Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Zdradzieckie urwisko

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Urwisko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Shaine
Dojrzewający


Dołączył: 26 Sty 2013
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: wiesz?
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 19:22, 17 Lut 2013 Temat postu:

Wszędobylska wadera przybyła tu mieląc pod łapami wilgotnawy piach. Z zadowoleniem patrzyła na majestat okolic. Podeszła do krawędzi, po czym unosząc łapę do góry, dla zmyłki tupnęła. Pochyliła się ku przodzie, spoglądając pewnie w czeluści urwiska. Dół był nieskończenie wielki, a po krótkim namyśle można było stwierdzić, że upadek z ów urwiska byłby bezlitośnie bolesny. Ogon wilczycy nieregularnie uderzał o ziemię, zmiatając na boki piach i drobne kamyczki. Sam widok zaparł dech w jej piersiach. Westchnąwszy, przeleciała wzrokiem po panoramie, a później przyjrzała się przybyłym tu osobliwościom. Złośliwy, lecz bardzo radosny uśmiech okalał jej kufę. Wiatr przeczesywał gęstą grzywkę, która bezwładnie opadła na pysk wadery. Jednak coś było nie tak - WADERY NIE BYŁO WIDAĆ! To przez cukierek od żartobliwego duszka Seuta. Jedynie można było zobaczyć kontur ciała wilczycy, gdyż wiatr podkreślał każdą partię ciała. Cóż, niespodziewanie odeszła od krawędzi i poszła gdzie indziej. A po co tu ona potrzebna?

z.t


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shaine dnia Pon 13:59, 18 Lut 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxime
Upiór


Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Shajena i Viktorii...
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 20:36, 26 Kwi 2013 Temat postu:

Jako, że wilki zamiast jej słuchać i podziwiać śpiew, olały ją bezczelnie i odchodziły. Maxime prychnęła, tupnęła nogą i jakby nigdy nic, siadła na skraju urwiska. Zwiesiła nogi, jak i długi ogon. Zaczęła machać nimi swawolnie, kontynuując swoją piosenkę, jednak jej słowa stawały się coraz to bardziej niezrozumiałe, aż wreszcie przerodziły się w szalony chichot. Wyglądało to tak, jakby zaraz miała spaść. Ale nie cieszcie się, znała granice swej zręczności. Wilczyca spojrzała w dół.
- Jesteście wszyscy tacy głupi! O, o tacy! - krzyknęła w dół, pokazując otchłani wyprostowany, środkowy palec. (wilki nie mają palców, ale to jest Upiór, więc fak u ;____;) Następnie zaczęła się śmiać. Brzmiało to trochę jak poprzedni jej opętańczy chichot, a trochę jak płacz skrzywdzonego dziecka. Podniosła łeb do góry.
- Wszyscy, wszyscy jesteście głupi! Debile! Gnoje! [...] - darła się zaciskając pięści i uderzając nimi o ziemię. - Zniszczę, powybijam, wszystkich! - Upiór zaś milczał, w duchu ciesząc się, że Maxime to tak łatwa ofiara i jej wolna wola zostaje powoli pochłonięta przez szaleństwo. W negatywnym tego słowa znaczeniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 0:15, 27 Kwi 2013 Temat postu:

Błądzący po tej krainie pradawny Upiór, w dodatku nieco rozjuszony tym, iż Mort, nad którym przejął niemalże całkowitą kontrolę, nadal pokazywał mu swoje wspomnienia, przeszłość i emocje. On nadal w nim żył, ale z minuty na minutę jego aura słabła, zaś ciało podporządkowywało się Zed'owi - Władcy Cieni.
- Nie potrwa to długo, zdecydowanie! - wrzasnął, a następnie głośno prychnął sam do siebie, ot tak. Wyglądało to jakby kłócił się sam ze sobą... Zaiste, było tak.
Rozejrzał się wokół urwiska, podchodząc coraz bliżej krawędzi. Nie bał się upadku, i tak był już na wpół martwy, jedynie ciało było żywą tkanką, którą przeobrażał w nieśmiertelne ciało. Przynajmniej do tego próbował dążyć Zed. Odzyskać to co utracił dawno, dawno temu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxime
Upiór


Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Shajena i Viktorii...
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 12:42, 27 Kwi 2013 Temat postu:

Maxime użalała się jeszcze pewien czas nad głupotą innych, o sobie jakby zapominając i grożąc światu, że zniszczy dosłownie wszystko. A Upiór śmiał się, krótko mówiąc, dobrze się bawił, widząc ów zachowanie. Tak, tak, ale zamknij się już - ta wiadomość w umyśle Maxime 'wysłana' jej przez Upiora, zadziałała natychmiastowo. Samica wypuściła powietrze, zmieniając pozycję na coś w kształcie kulki. Krótko mówiąc, schowała łeb między nogami, które to wcześniej otoczyła łapami. A teraz siedź, póki nie powiem inaczej... po raz kolejny Upiór wykorzystał umiejętność komunikacji, którą niedawno odkrył. A Maxime usłuchała, bowiem bała się po raz kolejny stracić nad sobą panowanie, choć chyba nie zdawała sobie sprawy, że ono już jakby do niej... nie należy. Upiór tylko się tak bawił, kpił sobie. Wiedział, że tak słaba psychicznie osoba, długo nie pociągnie. I cieszyła go ta myśl. Aż tu nagle dało się słyszeć czyjś krzyk. Zdecydowanie nie był znany Maxime, ale nie czyniła nic, by choć spróbować odwrócić się w stronę głosu. To mogło być ryzykowne, Upiór mógł... Nie, już to zrobił.
- Ktoś ty? - byt siedzący w Maxime raczył się odezwać i znów użyć sobie ciała swego 'domu', jak to zwykł ją nazywać.
Łeb samicy odwrócił się, podobnie jak i reszta ciała. Bursztynowe oczy gapiły się w drugiego Upiora z widocznym niezadowoleniem. Czego chciał? Niech tylko tknie mój dom kolejna przelotna myśl Upiora w głowie Maxime.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 14:54, 27 Kwi 2013 Temat postu:

Ciało wilka już dawno się poddało w walce z Upiorem, jednakże Mort nie należał do łatwych łupów. Zed, jako, że pochodzi z innych czasów, kiedy to jeszcze ta kraina pogrążona była w anarchii i bezprawiu, starannie sobie obmyślał każdy krok dzięki któremu wypleni całkowicie wpływy Mort'a na jego poczynania. Jednym słowem był mu już... Zbyteczny. Wtem usłyszał oschłe "ktoś Ty". Odwrócił łeb w stronę źródła głosu. Wokół siebie czuł nieznaną mu aurę, która emanowała z ów "upiornie" wyglądającej wilczycy. Jaki zbieg okoliczności właśnie nastąpił. Dwa Upiory zetknęły się ze sobą w tym samym miejscu o tej samej porze. Zed nie wierzył w przeznaczenie, choć jego cele nie były przyjazne wobec innych wilków, które w dzisiejszych czasach, przewijają się tu licznie niczym robactwo. Po chwili oprzytomniał z przemyśleń.
- Ktoś kto nie jest zbyt miły. - odrzekł, rzucając w stronę wadery zimny uśmieszek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxime
Upiór


Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Shajena i Viktorii...
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 17:34, 27 Kwi 2013 Temat postu:

Upiór parsknął.
- Uważaj, już się boję. - syknął wprawiając ciało biednej Maxime w biorące się znikąd i z pewnością nie oznaczające strachu dygotanie.
Zostaw! Tym razem to Maxime raczyła się odezwać do Upiora. Jej przeżarta nienawiścią duszyczka została gdzieś tam w głębi, zupełnie bezradna wobec poczynań samczego bytu, którego - o zgrozo - nabyła mając nadzieję na wieczny odpoczynek. Oczywiście chodziło jej o coś innego niż śmierć... Chciała zostawić to, co jej przeszkadzało, odciąć się od tego. Mianowicie od rodziny. No cóż, na przyszłość warto zapamiętać, że nie powinno się zawierać umów z istotami nie z tego świata.
- Mów jak cię zwą, nie jesteś zwyczajnym wilkiem... - dopowiedział Upiór mrużąc oczy samicy.
Jak okrutny by nie był, bał się o utratę swego domu. Śmierć Maxime, a raczej utrata jej ciała skończyłaby się odejściem Upiora w nicość i czekaniem na kolejną ofiarę. Musiał jej bronić. Choć nie chciał. Cholera, to takie zawiłe...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 23:23, 27 Kwi 2013 Temat postu:

- A czy to ważne jak mnie zwą? Hmm? - ostatnie przeciągnął z wyraźną tajemniczością. Nie przepadał za tym, by ktoś znał jego "prawdziwe" imię, choć mógł się posłużyć imieniem starego właściciela ów ciała.
- Jestem Mort... - dopowiedział równie oschle co on sam. Mimo, iż skłamał, czuł się z tym dobrze. Aż za dobrze. Nie próbował wzbudzać strachu w ów wilczycy, choć doskonale wiedział kto, a raczej co, kontroluje każde jej poczynania. To nie było normalne zjawisko, jednak... To nie była jego sprawa. Co kto lubi.
Znów poczuł się nieswojo, a jego ciało, choć wprawdzie nie było jego własnością, poczęło niekontrolowanie drżeć. Wyglądało to tak jakby był tykającą bombą, która wybuchnie lada chwila, a jednak nie było to tak jak wyglądało. To Mort, który pozostał tam, gdzieś... W czeluściach otchłani swego ciała, próbując przełamać wolę Zed'a. Niestety, bezskutecznie...
- Zostaw! Teraz ja tu rządzę... - rzucił sam do siebie zgryźliwym tonem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxime
Upiór


Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Shajena i Viktorii...
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 13:22, 28 Kwi 2013 Temat postu:

Upiór zmarszczył się. Mort, Mort, Mort...? nie znał go, zwyczajnie nie znał. Nie miał pojęcia o istnieniu takowej persony. Nie naciskał więc. Odszedł nie będąc zadowolony z odpowiedzi. Maxime odzyskawszy panowanie nad sobą, potrząsnęła głową.
- Hę? - mruknęła, patrząc jak wewnątrz drugiego Upiora toczy się walka dwóch dusz.
Znała to uczucie. Było beznadziejne. Ponieważ sama nie miała siły, by pokonać siedzącego w niej Upiora. I gapiła się bezmyślnie, nie chcąc, a może i nie mogąc nic zrobić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 7:59, 29 Kwi 2013 Temat postu:

Zed coraz bardziej naciskał na Mort'a, próbując go przegonić, bo w takim stanie to on nie ma jak prowadzić konwersacji lub potyczki! Myślał, czy jako Władca Cieni, mógłby wyciągnąć duszę Mort'a i utworzyć z niej Cień, który będzie jego sługą. To raczej jest możliwe.
Skinął łbem na znak zgody, sam do siebie. Po chwili przypomniał sobie, że nie jest tu sam.
- Nazywam się Zed i nie jestem z Waszego wieku. - burknął pod nosem, także nieco podburzony. Nie znała Mort'a ?! Aż dziwne, bo ponoć ów samiec miał spore znajomości w gronie wader!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxime
Upiór


Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Shajena i Viktorii...
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:36, 29 Kwi 2013 Temat postu:

- Z na...szego...? - powtórzyła za Morto-Zed'em Maxime, patrząc nań podejrzliwie.
Nie miała pojęcia ile lat może mieć Upiór ją zamieszkujący, więc skąd ten oto nieznajomy mógł? Ale nie mogła skupić się na myśleniu o tym. Parsknęła dzikim śmiechem, tykając przy tym obcego w pysk, znaczy tam, gdzie znajduje się nos, i odepchnęła się tym samym na pewną odległość, by stamtąd obserwować nieznanego jej osobnika.
- Co ty możesz o nas wiedzieć? - spytała kpiąco patrząc się na samca. - Nie wiesz o nas nic, nic a nic, ha, mniej niż nic! - śmiała się w bardzo specyficzny sposób, aż wreszcie umilkła, oblizując pysk i tym samym kończąc ów godne chorej psychicznie osoby, zachowanie. - Nie wygłupiaj się, bo wcale nie jesteś śmieszny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 10:59, 30 Kwi 2013 Temat postu:

- Za to Ty wiesz lepiej... - parsknął cichą pogardą, po czym uniósł swoją prawą łapę i począł ją delikatnie muskać pyskiem.
- Jak widać rozmawiam z młokosem, ha. Gdy ja żyłem, Ciebie nie było jeszcze nawet w planach, złotko. - dodał najwidoczniej rozbawiony całą tą rozmową. Ona uważała to za wygłupianie się? Za żarty ? W takim razie była ślepa jak kret i głucha jak starzec.
- Mam zresztą takie prawo nie znać Waszego pokolenia. Z tego co widzę, biegacie sobie po krainie, zbieracie kwiatki i się kochacie! Cóż za żałosne stworzenia... - dodał od siebie trafnie strofując to co miał na myśli. Nikt nie będzie zarzucał mu, że niczego nie wie, bo wie, aż nazbyt wiele!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxime
Upiór


Dołączył: 13 Mar 2011
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Shajena i Viktorii...
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 17:17, 04 Maj 2013 Temat postu:

Maxime słuchała tego, co mówił do niej Upiór, głównie dlatego, że jej własny jej kazał. Chciał się dowiedzieć jak najwięcej o tym nieznanym mu jegomościu.
- Zzbierammy kwiattki, żałossne sstworzeniaa...? - wycedziła przez zęby gdy skończył mówić, zaciskając przy tym pięści. - JA CI ZARAZ...! - i już miała skoczyć, rzucić się za tę 'obelgę' do gardła, ale byt ją zamieszkujący ani na chwilę nie przestał jej kontrolować.
Widząc napad agresji, który mógłby się skończyć potyczką dwójki wilków, bez chwili zastanowienia pozbawił Maxime sił. Padła na ziemię, przytrzymując się łapami przed kontaktem z glebą. Spróbuj inaczej się z nim komunikować ta przesiąknięta złością treść dotarła do umysłu Maxime. Ciężko było jej oddychać.
- Ty cholerny, ty... - splunęła w bok, kierując słowa do bytu wewnątrz siebie.
Podniosła głowę i spojrzała na drugiego Upiora jarzącymi się, bursztynowymi oczyma. Nie zrobiła nic. Nie wstała nawet. Wiedziała, że skończy się to porażką, że upadnie, poniży się jeszcze bardziej. A mając tak wybuchowy charakter w połączeniu z w miarę opanowanym Upiorem dawało mieszankę, która niczego dobrego zdziałać dla świata nie mogła, nie mówiąc już o obustronnym porozumieniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zed
Upiór


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: dGr
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 17:48, 04 Maj 2013 Temat postu:

Zed obserwował całe te zmiany w poczynaniach wilczycy. Jak było widać, miała troszkę problemów ze swoim Upiorem, zamieszkującym jej wnętrze. Zed był na tyle wpływowy, że zyskał niemalże całkowitą kontrolę nad ciałem, które wciąż się zmieniało. Nie ruszył się z miejsca, gdy Maxime chciała go zlać za obelgi. Ze stoickim spokojem wpatrywał się w to smutne stworzenie, które jednak nie radziło sobie z Upiorem. Czy nie mogli dojść do wspólnego porozumienia? Możliwe. Nie jemu to osądzać.
- Nie jestem przekonany do tego, że mogłabyś załatwić to jedynie siłą. Bezmyślność szerzy się niczym dżuma, ale w sumie... Nie dziwię się Wam. Świat się zmienił, ta kraina także, jednak nie sądziłem, że będzie aż tak źleeee - przeciągnął ostatnie słówko dla zaznaczenia swojego niezadowolenia z całej tej paranoi, która panuje na tym świecie. Nic do Maxime nie miał, nawet zdążył ją na swój sposób polubić. Była bezmyślna, ale zarazem silna. Dziwne zestawienie? Skądże.
Ziewnął z lekkim poirytowaniem, że przez tyle czasu nie otrzymał żadnej odpowiedzi. Po chwili jednak parsknął dzikim śmiechem, tak po prostu i skinął łbem od niechcenia na pożegnanie. Po co miałby marnować swój czas na kogoś takiego? Bez sensu! Równie szybko jak się tu pojawił, zniknął niemalże jak istny cień. Dziwne? Skądże. To jest na porządku dziennym.

z.t


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zed dnia Wto 21:55, 14 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Destiny
Dojrzewający


Dołączył: 22 Kwi 2012
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:06, 05 Lip 2013 Temat postu:

Destiny się przeciągnęła. Znowu wybyła na trochę z krainy jednak... wróciła. No tak tutaj był jej dom tak czy siak. Wadera przysiadła sobie w niewielkiej odległości od zbocza i się zaczęła rozglądać. Była tutaj już? Zawędrowała kiedyś w te rejony? Nie... chyba tutaj jej jeszcze nie było. Przynajmniej sobie tego nie przypominała. Odetchnęła głębiej świeżym powietrzem i się nieco skrzywiła. Rana na boku dalej ją bolała. Ostatnio kiedy wędrowała po lesie wpadła w dół i uderzyła się o konar przez co się zraniła. Owinęła przednie łapy ogonem i się położyła. O tak mała drzemka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sverre
Dojrzewający


Dołączył: 25 Kwi 2012
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 18:23, 05 Lip 2013 Temat postu:

Drzemka drzemką, za długo to ona pewno nie pośpi, oto bowiem zza horyzontu wyłonił się pewien - jakże dobrze jej znany jeszcze z czasów szczenięcych - młodzian. Sverre. Nieco zmienił się fizycznie od czasów ostatniego ich spotkania, trzeba mu to przyznać. Poruszył nozdrzami, bowiem o ile nie dostrzegł leżącej sylwetki, o tyle poczuł tak dobrze mu znany zapach. Nie mógł go pomylić z żadnym innym, no way! Zamrugał nerwowo, zastanawiając się w myślach, czy to na pewno możliwe.
- Des... tiny? - mruknął pod nosem, wykonując kilka kroków na przód i rozglądając uważnie za ewentualnym źródłem cudnej dlań woni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Destiny
Dojrzewający


Dołączył: 22 Kwi 2012
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:29, 05 Lip 2013 Temat postu:

Destiny z zadowoleniem odpoczywała. Tak chwila relaksu w cieniu da jej przyjemne wytchnienie. Słyszą czyjeś kroki uniosła się nieco strzygąc uchem. Spojrzała w stronę dochodzących dźwięków. Ktoś powiedział jej imię? Ktoś kogo zapach kojarzyła.
- Tak... -Przytaknęła siadając. Przy czym starała się aby jej pyszczek nie został wykrzywiony w bolesnym grymasie.
- Am... Sver... re? -Zapytała się kojarząc nieco. W sumie tak zmienił się z wyglądu ale głos dalej był znajomy tak samo jak zapach. Na jej pyszczku wykwitł delikatny uśmiech.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sverre
Dojrzewający


Dołączył: 25 Kwi 2012
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 18:36, 05 Lip 2013 Temat postu:

- No ba, że to ja! - zawołał entuzjastycznie, dostrzegając podnoszącą się postać, do której też z resztą niemalże od razu podbiegł. Pewno gdyby nie fakt, że znajdowała się na skraju urwiska, rzuciłby się na nią. W zaistniałej jednak sytuacji z pewnością wolał uniknąć na pewno bolesnego upadku, zatrzymał się więc kilkadziesiąt centymetrów przed fioletową. Skrzywił się nieco, dostrzegając wspomnianą ranę na boku przyjaciółki.
- A ty co, z niedźwiedziem w zapasy się bawiłaś? Widział to lekarz? - spytał z troską, gestem łba wskazując bok wadery zupełnie, jakby ta miała być głupia i nie domyślić się, o co się młodemu rozchodziło.
- Jeśli nie, musimy jakiegoś znaleźć - dodał poważnym tonem, spoglądając waderze w oczka. Nie, nie wygłupiał się. Może jego słowa mogły tak zabrzmieć, jednakże ton głosu jak i wyraz spojrzenia wyraźnie sygnalizowały coś zupełnie innego. Nawet cisnące sie na usta pytanie odnośnie zjawy, z którą miał wątpliwą przyjemność obcować, utknęło w gardle i zapewne nie szybko je opuści. Nie było to teraz kwestią priorytetową, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Destiny
Dojrzewający


Dołączył: 22 Kwi 2012
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 19:08, 05 Lip 2013 Temat postu:

Uśmiechnęła się do niego wesoło widząc że to on. tak to był Sverre! Ten sam szczeniak z którym mijał jej w dzieciństwie czas na zabawach! Ten sam z którym potem się spotkała nad jeziorem... a potem znowu zniknął im kontakt. Ale teraz wpadli na siebie ponownie. Uśmiechnęła się patrząc na niego. Znowu wydoroślał trochę. Widząc że zauważył ranny bok skrzywiła się nieco i zasłoniła bok ogonem jakby się bała że będzie chciał go tykać co by bolało.
- Nie... wpadłam w lesie do dołu i uderzyłam się o korzeń. -Powiedziała. Podeszła do niego i tak się przytuliła. Przejechała pyszczkiem po jego pyszczku i szyi.
- To nic, samo przejdzie... -Powiedziała cicho i spojrzała na niego. Odsunęła się.
- Przepraszam... chyba nie powinnam. -Powiedziała patrzą na niego. Ta jego troska sprawiła że się uśmiechnęła ponownie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sverre
Dojrzewający


Dołączył: 25 Kwi 2012
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 19:14, 05 Lip 2013 Temat postu:

Zamurowało go, kiedy się przytuliła. Pewnie za czasów, kiedy oboje byli młodsi, nieraz mieli jakiś tam kontakt, nie raz się dotknęli czy coś, tymczasem jednak... Jednak coś było inaczej... Zamrugał nerwowo, kiedy wilczyca odsunęła się od niego i spojrzał na nią, nieco nieprzytomnym jeszcze wzrokiem. Coś w nim drgnęło. Coś było inaczej, niż miejsce to miało kilka miesięcy temu, kiedy razem chowali się pod kołdrą przed burza, czy jak to tam było.
- To... to było bardzo miłe, nie przejmuj się - poprosił, kiedy ta wyraziła swoją skruchę. Chętnie przytuliłby się do niej ponownie, ale skoro stwierdziła, że nie wypada... Nie chciał przecież czynić niczego wbrew jej woli. Przełknął ślinę, przywracając mózg do stanu używalności, po czym posłał jej uśmiech, niby serdeczny, niemniej jednak grymas ten skrywał w sobie pewną dozę zganienia.
- Ale Dess.. to nie ukąszenie komara, to samo z siebie nie zniknie jak bąbel - jęknął zrezygnowany.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Destiny
Dojrzewający


Dołączył: 22 Kwi 2012
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 19:25, 05 Lip 2013 Temat postu:

Destiny spojrzała na niego i patrzyła. Nie był za to zły? Że się tak nagle przytuliła. To znaczyło, ze nie było to złe. Uśmiechnęła się do niego delikatnie.
- Sver.... to nic. Naprawdę nic. Proszę nie martw się... -Powiedziała i się uśmiechnęła do niego. No naprawę.... Destiny poczuła się również inaczej. Westchnęła.
- Miło cie widzieć... zmieniłeś się... -Dodała przekrzywiając nieco pyszczek na bok i patrząc uważnie na niego. Jej oczy tak go dosłownie przewiercały jakby z niego czytały. Znowu subtelny uśmiech znalazł się na jej pyszczku.
- Tęskniłam. -Przyznała cicho. No tak bardzo dawno go nie widziała. A traktowała go zawsze jako największego przyjaciela i kompana do zabaw.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Urwisko Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14  Następny
Strona 10 z 14


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin