Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Wielki Piach

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Pustynie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:12, 12 Lut 2014 Temat postu:

Zastanawiała się przez chwilkę. Pytał ją, od kiedy. Kiedy to było? Jeszcze przed sojuszem Noc-Ogień. Dawno przed lisem. Tylko... Jak to przekazać w ten sposób, by nie zdradzić wieku? Hmm...
No cóż. To przecież jest przyjaciel, współpracownik, ktoś, komu może ufać, prawda?
- Dziewięć lat temu.
Wiele ją kosztowało zdecydowanie się na te słowa, doceńcie.
Taak... Wkrótce dziesiąte urodziny. Nie zamierzała ich obchodzić, nie zmieniało to jednak faktu. Pierwszy krzyżyk na karku. Stara, jak na wilka.
Ale... Nieco odmłodzona pożyje dwakroć tyle, prawda? Ostatnimi czasy, jeszcze przed tym niewytłumaczalnym zdarzeniem zaczynał łapać ją już reumatyzm. Teraz jednak była znów w pełni sił. Może... Może nikt nie zwróci uwagi na tę znaczną liczbę?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rubin
Dorosły


Dołączył: 10 Lip 2012
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 18:49, 12 Lut 2014 Temat postu:

Samiec oniemiał w duchu, ale nie pokazał tego po sobie. Zdziwiła go liczba, którą podała samica jako swój wiek.
- Nie wyglądasz na tyle. A po drugie... Wiek to tylko liczba. - powiedział z uśmiechem łapiąc samicę za łapę. Miał to być przyjacielski, przyjazny gest. Ale jak go odbierze Lea to jej sprawa. Czy uzna go za flirt? Czy tylko za przypadkowy ruch?
Teraz czas na szczerość... Podoba mu się. Lea podoba się Rubinowi. Koniec .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 19:48, 12 Lut 2014 Temat postu:

Nie jako wiek, lecz jako datę przybycia do Krainy. Taki drobiażdżek, wart zapamiętania.
Nie sprzeciwiała się, gdy wziął ją za łapę. Wręcz przeciwnie. Oparła głowę na jego barku, czerpiąc swojego rodzaju otuchę z bliskości basiora. Miała wrażenie, że rozumie on, jakie to dla niej trudne.
Nagle userce zapaliła się w głowie czerwona lampka: na forum pojawił się ponownie Seth von Wiegmasser. Chytry plan, który nie wypalił z powodu jego nieobecności jest znów aktualny. Wypadałoby więc przyhamować z wyznaniami wszelkiego rodzaju, dopóki się nie zorientuję, czy zamierza zostać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rubin
Dorosły


Dołączył: 10 Lip 2012
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 6:14, 13 Lut 2014 Temat postu:

Samiec uśmiechnął się do samicy i owinął ją lekko ogonem. Wspominał już, że jego ogon jest trochę dłuższy niż u normalnego wilka?
Jak ją tak trzymał za łapę uświadomił sobie, że to naprawdę szczęście, że ją spotkał.
- Wygodnie? - zagaił. Oczywiście był to zwrot skierowany do samicy.
Z uśmiechem na pysku zamknął oczy i zaczął się lekko kiwać. Tak, żeby samicy było jeszcze wygodniej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 6:28, 13 Lut 2014 Temat postu:

Z tym Setem to na dwoje babka wróżyła. Z jednej strony mówi, że nie, nie zostaje, a zaraz potem twierdzi, że nie będzie brać nowych kont, zanim nie ogarnie starych. Trudno się w tym połapać.
Lea uśmiechała się cały czas, więc... Stan ten się nie zmienił. Nadal się uśmiechała, żeby nie pisać n-ty raz "uśmiechnęła się".
- Tak, bardzo wygodnie.
Nagle do głowy Lejkowatej wpadł pomysł.
- Zostaniesz moją podusią. - stwierdziła śmiejąc się.
Takie zachowania, choć dziwne, były jak najbardziej w jej stylu. Nieoczekiwane stwierdzenia, napady głupawki...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rubin
Dorosły


Dołączył: 10 Lip 2012
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 6:36, 13 Lut 2014 Temat postu:

Samiec także zaczął się śmiać i lekko się kłaniając (aby nie przeszkadzać Lei) powiedział:
- To byłby dla mnie zaszczyt.
Taka dwuosobowa głupawka jest zawsze najlepsza, prawda?
Po chwili lekko się rozluźnił. Teraz samica mogła się poczuć naprawdę jak na bardzo miękkiej podusi.
Musieli razem słodko wyglądać, prawda? Przyznajcie mi rację! Tak słodziusio.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 15:52, 13 Lut 2014 Temat postu:

Oczywiście, że wyglądali słodko. Słitaśnie wręcz.
A ona? Śmiała się w dalszym ciągu. Ot tak, po prostu.
Bardzo jej tego ostatnio brakowało. Tak jak dawniej, jak za czasów Jaela i spółki... Tęskniła za tym bardzo. Liczyła, że powrót do Krainy okaże się również powrotem do przyjaciół, ale... Spółka zniknęła, zaś z Jaela został tylko niejaki Samuerian, wilk kompletnie jej obcy. A gdzie Schatt? Gdzie Viktoria, Elena, Ada, Shajen?
Teraz, śmiejąc się z Rubinem czuła się kilka lat młodsza. To znaczy... Była młodsza, ale wciąż czuła się stara, a teraz zaczęła się czuć tak, jak wyglądała - młodo o te pięć lat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rubin
Dorosły


Dołączył: 10 Lip 2012
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 18:02, 14 Lut 2014 Temat postu:

Samiec lekko obrócił głowę w jej stronę. Prawie stykali się nosami.
Nie chciał być nachalny. Więc jeśli samica odczuje potrzebę bliskości to sama się przybliży.
A co jeśli ma partnera? Dlatego lepiej niech ona powie czy on w ogóle może sobie pozwalać na takie rzeczy.
Zmrużył lekko ślepia i puścił jej oczko.
/ tablet ;-;/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:26, 14 Lut 2014 Temat postu:

Partner... Kórczę, trudno to wszystko prześledzić. Na początku był nim Seth. Potem, choć nieoficjalnie i bez zobowiązań, stanowisko to piastował Wasp. Teraz, gdy Seth może powrócić...
Sprytny plan, jak już wspominałam. No cóż. Trzeba zaczekać, aż się określi.
Co Leośka czuła do Rubina? Hmm... Od pierwszego wejrzenia wydał jej się bardzo miłym wilkiem. Dodatkowy ładunek pozytywnych uczuć został skierowany na jego osobę, gdy okazało się, że będzie on pracował w Lecznicy. Z miejsca został uznany za przyjaciela. Ale partner? Takich decyzji nie podejmuje się od tak, w ciągu chwili. Trzeba uczuciu dać czas, by się pojawiło. Nie od razu Rzym zbudowano, jak się mówi.
Poczochrała go po grzywce.
- Moja wygodna podusia. - zaśmiała się ponownie.
Bo nie ma to jak głupawka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rubin
Dorosły


Dołączył: 10 Lip 2012
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 10:38, 15 Lut 2014 Temat postu:

Samiec także poczochrał ją łapą po jej białej grzywie.
Śmiał się przy tym jak nastolatek. Czuł się przy niej dobrze.
- Twoja wygodna podusia. - Przytaknął ze śmiechem.
Strzelił z ogona i przytrzymał ją za łapy, aby ta nie mogła już więcej go czochrać.
Popatrzył jej w oczy, a po chwili...
Nic się nie stało! Trololololo! Cały czas gapił się jej w oczęta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 10:55, 16 Lut 2014 Temat postu:

Futro Lei, jak nie raz wspominałam i na avie zobaczyć można bez trudu, jest szare. Grzywka również. Tego akurat na avie na razie jeszcze nie widać, ale będzie. To jest tylko av przejściowy.
Ech, ten brak weny. Userka dzisiaj jest kompletnie do niczego. Cała wena poszła na inną tasiemcowatą pisaninę, tu nie znalazła się jej ani kropelka. Cóż zrobić...?
Śmiała się dalej. Ot, tak. Po prostu. Wiemy już, że Sethacz na forum zostać nie zamierza. Można więc drobny romans tu rozkręcić, bo niby czemu nie?
Ona również puściła mu oczko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rubin
Dorosły


Dołączył: 10 Lip 2012
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 11:33, 16 Lut 2014 Temat postu:

Seth nie zostaje? Klękajcie narody. Teraz Lecznice zawojują Rubin i Lea. Leuin. Rubea. Pięknie!
Samiec przybliżył pysk do pyska samicy. Tak romantycznie. Trzeba korzystać, prawda?
Ale co zrobi Lea? Czy ona tak samo jak on chce nie kończyć tylko na przyjaźni? Czy chce być tylko "przyjaciółmi".
Jego nos już prawie prawie stykał się z nosem samicy.
Wiatr wiał.
Już powoli zaczynało puszyć śniegiem. No i co, że to pustynia!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 11:48, 16 Lut 2014 Temat postu:

Śniegiem? Hmm... Może coś w stylu "płatki skwierczały cicho, dotykając gorącego piasku i znikały"? Jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić.
Oj tak, cała Lecznica ich!
Lea przysunęła swój pyszczek bliżej. Teraz słowo "prawie" zniknęło. Rzeczywiście stykali się nosami.
Wilczyca wpatrywała się w basiora jednym okiem. Drugie zasłaniała grzywka. No cóż... Grzywka siła wyższa. Nijak nie dawała się zaczesać ani obciąć, odrastała natychmiast. Poza tym... Fajnie mieć grzywkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rubin
Dorosły


Dołączył: 10 Lip 2012
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 12:12, 16 Lut 2014 Temat postu:

Grzywka taki efekt uboczny bycia ładnym.
Ale to jest słodkie. Na przykład... Dwójka ludzi się całuje i nagle dziewczynie opada grzywka na oko. Chłopak pochyla się i lekko ją odgarnia. Grzywkę, nie dziewczynę. To takie słodkie!
A Rubin wziął się na odwagę i jego usta powoli dotknęły ust samicy. Poczuł lekkie mrowienie w okolicach karku.
Lea bardzo mu się podobała. I ten pocałunek też być wspaniały.
Jego ogon mimowolnie zaczął lekko podrygiwać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 12:45, 16 Lut 2014 Temat postu:

Trzeba przyznać, że lekko ją tym zaskoczył. Niemniej, było całkiem miło.
Dawno nie miała okazji... No, wiecie. Dawno się nie całowała. Rok? Dwa? Ostatnie, co było, to zdaje się było z Wasp'em. Posunięcie się dalej było jeszcze dawniej, bo chyba z cztery, pięć lat temu.
Ale przecież to nie czas na wspominanie byłych! To czas na myślenie o teraźniejszości.
Lea objęła delikatnie białego wilka. Przymknęła ślepia - zarówno to pod grzywką, jak i to widoczne.
Alto odwrócił się, dając wilkom trochę prywatności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rubin
Dorosły


Dołączył: 10 Lip 2012
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 12:51, 16 Lut 2014 Temat postu:

Tylko, że Rubin jest czarny. Hue heu hue hue hueh uehu heu. To ten wilk na pierwszym planie odwzorowuje wygląd naszego kochanego Rubina.
Samiec lekko przyciągnął samicę do siebie. I nadal kontynuował pocałunek.
Przecież to nie mogła być prawda. Czy samiec taki jak on? Który był na początku normalnym samcem, potem jeszcze duchem, zombie, a teraz z powrotem normalnym wilkiem, mógł znaleźć taką wspaniałą samicę jak Lea?
Ale czy to będzie przelotny romans czy coś stałego zadecyduje fabuła. Jak to się mówi... Wyjdzie wszystko w praniu, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 13:05, 16 Lut 2014 Temat postu:

Wilk na pierwszym planie z pewnością nie posiada grzywki. Rubin zaś i owszem. Hmm? Można się pomylić.
Ano prawda, wszystko wyjdzie w praniu. Co przypomina userce, że powinna wyprać skarpetki, bo nie będzie na wyjazd. No trudno, będzie prać na miejscu.
Chociaż... Lea nie szukała partnera. Myślała raczej o pracy, odzyskanej, ukochanej pracy. Pracoholizm... Jakie piękne słowo.
Ale gdyby dało się e dwie rzeczy pogodzić...? Byłoby miło.
Wróbel weteran odleciał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rubin
Dorosły


Dołączył: 10 Lip 2012
Posty: 533
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 16:33, 16 Lut 2014 Temat postu:

Czemu ten post nic nie wniósł do fabuły? Nic nie wiadomo. Czy Lea nadal trwała w pocałunku z Rubinem, czy przestała, czy odskoczyła, czy zniknęła. Nic nie wiadomo!
Okey... Uznajmy, że cały czas się całowali.
Po chwili Rubin "odkleił" się od samicy i lekko zarumieniony odwrócił wzrok. Dobrze, że miał czarne futro, dzięki temu rumieńca aż tak nie było widać.
Uśmiechnął się lekko do samicy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lea
Lekarz


Dołączył: 25 Wrz 2010
Posty: 2781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 9:38, 17 Lut 2014 Temat postu:

A bo to każdy post coś wnosić musi? Grunt, by był.
Również lekko się uśmiechnęła. Również czerwona. Jasnoszare futro jednak maskuje gorzej, niźli ciemne. Ona jednak nie spuściła wzroku, lecz patrzyła pytająco na Rubina.
Zastanawiała się.
Czego on właściwie od niej chce? Uwieść, porzucić? Chce, by go wkręciła do Lecznicy? Czy też rzeczywiście coś większego jest na rzeczy?
Lubiła go. Ale czy aż tak? Hmm...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 12:33, 17 Lut 2014 Temat postu:

Proszę, jaka słodka scenka. Niestety, użyszkodniczka akurat od dawna walczy z pokusą powrócenia do pisania Henią, która obecnie znajduje się w aż jednym miejscu, co jest takie... kompletnie nie w jej stylu! Ostatnio zakurzyła się mocno, toteż cóż dziwnego w tym, iż chęć popisania narastała, by w pewnym momencie nabrać wartość niemalże krytyczną, zakończoną wrzuceniem GeHe gdziekolwiek, gdzie tylko coś by się działo. Trzy tematy, trzy 'zt', bo zebranie. Szlag. Zły moment. Aż tutaj nagle - proszę! I to Rubin, czy przypadkiem Henia już go nie znała? Nieistotne. Jakoś to będzie.
Czarna, dość dobrze zbudowana sylwetka pokonywała kolejne kroki psiocząc pod nosem na piach, w którym zapadała się po same boki. Szczupłe, długie łapy grzęzły dość głęboko, w końcu ostatnimi czasy Henia nabrała nieco masy. Ćwiczenia? Kaprys demona? Ciężko ocenić, niemniej jedno było pewne: była nieznacznie wyższa od tu obecnych wilków i dość mocno umięśniona. Wyższa była zapewne właśnie z powodu wymienionych i opisanych łap, które wyglądały nienaturalnie i nieproporcjonalne: jakby kupę mięcha usadowić na cienkich patyczkach i kazać jej podążać przed siebie, krocząc w żółtych drobinach.
Dobra mina do złej gry. Krótki grymas niezadowolenia szybko wyparty przez kpiący uśmiech. Wybaczcie, marne istotki, ale idylla zakończona. Długi, nieco szczurzy ogon ciągnął się po podłożu, zostawiając po sobie ślad w postaci niezbyt głębokiego, ale dość szerokiego rowu. Wężowy, rozdwojony na końcu ozór oblizał niespiesznie pysk wilczycy. W odróżnieniu od gadów, ona nie potrzebowała wyłapywać nim zapachów, zatem trwał on na ogół w szkaradnej, czarnej kufie. Błyszczące nieco gniewnie ślepia spoczęły na basiorze, zaś w umyśle trwała walka. Znała go, czy tylko jej się wydawało? Próbowała odgrzebać tenże szczegół, zaległy w odmętach spaczonego umysłu, niemniej zaś szło jej co najmniej opornie. Zbyt wiele do pamiętania. Bałagan w mózgownicy. Wymieszanie pomiędzy klepkami. Coś w ten deseń. Ostatecznie zaśmiała się histerycznie, pewnym krokiem zbliżając się do parki.
- Nie znamy się czasem, hęęę? - mruknął niski, męski głos, kiedy rozdwojony, długi ozór delikatnie posmyrał swoją końcówką ucho wilka. Zerknęła krótko na jego kompankę, by za moment zmienić swe położenie tak, iż zezwalało ono na szczelne oplątanie ogonem ciała Lei i odsunięcie jej mocnym szarpnięciem nieco dalej, oddalając od wilka.
- Romansik, hm? A panna wie o Twoim potomstwie? Swoją drogą... pozwalając, aby szczenięta pałętały się bez opieki... to takie nieodpowiedzialne!
Tak, była pewna, iż go znała. Go oraz jego córkę, o której ten zdawał się dawno już zapomnieć. Jak jej było... coś jak śmieć? Moment... Trash! O, właśnie! O ile wie użyszkodniczka, nie tylko Gehenna interesowała się młodą, ale i Massacre był nią zainteresowany. O tym jednak pojęcia bladego nie miała GeHe, zatem nie wspominajmy o tym zbyt często. To bez sensu. Ogon samicy nieco mocniej zacisnął się w okolicy żeber lekarki. Ciekawe, czy jest ona w stanie samą siebie opatrzyć? Na razie ucisk nie był zbyt mocny i nie powinien nawet wywołać trudności w oddychaniu, niemniej jednak kto wie, czy za moment ktoś nie rozzłości wygłodniałego demona? Jednocześnie dodać należy, iż demonica odsunęła Leę na tyle daleko, by ta nie dała rady jej kopnąć, dodatkowo także nie trzymała ogona na tyle blisko jej łba, by tej udało się ją ugryźć.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gehenna dnia Pon 12:36, 17 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Pustynie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 7 z 9


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin