Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Zdradzieckie urwisko

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Urwisko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Sashadel
Dorosły


Dołączył: 20 Paź 2012
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 13:15, 04 Sty 2013 Temat postu:

- Za długa...? - westchnęła cicho, ledwo słyszalnie. - Jakbyś kiedykolwiek chciał się komuś wygadać, to pamiętaj, że możesz mnie znaleźć. - szepnęła, po czym przeniosła wzrok na nowo przybyłego, z którym zaczął rozmawiać Noish. - Czemu ta różowa się tak chwali? - mruknęła. To, że zdaje na dowódce, nie było powodem do przechwalania się, a już szczególnie nie krzykiem. A ona jeszcze się wywyższała...Sash westchnęła głośno, kiwając głową. - Wojowniczka chyba nie powinna się tak zachowywać... - spojrzała na Akinoriego.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 14:58, 04 Sty 2013 Temat postu:

- Oczywiście, że nie powinna.. - Mruknął, potakując łbem. No fakt faktem, sam jeszcze nie wiedział, czy w ogóle zda na Wojownika, ale jeszcze miał tam swoją godność.
- Przecież Wojownik jest właśnie od tego by pomagać innym. Musi umieć kontrolować nerwy. - Dodał i popatrzył na Sashadel.
- Zastanawiałaś się już może, nad tym, kim chcesz zostać w przyszłości? - Zapytał, strzygąc uchem i nie spuszczając wzroku z czarnej wilczycy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sashadel
Dorosły


Dołączył: 20 Paź 2012
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 15:13, 04 Sty 2013 Temat postu:

Potaknęła łbem, mierząc wzrokiem samicę, która nie zachowywała się ani przyjemnie, ani godnie. Mruknęła coś cicho. - Na prawdę nie rozumiem takich jak ona. - przyznała. - Kim chcę zostać w przyszłości? Kiedyś również marzyłam, by zostać wojowniczką, ale widzę, że na każdym kroku spotykam właśnie tych, więc zastanawiam się nad czymś innym. Nie wiem, czym dokładnie. Jestem bardzo zainteresowana stanowiskiem szpiega. - na jej pysk ponowni wtargnął uśmiech.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 15:27, 04 Sty 2013 Temat postu:

- Szpiegów w krainie, jest szczerze mówiąc bardzo mało... Dobry kierunek. - Powiedział z uśmiechem i pomachał ogonem.
W gruncie rzeczy, Akinori chyba praktycznie nie znał żadnego szpiega. Jego zdaniem w tej krainie było mało szpiegów, łowców oraz szamanów. Tak jakoś mu się zawało, ale to jest jego zdanie, nikt nie musi o tym wiedzieć, jeżeli nie chce i nie zapyta.
Mruknął coś pod nosem, nie zwracając już na nikogo uwagi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sashadel
Dorosły


Dołączył: 20 Paź 2012
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 15:33, 04 Sty 2013 Temat postu:

- Ciekawa jestem, czemu teraz wszyscy chcą zostać wojownikami... Nie mówię, że to złe, tylko mnie to ciekawi. - powiedziała. Nie wiedząc co może jeszcze powiedzieć, czy zrobić, zamachała kitą, a łańcuszek spadł. Sash odwróciła się i łapą prawie strąciła tą złotą, brzęczącą biżuterię do przepaści, bowiem zatrzymała się na krańcu urwiska. Szybko złapała jedno ogniwo pyskiem, i odsunęła się od końcówki przepaści, zakładając łańcuszek na ogon, następnie spojrzała na Akinoriego, który pewnie nad czymś się zastanawiał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 15:49, 04 Sty 2013 Temat postu:

