Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

"Wesoła Śmiertka"

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Plac handlowy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Sasori
Demoniczny Witeź


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być..
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 15:41, 17 Lut 2011 Temat postu:

-Nnno.. - burknął krótko z niezwykłym zadowoleniem. Dumny z siebie wypiął klatkę piersiową do przodu, wyjątkowo się przy tym prostując. Machnął ogonem i klepnął nim w ucho waderę. Od, tak.
-Masz szczęście.. - dodał sugerując, iż odpowiedź była w dziesiątkę. Gdy tylko znów tuliła się do jego futra, mruczał i momentalnie mrużył ślepia, nie ukrywając rozkoszy z owej sytuacji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaji Meyit
Dorosły


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z doliny snów...
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 15:44, 17 Lut 2011 Temat postu:

Zachichotała, kiedy to ogon basiora klepnął ją w ucho. Niezwykle zadowolona z siebie oraz swych odpowiedzi, powierciła się trochę na grzbiecie Demonicznego w celu znalezienia najlepszej, najwygodniejszej pozycji. Wreszcie, nie wiadomo jakim cudem, przekręciła się tak, iż łeb jej zwisał przy jednym jego boku, tylne partie ciała natomiast przy drugim. Zaśmiała się.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasori
Demoniczny Witeź


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być..
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 15:58, 17 Lut 2011 Temat postu:

-Nie za wygodnie Ci? - dmuchnął jej w ucho, przekręcając łeb maksymalnie w bok, by tknąć pyskiem jej nos. Ogon zawinął szczelnie na obydwóch jej tylnych kończynach.
-Skoro tak dawno się nie widzieliśmy.. To może pójdziemy gdzieś? Hm? Lub zrobimy coś, na co masz ochotę.. - spokojnym, aczkolwiek nieco podstępnym tonem przedstawił jej swoją propozycję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaji Meyit
Dorosły


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z doliny snów...
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 17:45, 18 Lut 2011 Temat postu:

- Jest bardzo wygodnie - odpowiedziała z wyszczerzem na pierwsze pytanie Demonicznego i zachichotała, gdy ciepłe powietrze połaskotało jej puchate ucho, zaś ogon owinął się wokół tylnych łap.
- Hm... - wymruczała z zastanowieniem. - Nie mam na razie wielu klientów, więc raczej nic się nie stanie, jeśli na chwileczkę wyjdę - powiedziała wreszcie, przymrużając swoje rubinowe ślepka. - Rzucę jeszcze czar ochronny i możemy ruszać! - dodała entuzjastycznie, po czym wyciągnęła prawą łapę, zatoczyła nią niewielkie kółko, kumulując energię otoczenia i wymruczała przy tym pod nosem inkantację.
Wszystko to, co nie mogło wpaść w ręce nikogo innego - fiolki z eliksirami, księgi magii oraz inne woluminy, wejście na tyły sklepu, do piwnicy oraz krematorium - pokryło się srebrzysto-szkarłatną poświatą obronną.
- Już!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasori
Demoniczny Witeź


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być..
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 16:14, 19 Lut 2011 Temat postu:

Nie ukrywał, że umiejętności Kaji były imponujące. Uśmiechnął się, jakby doceniając jej wiedzę i nabytą siłę, jednakże i tak, dla niego była delikatną słodyczą. Szepnął coś pod nosem i ponownie wyszczerzył odstraszające kły w wyrazie milszego gestu.
-Gdzie chciałabyś zniknąć? Co chciałabyś zrobić.. Może chciałabyś zmienić coś w swoim monotonnym życiu.. - mruknął zawadiacko, jego ton był tajemniczy, a i niezwykle kuszący. Czyżby próbował jakiś czarnych sztuczek? Ale.. Czy wadera da się oczarować.. Hm.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeanine
Dorosły


Dołączył: 05 Wrz 2010
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z odchłani nicości
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 16:51, 19 Lut 2011 Temat postu:

Anawaa słuchała rozmowy wilka i właścicielki sklepiku. Lecz prawdę mówiąc, mało ją ta rozmowa interesowała. Po chwili uznała, że nie ma tu już nic do roboty. Odłożyła filiżankę na stół i wstała. Szła powoli i cicho, żeby nie przeszkadzać wilkom w rozmowie. Jeszcze zanim wyszła rzuciła ciche - Do widzenia! - i zniknęła za drzwiami.

z/t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaji Meyit
Dorosły


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z doliny snów...
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 17:09, 19 Lut 2011 Temat postu:

Zamachała przednimi łapkami i mrugnęła figlarnie do Demona.
- Zdaję się na Ciebie, Sasori-koi - powiedziała... Nie, wymruczała z uśmiechem, tuląc się do gęstego futra basiora. - Możesz nawet zabrać mnie na koniec świata! - zadeklarowała gorąco, pragnąc tylko być w jego towarzystwie, chcąc jedynie być blisko niego. Miejsce i czas się nie liczyły, nie miały prawa do głosu i decydowania o całokształcie.
- Do wiedzenia! - wykrzyknęła jeszcze do małej wilczycy, której to niedawno pomogła odzyskać utracone wspomnienia. Po tym skromnym pożegnaniu, Kaji powierciła się nieco na grzbiecie Sasori'ego. - Neeee... to gdzie mnie zabierzesz? - zapytała z rozkoszną, słodką miną.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasori
Demoniczny Witeź


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być..
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 13:11, 20 Lut 2011 Temat postu:

Jego ciało rozpraszało się, jeszcze bardziej niż to było dla niego normalne, z każdym spojrzeniem na Kaji. Była tak rozkoszna, że Sas nie mógł wręcz nasycić się jej osobą. Zmrużył ślepia, jak to miał w zwyczaju, kiedy czuł rozpraszające się w jego chłodnym ciele - ciepło.
-Na koniec świata mówisz? Hm.. Właściwie znam, takie jedno miejsce.. - odparł po krótkim zamyśleniu.
-Raczej nikt tam nie przychodzi, właściwie odkryłem go przypadkiem. Przyznam jednak, że nie leży zbyt w moim stylu. - uśmiechnął się do niej ciepło. Był w stanie zapomnieć na chwile kim jest i zatracić się w czyś, co d;la innych może być piękne, a dla niego odrażające. Naraz wtulił pysk w jej futro na karku, zaciągając się przy tym zapachem. Gdyby tu i teraz, świat miał się skończyć - on odszedłby nasycony.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xythuel
Latający Mag


Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 14:53, 20 Lut 2011 Temat postu:

Xyth przyglądał się wszystkiemu w ciszy. I tej figurce przedstawiającej jego... Jakże starannie wykonana... A jakiż dziwnych słów używała Kaji gdy w pobliżu był ten... Hmm... Jak ona go nazwała? A tak! Sasori coś tam, coś tam. Czyli, że pani magik niedokończy swego wykładu i odejdzie ot tak z tym Sasori coś tam, coś? Xytherian zerwał się z fotela i podbiegł do Kaji zanim sobie hmmm... Odleci, pójdzie? Któż wie. Spojrzał pytająco na wilczycę po czym skierował wzrok na obcego mu wilka, który normalnie nie wyglądał. Póki co nie chciał się odzywać. Ten dziwny wilk wydał mu się... Bardzo groźny... A Kaji ot tak się do niego tuliła...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaji Meyit
Dorosły


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z doliny snów...
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 12:55, 21 Lut 2011 Temat postu:

Zachichotała, wtulając się w basiora jeszcze bardziej i próbując objąć jego klatkę piersiową przednimi łapami. Nie udało jej się w prawdzie, jednak nie zniechęciła się tak łatwo i dalej starała się wykonać swój zamiar. Wtem jej rubinowe, roześmiane spojrzenie padło na szczenię, któremu wcześniej pokazywała swoją specjalność - transmutację.
- Xyth-kun, przeczytaj tamtą książkę i omówimy ją, jak wrócę - zwróciła się do niego raźnie, wskazując szary wolumin leżący na stoliku i opatrzony tytułem "Natura magii". Machnęła krótko łapą, zdejmując z niego czar ochronny tak, aby młody mógł ją wziąć i zacząć studiować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasori
Demoniczny Witeź


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być..
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 15:40, 21 Lut 2011 Temat postu:

Nie zwrócił uwagi na szczeniaka, pewnie w ogóle go nie zauważył. Dopiero gdy Kaji zwróciła się do niego, Sasori zerknął w daną stronę. Sekundka. I znów złowrogie ślepia gapiły się maślarnie do rozkosznej wadery.
-Więc? Co ty na to? - mruknął szarmancko.
-Wiesz.. Cisza, spokój.. Nikt nam nie przeszkodzi. - zrobił dość szyderczą minę, jednak fałszywy wyraz pyska nie był tak wyraźny gdy chodziło o Kaji.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sasori dnia Pon 15:41, 21 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaji Meyit
Dorosły


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z doliny snów...
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 16:51, 21 Lut 2011 Temat postu:

Zarechotała wesoło, po czym wychyliła się mocno ku basiorowi i liznęła go przeciągle w policzek.
- Pewnie! - krzyknęła moment później, zadowolona i szczęśliwa. - Iku, iku! - popędziła go, klepiąc łapą w futro między jego puszystymi uszyma. Rozsiadła się przy tym wygodnie, wtulając się bardziej w jego kark i łopatki. Zamruczała ukontentowana, gotowa ruszyć z nim na koniec świata w każdej chwili.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasori
Demoniczny Witeź


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być..
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 19:33, 22 Lut 2011 Temat postu:

-Hm.. dobrze, skoro się zgadzasz. - uśmiechnął się promiennie do wadery. Zastanawiał się często, czy może ją już nazywać jakoby 'swoją najsłodszą'.. Jednak nigdy nie miał odwagi naprawdę porozmawiać tak z Kaji.
-Zabiorę Cię.. Ale nikomu ani słowa. - mruknął i liznął ją krótko, acz niespodziewanie w nos.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaji Meyit
Dorosły


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z doliny snów...
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 15:25, 25 Lut 2011 Temat postu:

Zaśmiała się, wtulając mocniej w jego gęste, cudowne futro, z którego promieniowało przyjemne ciepło. Ogólnie, to z całego Sasori-ego emanowało gorąco, które rozpalało wewnątrz Kaji wielki płomień szczęścia.
- Dobrze, dobrze - powiedziała z entuzjazmem, po czym zniżyła ton do konspiracyjnego szeptu: - To będzie nasz sekret.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wheat
Beta Ognia, Artysta Malarz


Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 4304
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z probówki.
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 20:03, 25 Lut 2011 Temat postu:

W drzwiach pojawiła się sylwetka wilczycy. Wheat powoli weszła do pomieszczenia i weschnęła. Spojrzała od niechcenia na menu i zamruczała pod nosem coś niezrozumiałego. Podeszła do lady, wyjęła swoją laleczkę i wbiła jej w łapę długą szpilkę zakończoną niebieską, nadłupaną główką. Wyobraziła sobie Viktorię wijącą się z bólu po ziemi i odcinającą sobie łapę tasakiem, nie mogąc znieść pulsowania w niej. Zaśmiała się cicho i oparła całym ciałem o ladę. Raz jeszcze zerknęła na cennik. Otworzyła usta, zawahała się, zamknęła. Niezbyt wygórowane menu, bynajmniej ciekawe dania. Po dłuższym milczeniu wilczyca za pomocą pilota wprowadziła do budynku swój dźwig, na którym wisiała spora torba. Kiedy postawiła ją na podłodze, wysypały się z niej jej dwa koty, cztery świnki morskie i tyle samo myszek. Zupełnie ignorując ten fakt, wyciągnęła z boczniej kieszeni potrfel ze skóry żmiji. Otworzyła go i wysypała zawartość (50 kostek, 2 guziki, pinezka) na ladę.
-Tak więc... poproszę...-mruczała szeptem, patrząc spode łba na ścianę...-Herbatę!!-wyrzuciła łapy do góry i wykrzyczała ostatnie słowo, które potoczyło się echem po sali. Odchyliła głowę do tyłu i zaczęła się obłąkanie śmiać.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wheat dnia Pią 20:04, 25 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xythuel
Latający Mag


Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 16:34, 27 Lut 2011 Temat postu:

Xyth spojrzał na wilczycę która zaczęła się drzeć i śmiać na raz. Takim to by się śmierć przydała. Mruknął pod nosem coś niezrozumiałego i skierował się w stronę księgi. A więc oficjalnie stał się uczniem Kaji. Fascynujące. Biorąc księgę ze stołu, wziął ją ze sobą i polazł na górne piętro do swojej, małej chałupki. Otworzył drzwi i zamknął za sobą, by po chwili usiąść w swoim kącie i zacząć studiować księgę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sasori
Demoniczny Witeź


Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 3649
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Tam, gdzie nie odważyłbyś się być..
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 21:57, 28 Lut 2011 Temat postu:

Uśmiechnął się tajemniczo, zarazem nieco fałszywie.
-Skoro tak.. - mruknął ponownie. Po czym zwrócił się w stronę wyjścia. 'Więc chodź do mnie' - odezwał się szyderczy chichot w jego głowie. Ostatnio działo się z nim coś nie dobrego..

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaji Meyit
Dorosły


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 1857
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z doliny snów...
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 19:24, 01 Mar 2011 Temat postu:

Obserwowała ciekawie szkarłatnymi ślepiami, zdawać by się mogło szaloną, waderę, a kiedy ta wykrzyczała zamówienie, Kajinka zeskoczyła z grzbietu Sasia i zaklęciem przygotowała gorący napój. Filiżanka wypełniona parującą, aromatyczną herbatą zawisła tuż przed nosem pomarańczowej wilczycy.
- Wari, nie mam teraz wiele czasu - powiedziała wesoło, głośno, odwracając się i wybiegając szybko ze sklepu tuż za odchodzącym Demonem.
Znikła z tego miejsca niezwykle prędko, zostawiając za sobą aurę oraz zaklęcie ochronne na przedmiotach.

UWAGA!
Wszystko to: "fiolki z eliksirami, księgi magii oraz inne woluminy, wejście na tyły sklepu, do piwnicy oraz krematorium" jest zabezpieczone czarami, toteż NIKT nie może tego ruszyć!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wheat
Beta Ognia, Artysta Malarz


Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 4304
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z probówki.
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 12:02, 02 Mar 2011 Temat postu:

Wzięła herbatę w łapy i podeszła do stolika(masz tu stoliki?). Przyłożyła naczynie do pyska i siorbnęła odrobinkę. Słodzona 3-ma łyżeczkami, jak to miała w zwyczaju robić Wheat. Ostudzona lekko, acz nie za bardzo, idealnie. Uchwyt dopasowany do łapy wilka, bosko. Masz 5 gwiazdek, gratulacje, wykrzyczałaby, gdyby była krytykiem. Ale nie była, więc nie pozostawało jej nic innego jak zachwycać się aromatem napoju. Powoli, by móc się delektować, wypiła zawartość filiżanki. Odstawiła ją potem na ladę i zaczęła zgarniać to, co wypadło z potrwelika, na łapę. Gubiąc po drodze guziki, znalazła sam portwelik pod odległą ścianą. Zapakowała do niego wszystkie swoje rzeczy i znów wyjęła laleczkę. Wykręciła jej głowę i wszystkie po kolei kończyny. Wyjęła igielki i zaczęła je wbijać, gdzie popadnie. Po chwili, gdy laleczka była już w makabrycznym stanie, na przekór Przenicy, została wpakowana do plecaka zwisającego z haka mini-dźwigu. Kilka kości, dokładnie pięć, powędrowało ku ladzie, na której spoczęły. Wheat chwyciła filiżankę i dopiła ostatnią kropelkę, po czym postawiła ją [filiżankę] obok kostek. Jeszcze raz spojrzała na cennik i podrapał się po głowie. Jej wielkie, wyłupiaste, zielone oczy przyglądały się, czym ich właścicielka może zaspokoić głód. W końcu, gdy już miały wypaść z orbit, wilczycę olśniło. Nie ten sklep. No tak, mogła się domyślić. Jaka ona tępa! Przywaliła sobie w twarz łapą i odsunęła od lady.
-To ja już podziękuję. Do widzenia.-machnęła łapą ku ladzie. Odwróciła się i wyszła, a za nią wyjechał dźwig [za dźwigiem poleciały zwierzęta].


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xythuel
Latający Mag


Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 12:03, 03 Kwi 2011 Temat postu:

Xytherian po dłuższym studiowaniu lektury odłożył ją w kąt i otrzepał się. Zostawić go samego na tak długo? Niedorzeczność. Wilk wylazł ze swojego pokoju i zbiegł schodami na dół. Powoli, cicho i ostrożnie. Modlił się wręcz o to, czy drzwi są otwarte czy też Kaji je zamknęła. Nie mogłaby. W każdym razie Xyth spróbował je otworzyć. Udało się. Wilk zadowolony zamknął drzwi za sobą i pomknął w dal.

z.t.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Plac handlowy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 80, 81, 82  Następny
Strona 9 z 82


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin