Stara Latarnia

Mack

- Kurde no, nie udało mi się... - mruknął wstając. - A mogłem, gdzieś indziej walnąć. Ale nie ważne - powiedział z lekkim uśmiechem. wiedział, że Ward nie jest zadowolona tym czymś xD.

Wardress

Ward zrobiła naburmuszoną minę. - Jak mogłeś. - zaśmiała się i przewróciła wilka na ziemie uwalając jego prawie całe futro w błocie.

Mack

- Tak? - mruknął. zaczął obrzucać Ward błotem z głośnym uśmiechem. jej grzywka ora ogon ciekły wodą, brudną wodą. Reszta ciała była jakąś mazią polepiona. Parsknął na cały głos śmiechem widząc to, coś xD.

Wardress

- Nie zadzieraj ze mną. - mruknęła pod nosem i, co było oczywiste, oddała mu uwalając jego pysk pięknym, brudnym błotem.

Mack

Otrząsnął się z błota. stanął obok jej. - Mogę coś powiedzieć? Podobasz mi się... - wyszeptał do jej ucha ciepłym głosem. Uśmiechnął się pod nosem tajemniczo. Machnął kilka razy ogonem. Zrobił krok w tył.

Wardress

- Powiedzieć zawsze można. - uśmiechnęła siei podeszła do wilka. - Ty mi też. - dodała cicho uśmiechając się podejrzliwie.

Mack

- No popatrz, jacy my zgodni - mruknął. Zaczął powoli iść. Rozejrzał się po miejscu. Nie znał go. Czyżby nikt go nie odkrył? Na to wygląda, że tak. Tym lepiej dla niego. Mógł swobodnie porozmawiać z Ward.

// zw. idę oddać płyty będę do 35 min.

Wardress

Położyła sie na ciepłym piasku blisko brzegu. Obserwowała każdy ruch basiora. Uśmiechnęła sie. Czyżby spełniało sie jej kolejne marzenie?

Mack

Cóż. znał bardzo długo Ward. Być może przez wiele nieudanych związków z innymi paniami, to może właśnie ona jest tą jedyną? Tą dla Mack'a? Nie był pewny. ale mogło tak być. tylko ona go rozumie, tylko ona potrafi go wysłuchać.

Kyuubi · Gość

Kyuu siedziała niezauważona. szkoda. widocznie musi go zabić. żadnych poprawek. - kochasz go?

- tak.
- Say Goodbye..my heart.

Mack

Usiadł wygodnie pod dębem. Oblizał swój pysk. Obwinął swoje łapy ogonem. Rozłożył skrzydła. Rozgladał się. po czym zamknął oczy. Rozmyslał głęboko nad wszystkim co się wydarzyło od pewnego czasu.

Kyuubi · Gość

- Miłość jest jak kwiat.
- ale i tak zdechnie, Okami!

Demon warknął, jeżąc się.

- ale..jestem słaba, ale go kocham!
- zamknij się. nie jesteś mi potrzebna.

Wardress

Podniosła łeb. Kyuubi. Podeszła do wilczycy delikatnie muskając ogonem jej bok. Nie odzywała się. Posłała tylko basiorowi przyjazny uśmiech.

Mack

Był tak zajęty swymi myślami, że zapomniał o bożym świecie. Wyglądało ro jakby był w jakimś transie. Głębokim transie. Sam nie wiedział, gdzie w tej chwili się znajduję. Lekko drgnął. najbardziej go trapiła myśl, czy coś czuję do Ward. Nie był pewien, lecz wiedział że coś ich łączy.

Wardress

Liznęła Kyuu delikatnie w pyszczek. Podezła do basiora. Trąciła jego bok pyskiem. - Nie myśl tyle bo zgłupiejesz. - uśmiechnęła się życzliwie. - Masz mi coś do powiedzenia? - zapytała cicho siadajac obok i uderzając ogonem delikatnie w bok Mack'a.

Mack

Otwarł oczy. Nie wiedział jak to powiedzieć - Cóż. Myślałem nad tym wszystkim. Powiedziałem Ci, że mi się podobasz. Ale w głębi serce podpowiada mi, że to coś o wiele więcej. Lecz nie jest do końca pewne. Czuję, ze nas łączy coś więcej nie tylko Przyjaźń... - powiedział spokojnie. Po czym spojrzał na nią ciepło.

Wardress

Uśmiechnęła się. - Po tylu latach spędzonych z Shadow, ciężko mi będzie się znowu zakochać. Daj mi trochę czasu. Z mojej strony, to też nie tylko przyjaźń, ale jeszcze nie miłość. - uśmiechnęła się i czule liznęła go w pyszczek.

Mack

- Oczywiście. Nie nalegam. - powiedział posyłając do niej czuły uśmiech - A więc, co w tej chwili robimy? Ja jestem w tej chwili troszeczkę głodny. - powiedział wskazując na swój brzuch. No cóż kości było widać. Szczególnie żebra.

Wardress

- Ja jednak zostanę, możesz mi coś przynieść. Chcę porozmawiać z Kyuubi. Mam do niej parę ważnych spraw. - uśmiechnęła się.

Mack

- Pewnie - powiedział, zniknął w gąszczu krzewów oraz drzew. Zmierzał przed Siebie. Tak. Widział w oddali dwa Jelenie. Zamyślił się na chwilę. Zaczął się skradać powoli, bezszelestnie. By ich nie spłoszyć.