Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Wybrzeże - miejsce Xerri i Karmelka.

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Miejsca dla zakochanych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 18:20, 21 Mar 2013 Temat postu:

/brak weny i czasu/

Że cooo? Panika narastała. Karmel nie może przecież sam odbierać porodu!
- Czy wytrzymasz jeszcze moment? - jego głos był nienaturalnie wysoki z przerażenia - Zaniosę cię do lecznicy...
Z tego o wilk (i userka) pamięta, to znajduje się tam porodówka. Może tam znajdzie się ktoś z jakimkolwiek pojęciem o medycyne?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 6:02, 22 Mar 2013 Temat postu:

/Nie musisz... Xerri sama urodzi. Bez niczyjej pomocy, ok? Poczekam jeszcze jeden post.../
Samica skuliła się z bólu. Dziecko chciało wyjść na światło dzienne, ale musiały jeszcze kila minut poczekać. A co jak urodzą się martwe? A co jak będą jakieś choroby psychiczne?
Xerri wiedziała, że musi się pozbierać. Urodzi zdrowe dzieci! Na pewno!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 18:20, 22 Mar 2013 Temat postu:

/mylisz pojęcia. On panikuje, nie jaXD/

Karmel chciał zrobić coś, by pomóc ukochanej, ale nie wiedział, co. Mógłby pogrzebać w swojej magicznej torbie i podać jej coś przeciwbólowego. Mógłby ją uśpić na czas transportu do lecznicy... Ale co ona na to?
- Wszystko w porządku? - zapytał z paniką - może coś ci podać?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 14:47, 23 Mar 2013 Temat postu:

Samica nie wiedziała co robić, ale poddała się instynktowi. Próbowała wszystko robić tak jak się powinno. Musiało się udać! Czuła, że dziecko już samo pcha się na świat, ale... Xerri musiała mu troszeczkę pomóc. Zaparła się jedną łapą, a drugą złapała łapę ukochanego i ścisnęła. To jej pomagało. Robiła to co mogła z całej siły!
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ Po chwili Xerri trzymała koło siebie malutkiego szczeniaczka. Był to chłopczyk. Umyła go z krwi i innych płynów. Przytuliła do siebie i przesunęła go trochę do brzucha, żeby mógł sobie popić mleczka. Gdy mały pił mleko matki samica spojrzała na partnera i powiedziała:
- Bardzo podobny do ciebie, nie sądzisz? -


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 18:31, 26 Mar 2013 Temat postu:

/nie miało być dwóch szczeniaków?/

Karmel jedynie siłą woli powstrzymał się od wrzaśnięcia "Auuuu", gdy wilczyca miażdżyłam mu łapę. Żałował, że nie potrafi jej jakoś pomóc. Niestety nie był lekarzem, ani nawet (z braku mentora) uczniem lekarza. Co potrafi? Tylko załatać kilka ran, podać jakiś zastrzyk. Nie więcej.
~ Następnym razem będę lepiej przygotowany ~ obiecał sobie.
Głos ukochanej wyrwał go z zamyślenia. Spojrzał na szarego szczeniaka.
- Może faktycznie - przyznał.

-Karmel-


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shaeera dnia Wto 18:31, 26 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 15:39, 27 Mar 2013 Temat postu:

/Ale nie było nikogo drugiego.../

Samica uśmiechnęła się i tylko jedno zdanie jej przez myśl przeszło:
~ Karmel się nie cieszy... ~
Wadera gdy poczuła, że mały szczeniaczek pije jej mleczko uśmiechnęła się mimowolnie i poczuła w swoim sercu radość. Urodziła ślicznego zdrowego syneczka... Czuła jakby jej serce trzepotała tysiącami małych skrzydełek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 19:56, 29 Mar 2013 Temat postu:

/Szkoda.../

Karmel spojrzał ponownie na szczeniaka, po czym też uśmiechnął się mimowolnie. Był uroczy. Syn, nie Karmel oczywiście XD. Chociaż wilkowi też nic nie brakuje...
- Mogę ci jakoś pomóc? - zapytał, chcąc przerwać jego zdaniem niezręczną ciszę.

/wena na święta wyjechała do rodziny.../


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 9:27, 30 Mar 2013 Temat postu:

/Moja także, ale... nie poddawajmy się xD/
Samica pokiwała głową i pokazała na malca. Wyglądał jakby był głodny. Jej brakowało mleka. Jej wzrok podążył za niewielkim laskiem koło wybrzeża. Samica ujrzała tam szarego zająca. Biedny szarak. Zaraz pewnie zostanie rozszarpany przez partnera Xerri lub sam ucieknie.
- Złapiesz mi go? -zapytała cicho partnera.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 19:41, 30 Mar 2013 Temat postu:

Karmel uśmiechnął się do ukochanej.
- Oczywiście - powiedział z miłością.
Baardzo poowoli podkradł się do zwierzęcia. Ofiara zastrzygła uszami, nieświadoma śmiertelnego niebezpieczeństwa.
Teraz!!!
Wilk jednym skokiem dopadł szaraka, po czym (jeszcze półżywego) zaniósł Xerri. Tylna łapa była połamana, a z karku zdobyczy ciekła strużka krwi. Nawet wypuszczony daleko nie ucieknie.
- Do twoich pięknych łapek - powiedział kładąc zająca przed nią. Zwierzę zamarło przerażone, wytrzeszczając oczki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 8:24, 31 Mar 2013 Temat postu:

