Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Błękitny Wodospad

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wodospady
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Vivian
Dorosły


Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 18:59, 05 Lis 2013 Temat postu:

Wybacz, ciągły niedobór weny.

Po chwili milczenia i stania ze zwieszoną głową, z oczami tępo wpatrzonymi w grunt, odezwała się w końcu, mętnym i cichym głosem. To pytanie dręczyło ją od dawna, musiała je w końcu zadać, a kto znał na nie odpowiedź, jak nie gryf, który przebywał w tej krainie od jej poczęcia?
- Czy... czy tutaj są smoki? - Wydukała nareszcie, nie podnosząc jednak wzroku. Nie czuła się bezpiecznie nigdzie, gdzie były te latające gady. Czyli teoretycznie żyła w ciągłym strachu i obawie, że powtórzy się to wszystko co widziała, co czuła... Chciała się komuś wyżalić, powiedzieć, co ją spotkało, ale nie potrafiła. Jakby między nią, a innymi istotami stał niewidzialny mur, którego nie sposób przekroczyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taihen
Przywódca Gryfów, Wojownik


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 19:13, 05 Lis 2013 Temat postu:

- Żadnego dawno nie spotkałem. Odeszły dawno temu. - odparł.
W rzeczywistości były dwa, ale cśśś, skąd Taihen mógłby o tym wiedzieć?
Gryf spojrzał ze współczuciem na Vivian. Czuł, że coś było bardzo nie tak. I najwyraźniej miało to związek ze smokami. Któryś ośmielił się ją skrzywdzić?
Mięśnie gryfa napięły się bezwiednie, gdy ten o tym rozmyślał. Choć wiedział, że sam nie dałby rady, miał w tym momencie ochotę wypatroszyć jakiegoś gada. Najlepiej właśnie tego, który tak przerażał Vivian.
Teoretycznie byłoby to możliwe. Wiele się nauczył podczas swych podróży. Wiedział na przykład, że jeśli smok zionie ogniem, to potem nie może latać. Można go wtedy spętać i związanego zabić, przebijając jedyny słaby punkt: oczy. Jeśli dźgnie się wystarczająco mocno, by sięgnąć mózgu, to po smoku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivian
Dorosły


Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 19:41, 05 Lis 2013 Temat postu:

Vivian poczuła się tak, jakby ktoś zdjął jej z ramion dwa ciężkie wory, które w tym wypadku naładowane był smutkiem, zmartwieniem i przerażeniem. Odetchnęła z ulgą, choć nadal nie opuścił jej strach, który prześladował ją przez wiele ostatnich miesięcy.
- To... to dobrze.. - Wydobyła z siebie drżącym jeszcze głosem. Miała w tamtym momencie opowiedzieć mu wszystko, co przeszła, cała swoją historię, ale przeszkodziła jej ta przepaść, ten strach, że nie zrozumie, że wyśmieje... Z jednej strony czuła, że może mu ufać, ale druga podpowiadała jej, że nie może mu powiedzieć. Stała między dwoma ścianami ognia, i nie wiedziała, którą droga uciec.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vivian dnia Wto 19:41, 05 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taihen
Przywódca Gryfów, Wojownik


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 19:53, 05 Lis 2013 Temat postu:

Tai położył jej delikatnie jedno ze skrzydeł na grzbiecie, chcąc ją pocieszyć.
- Nie martw się, tutaj nic ci nie grozi. Jesteś tutaj bezpieczna.
Obejmował ją delikatnie skrzydłem, bacznie obserwując reakcje. Jego gest był... nieco bardziej niż przyjacielski. Ale Vivian nie musiała o tym wiedzieć.
Chciał powiedzieć coś jeszcze, zapewnić, że może mu ufać, pokazać, jak bardzo nie ma smoków w Krainie... Jednak jak na złość nic odpowiedniego nie przychodziło mu do głowy. Why? Dlaczego brak weny userki był tak duży, że dotknął nawet Tai'a?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivian
Dorosły


Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 20:49, 05 Lis 2013 Temat postu:

Brak weny userki jest jak złośliwy wirus grypy: przenosi się szybko, na każdego, kto nie jest uodporniony, i sieje spustoszenie. Ale nie o tym miał być post.
Bezpieczna... czy ona właściwie pamiętała jeszcze znaczenie tego słowa? Bezpieczna czuła się tylko w domu, a przynajmniej do czasu. A teraz? Teraz wszędzie dosięgało jej niedostrzegalne ramię strachu i niepokoju, siejące zamęt w jej głowie.
Z głębokiego zamyślenia obudził ją dopiero śmiały gest Taihena. Poczuła się nieco niezręcznie, ale uczucie to ustąpiło całkowicie już po kilku sekundach, kiedy to wtuliła głowę w miękkie pierze na skrzydle. Gdyby mogła mu powiedzieć! Gdyby miała na tyle odwagi!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taihen
Przywódca Gryfów, Wojownik


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 17:25, 06 Lis 2013 Temat postu:

- Ćśśś - powiedział cicho - Nie musisz nic mówić...
Owszem, był ciekawy tej całej historii, ale przede wszystkim chciał pocieszyć Vivian. Nie mógł przecież pozwolić, by rozpłakała się pierwszego dnia w Krainie! Ten dzień ma być dla niej idealny, ma być początkiem nowego życia, a nie okazją do rozdrapania ran ze starego.
Cierpliwie czekał na jej reakcję, na cokolwiek, co pokaże, czy jego obecność w ogóle pomaga. Od dość dawna nie miał okazji nikogo pocieszać, nigdy nie był w tym dobry. Martwił się tylko, czy to, co stara się robić nie pogarsza aby sprawy...?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivian
Dorosły


Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:40, 06 Lis 2013 Temat postu:

Wzięła głęboki wdech i ostrożnie wypuściła powietrze, starając się powstrzymać szybkie bicie serca. Musiała się uspokoić, zapomnieć, zostawić przeszłość za sobą. Przez długi czas udawało jej się ignorować to wszystko, ale w końcu musiał nastąpić moment chwilowego załamania nerwowego, który wypadł akurat teraz, przez nieraz złośliwe zrządzenie losu.
- Dziękuję. - Ozwała się w końcu, cichym nadal, choć nieco już pogodniejszym głosem. Zamknęła na chwilę oczy, a kiedy ponownie je otwarła, znów tańczyła w nich subtelna iskierka radości. Dotąd myślała, że potrafiła szczelnie ukrywać swoje uczucia - najwidoczniej się pomyliła. Choć, każdy przecież ma swoje chwile słabości, prawda? Szkoda, że takowy nastąpił akurat teraz, kiedy najbardziej zależało jej na zrobieniu dobrego wrażenie. W końcu na reszcie spotkała gryfa, kogoś, kto mimo wszystko był jej rodziną; rodziną, którą straciła w tak brutalny sposób. Miała nadzieję, że w końcu znajdzie gdzieś swoje miejsce na ziemi, takie, w którym zapomni o problemach i troskach, znajdzie miłość, przyjaciół, zacznie wszystko od nowa. Może w końcu jej się uda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taihen
Przywódca Gryfów, Wojownik


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 17:47, 06 Lis 2013 Temat postu:

- Nie ma sprawy.
Gryf zauważył tą nikłą zmianę tonu. Jednak coś tam się poprawia...
Dobrze. Bardzo dobrze.
- A teraz szeroki uśmiech proszę - rzekł.
Jedną z przednich, orlich łap uniósł delikatnie jej dziób. Uśmiechnął się zachęcająco.
Liczył, że teraz poczuje się lepiej. Szczerze chciał poprawić jej humor.

/weno? czy to ty? A przepraszam pana, pomyliłam pana z kimś./


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivian
Dorosły


Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 18:00, 06 Lis 2013 Temat postu:

Kolejny głęboki wdech - to na prawdę pomagało przy uspokojeniu się. Gdyby potrafiła, pewnie policzyłaby również do dziesięciu, ale nie posiadała niestety żadnej wiedzy z zakresu matematycznego, musiała więc zadowolić się zwykłym oddychaniem... jakkolwiek niedorzecznie to brzmi.
Spojrzała uważnie na Taihena i zgodnie z jego prośbą uśmiechnęła się, w miarę możliwości szeroko. Taki drobny gest z jego strony, a potrafił ją rozchmurzyć. Albo to ona po prostu bardzo prędko wracała do dobrego humoru.
- Jeszcze raz dzięki. I zazdroszczę twojej partnerce. Musi być niesamowitą szczęściarą. - Tutaj uśmiechnęła się jeszcze nieco szerzej. Była bowiem święcie przekonana, że Taihen ma towarzyszkę życia, miłość. Nie dopuszczała nawet do siebie myśli, iż może być on singlem. Czyżby... czyżby zauroczenie...?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taihen
Przywódca Gryfów, Wojownik


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 18:14, 06 Lis 2013 Temat postu:

No. Jednak nie jest jeszcze tak tragicznie. Udało mu się ją pocieszyć.
- Zapewne byłaby, ale jej nie ma - odpowiedział.
Kilka razy myślał o tym, by ułożyć sobie życie, ale... Jakoś dotąd nie spotkał tej jedynej. Wciąż czekał.
Z biegiem lat przyzwyczaił się do samotności. Z ostrego noża wbitego w pierś zostało nikłe tępe pulsowanie, a następnie i ono zniknęło.
Spojrzał na Vivian. Co do niej, to był raczej pewny tego, że jest sama. Inaczej jej partner przybyłby tu razem z nią, nieprawdaż?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivian
Dorosły


Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 18:59, 06 Lis 2013 Temat postu:

Vivian była cokolwiek zaskoczona, bo, jak już pisałam, była święcie przekonana, że Taihen jest, ze to tak ujmę, w związku. Zatem można tylko wyobrazić sobie jej zdumioną minę, kiedy lekko otworzyła dziób i wpatrywała się w niego nieco tempo. Dopiero po dłuższej chwili udało jej się wybudzić z tego transu. Zarumieniła się lekko pod gęstym pierzem, bojąc się, że mogła w jakiś sposób zranić jego uczucia. W końcu poruszyła, bądź co bądź, dość wrażliwy temat.
- Ojej! - Skomentowała jakże ambitnie, jeszcze nie do końca będąc wybudzoną po chwilowym zamyśleniu. - Oh. Nie wiedziałam... myślałam że ty... no wiesz... rany, przepraszam! - Wyrzuciła w końcu z siebie, uśmiechając się przepraszająco, co musiało wyglądać dość zabawnie. Plusem tego wszystkiego jest to, że przynajmniej zapomniała o uprzedniej wymianie zdań.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taihen
Przywódca Gryfów, Wojownik


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 4:40, 07 Lis 2013 Temat postu:

- Nie szkodzi. Wszystko w porządku. - uspokoił ją (a w każdym razie spróbował).
Uśmiechnął się łagodnie. Nikogo nie raniła, fakt, że Tai nie miał partnerki nie wywoływał w nim jakichś większych uczuć.
- A ty znalazłaś towarzysza w życiu? - zrewanżował się pytaniem.
Obstawiał, że raczej nie. Powody tego obstawiania podałam w poprzednim poście. Streszczając: gdyby miała partnera, to ten partner byłby tutaj. Nie puściłby jej samej w nowym, nieznanym jej terenie, jakim była Kraina.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivian
Dorosły


Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 14:30, 07 Lis 2013 Temat postu:

Uspokoiła się nieco (ponownie, gah), i raz jeszcze spojrzała na niego ze skruchą. A, głupiaś Vivian, co ty niby wiesz o uczuciach? I jeszcze musisz wyskakiwać z takimi wypowiedziami, jakbyś była u siebie. Teoretycznie kraina stała się jej domem, ale cii, to zostawimy na później.
Na pytanie Taihena zalała się czerwonym rumieńcem, niewidocznym na szczęście pod warstwą białych piór - zmieszana nieco, spuściła wzrok na łapy. Niespecjalnie wiedziała, jak to ubrać w słowa, wiec po prostu rzuciła pierwsze, co cisnęło jej się na usta. Znaczy, na dziób.
- Kiedyś miałam... dosyć... dawno. Ale to przeszłość, i wolałabym do tego nie wracać. - Wyjaśniła spokojnie, grzebiąc pazurem w ziemi. Faktycznie była kiedyś zakochana, i to na prawdę mocno, ale całe uczucie zginęło w tym jednym dniu, gdy całe życie zawaliło jej się z głośnym hukiem na głowę. A wiele by dała, żeby znowu znaleźć kogoś takiego w życiu - kogoś, komu mogłaby oddać swoje serce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taihen
Przywódca Gryfów, Wojownik


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 15:59, 07 Lis 2013 Temat postu:

Właśnie uświadomił sobie, że wciąż obejmuje Vivian. Zabrał więc skrzydło. Nie chciał być nieuprzejmy... Jego gest mógł przecież krępować gryficę.
- Może by tak mała wycieczka po ziemiach Krainy? Mamy tutaj wiele pięknych miejsc.
Trzeba z powrotem sprowadzić rozmowę na bezpieczne tory. Miał wrażenie, że Viv dużo przeszła. Nie powinni zatem rozmawiać o tym, co było. Lepiej zająć się tym, co jest. Niech miło spędzi czas. Oczywiście z nim.
Tai ponownie bacznie przyjrzał się jej sylwetce. Ciekawe, jak szybko potrafi latać...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivian
Dorosły


Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 16:35, 07 Lis 2013 Temat postu:

Vivian najwidoczniej spodobał się pomysł małej wycieczki, rozpromieniła się bowiem, i teraz niemal świeciła szczęściem. Jeszcze trochę, i pewnie by nim wybuchła. Choć, czy to jest właściwie możliwe...?
- Jasne! Miło będzie w końcu zobaczyć tutejsze tereny w czyimś towarzystwie. Prowadź więc! - Zakrzyknęła wesoło, drepcząc w miejscu z powodu nadmiaru energii, która nagle atakowała ją ze zdwojoną siłą. Czyżby szturm na jej osobę?
Nie pofatygowała się na rozłożenie skrzydeł - nie robiła tego bowiem nigdy - i zupełnie zapomniała, że głównym sposobem poruszania się gryfów jest właśnie latanie. Ciekawe, czy po tylu miesiącach bezczynności byłaby jeszcze w stanie unieść się powietrze...? Brak treningu pewnie skutecznie jej to uniemożliwił.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vivian dnia Czw 16:42, 07 Lis 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taihen
Przywódca Gryfów, Wojownik


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 16:48, 07 Lis 2013 Temat postu:

- A więc... Morze, góry, las? Głębokie jeziora, niedostępne urwiska... Co chciałabyś zobaczyć? - zapytał.
Jednocześnie przyglądał się Vivian, usiłując ocenić jej szanse. Ciekawe, czy da się namówić na wyścig?
Jednak... W głowie gryfa zapaliła się mała czerwona lampka. Coś było nie tak. Tylko co?
Wtedy go olśniło. Skrzydła. Jej skrzydła. Były lekkie, chude. Delikatne. Nie wyglądały, jakby były zdolne ją unieść. Wyglądały wręcz na kompletnie nieużywane. Czyżby coś jej się stało? Gryf bez zdolności latania... Bez tego, co czyniło ich wspaniałą rasę wolnymi...?
Niemożliwe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivian
Dorosły


Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 17:03, 07 Lis 2013 Temat postu:

Zastanawiała się dłuższą chwilę, nie mogąc wybrać: była przekonana, że wszystkie tutejsze tereny są równie piękne.
- To może... góry? - Zaproponowała odruchowo. Mozę chciała udać się właśnie tam, by znów poczuć się wolną? Żeby znów poczuć wiatr w piórach? To dawało jej namiastkę latania, za którym tak bardzo tęskniła. I dopiero w tym momencie zdała sobie sprawę, że to może być problemem: bo jak mu to wytłumaczyć? Jak wyjaśnić? - A... moglibyśmy się przejść...? - Ozwała się po chwili, nieco niepewnie. - Z ziemi jestem w stanie lepiej się wszystkiemu... przypatrzeć. Widzę więcej szczegółów. Rozumiesz, prawda? - Spojrzała na niego niewinnie, uśmiechając się lekko, jakby coś przeskrobała.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vivian dnia Czw 17:04, 07 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taihen
Przywódca Gryfów, Wojownik


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 17:17, 07 Lis 2013 Temat postu:

- Oczywiście. Będę zaszczycony pełniąc rolę twojego przewodnika zarówno na ziemi, jak i na niebie.
Dingdingding! Lampka rozbłysła jeszcze mocniej. Zignorował to jednak.
- Zapraszam za mną. Wybieramy się w góry, wspiąć się na szczyt Góry Echa.
Uśmiechnął się raz jeszcze, po czym ruszył przed siebie, dość wolno jednak, by mogła go dogonić.

zt. -> http://www.wilki94.fora.pl/font-color-8cd9b3-gory,50/gora-echa,8365-140.html#730834


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vivian
Dorosły


Dołączył: 31 Paź 2013
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 17:28, 07 Lis 2013 Temat postu:

Rumieńce po raz kolejny wstąpiły na pysk Vivian, jeżeli pyskiem to nazwać można. Ciekawe, bardzo ciekawe - dlaczego w jego obecności czerwieniła się tak często? Pozostawało to dla niej nierozwikłaną na chwilę obecną zagadkę, wiec tylko skinęła mu głową w odpowiedzi, odtrącając zbędne myśli cisnące się jej usilnie do głowy. Podreptała wiernie za Taihenem, tak, jak świetliki podążały za światłem. Nie obawiała się już w wprawdzie tak bardzo pozostać w jakimś miejscu sama, ale jednak wolała towarzystwo - z resztą, na ogół była gryfką społeczną.
Szła zaraz u jego boku, nadążając bez trudu - w końcu przez ostatni czas poruszała się tylko i wyłącznie piechotą.

z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daveth
Dorosły


Dołączył: 05 Mar 2014
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 15:12, 10 Mar 2014 Temat postu:

Przywędrował tutaj prosto z lecznicy, stawiając ciężko i niedbale czarne, umięśnione łapy. Spojrzenie jego omiotło otoczenie, zad zaś potężny jego zasiadł w pobliżu wodospadu. Rozejrzał się dookoła, kiedy zaś zorientował się, iż jest tutaj sam, podszedł nieco bliżej, wsunąwszy pokaleczone przednie łapy do wody. Przemyje. Zimna woda nie zaszkodzi. Była czysta. I pal sześć, że wygląda, jakby była niebieska. Nie przejmował się tym wcale. Skrzywił się niezmiernie, bowiem pokaleczone łapy piekły i szczypały, do czego przed okiem obserwatorów przenigdy by się nie przyznał. Ale kiedy był sam, zdarzało się nawet, że popłakiwał, ubolewając nad własnym losem. Na szczęście wiosna działała kojąco nawet na tego samca, zatem postanowił nie rozczulać się nad własnym losem. Kiedy obmył już przednie łapy, wstał i wszedł pewnym krokiem do akwenu, pozwalając orzeźwiającej cieczy obmyć wszystkie 'stopy'. Tego było mu trzeba. Kostniejące palce nie przeszkadzały mu w żadnym stopniu. ŻADNYM. A przynajmniej nie dawał tego po sobie poznać. Zadarł łeb ku górze, zmrużył lekko powieki. Cisza i spokój.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wodospady Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin