Skały wyjących

Szasta

Zmierzył szczeniaka i powstrzymał się,już chciał go capnąć.Wyskoczył i gdzieś pobiegł.Nie wiedział sam gdzie leci.

Shauni

- trzeba mu pomóc- szepnęła cicho, a po chwili wpadł jej do głowy pomysł - Sherii - z zaciętością w oczach wybiegła w stronę legowiska Sherii.

Rook

ciągle przysłuchiwał się rozmowie. spojrzał za waderą. westchnął. jak tak można kogoś traktować?! odbił się łapami i rozłożył skrzydła. syknął. - za daleko tak nie polecę. - pomyślał. wyleciał w tylko sobie znaną stronę.

nmg

Sarah

A co tu po niej. Westchnęła, zrobiła minę ważniaczki i wybiegła.

Athoria

Pojawiła się, z gracją posuwając się między skałami. Lekko zeskoczyła z około dwu metrowego uskoku. Dwa złote ślepia błysnęły spod peleryny. Wilczyca oblizała kły i usiadła koło ostro zakończonej skały.

Szary Wilk · Gość

wszedł tylko na moment, by przyjrzeć się skałom, po czym wybiegł

Katana: Numer jeden na mojej liście bezsensownych postów, za to Ci bana nie wstawię... A szkoda, ale za krótkie posty, owszem. Zgrabnego pisania.

Keena

Podszedła niepewni do samej krawędzi skały i spojrzała w dół zauroczona widokami.

Shauni

Powolnym i ociężałym krokiem wyłoniła się zza drzew. Wyglądała dość mizernie, ale nie żałośnie. Była o wiele bardziej chuda i taka bez życia. na jej pysku były zacieki po krwawych łzach. Ale już nie płakała. z zaciśniętymi zębami zaczęła skakać po skałach na sam szczyt. Na płaskiej kamiennej półce położyła się kładąc łeb na łapach i wpatrując się pustymi oczami w przestrzeń.

Legenda

Pojawiła się tu nagle. Wspięła się na sam szczyt. Zobaczyła swoją przyjaciółkę i postanowiła z nią porozmawiać. Shauni nie wyglądała tak jak zwykle. Zaniepokoiło to waderę. Powolnym krokiem podeszła do wilczycy. Położyła się koło niej - Co się stało? - spytała.

Shauni

nie zareagowała od razu. Nadal wpatrując się w przestrzeń. Zamrugała oczami i powoli, na prawdę powoli przeniosła czarne ślepia na Ev.
- O cześć Evana - odezwała się pustym i bezbarwnym tonem - Co Ty tu robisz?

Legenda

- Shauni... Przechodziłam tędy, ale mniejsza o to... Co się stało - spytała całkiem poważnie. Chciała się dowiedzieć co się stało jej przyjaciółce.

Shauni

Otworzyła już usta, aby cos odpowiedzieć, ale nagle coś ukuło ją w klatce piersiowej. Oczy znowu zaszły krwawymi łzami. Otrzepała lekko łeb, tak aby łzy upadły na skały.
- Nic ważnego - odrzekła zachrypłym głosem.

Legenda

- Shauni.... Proszę.... Powiedz... - powiedziała cicho patrząc na jej krwawe łzy. To musiało być coś naprawdę poważnego. Shauni nigdy nie okazywała takich uczuć.

Shauni

zamknęła oczy. Chciała powiedzieć, ale to boli. Boli jak o tym myśli a co dopiero gdyby powiedziała to na głos. Wzięła kilka głębokich wdechów.
- On - odezwała się cichym i dławiącym głosem - o..odszedł.
Krwawe łzy znowu zaczęły jej się sączyć z czarnych ślepi. Czuła się jakby ktoś kuł jej nożem w serce.

Legenda

Otworzyła szerzej oczy. Domyślała się o kogo chodzi, ale nie była pewna - Hakuro...? - spytała najcichszej jak się tylko dało. Przytuliła się do niej by dodać jej otuchy.

Shauni

Gdy usłyszała jego imię skuliła się, bo poczuła jak coś rozrywa ją od środka. Wtuliła się w przyjaciółkę i wybuchła niekontrolowanym szlochem. Jej ciała drżało jak w spazmie.

Legenda

Teraz miała pewność. Otuliła swoją przyjaciółkę - Spokojnie - szepnęła ocierając krwiste łzy - Spokojnie...

Shauni

Oddychała nie równo. Nie mogła się uspokoić. Nie chciała myśleć. Nie chciała czuć. Nie chciała żyć.

Legenda

Patrzyła na nią. "Teraz jestem nią, a ona mną" - pomyślała przypominając sobie wydarzenie, gdy rozstała się z Szastą. W tedy Ona jej pomogła się choć trochę podnieść na duchu... Teraz ona jej pomoże.

Shauni

zacisnęła żeby, by nie krzyczeć. Łzy zamieniły się w krwawy potok. Drżała spazmatycznie. Miała zamknięte oczy, jak mały szczeniak, który próbuje obronić się przed światem.