Samica nie chciała zabijać zwierzaka na oczach małego synka. Była by to dla niego trauma na całe życie. Nawet jak miał dopiero kilka dni. Spojrzała wymownie na partnera. Chciała mu w ten sposób pokazać, żeby to on zabił szaraka ale gdzieś tam niedaleko. Nie w zasięgu wzroku małego. Pokazała pazurem na zająca i przyłożyła sobie pazur do szyi i delikatnie przejechała. Miał to być znak ponaglający dla samca.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 18:06, 31 Mar 2013 Temat postu:

Karmel potaknął, po czym ponownie złapał zdobycz. Wyszedł z jaskini, po czym skrył się za najbliższym załomem skalnym. Szybkim ruchem ukręcił kark zwierzęciu. Trzasnęły kości, a martwy zezwłok zwisł bezwładnie w łapie wilka.
Wrócił do jaskini, niosąc trupa. Jak poprzednio położył go przed wilczycą.
- Proszę - powtórzył.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 18:41, 31 Mar 2013 Temat postu:

/Kiedy będzie synalek Xerri w fabule? -.-/
Wadera uśmiechnęła i wprost zatopiła zęby w ciele martwego zwierzaka. Nie mogło go to w ogóle zaboleć, bo... już nie żył. Wadera miała cały pysk w krwi małego szaraka. Uśmiechnęła się do samca i posłała mu całuska. Spojrzała na małego który teraz spał u jej boku cichutko pochrapując.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 11:13, 02 Kwi 2013 Temat postu:

/Nie wiem. Miała zapisywać się do Wiatru i chyba zapomniała (albo ma szlaban) Na fejsie też jej nie ma... Trochę to chyba potrwa./

Karmel uśmiechnął się, po czym cichutko usiadł obok ukochanej. Spojrzał na śpiącego synka, po czym podrapał się (cichutko) po głowie.
Czy okaże się dobrym ojcem? Czy dzieciak będzie go kochał, czy wręcz przeciwnie?
- Pomóc ci w czymś jeszcze? - zapytał szeptem.

/brak weny/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 12:59, 02 Kwi 2013 Temat postu:

Samica wskazała swojego synka i powiedziała:
- Z okazji Wielkanocy mam dla was prezenty... Może trochę spóźnione, ale są. Za mną leżą dwa pudła. Jeden niebieski - dla Jace'a. A jeden czerwony - dla ciebie. -
W pudle dla partnera leżała czarna bransoletka ze skóry. Czarna. Z wygrawerowanym napisem: "Karmel". A w pudle dla synka leżała mała czapeczka i bransoletka (brązowa) ze skóry.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 12:41, 05 Kwi 2013 Temat postu:

Karmel sięgnął po pudełko.
- Dziękuję, naprawdę nie musiałaś - powiedział.
Otworzył pudełko, a następnie wyjął branzoletkę.
- Dziękuję, jest naprawdę wspaniała - powtórzył, zakładając ją.
Następnie z znanego tylko jemu schowka wyjął zielone pudełko z flakonikiem drogich perfum w środku.
- Wszystkiego najlepszego - powiedział, podając jej prezent.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 17:37, 05 Kwi 2013 Temat postu:

Samica otworzyła prezent i aż zapiszczała z radości. Tak się ucieszyła! Od razu otworzyła flakonik i powąchała. Śliczne różne... To był jej ulubiony zapach. Szkoda tylko, że kiedyś się skończy. Szkoda, że nie ma takich perfum, które nigdy się nie kończą.
- Dziękuje! -_powiedziała samica. Gdy szczeniaczek już spał, ona wstała i dała partnerowi namiętnego buziaka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 16:39, 14 Kwi 2013 Temat postu:

Objął Xerri.
- Powiedz, mały już śpi, mamy jakieś plany na dzisiaj?
Ta, jasne. Plany... To pytanie zapewne miałoby sens, gdyby nie fakt, że w Krainie nie ma kina, są jedynie restauracje. Gdzie możnaby pójść?

/wybacz mi ten karygodny brak weny/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 11:33, 15 Kwi 2013 Temat postu:

Samica pomyślała trochę i powiedziała:
- A co powiesz na jakiegoś drinka? Chodźmy do jakiegoś klubu! -
Znów obudziła się w waderze "wystrzałowa dojrzewająca". Znów chciała trochę zaszaleć. A tak z innej beczki... Dawno nie walczyła. A jest przecież wojowniczką!
/brak weny/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 16:35, 16 Kwi 2013 Temat postu:

- Wiesz, mój kumpel ma taki mały lokalik w pobliżu... - powiedział - Jesteś zainteresowana?
Karmel przejechał łapą po białej grzywie, co zapewne miało poprawić mu fryzurę, ale zadziałało wręcz odwrotnie. No cóż, jak widać futro wie lepiej, jak ma rosnąć, a wilk nie wygląda źle rozczochrany...
/u mnie podobnie/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 14:48, 17 Kwi 2013 Temat postu:

Samica uśmiechnęła się słodko i wstała. Pomyślała o małym szczeniaczku i powiedziała:
- A co z małym? Weźmiemy go ze sobą? Bo ja go samego nie zostawię! -
Wadera nie mogła pozbyć się szczeniaka. Nie chciała go zostawiać u kogoś obcego dla niego jak i dla niej. Szczeniaczek albo idzie na plecach tatusia albo wcale nie idą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Miejsca dla zakochanych Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 3 z 8


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin