam Pan Cieni nagle znika jakby nigdy nic od rodziny, od gromadki szczeniąt, które razem spędził tyle czasu. Pandzia w ogóle była inna od rodzeństwa, jakby nieco zacofana. I tak będzie do końca, będzie rozwijała się nieco wolniej od reszty, będzie przylepką i będzie uwielbiała braci, nie tolerowała siostry. Zwyczajny scenariusz, los najmłodszego z miotu. Z ludźmi czasami bywa podobnie. Donnie jako najstarszy brat będzie jej oczkiem w głowie, tym bardziej ubolewała nad jego stratą. Pociągnęła niedużym, błyszczącym noskiem. Kiedy znów ją przytulił, szepnęła tylko:
- Ja nie wiezię zieby on wolał tego potfola... A mozie ten potfól zjadł go na obiad?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Łąki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 42, 43, 44, 45, 46  Następny
Strona 43 z 46


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin