Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Morze

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Morza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Laika
Młode


Dołączył: 05 Lip 2012
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 17:37, 12 Lip 2012 Temat postu:

Oto niewielkie łapki pewnej waderki przywiodły jasne ciałko w to miejsce. Smutnie zwieszony pyszczek i smętnie sztywny, nisko trzymany ogonek, wyraźnie wskazywały na nastrój, jaki panował w jej niewielkim serduszko. Podeszła zatem w stronę morza, wsuwając do wody przednią prawą łapkę, którą pomachała chwilkę, rozchlapując wodę. Pociągnęła noskiem. Jej całkiem duże, spiczaste nieco uszka oklapły, zasłaniając część pyszczka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hivtro
Dojrzewający


Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 17:44, 12 Lip 2012 Temat postu:

Kolejne szczenię niebawem także nawiedziło te tereny. Obdarzony czwórką ogonów, czerwony samczyk, spojrzał na morze z zainteresowaniem. Nigdy nie widział takiego ogromu wody choć dreptał już po tym świecie dość długi czas. Taa... Czas mijał nieubłaganie szybko i Hivtro niestety nie miał na niego wpływu. Zostało mu tylko zobaczyć to, czego nie było mu dane dotąd zobaczyć nim będzie zbyt stary by powiedzieć, że morze robi na nim wrażenie, gdyż nigdy czegoś takiego nie widział. Ale nim zdążył się ów samczyk dać pochłonąć rozmyślaniom, zauważył białą kulkę. To z pewnością było żywe stworzenie. Gdy potomek Renny i Lee'go przyjrzał się stworzonku dokładniej, doszedł do wniosku, że to także jest szczenię. Podszedł więc z zadziornym uśmiechem do samiczki.
- Dzień dobry, miły dzień - przywitał ją wesoło niczym komórka-cegła... Ach, wspomnienia... - Jestem Hivtro, a ty?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laika
Młode


Dołączył: 05 Lip 2012
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 17:51, 12 Lip 2012 Temat postu:

Przetarła łapką niebieskie ślepka. Och, jakże z pewnością jej urodzie na szkodę działał ogrom czerwonych żyłek, spowijających białka tej istotki. Zmęczenie, smutek i długa wędrówka jak widać nawet na ślepkach Laiki odbiły swe piętno. Spojrzała na samczyka, siląc się na nieco przyblakły uśmiech. Chyba nadal nie do końca odnajdowała się w towarzystwie, chyba nadal preferowała samotnie spędzać popołudnia na tym, co naprawdę sprawiało jej przyjemność. Ale cóż, odpowiedzieć trzeba. Z pewną dozą przerażenia zmierzyła wejrzeniem ogony tamtego. Nie widziała dotąd żadnej istoty, która posiadałaby ich taką ilość! Nieco skuliła się w sobie, spuszczając nosek, a paluszki jej poczęły nieco nerwowo przeczesując kosmyki jasnych, luźno opadających włosów.
- Jestem Laika... - wydukała wreszcie, acz pewną chwilę zajęło jej pokonanie nieśmiałości. Odetchnęła ciężko, nieco jakby niepewnie. Czuła się zagubioną w tej wielkiej krainie, to prawda. Ale ileż można kurczyć się w sobie? Jeszcze Hivtro pomyśli, że ma do czynienia z tchórzem, a tak przecież nie było! Wyprostowała się zatem, dzielnie unosząc roziskrzone (nieco na skutek płaczu) oczęta, których ciepło spoczęło na facjacie samca.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Laika dnia Czw 17:54, 12 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hivtro
Dojrzewający


Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 18:04, 12 Lip 2012 Temat postu:

Samczyk zauważył, że coś jest nie w porządku. Czemu Laika zachowywała się tak, jakby się bała? Czemu tak trudno było się jej przedstawić? Czyżby wyglądał jak demon, piekielne stworzenie? No cóż, jeśli chodzi o swoje dodatkowe ogony, to raczej nikt się ich nie bał, a wręcz fascynowały one innych - choć było ich niewielu. W każdym razie, pomocny wilczek zastrzygł uszami i postanowił rzucić kilka słów otuchy.
- Boisz się czegoś? - spytał na wstępie półgłosem. A może właśnie Laika nie bała się jego, a nieznanego niebezpieczeństwa, które chciało ją dopaść? A może wcale się nie bała? No cóż, tego Hivtro nie wiedział.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laika
Młode


Dołączył: 05 Lip 2012
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 18:10, 12 Lip 2012 Temat postu:

Pokręciła łebkiem. Strach jakby nieco puścił, gdy zdecydowała się (nieco może ryzykownie) zaklasyfikować basiora do tych raczej nie groźnych.
- Tylko... One... - tutaj wskazała łapką (może nieco bezczelnie) ogony basiora. Była szczenięciem, spotkała się z czymś, czego jeszcze nigdy nie widziała. Nie należy zatem winić ją, za może nieco niecodzienną reakcję. Małomówna? Od zawsze tak miała. Nieszkodliwa, raczej stanowiła coś w rodzaju ozdóbki w dotychczasowej swej watasze. Jednak nie przejmowała się tym, póki nikt nie przeszkadzał je bytować po swojemu. Cofnęła łapkę, spoglądając na oczy samca. Uniosła delikatnie kąciki warg w ciepłym, choć nieco nieśmiałym, uśmiechu.
- Dlaczego masz ich aż tyle? - Wyparowała, z charakterystyczną dla wieku szczenięcego szczerością, co jakiś czas kątem oka kontrolując czwórkę czerwonych, puszystych kłebuszków - bo tak się młodej istotce one skojarzyły.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hivtro
Dojrzewający


Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 18:16, 12 Lip 2012 Temat postu:

Hivtro spojrzał na wskazane miejsce, by ujrzeć swoją gromadkę ogonów. Wyszczerzył się z dumą. Wiedział od Komatty, że mało kto miał choćby dwa, a co dopiero cztery ogony. Czuł się przez to nadmiernie wyjątkowy. Ale starał się też zbytnio tym nie przechwalać. Był skromnym wilczęciem. Przynajmniej póki co, bo jaki będzie gdy podrośnie, tego wiedzieć jeszcze nie wie.
- Bo to u nas rodzinne - odparł krótko. - To znaczy, mój tata dużo ich ma i jakoś tak wyszło, że ja mam cztery. A to i tak mało - dopowiedział i ziewnął przeciągle. Kiedy ostatnio spał? Ha, nawet nie pamiętał! A przecież by dobrze się rozwijać, szczenię potrzebowało snu! No cóż, Hivtro jakoś się tym nazbyt nie przejmował. Najwyżej z czasem będzie miał dałna mózgu jak user.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laika
Młode


Dołączył: 05 Lip 2012
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 18:24, 12 Lip 2012 Temat postu:

- Mało? - zapytała, z niemałym niedowierzaniem odmalowanym w tonie jej głosu: całkiem dziewczęcego i miękkiego, niczym wspaniały aksamit. Poruszyła uszkiem. Dla niej wcale a wcale nie było to normalne! Poczuła się jakaś taka... wybrakowana? Tak, to chyba dobre określenie na stan ducha, który właśnie nią zawładnął. Spojrzała pogardliwie na swój jeden, biały, nieszczególnie okazały ogon, krzywiąc nosek.
- Ja mam tylko jeden... - jęknęła cicho z wyraźnym żalem. Przeniosła niebieskie ślepka na facjatę samca, przekrzywiając nieco łebek i mierząc go uważnie spojrzeniem. Czy poza posiadaniem ogonów w ilości czterech było w nim coś jeszcze, co czyniło go niesłychanie wyjątkowym, różnym i innym od wilków, jakie żyły w jej rodzinnym stadzie? Mrugnęła nieco może nerwowo, gdy jej głowa powróciła powoli do wyjściowej pozycji.
- A Twój tata ile ich miał? - ciekawe, czy liczba ogonów się sumowała? Kumulowała? A może była to średnia arytmetyczna - aczkolwiek młoda duszyczka nie wiedziała, że takie pojęcia istnieją, choć dobrze wiedziała, co ma na myśli. Nie umiała tego po prostu nazwać, ot co.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hivtro
Dojrzewający


Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 19:02, 12 Lip 2012 Temat postu:

- Emm, ten... No... Ten... - zaciął się samczyk, gdyż tak na prawdę nie był pewien ile ogonów ma jego ojciec. Bądźmy szczerzy, spędził z rodziną tylko pierwsze dni swego życia. A potem? Potem już ich nie spotkał i była istna samowolka. A co jak nie żyją? Samczyk nie chciał dopuścić do siebie tej myśli i w jego głowie narodziła się idea, by odnaleźć rodziców albo chociaż siostrę czy brata. - Coś chyba osiem - powiedział ostatecznie, choć nie wiedział jak daleki był od prawdy. Postanowił więc nie taić tego faktu przed Laiką. Jeszcze spotka przypadkiem jego ojca i będzie go oskarżać o kłamstwo. A on przecież nie chciał kłamać! - Ale... Chyba... Nie jestem pewien - zakończył wreszcie, drapiąc się po łebku. Myślenie bywa męczące, oj bywa. Wreszcie postanowił dać mózgowi chwilę wytchnienia i spojrzał na pojedyńczy ogonek rówieśniczki. - Nie martw się. Może ci urosną, a może po prostu nie masz tego w tym, no... W genach, tak, w genach! - uśmiechnął się wesoło samczyk. Starał się jakoś ośmielić Laikę. Nie miał pojęcia, że z natury była taka cicha... Dla niego to nie do pomyślenia!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laika
Młode


Dołączył: 05 Lip 2012
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 19:10, 12 Lip 2012 Temat postu:

- Geny? - spytała, ożywiając się nieco. Zastrzygła jasnym, spiczastym uszkiem, poruszyła ogonem. Już chyba nawet zapomniała, że miała tylko jeden! Chwila, moment. Strasznie mądry był ten basior, a ona inteligentne istoty wielbiła. Chyba więc Hivtro, chcąc - nie chcąc - zdobył coś w rodzaju fanki. Podeszła nieco bliżej basiora, patrząc nań z zainteresowaniem, a jej ogon delikatnie uderzał o podłoże, falując nieco.
- Co to geny? - Spytała, uśmiechając delikatnie i całkiem dziewczęco.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hivtro
Dojrzewający


Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 19:20, 12 Lip 2012 Temat postu:

Ach, te pytania! No cóż, sam jako szczenię tyle ich nie zadawał i nie miał pojęcia skąd się biorą. On wolał wszystkiego dowiadywać się sam przez przeżycie tego w ewentualności pytał. A tu masz i odpowiadaj! Hivtro raz jeszcze podrapał się po głowie, konkretniej za uchem i wymusił się na rozbrajający uśmiech rodem wzięty z ava.
- To ma każdy - zaczął przemówienie, choć nie był pewien co tak właściwie mówi, podobnie jak tego, czy mówi prawdę. - Po... Ee... Przodkach. Głównie po rodzicach. Tak mi się wydaje... W sensie odziedziczasz cechy po nich... I ten... No... Można po nich poznać kto był twoim ojcem czy matką... Ale nie wiem niestety jak to się sprawdza - powiedział, starając się wmówić sobie, że jest wystarczająco mądry, ażeby to poprawnie wytłumaczyć. Zresztą co tu dużo mówić - on sam nie wiedział zbyt wiele o genach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laika
Młode


Dołączył: 05 Lip 2012
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 17:43, 16 Lip 2012 Temat postu:

Sluchała uważnie słów samca, z należytą godnością czy szacunkiem. Jednak dziwne wrażenie, że jej rozmówca nie do końca wie, o czym tak naprawdę prawi, mąciło jej spokój. Ale... nieważne, grunt, iż próbuje podtrzymać z nią konwersację i nie ucieka od niej, choć zapewne niejeden tak właśnie zachowałby się w podobnej sytuacji. Kąciki jej ust uniosły się w nieco jakby dziękczynnym grymasie, a łebek mimochodem złożył przed szczenięciem z Rennowatego łona pochodzącym ukłon.
- Dzięki, to naprawdę ciekawe. - rzekła. A jakie ona posiadała geny? Grymas zamyślenia przemknął przez jej facjatę, pozostawiając po sobie jedynie płytki cień rozgoryczenia. Nie, lepiej nawet nie podejmować tego wątku! Potrząsnęła głową, zupełnie jakby w zamyśle wyzbycia się przykrych wspomnień.
- Wiesz, ja nie mam rodziców... Zgubili się... Całe moje stado się zgubiło! - Och, jakże łatwo zwalić winę rozłąki na kogoś innego? Czyż nie lepiej brzmi: To oni się zgubili! niźli "oto się zgubiłam, przez nierozwagę i nieuwagę"? Pokręciła łebkiem. Znów. Szkoda słów. Spojrzała nieco przestraszona na nowego kolegę. Ucieknie? Zniechęci się do niej? Pewnie uzna za mazgaja i wyśmieje... Pociągnęła lekko noskiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hivtro
Dojrzewający


Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 21:26, 17 Lip 2012 Temat postu:

Szczenię uważnie obserwowało każdy ruch Laiki, jakby chciało wychwycić, czy wystawiała go na próbę inteligencji, czy też w istocie była ciekawską osobą, wiedzącą o świecie o wiele mniej niż on. Ale gdy ujrzał ukłon i usłyszał podziękowania, jego wahania zniknęły, a on sam poczuł się niezwykle dumny i ważny.
- Ależ to nic takiego - odpowiedział na podziękowania rówieśniczki z promiennym, jak zazwyczaj uśmiechem. A potem umilkł i siedzieli chwilę w ciszy, gdyż Hivtro zauważył, że Laika najwyraźniej się nad czymś głowi. Aż wreszcie cisza została przerwana przez samiczkę. Wilczek wysłuchał jej i pokręcił łebkiem.
- To przykre, współczuję ci - rzekł, tym samym przecząc wszystkim obawom białego szczenięcia. - A masz kogoś bliskiego, tu w Krainie? Albo watahę chociaż? - spytał nagle zainteresowany życiem Laiki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laika
Młode


Dołączył: 05 Lip 2012
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 16:57, 20 Lip 2012 Temat postu:

Przecząco pokręciła łebkiem. Watahę? O nie, jedną już posiadała, na co jej pakować się w to ponownie? Prawda była taka, że Laika była tu zupełnie samą, bez przyjaciół, rodziny, wrogów, znajomych... Tylko on, jeden szczeniak, jedynie Hivtro... Spojrzała na niego niebieskimi oczkami, uśmiechając w sposób blady i smutny, aż serce wrażliwców zapewne by się krajało:
- Nie mam nikogo. - powiedziała wreszcie, kiedy zebrała w sobie odwagę. Spokój. Tylko on może cię uratować, Laiko, pamiętasz? Podkuliła pod siebie ogonek i skurczyła nieco w sobie, zupełnie, jakby usiłowała się schować czy przynajmniej sprawiać wrażenie mniejszej. Jej jasne uszko poruszyło się delikatnie, a targany morską bryzą, złośliwy pejs aksamitnie miękkich włosów opadł na pyszczek, łaskocząc po nosie. Nie odgarnęła go jednak, zupełnie, jakby jakaś dziwna siła ją przed tym powstrzymywała. Jej jasne, nieco jakby przestraszone, oczka spoczywały dzielnie na facjacie nowo poznanego kolegi.
- Tylko Ciebie tutaj znam... - dodała szeptem, całkiem poważnie, jakby obawiając się, iż ktoś mógłby usłyszeć i nie daj Boże wykorzystać jej słowa przeciwko niej czy samczykowi, czego przecież wcale nie chciała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hivtro
Dojrzewający


Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 20:58, 29 Lip 2012 Temat postu:

Hivtro słuchał uważnie nieco młodszej koleżanki, a gdyby był trochę bardziej świadom, jakie to okropne i straszne, może i uroniłby łzę. Ale niestety nie był. Po prostu jego życie wyglądało inaczej niż życie Laiki. Przyzwyczajony do innego życia niż ta samotna istotka... A jednak wiedział jak boli samotność. Mimo to, nie potrafił wydusić żadnych słów pocieszenia. Nie był w takiej sytuacji co ona. Jeszcze powiedziałby przypadkiem coś głupiego...
- Jak myślisz, może jednak twoja rodzina gdzieś tu jest? - spytał, usiłując pomóc Laice, jak tylko się da. - Moglibyśmy choć spróbować jej poszukać... - dokończył, uśmiechając się serdecznie, jak zwykle zresztą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laika
Młode


Dołączył: 05 Lip 2012
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 10:48, 11 Sie 2012 Temat postu:

Uniosła oczka, słysząc krzepiący ton samca. Że też nie dostrzegła od razu, jaki on dojrzały, taki duży, zapewne więc silny i męski. Jasne, mógłby jej pomóc. Od razu się rozpromieniła, a jej duże, błękitne ślepka momentalnie odzyskały utracony przed chwilą blask.
- Jaaa... ja nie wiem, oni sobie poszli... Ale naprawdę, chcesz mi pomóc? - wlepiła roziskrzone radośnie ślepka w oczy tamtego, poruszając raz po raz puszystym ogonem. Przetarła pospiesznie łapką dwa ogromne, niebieskie punkty ulokowane po przeciwnych stornach ciemnego noska. Spuściła na moment główkę, drapiąc się łapką po jej czubku.
- Nie chciałabym sprawiać Ci kłopotu... - szepnął, jakoś dziwnie unikając spojrzenia w oczy Hivtro czy tam Hivtra, czy jakże to czerwone stworzonko się odmienia. Ogon momentalnie zamarł w bezruchu, przybliżając się jedynie bliżej niewielkiego ciałka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hivtro
Dojrzewający


Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 14:49, 16 Sie 2012 Temat postu:

Samiec zaśmiał się jedynie. I tak nie miał co robić, a nawet gdyby miał, to nie mógłby nie pomóc tak zrozpaczonemu szczenięciu. Cztery, pokaźne ogony poruszyły się nieznacznie, po czym wilk przeszedł z pozycji siedzącej w stojącą.
- Oczywiście, że nie sprawiasz kłopotu! - oznajmił energicznie i nie pytając o jakiekolwiek pozwolenie, schwycił Laikę delikatnie i posadził sobie na grzbiecie. Teraz zamiast rozklejać się nad swoim losem i rozmyślać, gdzież u licha można znaleźć jej rodzinę, pójdą natychmiast na poszukiwanie.
- Więc zacznijmy. Może od tego, które miejsce odwiedziłaś jako pierwsze. - powiedział czerwony samczyk. - W końcu jeśli ktoś Cię szukał, a to prawdopodobne, z pewnością udał się tam za Twoim zapachem. - dodał, będąc tego stuprocentowo pewnym. Nie zdawał sobie jednakowoż sprawy, że Morze było pierwszy miejscem jakie Laika odwiedziła...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laika
Młode


Dołączył: 05 Lip 2012
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 19:55, 08 Wrz 2012 Temat postu:

Niedobrze. Zadrżała, chwytając łapkami nieco mocniej za futerko samca.
- Jako pierwsze? - zadała szeptem kretyńskie pytanie, skrywając pyszczek w ciemnej sierści swego wierzchowca. Ojoj, niedobrze to chyba zbyt delikatne określenie. Było fatalnie! Skoro powodzenie poszukiwań miałoby zależeć od pierwszego miejsca, które odwiedziła, no to kiszka. Nigdy już nie odnajdzie rodziny! Przełknęła niezbyt dyskretnie i całkiem głośno ślinę, która wcale a wcale nie chciała przemknąć się przez ściśnięte żalem i przerażeniem, małe jeszcze gardziołko wilczycy.
- Ja przyszłam prosto tutaj. - Jęknęła przeraźliwie, przykrywając łapką oczka. Nie płacz, nie możesz, nie teraz, nie przy nim... User nie wie, ale małe dziewczynki często popadają w stan zauroczenia względem starszych kolegów, którzy są przecież tacy męscy i w ogóle... Może dlatego tak bardzo zależało małej Laice, aby Hivtro nie miał jej za płaksę?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Laika dnia Sob 19:57, 08 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hivtro
Dojrzewający


Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 16:25, 25 Wrz 2012 Temat postu:

Ta odpowiedź zbiła samca z tropu. Sądził, że będzie to o wiele łatwiejsze. Zaprowadzi ją tam i tam, odnajdą jej rodzinę i wszyscy będą szczęśliwi, koniec. Niestety, jak to mu się często ostatnio zdarzało, przecenił się. Wilk skrzywił się, nie okazał jednak tej miny Laice. Jeszcze mogłaby pomyśleć, ze sprawia mu kłopot, a tego nie chciał. Po prostu zastanawiał się - gdzie, gdyby był jakimkolwiek krewnym Laiki, by się schował? Nie było to takie proste, bowiem Hivtro nie znał odpowiedzi, ani nawet nie potrafił sobie takiej ewentualności wyobrazić.
- A...ha - rzekł krótko wilk, strzygąc uchem i spoglądając na towarzyszkę usadowioną na jego grzbiecie. Gdy tylko zaś zauważył jej rozpacz, westchnął. Nie potrafił obsługiwać małych, smutnych dziewczynek, może dlatego, że Rose sobie gdzieś poszła i już jej nigdy więcej nie widział... - No, nie jest tak źle! Zawsze masz jeszcze mnie, a na tym nie koniec poszukiwań! - oznajmił, starając się podnieść ją na duchu. - Masz może jakieś propozycje gdzie szukać? - spytał, trącając ją lekko, choć ledwo mu się to udało, bowiem już prawie-prawie miał się przewrócić. Z równowagą coś nie teges.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Laika
Młode


Dołączył: 05 Lip 2012
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 16:37, 25 Wrz 2012 Temat postu:

Kiedy jej kompan oznajmił, iż "ma jeszcze go", mocno zaplotła łapki na jego karku, wtulając zaczerwienione od hamowania łez ślepka w jego czerwone, miękkie futerko, pocierając o nie raz po raz zimnym, mokrym noskiem. Nie chciała zbytnio ziębić samca, niemniej pocieszała się, że nie ma nosa, którego chłód mógłby przedrzeć się przez tak wspaniałe, gęste futerko! Ta myśl powodowała, że nabierała nieco więcej pewności, wtulając pyszczek jeszcze mocniej w jego kark. Chłonęła jego zapach, wręcz pałając doń szczenięcą miłością! Biedny Hivtro! Tylko teraz... Hivtro czy Noish? Jakże dokonać trafnego wyboru, mając do czynienia z dwoma tak pociągającymi młodzieńcami?
- Nie wiem, biegliśmy przez jakieś lasy, zanim mnie... znaczy... - urwała, w porę zdając sobie sprawę z tego, że jej wypowiedź zaczyna brzmieć nie w taki sposób, w jaki sobie życzyła, jeszcze by pomyślał, że jest taką ciapą i przestanie ją lubić!
- Zanim oni mnie zgubili. Nie wiedzą, co tracą! - Zawołała, odsuwając pyszczek od sierści basiora. Po cichu miała nadzieję, że ten zrozumie jej wyrzucone prosto w jego futro słowa. Przetarła łapką nosek. Czuła się - nie wiedzieć czemu - już o wiele lepiej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hivtro
Dojrzewający


Dołączył: 12 Lis 2011
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 16:56, 25 Wrz 2012 Temat postu:

Hivtro wysłuchał z uwagę tego, co Laika ma mu do powiedzenia. Widząc jednak, że się plącze, uznał, że coś tu jest nie tak. Nie chciał pytać, dlaczego. Mógł tym samym małą istotę jeszcze bardziej doprowadzić do płaczu, a tego nie chciał. Zamachał więc pokaźną ilością swych ogonów i pogalopował niczym te agresywne stworzenia zwane końmi, ku wyjściu z Morza.
- A więc jedziemy do lasu! - krzyknął do Laiki w biegu, co jakiś czas odwracając się i uważając by ta nie spadła i nie zrobiła sobie krzywdy.
I tak oto, pobiegli, hen, hen do lasu.

z.t. razę z Lajkię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Morza Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 3 z 7


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin