Las śmierci

Smith

- Zazdrościsz? - zaśmiał sie i spojrzał na Baksa. Objął Shade i śmiał sie z tej dość nie zręcznej sytuacji. Myślał, że będą sami.

Baks

Hah-krzyknął
-Nie ma tak łatwo! Ja was tu będę pilnował!-zaśmiał się i uśmiechnął szczerze xD

Shade

- Hej Baks... - uśmiechnęłam się. - A co to przytulać się już nie wolno? - zaśmialam się.

Smith

- Pech - zażartował i gestownie uderzył łapą o pień drzewa.
- Gdzie twoja dziewczyna? - spytał nie wiedząc na jak cienki lód wchodzi pytając o to.

Baks

Aaa fajnie by było wiedzieć-zaśmiał się ponownie
-Czekam na nią... w sobotę się z nią spotkam ^.^-powiedział

Shade

- Może ja Was zostawię? - spytałam patrząc na Baksa i potem na Smitha. - Pogadacie sobie o życiu... śmierci... O kobietach....

Smith

- Co? - spytał zdziwiony i chwycił ją za łapę żeby nie schodziła z drzewa.

Shade

- Nie będę Wam przeszkadzała. - przytuliłam się do niego. - Nie lubię się wtrącać.

Baks

Ej no zostań-powiedział stanowczym tonem
Bez Cie będzie nudno-dodał i usiadł patrząc na nich

Smith

- Nie wiem...zaraz wracam...- uśmiechnął sie i zeskoczył z drzewa.
- Powodzenia na spotkaniu z dziewczyną - rzekł do Baksa i zniknął.

Baks

Poszedł w pizdu-zaśmiał się i w końcu położył

Shade

- Gdzie on poszedł. - jęknęłam cicho schodząc na ziemię. - Ech... Mów co u Ciebie Baks.

Baks

A u mnie gitesik-odpowiedział
Jestem samotny jak zawsze pomimo tego że mam partnerkę ale to szczegół-powiedział
-Ja potrzebuję MIŁOŚCI!!-krzyczał i się śmiał

Shade

- Kazdy potrzebuje miłości. - uśmiechnęłam się. - A Twoja partnerka gdzie?

Baks

Również poszła w pizdu... ale wróci-odpowiedział
A twój partner gdzie?-zapytał się i zaśmiał

Shade

- Mój partner poszedł. Zmęczony jest dzisiaj. - zaśmiałam się. - Ja zaraz też zmykam bo czas spać... Dużo biegałam dziś.

Baks

Tiaa bieganie-zaśmiał się
Sorki że tak przerywam wam amory ale mi się to podoba ;3-powiedział

Shade

- Przerywanie nam? - zaśmiałam się. - Nic się nie stało. Jak poczeka chwilkę nic mu nie będzie.

Baks

No ja myślę że się nic nie stało się-powiedział
-A i tak jak tylko was zobaczę razem bd interweniował-dodał
xD

Shade

- Raczej nic nam nie grozi. - wystawiłam mu język. - Cóż takiego robimy źle ?