- Heh, nie mam pojęcia. Sam idę w tym kierunku, chcę zostać Wojownikiem. Jednak ja pewnie już to mam genetycznie. Moja matka, Elena, była Wojowniczką, później Dowódcą. Uczyła mnie od małego, znaczy szczerze mówiąc, to ja nalegałem. - Powiedział z uśmiechem, kręcąc głową.
- Mój ojciec był Demonem. Później chyba też chciał zdawać na Wojownika,, ale nie wiem tego..
Raz zaczęła się bójka pomiędzy nim, a jakimś wilkiem. Przybył Szaman i zabił Demona w ojcu, miażdżąc mu kości i w ogóle. Niestety, ale widziałem to na własne oczy.
Później ojciec odszedł z krainy, a matka nie wiedziała czy wróci i znalazła sobie innego.. Jednak wtedy niespodziewanie powrócił...
- Urwał, patrząc w dół przepaści.
- Wtedy Elena była już w ciąży i urodziła moje przyszywane siostry, Miako i Amiru. Później ich ojciec, względnie mój ojczym zdał na Wojownika. - Dodał, z lekkim uśmiechem.
- Ahh.. Wtedy to było życie, choć później zaczęły się problemy... - Urwał, smętnie patrząc w ziemię.
- No i zamiast powiedzenia w skrócie, rozgadałem się.. Ale szczerze mówiąc, też nie wiem, czemu jest aż tylu Wojowników w tej krainie. Większość jest już od szczeniaka szkolonym by w przyszłości być dobrym Wojakiem. - Rzekł, patrząc na poczynienia wilczycy. A co gdyby spadła? Wolał nie myśleć..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 18:35, 04 Sty 2013 Temat postu:


Usmiechnął się zawadiacko, dostrzegając kolejną wilczą postać. Pomerdał krótko ogonem, niemniej nie podszedł do wściekle błękitnego samca, a jedynie siedział nieopodal Xerri, uśmiechając nadal w dość łobuzerki sposób.
- Przynajmniej jest spokój, prawda? - rzucił pogodnie, po czym wstał i przeciągnął się wymownie, wszakże jego - może i młode, ale zawsze - zastane stawy poczęły się buntować, powodując pewne poczucie dyskomfortu. Jego ogon nadal krajał powietrze, uderzając raz po raz o wszystko, co tylko znalazło się w polu rażenia tej, jakże niezbyt wyszukanej, a naprawdę groźnej, broni. Pewno zebrać tak rozpędzonym, futrzastym prętem jest kwestią raczej nie do końca przyjemną. Usiadł i podrapał się tylną łapą za uchem, wywalając nieco zabawnie ozór z paszczy.
- Można w spokoju porozmawiać - dodał, prostując się i odstawiając tylną kończynę na prawowite jej miejsce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sashadel
Dorosły


Dołączył: 20 Paź 2012
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 21:35, 04 Sty 2013 Temat postu:

- Szkolony od szczenięcia? - uśmiechnęła się. - Wiesz, jeśli będziesz zdawać, to miej pewność, że Ci się uda. - Del z uśmiechem wpatrywała się w samca, zastanawiając się nad czymś. - [color=CD1076]Obfita historia, ale problemy...?[/color] - nie chciała go męczyć i naciskać na opowiadanie o smutkach i problemach, ale to pytanie nagle jej się wyrwało. Jako, iż Sash należała do Wody, niekoniecznie znała byłą Alfę Ognie. Nie wiedziała również, że była nią Elena... Nie wiedziała tym bardziej, że ta z krainy odeszła. Przeszła więc na temat rodzeństwa. - Maiko i Amiru... Brzmi ciekawie. Chciałabym je kiedyś poznać. - westchnęła z uśmiechem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 21:55, 04 Sty 2013 Temat postu:

- Ehh.. Problemów nagromadziło się wiele, przynajmniej dla mnie:
1. El odeszła, pozostawiając mi Amiru, Maiko oraz teoretycznie Annicę pod opieką. Annica to moja prawdziwa siostra i jest gwiazdką.. Spadła z nieba, gdy się narodziłem, bo ona była zrodzona z miłości Eleny oraz mego prawdziwego ojca. Gdy się rozstali, mała wpadła w śpiączkę i wybudziła się niedawno. Jednak szczerze mówiąc, jest wytrzymałą wilczycą i radzi sobie o wiele więcej niż ja. I powiem Ci, że opieka nad Amiru i Maiko nie jest łatwa, dziewczyny dojrzewają... Chociaż Amiru z tego co mi wiadome teraz zajmuje się jej ojciec, Mort. Ja natomiast zajmuję się Maiko..
2. Odziedziczyłem po matce ,,Złotego Smoka'', trochę w nim pracy jest. Trzeba pilnować porządku, jednak na szczęście przyjaciółka Eleny pomaga mi to wszystko ogarnąć.
3. Partnerka mnie zdradziła i zakończyłem ten związek... To akurat było ciężko przyswoić, ale cóż, takie jest życie.
4. Niestety, ale przez to całe zamieszanie spada na mnie masa obowiązków. Jednak z większością sobie już radzę.
- Powiedział, jednak cicho, by tylko i wyłącznie Sashadel to słyszała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sashadel
Dorosły


Dołączył: 20 Paź 2012
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 22:38, 04 Sty 2013 Temat postu:

- Rzeczywiście się tego nazbierało... Mogę Ci pomóc z Maiko, jak tylko będziesz chciał albo potrzebował. Z restauracją zresztą również, ale skoro już ktoś Ci pomaga... Co do partnerki - musiała być na prawdę głupia, by Cię zostawić. - stwierdziła. Oczywiście, nie miała pojęcia, że chodziło różową samicę, która niedawno przechwalała się na cały głos. - Na każdy problem znajdzie się pociecha i rozwiązanie. - oznajmiła, wolno suwając ogonem po podłożu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Burak
Dorosły


Dołączył: 30 Gru 2012
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z pola.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 0:30, 05 Sty 2013 Temat postu:

Portal został zniszczony. Ktoś grał w grę. Próbował go zniszczyć, aby nikt nie mógł za nim podążyć. Chciał powstrzymać innych graczy. Ale nie udało mu się zniszczyć portalu. Ciekawe. Próbował jednocześnie przez niego przejść i go zniszczyć. Wydawało się to buraczkowi niemożliwe, jednak.. gdyby zgromadził odpowiednią ilość energii, ogromną ilość i próbował z nią przejść przez portal.. zniszczony tunel czasowy, zgubienie danych, śmierć na miejscu. Portal jednak zdołał, jakby to ująć, przeżyć. Mimo to tunel był zniszczony i wilk czuł się niemal rozerwany, gdy dane zostały naciągnięte i przeciśnięte przez szpary, które mu pozostały. Inaczej utknąłby tam na zawsze.. Niemiła sprawa. Sierść na grzbiecie nieco mu się zjeżyła. Łapy domagały się odpoczynku, więc przysiadł, gdy podeszła do niego, trochę dziwnie krzywa, postać. No tak, wilk. Zaraz zaczną się ploteczki, co u Ciebie i tak dalej. Wiodą tak normalne, zwykłe i spokojnie życie, że wydawało się Burakowi nie tyle co nudne, co wręcz zabijające. Czuł teraz jednak rosnące podniecenie. O tak. Ten, który przeszedł przez portal nadal tu jest, niezdolny do dalszej wędrówki. Zapewne zużył całą tą energię na marną próbuję zniszczenia bramy. A teraz.. gra się zaczyna!
- Burak jestem. - burknął, niezbyt zachęcająco, niskim, chrapliwym i podobnym do kociego mruczenia tonem głosu. - Jestem wilkiem, choć może nie takim jak wy.
Śmieszne, Buraczku, śmieszne. Poprawił okulary nerwowym tikiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noish
Dorosły


Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Pętli Czasu
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 8:43, 05 Sty 2013 Temat postu:

Przymrużył jeszcze bardziej jedno oko, w końcu ze zdecydowaniem zamykając jej już zupełnie, drugim spokojnie wpatrując się na wprost, poprzez całkiem sporą szparę między powiekami, bądź co bądź jednak symbolicznie zmrużonymi, w milczącym zamyśleniu. Innym niż my, powiada? Niby każdy jest na swój sposób inny, a jak się jest taki innym, że nie ma podobnych 'innych', to jest się chyba już nie 'innością', a 'oryginałem'. Ale co on tam wiedział o 'innościach', on był taki sam, przynajmniej w granicach własnego przekonania. - Temu mogę dać wiarę - mruknął, ni do siebie, ni do Buraka, choć pewnie głosem nie na tyle ściszonym, by czyimkolwiek uszom miało to umykać.
- Jeśli mogę zadać i takie pytanie; czego poszukujesz w tym miejscu, chyba jak najbardziej zwykłym? - W sporej mierze sytuacji to pytanie byłoby chyba mniej znaczące od tegoż, które dotykało tożsamości, acz... Kto wie, może jakaś misja, której celu nie można zdradzać? Markował nikły ślad uśmiechu, odrobinę przesuwając lewy kącik pyska, zbyt zajęty innymi sprawami, by sprawdzić, czy powędrował on w dół, czy w górę. Bez różnicy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 13:05, 06 Sty 2013 Temat postu:


Alastair zbliżył się jeszcze nieco do Xerri, po czym pomachał jej łapką przed oczyma. Żyła jeszcze czy kompletnie zamarzła? Jakoś dziwnie umilkła zamiast - jak podejrzewał śmiało młodzieniec - otworzyć się po tym, jak ten samiec, co to chwiał się na samej krawędzi kiedy przybył tutaj Alek, odszedł dalej. Dziwne. Nie pojmując, wzruszył tylko barkami. Chyba nic tutaj po nim?
- Skoro nie masz chęci ze mną rozmawiać, pójdę już. Do zobaczenia, Xerri. Liczę, że się jeszcze spotkamy! - zawołał pogodnie, puszczając się pędem przed siebie. Trudno. Może innym razem pogadają jak normalni, dojrzali lu... ee.. wilki. Westchnął, odwracając jeszcze raz łebek, po czym oddalił się i tyle świat go widział.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Burak
Dorosły


Dołączył: 30 Gru 2012
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z pola.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 17:47, 07 Sty 2013 Temat postu:

Przez dłuższy moment milczał, przyglądając się wilkowi. Ciekawa sprawa. Nadawałby się do gry? Tak się wydaje na pierwszy rzut oka. Na pierwszy - wszyscy się nadają. Dopiero po może trzech miesiącach nie wytrzymuje się psychicznie jak i nerwowo. Niestety, gra działa nadal, aż ktoś wygra. Przekrzywił lekko łebek, poprawiając ponownie okularki.
- Nie widzę sensu aby ukrywać, po co tu przybyłem. Pewnie będzie to dla was coś całkowicie normalnego.. Słyszałeś o Grze? Nie takiej zwykłej grze, co łapanie kijka i wracanie z nim do mamusi czy gryzienie gumowej kaczuszki. Gra w której stawiasz wszystko na jedną kartę. - odezwał się ponownie z lekkim błyskiem w błękitnych oczętach. - Gra, która trwa przez lata aż umrzesz.. Aż wygrany zostanie wybrany. Tylko jedna osoba może wygrać. Jeżeli nie, to szkoda. Chociaż zakładałem, że nie nikt tutejszy nie grał w Grę. Może jacyś starsi.. Otóż jeden z uczestników gry jest tu i muszę z nim zatańczyć.
Uczestnicy gry, magiczne słowo Gra czy zatańczyć. Wszystko to miało własny sens, słownik, do którego można było to podpiąć. Typowe słownictwo graczy i jeżeli było się graczem znało się sens tych słów. Chociaż, można było się sensu domyślić bez zbędnego problemu. To przecież nie takie trudne. Zatańczyć. Stoczyć bój. Dance Macabre. Wygrany bierze wszystko. Życie, dusze i punkty przeciwnika. Ciekawe, kiedy będzie musiał ją zabić. Powoli męczyła go inna sprawa - jeżeli portal został zniszczony jak wydostanie się z tej krainy? Nie lubił wędrówek a i miał dziwne wrażenie, że nie powinien tu grać. To nie jest miejsce na grę. Coś musiało pójść nie tak w systemie. Musi to zgłosić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noish
Dorosły


Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Pętli Czasu
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 19:22, 08 Sty 2013 Temat postu:

Zastanawiałby się dobrze ponad sekundę, gdyby nie stwierdzenie, iż zrozumienie nie nawiedza jego głowy, nie pierwszy z resztą raz, więc słowa te muszą być częścią rzeczy normalniej, której on nie zna tylko z własnej głupoty. Przez chwilę nie poruszał się, ważąc następstwo każdego wykonanego ruchu, w miarę żwawo filtrując myśli, dość jednak, jak i to u niego bywało, rozwiane, niczym liście nie wietrze, na tyle drobne, coby ich nie móc uchwycić. Strzyżenie uchem, dla pospólstwa pewnie zwykłe, w danych okolicznościach mogłoby symbolizować zbytnie zainteresowanie posłyszanymi informacjami, a on, choć ciągnęły go słowa Buraka niezwykle, nie powinien takich faktów pokazywać. Bystro też chyba patrzeć nie powinien, może lepiej wyjść na wieśniaka, tępo łbem kiwającego. Ale inteligencję (której mu, bogom dzięki, brak, bynajmniej w nadmiarze - wedle własnej opinii) trudniej zakryć niż głupotę. Mądra myśl zawsze by przebiła.
- Gra... - powtórzył z namaszczeniem. - Można najwyraźniej zgadywać, że i ty w niej tkwisz. Zapewne, chyba nie znajdziesz tu nikogo innego. Hm, masz nadzieje, hm... lepiej... szanse, na wygraną? I co masz zamiar dalej robić w tej rozgrywce? - Nieeee. Chyba nie brzmiało jak brak zainteresowania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xerri
Wojownik


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1441
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 19:57, 08 Sty 2013 Temat postu:

Samica spojrzała z pogardą na granice urwiska i parsknęła. Zaczyna nowe życie! Wstała i pomachała dawnemu chłopakowi, Akinori'emu, nieznajomej samicy i nieznajomemu niebieskiemu samcowi. Uśmiechnęła się dyskretnie i rozprostowała kości. Po chwili zaczęła delikatnie iść w inną stronę. Przed siebie. Byle jak najdalej!
z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akinori
Wojownik


Dołączył: 29 Gru 2011
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 14:49, 09 Sty 2013 Temat postu:

- No cóż, powiem: trudno.. Nic się nie zmieni, niestety. - Powiedział z ciężkim westchnieniem i wstał. Popatrzył na Xerri i uśmiechnął się lekko do niej i popatrzył na Sash.
- Wiesz co.. Ja niestety muszę się już zbierać, może kiedyś się jeszcze spotkamy! Żegnaj! - Dodał z szerokim uśmiechem, kłaniając się lekko i ruszył ku wyjściu.
Czas znów powrócić do obowiązków..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Burak
Dorosły


Dołączył: 30 Gru 2012
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z pola.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 15:59, 11 Sty 2013 Temat postu:

Poprawił tyłek na zimnej ziemi. Tknęło go dziwne poczucie. Poczucie dbania o własny komfort. Nawet o swój krzywy (Burak ma nierówne pośladki) zadek. Zwracanie uwagi na szczegóły, takie jak osadzenie okularów na pysku - bliżej nosa czy oczu? Pozycji ogona, uszu, czy choćby nastroszenie futra. Nie przywiązywał się do takich spraw, wiecznie żyjąc Grą i jej zasadami, jednak zdarzały się czasy, gdy zajmował się bardziej przyziemnymi sprawami, nie zaś liczeniem punktów i odnajdywaniem kolejnych portali. Patrząc w tą stronę, Burak mało doceniał z gry. A może jednak nie? Zapewne choć w jednej jego komórce narastała świadomość, ile miejsc, czasu i przestrzeni przebył. Jakie cuda widział na własne oczy. A jakże skrzętnie chował je w własnych myślach. Mimo gry, w której liczyły się raczej persony zdecydowane na atak, czyli wojownicy i reszta, Burak miał raczej personę filozoficzną. Chociaż czasami zniżał się do poziomu reszty, klnąc siarczyście i całkowicie szczerze na swego bliźniego.
- Szukam raczej osobnika dorosłego, może to być i wilk i wilczyca, bardzo wyczerpany, sprawiający wrażenie chorego. Zainteresowałeś się mną,bo jestem tu po raz pierwszy, pomijając fakt, że jestem zdrowy. Zakładam więc, że gdyby trafił tu wilk wymagający pomocy ktoś by mu pomógł. Mylę się? - odpowiedział, chwilę odpowiedź układając w własnej głowie. Milion słów, liter, znaków i tysiące szyków, jak je ułożyć w składną całość. Do tego kolejne tysiące odpowiedzi na pytania, które mógł ułożyć.
- Gra funkcjonuje dzięki wysoko rozwiniętemu systemowi. Magii, jak to nazywacie. Używamy głównie golemów, maszyn, techniki, którą łączymy z magią, aby rzeczy te ożyły niczym prawdziwe osoby. Największym odkrycie były jednak portale i sama sieć Gry. Połączone umysły. Kiedy ktoś przegra dowiadujemy się o tym z komunikatu. Z Gry nie można się wycofać. - objaśnił krótko po czym odchrząknął. Przez ile dni milczał? Tak krótka rozmowa, a struny głosowe już się buntują!
- Portale.. niebiańskie bramy. Albo może otwieramy świat dla demonów i innych piekielnych stworzeń. Czymkolwiek są, są czymś, nad czym nie mamy całkowitej kontroli. Portal przenosi nas na kolejne plansze gry, światy, takie jak wasza kraina, choć o wiele większe. Dwaj zawodnicy, jeden świat. Wszystkie ruchy dozwolone. Gra miała być rozrywką dla bogatszych. Mogą nas obserwować, znają nasze życie w każdym szczególe. Ot, łapanki do Gry. Zapewniona ochrona i wyżywienie oraz dom do końca życia. W wysokich oczywiście statusach. To wyjątkowa pokusa, dlatego biedni od razu się rzucali. W wilczych miastach nie ma takiej litości czy żalu.. Interesuje Cię to?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noish
Dorosły


Dołączył: 27 Gru 2011
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Pętli Czasu
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 17:08, 17 Sty 2013 Temat postu:

Nim jeszcze otworzył pysk, nieświadomie udzielił odpowiedzi, z pasją wpatrując się w Buraka, tak zainteresowany słowami, że nie zauważył ich nagłego braku. Długą, wątpliwą pauzę zrobił, trawiąc słowa, nim wreszcie mruknął 'Tak, tak, tak, oczywiście, że tak!' Spiął mięśnie, by wszelkie oznaki entuzjazmu stłumić w sobie, bo ich wybuch mógłby stworzyć zagrożenie dla życia i zdrowia wszystkich wkoło, zwłaszcza w miejscu tak niestabilnym. Już gorszego prawdopodobnie nie doszukałby się w krainie. Pozwolił sobie jedynie na wyczekujące spojrzenie, z zapałem utkwione w Buraku.
- Mów, proszę - pisnął cieniutko, jakby właśnie poddawano go torturą, co do końca z prawdą się nie minie.

Tak, tak, tak, tak, brak weny i anime c:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Burak
Dorosły


Dołączył: 30 Gru 2012
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z pola.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 13:51, 20 Sty 2013 Temat postu:

Zabawne, jak te wilki są niedouczone. Niedoświadczone. Ten wyglądał jednak na młodego, niemniej Burak nie mógłby wybaczyć mu braku tak ważnych informacji. Idiotyczne, ze względu na to, że wilczek nigdy nie bywał w burakowych stronach. Ale czy Burak się tym przejmuje? Nie, drodzy państwo. To egoista z dziwnymi urojeniami i podejściem do świata i cholernej reszty. Poruszył łbem, słysząc miłe trzaski w karku i począł kontynuować swoje opowiadanko.
- Dwaj zawodnicy, jeden świat. Wszystkie ruchy dozwolone. - powtórzył. - Brzmi uroczo. Ot, spotykamy się na takiej Atlantydzie i po prostu bijemy. Nie, to nie tak. Możemy zniszczyć cały świat aby się zabić. Możemy zamordować miliony, aby uśmiercić tego jednego. Czym jesteśmy? Graczami. Ale jakimi? Niesiemy śmierć i zniszczenie wraz z Grą, mimo to system nadal funkcjonuje. Jest rozrywką dla leniwych magów i zwykłych śmieci, którzy utrzymują swoje tłuste tyłki w miastach tylko przez to, że rodzina i jej dochody ich utrzymują. Oglądają nasze życie i śmierć przez monitory i to jest dla nich rozrywka. Spadliśmy do poziomu zwierząt, które nie reagują na takie stany jak miłość, życie, śmierć. Żałosne, jednak wracamy do swoich dawnych korzeni. Stajemy się zwierzętami. Zniszczymy się wzajemnie.
Westchnięcie.
- Zazwyczaj Gra na początku zawiera 20-10 graczy. Pomyśl ile światów i krain można przez to zniszczyć. Ogrom. Tym bardziej śmiesznym faktem jest to, że gracz który dostał się do tej krainy próbował zniszczyć portal. Nie, w sumie mu się udało. Niemniej brama rozpadła się po tym, jak udało mi się przez nią przejść. Oznacza to, że macie tutaj bohatera i nawet o tym nie wiecie. Własnym życiem i energią ochronił krainę. O ile teraz nie okaże się to bezsensowne. Nie martw się o jedno. Nie zniszczę tej krainy. Muszę tylko z nim zagrać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Urwisko Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 12, 13, 14  Następny
Strona 8 z 14


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin