Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Klif nad Morzem.

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Urwisko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 17:39, 06 Paź 2013 Temat postu:

Ikaros odetchnął z ulgą - przewinienie zostało mu przebaczone, nikt nie przetrzepał mu zadka, nikt na niego nie nawrzeszczał - chociaż tego właśnie się spodziewał. A to ci szczęście, uszedł cało!
- Ja? - Zapytał zaskoczony, rozglądając się dookoła. - Co tu robię? - Powtórzył jak echo. Po chwili znowu przybrał normalny wyraz pyszczka. - Uciekłem od mamy. - Wyjaśnił wyraźnie zadowolony uśmiechając się szeroko. - Znaczy, tak trochę. Trochę od niej uciekłem. Musze wrócić, bo nie będę jadł korzonków, prawda? - Wydukał ciąg słów, których znaczenie znał tylko on. Wlepił do wypowiedzi kilka informacji, resztę zatrzymał w głowie, i wyszła zupełnie niezrozumiała paplanina szczeniaka.
Posadził zadek na ziemię, i omiótł sfatygowanym, długim ogonem podłoże. Właściwie zaczął się zastanawiać, co teraz robiło jego rodzeństwo - też sobie poszli, czy dalej siedzą z Panią Mamą? Bo on wyruszył ku przygodzie! I może nawet spotka Pana Tatę?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ikaros dnia Nie 17:56, 06 Paź 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 17:41, 06 Paź 2013 Temat postu:

Ikaros odetchnął z ulgą - przewinienie zostało mu przebaczone, nikt nie przetrzepał mu zadka, nikt na niego nie nawrzeszczał - chociaż tego właśnie się spodziewał. A to ci szczęście, uszedł cało!
- Ja? - Zapytał zaskoczony, rozglądając się dookoła. - Co tu robię?[/url] - Powtórzył jak echo. Po chwili znowu przybrał normalny wyraz pyszczka. - [color=#990000]Uciekłem od mamy. - Wyjaśnił wyraźnie zadowolony uśmiechając się szeroko. - Znaczy, tak trochę. Trochę od niej uciekłem. Musze wrócić, bo nie będę jadł korzonków, prawda? - Wydukał ciąg słów, których znaczenie znał tylko on. Wlepił do wypowiedzi kilka informacji, resztę zatrzymał w głowie, i wyszła zupełnie niezrozumiała paplanina szczeniaka.
Posadził zadek na ziemię, i omiótł sfatygowanym, długim ogonem podłoże. Właściwie zaczął się zastanawiać, co teraz robiło jego rodzeństwo - też sobie poszli, czy dalej siedzą z Panią Mamą?
Wtedy nagle na horyzoncie pojawiło się coś niepokojącego - ku Ikarosowi zbliżało się jakieś dziwne stworzenie!
- Co... co to jest? - Zapytał nieco przestraszony. Dodawał sobie otuchy, że większość szczeniaków uciekałaby na widok "Tego czegoś", a on nie! Ha! Szkoda tylko, że nie wiedział, że tym groźnym stworzeniem jest kot... Którego nigdy w życiu jeszcze nie widział.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 17:48, 06 Paź 2013 Temat postu:

- Dlaczego uciekłeś? - zainteresował się Karmel. - Jakich korzonków? - dorzucił jeszcze.
Lubił takie malutkie wilczki. Były urocze.
Przesiadł się tak, by widzieć i Danny'ego i szczeniaka.
Czy jego syn również by uciekał, jeśli by żył? Pewnie tak. Karmel był beznadziejnym rodzicem. Mały Jace zatruł się narkotykami. Przedawkował i to go zabiło. Był taki malutki...
Horus zakończył oględziny szczeniaka. Usiadł obok swojego wilka, owijając przednie łapy puszystym ogonem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 18:02, 06 Paź 2013 Temat postu:

(Kurna, posty mi się zdublowały .-.)

Szczeniak zastanowił się przez chwilę - wtedy stało się coś dziwnego. Jego oczy zmieniły kolor na fioletowy (Jest zgoda)! Oczywiście, on o tym nie wiedział, ale uważny obserwator z pewnością to zauważył.
- Bo... bo mama była straszna. Ja się jej bałem. Wszyscy chcieliśmy uciec, ale poszedłem tylko ja. - Wyjaśnił w końcu, a jego oczy wróciły do normalnej barwy. - No bo... uciekłem, a nie umiem polować. Wiec nie mógłbym jeść mięsa, prawda? To musiałbym jeść korzonki. A korzonki są w ziemi i są bardzo niedobre! - Wydukał z oburzeniem. Och, że też te korzonki był takie wstrętne! Gdyby były nieco smaczniejsze mógłby uciec na stałe od mamy - nie była już taka zła jak przedtem, ale wyglądała bardzo strasznie. Więc wolał dać nogę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 18:22, 06 Paź 2013 Temat postu:

Kurczę, patologia jakaś. Z resztą... U Karmelka chyba jeszcze większa.
- Jeśli nie chcesz, to nie musisz wracać - powiedział - Mogę dać ci trochę mięsa... Nikt nie lubi korzonków - uśmiechnął się ze zrozumieniem.
Przygarnąłby szczeniaka... Po śmierci jego syna w domu było strasznie pusto... Cisza go zabijała, przypominała w każdej sekundzie, że to on jest pośrednio sprawcą śmierci dziecka.
Co na to powiedziała by Xerri? Pewnie by się zgodziła... Trzeba by ją zapytać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 18:39, 06 Paź 2013 Temat postu:

- O rany, na prawdę?! - Pisnął podniecony, jednym susem doskakując do łapy Karmela, na której niemal zawisł. - Pan jest niesamowity! - Stwierdził z całą dozą pewności, po czym puścił kończynę wilka. - Mogę nazywać Pana "Wujkiem"? - Zapytał po chwili milczenia, uśmiechając się od ucha do ucha. Ha! Zje mięso! Właściwie to... nigdy jeszcze go nie próbował, ale wszystkie dorosłe wilki jadły mięso - a on bardzo chciał być dorosły! - więc on też chciał. I koniec gadania, proszę państwa, on skonsumuje pokarm stały!
- Aha, i nazywam się Ikaros. - Powiedział, dumnie wypinając pierś. Wyglądał przy tym nieco śmiesznie, bo stał dość koślawo, i w pewnym momencie prawie się przewrócił. Ale jego zdaniem musiał wyglądać w tamtym momencie niezwykle uroczyście, nie psujmy dzieciakowi marzeń.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ikaros dnia Nie 18:41, 06 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 18:56, 06 Paź 2013 Temat postu:

- Nie ma sprawy - odpowiedział, uśmiechając się.
Uśmiechnął się jeszcze szerzej, gdy usłyszał o "wujku". Słodki dzieciak.
- Pewnie że możesz. - powiedział.
Z zaciekawieniem patrzył, jak szczeniak przybiera dziwną, sztywną pozycję. Teraz jeszcze bardziej wyglądał... Jak wyglądał? Userce jak na złość zabrakło słowa.
- Ja nazywam się Karmel. - przedstawił się - A to - wskazał na kota - Jest Horus.
Horus podszedł ponownie do szczeniaka, wydłużając nieco ten post.
- Miau - przywitał się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 19:14, 06 Paź 2013 Temat postu:

Ikaros był zachwycony - właśnie zdobył wujka! To tak jakby miał teraz rodzinę, tylko taką mniej... przerażającą? Potworną? Okrutną? Jak zwał, tak zwał - w każdym razie szczeniak zyskał kogoś bliskiego, nawet, jeśli nie łączyły ich więzy krwi i znali się... kilka minut. Dobra, nieważne, nie wnikajmy, nie psujmy maluchowi dzieciństwa jeszcze bardziej, niż jest zepsute.
- Wujek Karmel... - Powtórzył cicho, ledwo dosłyszalnie, coby na przyszłość zapamiętać, jak się do tego wilka zwracać. Już wystarczy ze musiał zapamiętać takie imię jak Condes... Condescen... No kurka wodna, imię jego siostry no!
Na dźwięk imienia Horus przekrzywił nieco łeb na bok, co było chyba jedynym uroczył gestem z jego strony, bo w tym momencie jedno z wielgachnych uszu klapnęło mu na dół, zakrywając bodajże połowę "twarzy", jeżeli tak to można ująć. Wyglądało to wprawdzie nieco komicznie, ale uroczo - i przy tym zostańmy. Bo każdy szczeniak ma przecież w sobie coś urokliwego, prawda? Nawet taki który... taki jak on.
- Cześć, Horus. - Przywitał się z kotem, padając w tym momencie na brzuch przed nim. Wprawdzie wciąż nie wiedział, czym on jest, i czy aby na pewno nie przybywa z obcej planety, ale skoro Wujek Karmel go znał, to znaczy, że stwór go nie zje ani nie porwie. A wyglądał nawet całkiem sympatycznie, więc młodzik pomachał długim ogonem, który bardziej przypominał lisią kitę - taki wybryk Matki Natury.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 3:31, 07 Paź 2013 Temat postu:

Już mam! Szczeniak wyglądał nieproporcjonalnie! To właśnie tego słowa zabrakło mi w poprzednim poście.
Karmel myślał, choć ostatnio z trudem mu to przychodziło. Zastanawiał się, kto mógłby tak skrzywdzić swoje dzieci, żeby chciały uciec? Jak można straszyć małe dzieci?!
Horus tymczasem uznał, że wypada mu jeszcze bawić się ze szczeniakami. Też padł na brzuch, bijąc na boki ogonem i całkiem wiernie naśladując ruchy Ikarosa. Zaczął głośno mrrrruczeć, zachęcając szczeniaka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 15:57, 07 Paź 2013 Temat postu:

Wielkie uszyska Ikarosa oklapły, kiedy ten przekrzywił kosmaty łebek z zaciekawieniem przyglądając się poczynaniom tajemniczego stworzenia, którym, jak już wiemy, był Horus, uznany na początku przez młodzika za zagrożenie. Ach, słodko - gorzka niewiedza...
Szczeniak nie mógł zrozumieć zachowania kota, który kopiował wszystkie jego ruchu. Przecież to zupełnie... bez sensu! Czy to ma jakiś cel, że podopieczny Karmela go papuguje? Cóż, biedny Ikaros nie znał pojęcia "zabawa", więc nie zdawał sobie sprawy, że to istotnie tylko wygłupy. Sam czasami robił coś, co mogło przypominać zabawę, ale nigdy nie zdawał sobie z tego sprawy - coś w rodzaj sporadycznych ruchów, które często wykonywał nieświadomie. Może już tak jest, że każde dziecko ma zakorzenione w umyśle słowo "frajda"?
- Co on robi? Dlaczego powtarza? - Zapytał w końcu, spoglądając uważnie na Wujka Karmela. Widocznie nie doszedł do żadnego wniosku zastanawiając się nad nietypowym zachowaniem kota, czego nie można mu mieć za złe. - To ma sens? - Dodał jeszcze, ponownie przekrzywiając łeb - pokraczne uszyska ponownie opadły mu przy tym na bok - bo przecież wszystko ma jakiś cel, prawda? Wszystko jest pożyteczne, wszystko ma logiczny powód...
Przynajmniej tak było zdaniem Ikarosa.

(Wybacz za zagmatwanego posta, ostatnio mam małe urwanie głowy w szkole, i całą wenę poświęcam matematyce |D)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ikaros dnia Pon 15:58, 07 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 13:44, 08 Paź 2013 Temat postu:

- On chce się z tobą bawić - powiedział Karmel - To nie musi mieć sensu.
Horus spojrzał zawiedziony na szczeniaka. Skoro nie to, to może coś innego?
Kot na chwilę zniknął w krzakach, po czym powrócił z dorodną myszą. Żywą. Darła się wniebogłosy, wydając serie wysokich, świdrujących pisków.
Rudzielec położył stworzonko przed wilczkiem, a to przejęte grozą zamarło w bezruchu, milknąc. Czarnymi oczami wpatrywało się jak zahipnotyzowane w kota.
- Miau - pochwalił się Horus.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 15:27, 08 Paź 2013 Temat postu:

Ikaros ponownie przekrzywił łeb w bok, z miną zdziwienia na pyszczku. Ale co to właściwie było?
- Za-ba-wa? - Powtórzył jak echo, dzieląc słowo na głoski. Nigdy nie słyszał tego wyrażenia, a tym bardziej nie znał jego sensu. W końcu nigdy nie oddalał się od... matki, czy raczej tego, co od jakiegoś czasu egzystowało w jej ciele. Oj, musisz się jeszcze wiele nauczyć, okruszynko.
Kiedy Horus zniknął w krzakach, szczeniak nieco się zaniepokoił - wrodzona ostrożność ponownie się w nim ujawniła, taka cecha, którą otrzymał już na samym początku. Na całe jego szczęście.
W końcu kot wrócił, niosąc w pysku coś, czego młody jeszcze nigdy na oczy nie widział - zrozumiał tylko, że jest to jakieś stworzenie, prawdopodobnie jadalne. Wobec tego uruchomiło się w nim coś w rodzaju instynktu łowcy. Położył uszy po sobie, skulił się nieco na łapach i wyszczerzył małe, ostre kiełki, nie wykonując jednak nic jednego ruchu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 15:46, 08 Paź 2013 Temat postu:

Horus cofnął się kilka kroków, jakby chciał pokazać wilczkowi, że teraz jego kolej. Uwolniona od jego obecności mysz ożywiła się nieco, ostrożnie i powoli skradając się ku krzakom, z których przyniósł ją kot.
Karmel w tym czasie...
- Tak, zabawa. - potwierdził - Coś, co robi się, żeby się nie nudzić.
Spojrzał z zaciekawieniem na szczeniaka. Serio nie wiedział, co to jest zabawa? Kto mógł tak skrzywdzić dziecko, że aż odebrał mu bycie dzieckiem? Coś mu się wydawało, że powinien się rozmówić z jego rodzicami... Xerri na pewno go wesprze... To nie do pomyślenia, by tak znęcać się nad szczeniakiem! A Ikaros wspominał też coś o jakimś rodzeństwie... Nie, coś z tym trzeba zrobić!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 17:25, 08 Paź 2013 Temat postu:

Skoro młody dostał wolną łapę do popisu (Uprzednio trzymając nerwy na wodzach, coby nie zezłościć Horusa odebraniem bu zdobyczy), mógł zrobić myszą co chciał - a chciał ją upolować! Miał nieprzerwaną ochotę rzucenia się na nią, innymi słowy - obudził się w nim instynkt łowiecki.
Błysnął bielą kłów, błękitnym kolorem nieustannie zmieniających barwę ślepi, po czym bez żadnych ceregieli skoczył przed siebie, lądując opodal gryzonia - CIACH! - zgrzytnęły ostre kiełki, a mysz niemal zniknęła w pysku młodego. Tylko ogon wystawał jeszcze z jego paszczy, jednak wkrótce i on schował się w gardle. Tak oto mysz zakończyła swój marny żywot, stając się pierwszą ofiarą szczeniaka, który... stop. To przyszłe dzieje, których zdradzać nie wolno - mają one zostać tajemnicą na młodzieńcze i dorosłe lata Ikarosa, a jego dzieciństwo niech póki co trwa, niech się uczy.
- Całkiem niezła! - Stwierdził po chwili, umieściwszy swój zadek na ziemi. Oblizał białą kufę, i uśmiechnął się szeroko - ponownie ukazał się rząd niepokojąco ostrych jak na wilka zębów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 17:49, 08 Paź 2013 Temat postu:

Horus zamruczał z aprobatą. Sam miał ochotę na mysz, ale chyba szczeniak potrzebował jej bardziej. Czym oni go karmili?! Był okropnie chudy. Gdyby Horus miał kocięta, to byłyby okrągłe jak piłeczki, nie składałyby się z samych kości. Poza tym coś miał chyba nie tak z oczami...
- Miau - stwierdził, po czym również usiadł, szczerząc zęby po wilczemu. Może tym razem nakłoni Ikarosa do zabawy?
Karmel obserwował ich, nie wtrącając się. Niech się bawią. On musi się zastanowić, jak dyplomatycznie powiadomić Xerri, że zamierza tak krótko po śmierci Jace'a przyjąć pod dach cudzego szczeniaka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 18:14, 08 Paź 2013 Temat postu:

Może i szczeniak sprawiał wrażenie chudego i wynędzniały, ale to bynajmniej nie z powodu, że się nim nie zajmowano - od kiedy ciało Gehenny przejął demon, o czym szczeniaki nie wiedziały, "matka" stała się dla nich opiekuńcza - a to, że Ikaros wyglądał jak wyglądał, to już wina jego fizjonomii. Taki się urodził - inny, odmienny, nietypowy. Wybryk natury, rzekłbyś po prostu. I istotnie takim był. Zatem opiece nie możemy zarzucić niczego specjalnego - wiec dlaczego uciekł, zapytasz. Ano z powodu, że "matka" go po prostu przerażała - który brzdąc chciałby codziennie widywać przed pyskiem CZASZKĘ i obrożę z olbrzymimi kolcami? W dodatku, coś w jej... jego... tego zachowaniu było niepokojące.
Oczy, jedna z cech charakterystycznych w wyglądzie Ikarosa, zmieniły barwę na zieloną, co znaczyło, że młody był w znakomitym nastroju - a skoro już wiedział co to zabawa, postanowił ją wypróbować!
Wlepił oczy w Horusa, a po chwili zerwał się na równe łapy, prędko dotknął kota nosem - może nieco zbyt gwałtownie, ale krzywdy mu nie robiąc - po czym puścił się przed siebie.
- Goń mnie! - Krzyknął odwracając łeb. Ślepia skrzyły się na czysto zielony kolor - ale to fajne!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milkyway
Dorosły


Dołączył: 23 Kwi 2013
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 20:06, 08 Paź 2013 Temat postu:

Znowu dobrze było czuć wiatr w skrzydłach. Chociaż poprawniej by brzmiało pod skrzydłami. Oglądać wszystko z wysokości. Milky leciała co chwila machając skrzydłami i podziwiając widoki. Zniżyła lot, bo przecież nie może zostać w powietrzy przez wieczność. Wypatrywała jakiś ciekawych miejsc, ale nic dookoła nie było oprócz lasów. Wróciła nad morze i zniżyła się jeszcze bardziej. Śmignęła obok klifu, tworząc podmuch powietrza. Po chwili zorientowała się, że kojarzy to miejsce. Wróciła i po chwili była już na ziemi. Teraz była pewna - już tu kiedyś była. Najprawdopodobniej spotkała to Rosan. Właśnie ciekawe co u niej. Po chwili zauważyła dwójkę wilków. Chyba wypadałoby się przywitać.
- Witajcie. - milczenie. Jak nie masz o czym mówić mów o pogodzie. - Całkiem ładną mamy pogodę nieprawdaż?
Jedne z wilczków był naprawdę malutki, był rozmiarów dwóch kłów Milky. Drugi był większy, ale spokojnie zmieścił by się w jej łapie. No Milky do najmniejszych stworzeń nie należy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 15:42, 09 Paź 2013 Temat postu:

/Kurczę, ile osób nagle wpada do jednego tematu! Aż dziwne.../

Horus popędził za szczeniakiem, nie wykorzystując jednak w pełni swych możliwości. Młody może się zniechęcić, jeśli za szybko zostanie złapany. Kot więc biegł za nim, udając, że zaraz padnie ze zmęczenia...
Karmel w tym czasie odwrócił się do białej smoczycy/gryficy (na obrazku nie bardzo widać...)
- Witam - przywitał się - Tak, jest jeszcze ładnie. Niestety lato jednak się kończy...
Spojrzał uważnie na przybyłą. Może się myli, ale czy gatunki "wyższe" nie uważają za dyshonor rozmowy z wilkami?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milkyway
Dorosły


Dołączył: 23 Kwi 2013
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 20:23, 12 Paź 2013 Temat postu:

/fejm/ /oczywiście, że smoczycy T.T/

Przywitawszy się położyła się na ziemi. Musiała to zrobić delikatnie aby nie wywołać wstrząsów.
- Niestety.
Chociaż Milky lubiła zimę. Wychowywała się wysoko w górach gdzie śnieg leżał przez większą część roku. Zupełnie nie przeszkadzały jej zimne temperatury. A jak to smok lubiła też ciepło. Wilk wyglądał na dorosłego to też mogła się co nieco od niego dowiedzieć.
- Widziałeś może smoki w okolicy?
Szukała ich od początku swojego pobytu. Jeszcze ani jednego nie widziała w tej krainie. Wiedziała, że jakieś istnieją. Muszą. Pytanie tylko czy się ukrywają czy przebywają w innych rejonach. Była jeszcze wersja, że w ogóle ich nie ma.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 20:31, 12 Paź 2013 Temat postu:

/Jak chcesz pogadać ze smokiem, to mogę podrzucić ci Shaeerę. Jest przekonana, że jest wilkiem, ale... Skrzydła są, łuski są... /

Horus wystrzelił z niesamowitą prędkością, klepiąc łapą w zadek szczeniaka.
Karmel w tym czasie koncentrował się na smoczycy.
- Bywają. Rzadko, ale bywają. - powiedział w końcu.
Sam osobiście nie spotkał dotychczas żadnego, ale podobno jego przyjaciele się natykali na smoki. A może to był jeden, szybko się przemieszczający? Dobre pytanie.
- Tak przy okazji... Jestem Karmel - przedstawił się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Urwisko Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 55, 56, 57 ... 61, 62, 63  Następny
Strona 56 z 63


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin