Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Różany Wodospad

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wodospady
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Nirdosa
Dorosły


Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz tam trafić.
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 12:31, 07 Cze 2012 Temat postu:

Zaśmiała się dość dziewczęco, nie trafiając jednak w nazbyt wysokie tony. W ogóle miała taki głos... nieco jak userka prowadząca postać: gdyby się postarała, bez problemu byłaby w stanie udawać mężczyznę. Całkiem gruby i dość niski, często zdawało się, że złośliwa chrypka ściskała jej gardło. Wtedy to brzmiała niemalże niczym rockmenka. Zapewne gdyby nieco poćwiczyła śpiew, mogłaby śmiało odnaleźć się w klimacie dawnej Chylińskiej czy też Kasi Nosowskiej. Bez problemu. Ona jednak warsztat miała słaby, a podśpiewywała na ogół jedynie pod nosem, by nie dręczyć niewinnych stworzeń. Przyłożyła łapkę do ust, jakby uspokajając się w ten sposób. Poskutkowało. Powoli, jakby niespiesznie, śmiech zanikał, pozwalając wilczycy w końcu dojść do słowa.
- Nawet bym Ci nie pozwoliła! Wiosna dopiero nadeszła, woda jeszcze zimna, a o przeziębienie wcale nie trudno. - zauważyła, mrużąc nieco ślepia i marszcząc w sposób jakby gniewny czoło. Jednak jeśli ktoś poznałby bliżej tę waderę, od razu przekreśliłby takową tezę. Przecież... Nirdosa jako takiego gniewu nie znała. Żywiła go jeno raz, pamiętnego dnia, kiedy postanowiła opuścić rodzinne strony. Ale cóż się dziwić? Miała dość, jej wrażliwe serce więcej by nie zniosło takich widoków, jakie tam na każdym kroku dręczyły wilcze oko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk


Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Kryptona!
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 14:29, 07 Cze 2012 Temat postu:

Samuel zaśmiał się pogodnie, kiwając głową. Sam wody nie lubił, więc o skakaniu póki co nie było mowy.
- Ach, naprawdę? Lecz cóż z tego, mogłem w końcu skoczyć w dół za tymi kwiatami, może udałoby się je jeszcze uratować? Albo wiesz co? Zrobię to teraz, przyniosę ci je natychmiast! - zapowiedział, szykując się "do skoku", wypinając zad i prężąc tylne łapy, jednak szeroki uśmiech na jego pysku wyraźnie dawał do zrozumienia, że nie mówi poważnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nirdosa
Dorosły


Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz tam trafić.
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 15:02, 07 Cze 2012 Temat postu:

Plasnęła się z rozbawieniem łapą w czoło, po czym podeszła w stronę samca i delikatnie pociągnęła go za ogon tak, że ten zapewne mógłby usiąść na powrót na zadzie, chyba, iż stawiałby wyraźny opór. Przecież nie szarpnie go zbyt mocno, bo mogłaby jedynie dostarczyć mu zbędnego bólu i niepotrzebnego dyskomfortu.
- Wiesz... zawsze można jakoś stąd zejść na dół, może fale wyrzucą je możliwie blisko brzegu, coby sięgnąć? - zapytała, nadal uśmiechając nieco zadziornie. Poruszyła nieco końcówką ogona, nieznacznie smyrgnąwszy nią udo basiora. Niecelowo. Kiedy poczuła, iż ośmieliła się go dotknąć, pospiesznie podciągnęła ogon do siebie, nieco jakby zażenowana. A może zwyczajnie zawstydzona?
- Przepraszam, to nie było celowe... - wyrzuciła z siebie nieco ciszej, bez większej pewności. Chyba nie powinien być złym? Nie chciała go zezłościć, w żadnym przecie razie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk


Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Kryptona!
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 15:23, 08 Cze 2012 Temat postu:

Samuel jedynie uśmiechnął się do Nirdosy i powiedział pogodnie:
- Nie bój się, nie jestem z porcelany. Niełatwo pokonać mnie ledwie pacnięciem! - wyprężył dumnie pierś do przodu, machając podświadomie ogonem na jedną i na drugą stronę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nirdosa
Dorosły


Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz tam trafić.
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 17:31, 08 Cze 2012 Temat postu:

Uśmiechnęła się nieco figlarnie, knując coś pod nosem. W końcu podeszła nieco bliżej, przybliżając się w sposób znany z kreskówek: siedziała i co jakiś czas pokonywała kilka milimetrów. I tak kilkukrotnie, aż znalazła się tuż obok samca. Delikatnie dźgnęła go łapką w ramię. Raz. Drugi. Trzeci.
- Patrzaj pan, faktycznie! Nic się nie psuje! - zauważyła błyskotliwie, ze sporą dozą entuzjazmu. Jakoś dotąd nigdy się aż tak nie cieszyła. Jakoś kraina ta miewa na nią wyraźnie zbawienny wpływ. Kraina, a może jej mieszkańcy? A może... jeden mieszkaniec? Mniejsza, kwestie zmiany nastroju wadery pozostawmy na uboczu. Spojrzała bezczelnie Samuelowi w ślepia - odwracając łeb w stronę samca. Chyba spojrzała... Nie wiadomo, czy userka prowadząca Alfę Ognia zażyczy sobie, by i jej postać nieco odwróciła łeb. Tak czy inaczej: uśmiechnęła się nienaturalnie szeroko. Ot, taki wyszczerz, jakim zaszczycili nas Simba oraz Nala w pamiętnym momencie, kiedy to zależało im, by udać się nad wodopój.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk


Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Kryptona!
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 17:23, 11 Cze 2012 Temat postu:

Samuel zaśmiał się, po czym zwrócił łeb ku Nirdosie. Polubił ją, zapewne będzie chciał spotkać ją w przyszłości, jednak teraz niespecjalnie miał zamiar kończyć to spotkanie. Widząc uśmiech wadery nie powstrzymał się i odwzajemnił go, takim samym, szerokim i niezbyt naturalnym, jednak zabawnym uśmiechem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nirdosa
Dorosły


Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz tam trafić.
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 17:42, 11 Cze 2012 Temat postu:

Zaśmiała się pogodnie, obserwując uważnie basiora. No bo jakże się nie roześmiać? Dopiero teraz zdawało się, iż dotarł do niej fakt, jak... komicznie... musiała wyglądać z uczepionym pyska tego typu bananem. No, nic to. Pokręciła łbem. Nie, nie był to śmiech histeryczny czy chichot tych wszystkich rozchichotanych chichotek w wieku około trzynastu lat, sterczących pod sceną, na której "występuje" "gwiazda" pokroju Biebera czy innego. Bez urazy tych, którzy go słuchają. Nic doń nie mam, niech sobie człowieczek żyje. To, czy daje żyć innym to już inna kwestia, na całkiem odmienną opowieść. Machnęła delikatnie kitą, uważając, by przypadkiem znów nie posmyrać tamtego. Nie, żeby ją to krępowało, nie w tym rzecz. Choć może to coś w tym stylu, krępowało ją to, że jego mogło krępować... Albo inaczej... Nie, nie wnikajmy w to głębiej, bo się człek jeszcze zapętli i na co to komu? Powróciła spojrzeniem na oczy basiora, a po jej aksamitnym, całkiem niebrzydkim i dość łagodnym śmiechu pozostał jeno cienki zarys w postaci dziewczęcego uśmiechu.
- Cieszę się, że los postawił Cię na mojej drodze, Samuelu. Dzięki Tobie zaczynam na nowo wierzyć w dobro, serdeczność, pomocną łapę czy miłość... nie w takim sensie, rzecz jasna. - nieznacznie się zmieszała, drapiąc nieco to nerwowo po czubku łepetyny. Jej łapa przemknęła po policzku, zatrzymując się na podbródku. Oj. Oby tylko źle nie zrozumiał jej słów, nie chciała go zrażać czy cokolwiek mu insynuować. Nie w tym rzecz. Na jej facjatę powrócił uśmiech. Nie, on nie był przecież głupi, zapewne pojmie bez problemu, co miała Nirdoska na myśli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk


Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Kryptona!
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 18:52, 12 Cze 2012 Temat postu:

Samuel jednak nigdy się jeszcze o nic nie obraził, tym bardziej o taką rzecz. A Nirdosę lubił, może nawet bardzo... lubił. Kto mu zabroni, wszak jest jeszcze młody, ambitny i zdolny, piękny, mądry i wspaniały, przyziemne rzeczy są dla niego! Tak przynajmniej o sobie sądził, co tam myślą o tej kwestii inni pozostawało dla niego tajemniczą tajemnicą.
- Też się cieszę, że cię spotkałem - powiedział z szerokim uśmiechem, który nie opuszczał jego przyjaznej twarzy. - Mam nadzieję, że nasze drogi jeszcze nie raz się zejdą - mrugnął do wilczycy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nirdosa
Dorosły


Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz tam trafić.
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 20:45, 12 Cze 2012 Temat postu:

Uśmiechnęła się. Kiedy puścił oczko, był tak uroczym i czarującym.. Odetchnęła głęboko, fakt faktem - nieco ciężko, ale na pewno nie miał ten oddech nic wspólnego z głośnym. Ba, go niemalże w ogóle słychać nie było. Tak czy inaczej, jej roziskrzone ślepia o niecodziennej, turkusowej barwie utonęły na moment w ślepiach basiora, kiedy wargi delikatnie się rozwarły, by rzec:
- I ja na to liczę. Nie raz i nie dwa. - nie dała po sobie poznać ni trochę, jaki to odczuła właśnie niepokój. Przecież jego słowa zabrzmiały nieco jak pożegnanie... A ona wcale nie chciała, aby odchodził. Znaczy - nie teraz. Zbyt przyjemnie jej się spędzało z nim czas, zbyt dobrze rozmawiało. Tak, polubiła tę cudną istotę, trwającą tak niedaleko, choć mogła już dawno odejść i pozostawić nieco zagubioną duszyczkę samej sobie.
- Powiedz mi, jakie jest Twoje ulubione miejsce w tej krainie? - przy słowie "tej" wykonała kulisty ruch łbem, jakby usiłując omieść czołem całe otoczenie. A ton głosu jej dość poważny, standardowo nieco ochrypły i niezbyt momentami miękki. Tak, to była jej zdecydowanie najmniej kobieca cecha... Poza tym była całkiem dziewczęca, dopóki się nie odezwała.
- Masz takie? - spytała, powracając spojrzeniem na facjatę basiora. Jej ogon delikatnie się poruszał, jego końcówka unosiła się i miarowo opadała, niczym jakieś falujące morze czy coś w ten deseń.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk


Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Kryptona!
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 16:28, 13 Cze 2012 Temat postu:

- Sam nie wiem... - powiedział Samuel, zastanawiając się. - Lubię przesiadywać nad wodospadami, pomimo, że nie przepadam zbytnio za wodą. - Wilk uśmiechnął się spokojnie. - [i]Poza tym większość miejsc w krainie można zaliczyć do ulubionych. Na przykład lubię wpadać do "Wesołej Śmiertki", którą prowadzi moja przyjaciółka, jednak straszny tam zwykle tłok...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nirdosa
Dorosły


Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz tam trafić.
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 20:30, 13 Cze 2012 Temat postu:

Wzdrygnęła się nieco.
- Wesoła Śmiertka? Czy słusznie zauważam tu pewien... oksymoron? Cóż to za miejsce? - zapytała ciepło, spoglądając na samca nieco jakby prosząco, zdecydowanie zaś ze sporą dozą zaintrygowania. Śmierć, wesołość. Nie, w życiu nie pomyślałaby, aby połączyć te słowa w jedno, ba! by nazwać tak swój przybytek. W milczeniu pokręciła łbem, uśmiechając do siebie. Och, życie, życie... Dlaczego musisz zaskakiwać nas na każdym kroku? Niby Nirdosa tyle już widziała, a jednak co rusz spotykała kogoś lub natknęła się na coś, co tak bardzo odbiega od obrazów, które skrzętnie poukładała w swojej głowie. Powróciła spojrzeniem na facjatę samca. Och, jakże lubiła tonąć w ich głębi, zatracając na moment głowę. Kąciki jej ust uniosły się serdecznie, w szczerym i ciepłym (choć nieco zdezorientowaniem przyodzianym) uśmiechu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk


Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Kryptona!
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 13:21, 14 Cze 2012 Temat postu:

- Hmm... To dość specyficzne miejsce prowadzone przez nie mniej specyficzną osobę... Z początku była to, żeby nie owijać w bawełnę, umieralnia, połączona z zakładem pogrzebowym, jednak teraz zaszły tam drobne zmiany i Kaji Meyit, która prowadzi ten przybytek udziela tam usług magicznych, czasami nawet noclegu czy ciepłej herbaty i w jakiś sposób stało się to najczęściej odwiedzanym lokalem w krainie - uśmiechnął się wilk, spoglądając spokojnie na waderę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nirdosa
Dorosły


Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz tam trafić.
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 13:29, 14 Cze 2012 Temat postu:

Słuchała uważnie odpowiedzi samca, jedynie co jakiś czas skinąwszy potwierdzająco łbem - z umiarem, aby dać znak, iż słucha, ale ostrożnie, bowiem zbyt częste machanie łbem też może być odbierane jako pewna oznaka ignorancji czy zwyczajne: "wyłączyłam się, nie wiem o czym mówisz - macham więc łbem w nadziei, że nie zadasz żadnego pytania, bo leżę..." . Gdy skończył, klasnęła niezbyt mocno (acz z pewną dozą entuzjazmu) w łapy.
- Och, będę więc musiała kiedyś tam zajrzeć! - rzekła nieco zachrypniętym głosem, uśmiechając ciepło i serdecznie w stronę basiora. Uniosła nieco końcówkę ogona, następnie powracając nią na poprzednie miejsce - powoli, ostroznie, jakby obawiając się uderzyć nią zbyt mocno o podłoże. Skłoniła jeszcze raz głową.
- Usługi magiczne... Widzę, że profesja maga jest tu dość popularną? - końcówce wypowiedzi nadała nieco pytającego wyrazu, mimo tego, iż przecież treść wskazywałaby na stwierdzenie. Ale jak widać, oto po raz kolejny ukazana została wyższość komunikatu niewerbalnego nad tym stricte słownym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk


Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Kryptona!
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 13:59, 14 Cze 2012 Temat postu:

- Aktualnie nie jest nas zbyt wielu, ale żyjemy bardzo intensywnie... - uśmiechnął się Samuel. - I w razie problemów zawsze dysponujemy pomocą dla innych - skłonił się szarmancko, blond grzywką niemal zamiatając ziemię. - Chociaż nie każdy wierzy w nasze usługi, to cieszymy się całkiem sporą popularnością - dodał. - A czy ty już zaplanowałaś kształcenie się w jakiejś profesji? - zapytał z czystej ciekawości.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nirdosa
Dorosły


Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz tam trafić.
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 14:05, 14 Cze 2012 Temat postu:

Uśmiech nieco pobladł, gdy do samicy dotarło pytanie Samuela. Taaak, właśnie... Chyba najwyższa pora zacząć nad tym myśleć, skoro już postanowiła pozostać tu na stałe? Zanim zatem odpowiedziała na pytanie, kończące wypowiedź Ognistej Alfy, rzekła (tak, może nieco grając na zwłokę):
- Będę o tym pamiętała, Samuelu. Zapewne jeszcze nie raz i nie dwa zwrócę się do Ciebie z prośbą o pomoc. Skoro sam zaproponowałeś, aż szkoda nie skorzystać z tak kuszącej propozycji, padającej z ust tak czarującego faceta. - a ton głosu jej ciepły łaskotał małżowinę samca - przenośnią się posługując, rzecz jasna. Puściła do niego oczko na zakończenie tejże wypowiedzi, stanowiącej... ostrzeżenie? Tak, chyba coś w tym stylu.
- Co do przyszłości... Nie zastanawiałam się jeszcze nad nią. Nie wiem, w czym mogłabym się naprawdę odnaleźć, w czym byłabym naprawdę dobrą... Dotychczas zajmowała się jedynie opatrywaniem ran moich niezbyt rozważnych pobratymców, ale czy to wystarczająco na posadę pomocnika medyka? - zapytała jakby samej siebie, pokręcając w milczeniu głową. Zabawne, póki Sammy nie zapytał - nie miała aż takiego mętliku we łbie. Teraz zdecydowanie zbyt wiele myśli przewijało się przez jej umysł, tocząc nieustanną walkę o to, by wadera każdej z nich poświęciła choć krótką chwilę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk


Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Kryptona!
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 18:23, 14 Cze 2012 Temat postu:

- Mam przyjaciółkę, która również raz na jakiś czas opatrywała czyjeś rany, a teraz jest chyba jedyną "działającą" medyczką w krainie - powiedział z uśmiechem Samuel. - Na pewno dasz sobie radę, jeżeli tylko będziesz chciała to robić - powiedział przyjaźnie, szczerze i z pełną wiarą, że rzeczywiście tak się stanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nirdosa
Dorosły


Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz tam trafić.
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 14:06, 15 Cze 2012 Temat postu:

Skinęła łbem, niejako w podzięce. Tak, może były to niezbyt wyszukane słowa, może była to prosta wypowiedź, może nieco w stylu "nie martw się, będzie dobrze" - które ludzie często rzucają, wcale nie zastanawiając się nawet nad sensem tych słów, jakby z automatu, bo "tak trzeba". A jednak podniosły morale wadery, dodając zapewne otuchy. Bo o ileż łatwiej kroczyć przez świat i pokonując wszelkie nieprzyjemności, gdy czuje się, że oto przecież istnieje ktoś, kto w Ciebie wierzy. Ktoś, kto wie, iż Ci się uda. Ktoś, kto darzy Cię wsparciem i pomocną dłonią (bądź łapą...).
- Dziękuję, Samuelu. Możliwe, że na tym polega me przeznaczenie. Jednak na razie muszę odnaleźć w sobie dość sił /i napisać kilka-dziesiąt postów xd / aby przystąpić do testu. Na razie muszę poznać krainę, w której przyjdzie mi żyć przez kolejne miesiące, może i nawet lata. Dopiero potem głębiej i całkiem poważnie zastanowię się nad tym, gdzie moje miejsce. - powiedziała spokojnie, unosząc w ciepłym geście kąciki warg. Jej ogon falował nieco, przypominając na pozór spokojną tafę jeziora, smyraną jednakże delikatnymi powiewami wiatru. Spojrzała na swoje łapy, tym samym spuszczając na chwilę wzrok. Och. Nirdoso, to, że Samuel jest pierwszą istotą, która istotnie i adekwatnie Cię wspiera, nie znaczy, że musisz się w nim od razu zauroczyć! Nie! To, że ktoś jest miły wcale nie oznacza, że musi Cię lubić bardziej, niż inne stworzenia. Widocznie Alfa Ognia jest osobą ciepłą jako żywy płomień i serdeczną. Uspokój się. Jeszcze niejednego faceta życie postawi na Twojej drodze, Nirdoso!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk


Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Kryptona!
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 18:25, 15 Cze 2012 Temat postu:

Samuel uśmiechnął się ciepło i zbliżył nieznacznie do Nirdosy, ogon owijając wokół swoich łap, po kociemu. Nauczył się tego gestu od swojego wyliniałego kocura, który gdzieś teraz łaził, jak zwykle mając swojego głaskacza i dokarmiacza w poważaniu. Wilk przekręcił głowę na bok, wpatrując się w wilczycę spokojnym, przyjaznym wzrokiem, który tak rzadko zmieniał swój wyraz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nirdosa
Dorosły


Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 688
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie chcesz tam trafić.
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:36, 15 Cze 2012 Temat postu:

Odwzajemniła gest. Co więcej - i ona nieco się przybliżyła. Tak, teraz ich boki momentami nieco się dotykały - zwłaszcza, gdy zdarzyło się nabrać wilkom powietrza w tym samym momencie. Westchnęła ciężko, a spojrzenie powróciło do przednich łap - ot, jakby znajdowało się tam coś niebywale ciekawego. Kąciki jej ust jednak uniosły się. zupełnie, jakby wilczyca uśmiechała się właśnie do własnych myśli.
- Napomknąłeś coś o dzieciach... - zaczęła niepewnie - jednakże nie wspomniałeś o ich matce. - a może to Tobie, Nirdoso, umknęło? Może mechanizmy obronne wywaliły kompletnie myśl o ukochanej ów samca, zupełnie jak u dzieci, w przypadku traum, gdy to dzieciak zamyka się w sobie i kompletnie nie pamięta o, na przykład, śmierci swojej matki? Pokręciła łbem, po czym uniosła oczy i odwróciła facjatę w stronę samca. Chciała odnaleźć jego wzrok. Ten, który polubiła i ten, którego momentami się bała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Samuerian
Latający Doświadczony Wilk


Dołączył: 30 Paź 2010
Posty: 5618
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Kryptona!
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 18:46, 15 Cze 2012 Temat postu:

- Hmm... Ich matka po prostu zniknęła zaraz po narodzinach dzieciaków - powiedział. - W sumie to i tak nie planowaliśmy nawet zostać ze sobą, a już na pewno mieć potomstwa. Po pojawieniu się szczeniąt coś dziwnego zaczęło się z nią dziać, aż w końcu odeszła - wzruszył ramionami. - Jakoś nigdy nie miałem szczęścia do związków - powiedział z rozbrajającym uśmiechem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wodospady Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 13 z 22


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin