Kryształowy Wodospad

Feuer

- No w zasadzie... Ale gdzie pójdziemy? - Zapytała brata. Z uśmiechem wysłuchała słów posłanych do demona. Ale ją guzik obchodziły. - Ja wracam do Twojego domu. - Znów zwróciła się do Mystica. Po chwili była gotowa do drogi. Natychmiast ruszyła. Nie, nie chciała już widzieć Ravena. Uważa się za najsilniejszego, choć takim nie jest...

zt.

Mystic

Mystic spojrzał na odchodzącą Token, nieco nawet dumny z siebie. Jednak obrazić Ravena aż tak mocno nie chciał. Machnął raz ogonem. Też nie miał ochoty tu siedzieć. Takie towarzystwo to nie jego bajka. A o bajkach nie myślał, nie są dla niego. Powoli jego sylwetka również znikała za drzewami i krzewami. Wyszedł stąd.

zt.

Hiretsuna Shinigami

Obrazić?! Skracić?! Hahah dobre sobie. Raven wysłuchał tych słów po czym zaczął się śmiać z tego oto odchodzącego maminsynka. A to małe ścierwo i tak jeszcze dopadnie i zabije, no bo co? Ha!! Karcił tym sweetaśnym rodzeństwem. Wstał i nie mówiąc nic tylko sie śmiejąc opścił to miejsce. z.t.

Tailor

Tailor kocha wodospady. Lecz z pięknem tego wodospadu nic nie przebije tej piękności.

Przybiega z prędkoęcią do wodospadu. Pochyla się i patrzy na kryształy pochyla sie i myśli "Myśli sobie piękne cudo chciał bym takie mieć''
Musi lecieć dalej w poszukiwaniu dziewczyny.

Oanohe

Wbiegła tanecznym krokiem. Dziś była baletnicą, co z tego, że nieco złośliwą i niezgrabną? Zrobiła piruet, zakręciło jej się w głowie i wpadła do wody.
Leżała tak na wystającym kamieniu porośniętym wodnymi roślinkami, śliskim i zielonym i było jej całkiem dobrze.
Nagle przyszedł jej do głowy pewien pomysł. Wyjęła skądś buteleczkę z ciemno rubinowym płynem i potrząsnęła nią z nadzieją. Wyszczerzyła zęby w szerokim uśmiechu. To znaczy jeden ząb.
Wlała płyn do rzeczki wokół. Zgodnie z oczekiwaniami prąd była na tyle wolny, że rozszedł się pięknymi, czerwonymi smugami i wił się, płynąc. Na powrót zaległa na kamieniu i wylała resztę barwnika na siebie i zielone wodne roślinki. Potem zrobiła minę odpowiednią dla kogoś, kto nie żyje i zamknęła oczy.

Caro

Tudzież nad wodospad weszła zacna Caro. Poprawiła czuprynę i zaczęła się przyglądać wielkiemu strumieniowi wody. Podrapała się po nosie i wtem zauważyła pociesznego wilczka, który siedział sobie z wylanym na siebie barwnikiem.
- Cóż to za niezdarne zwierzątko? - odparła wadera troskliwie.

Ja spadam, będę jutro :3

Oanohe

Spojrzała na nieznajomą oburzona. dlaczego przyszła tutaj, jak śmiała?! Oan nie była jeszcze gotowa! Zepsuła wszystkooo!
- Mhmm. - Mruknęła, spoglądając na waderę spode łba.
Wyjęła skądś truskawkową mordoklejkę i zaczęła ją pogryzać z pasją.

Nie mam wenyy -,-

Star

Star przybył tu przed Flake. Lekko znudzony usiadł obok wodospadu w oczekiwaniu na wilczycę. Spojrzał na taflę wody i zaczął wyszukiwać kryształów. Wsadził łapę do wody - była zimna i mętna. Star w milczeniu czekał na przybycie towarzyszki.

Flake

Flake trzymała się blisko Stara i utrzymywała podobne do niego tempo, więc nie kazała towarzyszowi długo na siebie czekać. Przybyła nad wodospad chwilkę po nim i z przysiadłszy obok niego, rozejrzała się z po okolicy z delikatnym uśmiechem.
- Ładne miejsce - stwierdziła, kiedy zakończyła te oględziny.

Naomi

Ada wbiegła na tereny tego miejsca dość zdyszana, ale wiedziała, że nie na marne. Już od dawna wiedziała, że ktoś tu jest. Wyczuła to... odkąd została szpiegiem jakoś łatwiej jest jej wyczuwać zapachy, lepiej się jej je odróżnia. Jednym słowem, a właściwie to w kilku.. polepszył jej się węch.!
No cóż, w końcu dotarła. Od razu postanowiła się przywitać. - Siema, Siema - rzekła - Zwą mnie Ada. W słowniku tureckim wyczytałam, że w ichniejszym języku znaczy to wyspa.. nie ważne. Czy mogłabym poznać również wasze imiona?

Flake

Star najwyraźniej postanowił z nią nie rozmawiać, więc widok nowo przybyłej i wyglądającej na otwartą na nawiązywanie znajomości bardzo Flake ucieszył.
- Cześć - odpowiedziała, a na jej drobnym pyszczku od razu wymalował się wesoły uśmiech. - Jestem Flake... i niestety moje imię nie ma żadnego głębszego znaczenia, przynajmniej nic mi o takim nie wiadomo.

Eskarina

- Me imię brzmi Star i znaczy ono gwiazdę. Imię Flake z tego co mi wiadomo oznacza płatek. - powiedział. - Witaj zatem Ado. - dodał
Błękitne oczy spojrzały na obydwie wadery. Flake była najpiękniejszą wilczycą jaką kiedykolwiek widział, a Ada miała w sobie coś tajemniczego
//Nie to konto. Tu Star.//

Naomi

//Star-podrywacz hehe :3//

Ada uśmiechnęła się szeroko. Lubiła nawiązywać nowe znajomości. Prócz Sidneya.. ostatnio z nikim nie rozmawiała.. chociaż i on stał się ostatnio nieobecny. - Miło mi Was poznać. - rzekła wesoło. - [/i] Co tu robicie? Znacie się w ogóle? W sensie.. Czy znaliście się wcześniej?

Flake

Spojrzała na Stara nieco zaintrygowana jego słowami. Płatek? Pierwszy raz o tym słyszała, ale cóż... nie była poliglotką, być może on znał jakiś język, w którym ona nie mówiła. Szybko jednak spojrzenie jej dwukolorowych, szaro-fioletowych oczu wróciło na Adę.
- Można tak powiedzieć... poznaliśmy się, ale bardzo niedawno.

Naomi

- Oh to dobrze, źle się czuje, gdy w moim towarzystwie są osoby znające się jak "łyse konie", a ja dopiero co ich poznałam. Takie dziwne uczucie "niewiedzy" mnie przetłacza. - rzekła i spojrzała na Stara, Flake była znacznie aktywniejsza w rozmowie od basiora. Jednak.. czy Adzie to przeszkadzało? Nie.. Kto wie, może się nawet z nimi zaprzyjaźni. Czas pokaże.

Star

- Twe imię Flake z angielskiego znaczy płatek. Me imię z angielskiego znaczy
Gwiazda, a imię Ady nie znaczy nic. - powiedział.
Zaczął wpatrywać się w wilczycę. Czemu by nie?
- Masz legowisko Flake? - zapytał. - Ja swojego nie posiadam. - dodał. - Jeszcze ie zdążyłem go założyć...

Naomi

Ada wie, że raczej nie powinno się odzywać nie pytanym. Jednak chyba byłoby zbyt nudno bez nagłych słowotoków Ady. - Ja mam swoje legowisko.. jeśli chcecie.. mogę Was tam zaprowadzić. No chyba, że chcecie iść gdzieś indziej sami czy coś. - rzekła dalej nie tracąc entuzjazmu. Wilczyca zauważyła, że Star ewidentnie podrywa śliczną Flake. Musiała dodać to o sam na sam, chyba nie byłaby sobą gdyby nie waliła "prosto z mostu" tego co myśli.

Flake

Popatrzyła na Stara, uniósłszy delikatnie jedną brew. Zaskoczyło ją to pytanie, które wydało jej się być zarówno dość śmiałe, jak i w tej chwili nieco nie na miejscu.
- Mieszkam w tej krainie już bardzo długo - odpowiedziała, nie tracąc jednak uśmiechu. - Gdybym nie założyła sobie legowiska, prawdopodobnie dawno temu zamarzłabym jakiejś zimowej nocy.

Naomi

- Racja, w lato jeszcze nie jest źle.. ale zimowe noce w krainie są naprawdę mroźne. Jest ogromne prawdopodobieństwo, że którejś nocy się zamarznie. - rzekła i umilkła. Pogrążyła się myślach, przemyśleniach, jakby ktoś włączył w jej głowie utwór linkin Parku. Była przez chwilę.. nieobecna?

Flake

- Tym bardziej, kiedy jest się stworzeniem ciepłolubnym - odpowiedziała, przytaknąwszy Adzie głową. Flake, jak chyba każdy członek Watahy Ognia, najlepiej czuła się w miejscach ciepłych. Nie była przy tym zbyt odporna na warunki atmosferyczne, a krótka, choć gęsta sierść, wszystkiego dopełniała, nie chroniąc przed zimnem zbyt dobrze.
Chciała coś jeszcze powiedzieć, ale zauważyła, że Ada odpłynęła myślami. Nie chciała jej przeszkadzać.