Wilcza łąka

Dasha

Bezszelestnie podeszła do najbliższego drzewa, nie chcąc zwracać niczyjej uwagi.
Zmrużyła oczy, jakby w grymasie koncentracji. Przeklęła ukradkiem.
Straciła poczucie rzeczywistości i strefy wyobraźni. x_x

Kaed'rin van Regis

FIUUU!
Jeden kapeć niechcący trafił w przybyłą waderę x]...
Zagwizdała, tak jakby nie była jej to wina i mrugała energicznie swymi oczami xD.

Daria

Przyszła z norki wyszla na wilczą łaczkę , usiadła pod klonem i westchnęła.

Flake

Przyszła na łąkę powolnym, spokojnym krokiem, z łbem opuszczonym, jakby przyglądała się własnym krokom. Położyła się na uboczu, odwracając się do zgromadzonych tyłem.

Lore

Kurde...-pomyśłałem. Mam jakąś zwiche na pkt. drzew. To źle...- myślałem. Wlazłem na drzewo z niemałym trudem i przyglądałem się znajomym wilkom. Spostrzegłem Kore ale postanowiłem zostawić ją w spokoju...

Kaed'rin van Regis

Chytry uśmieszek...
BUM!
Kapeć centralnie trafił z impetem w głowę basiora na drzewie.
Celny strzał... Zaczęła podrzucać jednym kapciem w łapce i usiadła czekając na reakcję wilka.

Flake

Ziewnęła przeciągle. Szybko szurała ogonem po wysokiej trawie. Łapą wyrywała pojedyncze źdźbła trawy. Nudziło jej się.

Lore

Jasna (_!_)- krzyknąłem gdy spadałem z drzewa. Podnosząc kapcia krzyknąłem- Kto to rzucił!!- starałem się aby mój głos 'straszył'

Kaed'rin van Regis

Uśmiech, jej 5cm kły zalśniły.
A no ja...
FIUUU!
10 kapci poleciało w stronę basiora.

Lore

Unikając kapci zacząłem gonić Panią Kre. Lecz poślizgnąłem się na jednym głupim kapci. I tak Cię złapie!!-powiedziałem z 'mordem' w oczach.

Kaed'rin van Regis

100 kapci...
200 kapci...
300 ka... co ?! o__O"
Niiichachacha! Morderczy śmiech i zaczęła się nie mal turlać ze śmiechu xD.
Pobiegła po amunicje i już była z kolejnymi 1000 kapciami >3.

Lore

Ej ja się tak niebawie!-krzyknąłem prawie że jak dziecko lecz biegłem nadal. Po drodze wpadłem na Kore-Przepraszam!!-Krzyknąłem podchodząc do niej- Nic CI nie zrobiłem??

Kaed'rin van Regis

BANG!
1000 kapci strzeliło centralnie w zadek Lore'a >P.
A ja lubię się tak bawić. Mlachachacha xD! Ziemia się zatrzęsła o___O".

// Chyba będę bywała x/ ...//

Lore

Zagryzłem język aby nic głupiego niepowiedzieć... Odwróciłem się do Pani. Kre. i nic nierobiłem...

Flake

Wciąż wyrywała długie źdźbła trawy. Po głowie chodziły jej słowa zasłyszane, gdy była w okolicy wioski: "Nie niszcz zieleni". Uśmiechnęła się pod nosem.

Kaed'rin van Regis

Z siłą woli mi tutaj nie pogrywaj, mam rentgen i bardzo mocne bariery... Powiedziała bardzo cicho, tak aby nikt ją nie usłyszał i wzniosła 5 grubych barier i tarzała się ze śmiechu.

Flake

Nie zwracała uwagi na dziecinady zgromadzonych wilków, tylko wciąż lezała odwrócona tyłem do wszystkich. Położyła łeb na ziemi.

Blooshya

Wziut! Wśliznęła się niespostrzegalnie na łąkę. Usiadła. Hm. Witam. - powiedziała. Spojrzała po obecnych.

Flake

- Witam - mruknęła cicho. Odrzuciła łeb do tyłu by zobaczyć kto przyszedł. Po dokładnym obejrzeniu wilczycy doszła do wniosku, że przybyła wadera nie jest zbyt interesującym obiektem. Z powrotem przekręciła się na bok i zaczęłą wyrywać źdźbła trawy.

Blooshya

Poprawiła swe ciut ekscentryczne nakrycie głowy :3. Uśmiechnęła się cynicznie kątem pyska. Jestem Bloo. A ty? - próbowała zagaić rozmowę, ale była przekonana, że nie będzie ona najprzyjemniejsza. Zlustrowała wilczycę swym przenikliwym wzrokiem.