Urwisko nad Jeziorem Zmian

Sheala · Wysłany: Sob 14:37, 13 Mar 2010 Temat postu:

Odsunęła się gwałtownie, ocierając łapą oczy. Czy to jakieś zwidy? Ona widzi ducha! Przypatrywała się temu zjawisku zaciekawiona, gdyż pierwszy raz widziała takie coś na oczy. Mruknęła coś niezrozumiałego pod nosem.

Boozer · Wysłany: Sob 14:40, 13 Mar 2010 Temat postu:

//COŚ?! *foch*//

Sham podfrunął trochę wyżej w powietrze. Zawisł tak, że ich głwy znajdowały się nos w nos, a jego tyłek z ogonem były nad jego głową. Przednimi łapami podpierał głowę. Zamrugał przeuroczo.
- Dzieńdobry - przywitał się z wilczycą

Sheala · Wysłany: Sob 14:45, 13 Mar 2010 Temat postu:

- Witaj. - odparła beznamiętnie patrząc w to coś przed nią. Machnęła od niechcenia ogonem kilka razy. Zastanawiała się, dlaczego duch na nią patrzy, a Sasori'ego zupełnie olał.

// >D //

Boozer · Wysłany: Sob 14:53, 13 Mar 2010 Temat postu:

Sasori dziwnie dla niego pachniał, wręcz śmierdział... Ale to nie był typowy zapach.. To był zapach śmierci i zła.
- Ach, przepraszam! Gdzie moje maniery! Shaman jestem, a ty panienko?

Jumpi · Wysłany: Sob 15:02, 13 Mar 2010 Temat postu:

Wszedł powolnymi krokami. Rozglądnął się dookoła, pomyślał że chociaż tu ktoś z nim pogada, albo że coś się zdarzy nadzwyczajnego. Przechodząc koło wilczycy popatrzył na nią kątem oka i uśmiechnął się szyderczo, potem objął wzrokiem dziwnie pachnącego wilka i zastrzygł uchem. Nie zatrzymując się chociaż na sekundę szedł dalej, kiedy dotarł do urwiska usiadł na skraju i popatrzył do góry a potem w dół jego uwaga skupiła się na odtwarzaniu pewnych wspomnień z dzieciństwa.

Sheala · Wysłany: Sob 15:06, 13 Mar 2010 Temat postu:

- Zasłuż na to, by poznać me imię. - odpowiedziała swoją krótką kwestię, którą znała na pamięć. Rzuciła okiem na czarnego jak smoła basiora. Znów to samo - coraz więcej wilków. Westchnęła głucho, prawie niesłyszalnie. Usiadła na zadzie.

Boozer · Wysłany: Sob 15:10, 13 Mar 2010 Temat postu:

- A czyż nie zasługuję? Czyż samo kąpanie się w blasku mojej chwały nie jest wystarczającą zapłatą? xD - powiedział. Zrobił salto i wylądował na czterech łapach na ziemi. Dość długo to ćwiczył, więc przynajmniej już nie zanurzał się w ziemię i mógł przynajmniej udawać wilka.

Jumpi · Wysłany: Sob 15:19, 13 Mar 2010 Temat postu:

Popatrzył na wilczycę i przewrócił oczami tak jakby zrozumiał co myśli na jego temat. Wstał bezszelestnie zastrzygł uchem i powoli kierował się ku wyjściu, myślał że będzie ktoś tu ciekawy ale nic same nudy. Więc popatrzył na siedzącego basiora koło wilczycy a potem znów odwrócił wzrok w stronę szarej wilczycy.
[i]Hmm... może są parą i chcą zostać sami?[i]-Pomyślał w głębi duszy, i zrobił parę kroków i znikł w zaroślach.
ZT.

Sheala · Wysłany: Sob 15:23, 13 Mar 2010 Temat postu:

- Nie. - oburknęła wzruszając ramionami. W duchu śmiała się na całego, gdyż jeszcze nigdy nie spotkała kogoś z takim charakterem. Uśmiechnęła się łobuzersko i czekała na jego reakcję.

Boozer · Wysłany: Sob 15:31, 13 Mar 2010 Temat postu:

- Co ty taka apatyczna? - powiedział nadal z bananem na twarzy. Ta mina rzadko znikała z jego pyska. "Podszedł" (a przynajmniej udawał, że to robi) do wilczycy i wyciągnął przednią łapę. Zanurzył ją w klatce piersiowej
- A co by się stało, gdybym zmiażdżył Ci to biedne, samotne serduszko? - było to oczywiście pytanie retoryczne. W jego oczach pojawił się błysk. Uśmiech nadal nie znikał

Sheala · Wysłany: Sob 15:38, 13 Mar 2010 Temat postu:

- Nie mam kogo kochać, bo mnie zostawili! - prychnęła, momentalnie obracając się. To był najboleśniejszy temat ze wszystkich. Rodzina. Mina jej spochmurniała. Powarkiwała.

Boozer · Wysłany: Sob 15:42, 13 Mar 2010 Temat postu:

Zaczął coś nucić pod nosem. Przepłynął pod ziemią i wyłonił się znowu na przeciw Sheali.
- Wilczyca w szarościach, wilczyca w szarościach. Cała w złościach~! - powiedział melodyjnym głosem.

Sheala · Wysłany: Sob 15:46, 13 Mar 2010 Temat postu:

- Czego ode mnie chcesz?! - krzyknęła mu prosto w pysk. Duch imieniem Shaman zaczął ją powoli irytować.
Była jaka była, nie zmieni się tylko dlatego by być lubianą przez innych. Samotność jest tym, co nauczyło ją życie.

Boozer · Wysłany: Sob 15:51, 13 Mar 2010 Temat postu:

- Ja? - zdziwił się. Ale w koncu to wilczyca... A one jakieś takie... agresywne są...
- Ja tylko szukam jakiegoś zajęcia, a uwierz mi, upierdliwy jestem... - powiedział i znowu w oczach pojawił się "ten" błysk.
- To w końcu jak Ci na imię, panienko?

Sheala · Wysłany: Sob 15:56, 13 Mar 2010 Temat postu:

- Sheala, jeżeli tak bardzo chcesz wiedzieć. - powiedziała już nieco spokojniej. Wzięła głęboki wdech, żeby całkowicie się uspokoić. - I wybrałeś mnie na swoją tymczasową maskotkę, tak? - bardziej stwierdziła niż zapytała.

Boozer · Wysłany: Sob 15:59, 13 Mar 2010 Temat postu:

- Maskotkę? - zastanowił się chwilę. Pierwsze co mu przyszło na myśl, to zabawka, którą jak się nacisnęło to piszczała. Spróbował nacisnąć Shealę w brzuch, ale jego łapa po prostu przez nią przeleciała.
- Przykro mi, ale najwyraźniej nie jesteś maskotką... *foch*

Sheala · Wysłany: Sob 16:04, 13 Mar 2010 Temat postu:

Zaśmiała się serdecznie. - No widzisz. I co ty teraz biedny poczniesz? - teatralne westchnięcie. Złożyła łapy tak, by dodały jej wypowiedzi jakiegoś zabawnego uroku.
Pierwsze wrażenie Sheali ? Idiota. >DD

Boozer · Wysłany: Sob 16:11, 13 Mar 2010 Temat postu:

- Chyba pójdę się drugi raz zabić... - powiedział już bez uśmiechu na twarzy. Cóż to za okrutny świat!

//Za niedługo mogę zniknąć...//

Sheala · Wysłany: Sob 16:41, 13 Mar 2010 Temat postu:

- No cóż. Nie chcę Cię martwić, ale ty już jesteś martwy. - zachichotała. Jej śmiech brzmiał raczej metalicznie, bo już dawno tego nie robiła. Nie chciała go w żaden sposób urazić, czy coś.

Boozer · Wysłany: Sob 18:25, 13 Mar 2010 Temat postu:

- Jesteś dołująca... T_T - jęknął i skulił się na ziemi. No i co z tego, że był martwy?! To wolny świat! Powinienem móc umrzeć ile razy chcę!