Złoty piach

Jaina

Posłusznie zeszła z niego, wpierw liżac go w pysk.
Stanęła wysoko dźwigając łeb, zapatrzyła się.. w niebo i parzące słońce? :>

Desmond

Potrząsnął lekko łbem, liznął ją w bok pyska, tak przyjacielsko. Potem machnął ogonem. Wstał.

Jaina

- Ale upał. - poskarżyła się oburzoną miną. - Popływałabym trochę, ale cóż. Nie chce mi się dźwigać z miejsca. - powiedziała kładąc się ponownie na piasku.

Desmond

Des położył się na piasku obok niej.
-Masz partnera?-spytał, tak od niechcenia. Po prostu był ciekawski.

Jaina

- Nie. - powiedziała niesłyszalnie wzdychając. - A Ty masz partnerkę? - zapytała żeby nie być dłużna w pytaniach. xP

Desmond

-nie, ja nie mam szczęścia co do partnerek-powiedział, patrząc przed siebie. Przymknął oczy.

Jaina

- Nie zamartwiaj się tym. - wydutkała. Przed oczami zaświtały jej obrazy z jej życia. Niezbyt przyjemne. Przyknęła oczy, dmuchnęła sobie w grzywkę.

Desmond

-już się nie martwie, widac że musze być samotnym-powiedział, otwierajać powoli oczy. Spojrzał na nią, swoimi niebieskimi oczami.

Kyuubi · Gość

coś spadło obok Desa. z oddali można było usłyszeć najróżniejsze przekleństwa.. - ty pierdolony babsztylu! widzisz, że to nie takie łatw.e - wymamrotała, patrząc na dziurę obok Desa. - cholera! >.<

Desmond

Des spojrzał na dziurę, potem na Kyuubi.
-witaj-powiedzial.

Kyuubi · Gość

'z oddali' czyli Kyuu jest daaaaaleko. kumasz? kum.

jednak krzyki demona były najgroźniejsze. dziewięć ogonów {bo wciąż je ma!!!!} poszybowało w górę. mru. - wylepić i odpalić. - wyciągnęła glinę po czym zaczęła coś lepić. w między-czasie usiadła na zadzie..tzn. ona czuwa!!!!!

Desmond

Des spojrzał wymownie w niebo, po czym połozył pysk na grzbiecie Jainy. Przymknął slepia.

Kyuubi · Gość

- no masz. - położyła ptaszka z gliny na piasku. i wten nagle go kopęła!!!!

- x_x

Jaina

Oddychała spokojnie, lecz serce jej na to nie pozwalało. Biło tak szybko, jak gdyby miało za chwilę z niej wystrzelić.
Uśmiechnęła się do siebie i przymknęła oczy. - Desiu.. - bąknęła pod nosem byle tylko ją słyszał.

Desmond

Des zwrócił łeb w jej stronę.
-tak?-spytał, patrząc na nią.

Jaina

- Bo.. bo.. Ty...e..no..ten..tego.. ty mi się podobasz. - wydutkała co chwilę jąkając się. Odsunęła się na niewielką, bezpieczną odległość.

Desmond

-Ty mi też-powiedział, patrząc na nią z lekkim usmiechem.
-zostaniesz moją partnerką?-spytał po chwili.

Jaina

- Naprawdę? - oczy jej się zaszkliły. Milcząc wtuliła się mocno w jego futro i uśmiechnęła się do siebie od ucha do ucha.

Desmond

-naprawdę, a to uznam za "tak"-powiedział z lekkim uśmiechem.
Otulił ją ogonem.

Jaina

- I jak się czujesz, partnerze? - zapytała dbając o nacisk na ostatnie słowo. ;]