Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Srebny wodospad

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wodospady
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 14:43, 18 Sty 2014 Temat postu:

Alastair każdego dnia dziękował bóstwom najwyższym za sprawny oraz w pełni zdrowy węch, dzięki któremu udało się odnaleźć tego, którego poszukiwał. Nadal był nieco wstrząśnięty faktem, że po raz kolejny dał zwieść się pozorom i słodkim minkom Salome. Wilczyca tak często zmieniała zeznania, że sam zgłupiał. Po raz kolejny uwierzył, że "Puszczyk to tylko kolega", tymczasem dostał czymś ciężkim w łeb. Prawdą. Cholera, węch działa świetnie, dlaczego wzrok tak bardzo go zwodzi? Widzi coś, co nigdy nie istniało. Puszczyk miał rację, choć Alastair nadal z tym walczył, bezapelacyjnie przegrywał.
Zatrzymał się niedaleko Puszczyka, wlepiając w chuderlaka nieco nieobecne spojrzenie turkusowych oczu. Tak wiele czasu minęło, a ten tutaj tak niewiele się zmienił - o ile zmienił w ogóle. Po krótkiej chwili bezmyślnego wlepiania ślepi w tamtego, skinął nisko łbem.
- Taaa, siema. Słyszałem pewną zaskakującą pogłoskę. Czyżby tak niezależny i mającywszystkownosie samiec zdecydował się sięgnąć po władzę? - spytał.
Cholera, jakie to nieprofesjonalne! Obiecał sobie skryć dumę do kieszeni (której, notabene, nie posiadał) i czynić dla watahy jak najlepiej, tymczasem znów zdawało się, iż dawał się ponieść emocjom. Odchrząknął krótko, by za moment nieco przyjaźniejszym już tonem, kontynuować:
- Nie wiem, czy wiesz, ale Noc miała kiedyś sojusz z Ogniem. W sumie nie kojarzę, by ten był kiedykolwiek przerwany czy coś, mój ojciec wysoko go sobie cenił - "tak przynajmniej sądzę", dodał szybko w myślach. Jednak posiadanie korzeni u dawnej władzy ma masę zalet, dzięki temu bowiem mógł być nieco bliżej tychże klimatów. Elenę też w sumie kiedyś poznał, liczył nawet, że ta zostanie jego nową mamusią, co dzisiaj zdawało mu się niesamowicie zabawne. Szkoda, że jej już nie ma... Nie ma jego matki, siostry, nawet ojciec ma coś nie tak z głową... Ale już, na bok, niepotrzebne myśli!
Alastair nadal spoglądał na tamtego z pewną dozą pogardy. Zazdrościł mu? Tylko... czego? Tego, że będąc gnojem, tak łatwo szło mu omamienie panienek?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Puszczyk
Beta Nocy


Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 14:53, 18 Sty 2014 Temat postu:

Ów gnój zerknął na samca i na jego pysku pojawił się uśmiech. Ten jeden z nielicznych uśmiechów, które były w pełni szczere, prawdopodobnie dlatego, że nie zawierały w sobie emocji czysto przyjaznych.
- Zaiste, ciężko w to uwierzyć - powiedział, odwracając się do Alastaira i skłaniając lekko i dostojnie swoją rudą osobę w geście powitania.
- Oczywiście, sojusze są bardzo przydatną kwestią. A skoro teraz jesteś władzą cudnej watahy Ognia, to żywię szczerą nadzieję na utrzymanie dobrych stosunków z Nocą, mimo... hmm... dawnych waśni osobistych - dodał i niemal niezauważalnie pozwolił sobie na mrugnięcie w stronę wilka. - O ile oczywiście nie żywisz do mnie nadmiernej niechęci, Alastairze, która mogłaby zaszkodzić dobrym stosunkom naszych najdroższych stad.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Puszczyk dnia Sob 14:54, 18 Sty 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 15:01, 18 Sty 2014 Temat postu:

Szydził z niego. Niemniej Alastair postanowił nie dać się wyprowadzić z równowagi. Zabawne, że Puszczyk doskonale wyczuł, w jakim celu zjawił się tutaj jego rozmówca. Nieznacznie zdziwił go fakt, iż ten świetnie dawał sobie sprawę z tego, kim dla stada obecnie jest Alek, jednak nie było to kwestią priorytetową, toteż szybko odstawił na bok przemyślenia odnośnie tego zagadnienia.
- Niepotrzebnie aż tak ironizujesz, Puszczyku. Wataha przede wszystkim, a na sojuszu skorzystają obie. Jak ma się Rada Sojuszu? - spytał.
Koniec z osobistymi pogadankami, na te przyjdzie pewnie jeszcze okazja. Nie pałał do rudego żadną, nawet minimalną sympatią, co najpewniej skutecznie utrudniać mogło współpracę, niemniej postanowił spróbować oddzielić życie zawodowe od tego prywatnego, jakby bowiem nie patrzeć: sojusz rozwiązać zawsze zdąży, niezależnie od konsekwencji. Jednak zbytnio cenił sobie to, nad czym pracowała gromada znanych po dziś dzień osobistości, by od łapy, z powodu jakiegoś widzimisię zaprzepaścić tyle miesięcy ciężkiej pracy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Puszczyk
Beta Nocy


Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 15:13, 18 Sty 2014 Temat postu:

Puszczyk nie spodziewał się, że sprawy watah przybędą tak nagle, ale nie mógł zaprzeczyć, że nie czekał niecierpliwie, aż będzie mógł zacząć jakieś kwestie "wodzowania" swojemu pięknemu stadu. Póki co bowiem traktował bycie Betą jako kolejną zabawę w swoim pozbawionym trosk życiu.
- Proszę o wybaczenie, Alastairze, jeżeli poczułeś się obrażony moimi słowami. Postaram się zapanować nad idiolektem. W końcu sprawy watah są poważne, tu nie ma z czego żartować - powiedział, jednak na jego pysku wciąż widniał cień uśmieszku, z którym powitał Alastaira. Wyczuł też niechęć samca do swojej osoby, co niespecjalnie go zdziwiło, sam jednak nie odczuwał wobec wilka niczego więcej jak tej odrobiny zainteresowania, którym obdarzył co ciekawsze, napotkane osoby. A jeżeli dłużej będą współpracować, to coraz bardziej wydawało się Puszczykowi prawdopodobne, że samiec zarobi sobie na jego szacunek. Nie sądził jednak, by szacunek rudego drania miał w tym świecie jakąkolwiek wartość, więc nie rozmyślał nad tym nadmiernie.
- Nie spotkałem w krainie żadnego członka Rady, Alastairze, istnieje możliwość, że większość, jeżeli nie wszyscy, odeszli - odpowiedział na pytanie samca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 15:23, 18 Sty 2014 Temat postu:

"...większość, jeżeli nie wszyscy, odeszli" - słowa te zdawały się dudnić młodemu wilkowi we łbie. Cóż, chętnie powinszowałby rudzielcowi, iż ma jakiekolwiek pojęcie odnośnie istnienia czegoś takiego, jak Rada Sojuszu, niemniej obiecał sobie, że się poprawi, ignorując wszelkie uszczypliwe uwagi ze strony tamtego oraz sam przed udzielaniem takowych się powstrzyma. Na razie PRAWIE mu się udawało, nie dawał po sobie poznać, jak cholernie denerwuje go przymus współpracy z tym tutaj. Alek zdawał sobie także sprawę z tego, jak 'powaga' Puszczyka jest nieszczerą przykrywką. Ubolewał nad tym, iż władzę przekazać mogą takiemu ignorantowi. Noc koniecznie domaga się upadku, to pewne. A może zwyczajnie, jego nienaganna gra bajeru i uroczych słówek na tyle zamydliła oczy egzaminatorce, że dała się zwieść? Alastair bowiem był pewnym tego, iż 'przepuścić' takiego mogła tylko jakaś ograniczona albo nienormalna samica. Ewentualnie jakiś zakompleksiony pasztet, któremu wystarczy byle komplement, aby się zauroczył. Tak. To też możliwe.
- Nie wiem, jaka jest Twoja opinia, jednak sądzę, że sojusz ten należałoby jakoś odnowić. Powołać nową Radę, zorganizować jakąś wspólną ceremonię, cokolwiek - nieźle, zaczynasz przemawiać jak przywódca, dbający o dobro swojego stada.
- Tylko nie mam pojęcia, skąd wytrzasnąć aktywne i zaangażowane wilki, ostatnio nijak nie jestem w stanie takich napotkać - przyznał niechętnie, jednakże czyż nie miał racji? Prawda bywa bolesna. Dlatego tym bardziej był gotów do poświęceń, by jakoś 'odbudować' jedną z dawnych potęg krainy. Czyż bowiem Noc i Ogień nie trzymały onegdaj wspólnie łapsk na całej krainie? Nikt nie podskoczył. A dzisiaj? No, właśnie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Puszczyk
Beta Nocy


Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 15:38, 18 Sty 2014 Temat postu:

Puszczyk pokiwał głową.
- Doskonale, że podzielasz moje zdanie - powiedział, szczerząc się radośnie, zaraz jednak przypomniał sobie o powadze i przywrócił na twarz wyraz pełnego zaangażowania w rozmowę i sprawy watah. W rzeczywistości dopiero Alastair przybliżył mu pomysł organizacji sojuszu na nowo.
- Co do aktywności wilków, niestety nie jestem w stanie nic zrobić, może jednak należałoby spróbować chociaż zebrać zaangażowanych osobników w jednym miejscu, jak niegdyś, i zrobić zebranie, tym samym sprawdzając kto jest zainteresowany życiem watahy, ujawnić aktualne zmiany członkom i demokratycznie podjąć kilka istotnych wyborów, jak również pokazać, że Noc i Ogień jeszcze nie upadły, nadal trzymają się razem i planują wspólny powrót na wyżyny. Bo planują, prawda? - powiedział, spoglądając na wilka roziskrzonymi oczami. Może i Puszczyk posiadał skrywaną przed światem inteligencję, którą pragnął wykorzystać w kwestii poprawy sytuacji watahy, jednak jedynie on sam w miarę wiedział, co dzieje się w jego rudej głowie.
- Jeżeli zaś wyniki okażą się załamujące, masz jakieś propozycje zmiany takiego stanu rzeczy? - zapytał, bynajmniej nie ironicznie, ten jeden raz, a z wyraźnym zainteresowaniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 15:51, 18 Sty 2014 Temat postu:

Na ostatnie pytanie wilka odpowiedział cichym, nieszczególnie zaś głębokim, westchnięciem. Myślał o tym ze dwa, może trzy razy, jednak jego optymistyczny duszek nie zezwalał na zbyt głębokie brnięcie w ten temat. Mimo, że to kompletnie irracjonalne i pozbawione jakiegokolwiek sensu, liczył, iż wszystko będzie dobrze i jakoś się poukłada, a Ogień znów będzie nie lada igraszką, podobnie jak Noc {która jednak, nie oszukujmy się, zawsze będzie na drugim miejscu dla Alka}. Nie zapomniał bowiem, w jakich realiach się wychował. Raz zasmakował dobrobytu, nie odpuści więc i nie pozwoli, by ten rozdział definitywnie się zakończył. Wciąż miał o co walczyć. Chyba...
- Dobrze prawisz. Mam nadzieję, że na takim spotkaniu stawi się jak najwięcej wilków... - mimo nienagannej porcji skrywanego optymizmu, w możliwość tych słów jakoś wątpił, czego - pomimo najszczerszych chęci i dobitnych prób - nijak wyzbyć się nie potrafił.
- Jeśli wyjdzie klapa... nie mam pojęcia, zmusić nikogo nie można. Nie posunąłbym się do gróźb czy karania tych, którzy mają Watahę i Sojusz w nosie. Można gadać bez końca, prosić, obiecywać profity - jednak czy na cokolwiek to się zda? - spytał, najpewniej samego siebie, choć na zakończenie zerknął krótko na Puszczyka, nieco zaskoczony błyskotliwością jego umysłu, podejrzewając go nawet o nielegalne czytanie w myślach, którego pewnie się dopuścil. W końcu... niemożliwe, by traktował stada aż tak poważnie, by mieć jakiekolwiek pomysły na to, by żyło się im lepiej. To takie... dezorientujące.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Puszczyk
Beta Nocy


Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 16:04, 18 Sty 2014 Temat postu:

- Nie dowiemy się, póki nie spróbujemy - powiedział Puszczyk, znowu błyskając lekkim uśmiechem.
- Trzeba od razu zająć się organizacją, żeby wszyscy zdobyli informację o zebraniu i stawili się w wyznaczonym miejscu. Przydałoby się też pierwej omówić sprawy warte obgadania na spotkaniu, żeby każdy mógł się wypowiedzieć i ustalić miejsce. Uważam, że najlepiej będzie zebrać wszystkich na ziemiach którejś watahy, żeby przypomnieć członkom, że jeszcze mamy swoje tereny, których potęga także wkrótce wzrośnie ponownie, jeśli oczywiście wszyscy się postarają. Wolisz ziemie Ognia czy Nocy? - zapytał, przekrzywiając lekko głowę. Jemu samemu było obojętne miejsce spotkania, a zawsze wolał w takim wypadku pozostawić wybór drugiej osobie, żeby Alastair czasem nie pomyślał, że to Puszczyk dyktuje tutaj warunki, skoro nie czuł się ani trochę wyżej niż Beta Ognia. Wręcz uważał, że wilk ma większe predyspozycje do sprawowania władzy ze swoją szlachetnością i oddaniem, dodatkowo jeszcze ojcem, który także władał stadem, niż wygarnięty z zakurzonej drogi rudy śmieszek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 19:24, 19 Sty 2014 Temat postu:

Słuchał z uwagą najwyższą wypowiedzi Puszczyka, a że - niestety - post pisany z nie do końca mojego kompa i klawiatura inna, i w ogóle, będzie krótszy, aczkolwiek z pewnością nie mniej treściwy, choć jeszcze nie do końca wiem, czy to możliwe. Na elaboraty czekać prosimy do wieczora, jak wrócę do domu i (być może) znajdę wolną chwilę.
- Bardzo niechętnie, ale jednak muszę przyznać Ci rację - westchnął. Kolejna uwaga odnośnie braku sympatii, jakże jednak skutecznie zatuszowana czymś na kształt komplementu na koniec. Teraz pytanie: gdzie? I jemu nie robiło to większej różnicy, jednak po krótkiej chwili namysłu i powierzchownym rozpatrzeniem obu propozycji, postanowił zadecydować.
- Cóż. Oczywistym się zdaje, że każdy preferuje raczej własne ziemie - tak więc i ja wolałbym tereny Ognia, niemniej jestem gotowy do negocjacji - rzucił nieco oschle zauważając, iż - o zgrozo! - zaczynał z wolna darzyć Puszczyka jakąś tam sympatią. Nadal jednak nie potrafił mu w pełni zaufać. W najgorszym razie zerwie się sojusz i wypowie wojnę - też będzie zabawnie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Puszczyk
Beta Nocy


Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 17:02, 20 Sty 2014 Temat postu:

Puszczyk kiwnął głową, spodziewając się bądź co bądź odpowiedzi. Miał nadzieję, że jego wataha go za to nie zlinczuje, ale był skory odpuścić walkę o miejsce spotkania, jednak wyczuwając niechęć Alastaira chciał jakoś wzbudzić jego większą sympatię. A jak się nie uda, to cóż... W najgorszym razie zerwie się sojusz i wypowie wojnę - też będzie zabawnie.
- W porządku, tereny Ognia mogą nadawać się znacznie lepiej o tej porze roku, słyszałem, że jest u was bardzo ciepło w większości miejsc - powiedział z lekkim uśmiechem na pysku.
- Rozumiem, że jako gospodarz zajmiesz się również ustaleniem terminu. Chyba, że już w tej chwili możesz to zrobić, wtedy będę mógł niezwłocznie poinformować członków mojego stada, żeby mogli wyrwać sobie ten dzień z, hm, ewentualnego natłoku innych zajęć - dorzucił.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 19:04, 20 Sty 2014 Temat postu:

Dobrym pretekstem do wypowiedzenia wojny może być burzliwy romans, zakończony niemałym fiaskiem. Oh, mój mózg jest kompletnie pochłonięty SPSS'em i wizją jutrzejszego kolokwium, niestety nadmiar kawy szkodzi. Ale post sam się nie odpisze, a i tak długo przetrzymuję fabułę. Niedobrze, nieładnie i nieprzyjemnie. Prawda?
- Cóż, nie da się ukryć, że jesteśmy Ognistymi nie tylko z nazwy - odparł na uwagę odnośnie temperatury, panującej to tu, to tam. Można powiedzieć, iż - o zgrozo, jak sobie z tym, Alku, poradzisz?! - pomiędzy tą dwójeczką wywiązała się nić zrozumienia i jakiś niewielki przebłysk zaufania, niemniej jednak Beta Ognia nie zaufała Puszczykowi kompletnie. Nie potrafił tak po prostu i od łapy wyzbyć się przekonania odnośnie charakterku tamtego. Był jednak na dobrej drodze, już go z wolna akceptował - a przynajmniej w takim stopniu, jaki był niezbędny do owocnej współpracy. W końcu chodziło o coś więcej, aniżeli osobiste mrzonki i urazy.
- Jeśli chodzi o termin... Z kuli mnie chociażby i zaraz, jednak informacja o spotkaniu musi obiec cała watahę - a na to potrzeba czasu. Co powiesz zatem na spotkanie przy następnej pełni księżyca? {15 luty, przypomina Userka} Chyba, że sądzisz, że to aż zbyt późno, jednak aż tak się chyba nie trzeba spieszyć? Nie widzę nikogo, kto mógłby nam faktycznie zagrażać, Woda i Wiatr także przechodzą słabsze chwile, smoków i gryfów jak na lekarstwo...
Alek przemilczał kwestię rzekomych spisków, których doszukiwal się w większości całkiem normalnych zachowań. W końcu potencjalnym nieprzyjacielem był też ten tutaj - o ile nie był pierwszy na liście! Miał więc niecały miesiąc, aby skombinować jakąś ochronę czy coś... Ale... ochronę tak łatwo przekupić, jeszcze nie daj losie któryś z bodyguardów odwróci się przeciwko niemu... Nie, z obstawy chyba jednak zrezygnuje... Ale znajdzie masę potencjalnych kryjówek, gdzie żaden przeciwnik go nie znajdzie! O!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alastair dnia Pon 19:06, 20 Sty 2014, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Puszczyk
Beta Nocy


Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 17:05, 22 Sty 2014 Temat postu:

Puszczyk skinął łbem.
- Świetnie - powiedział z uśmiechem. Pełnia, taka znacząca data, wydawała mu się wręcz idealną porą na rozpoczęcie zebrania podupadających watah, które miały niedługo znowu stanąć na nogi i zaprezentować swoją potęgę przed innymi.
- Sam muszę powiadomić członków mojej watahy, mam nadzieję, że oba stada wykażą się zadowalającą frekwencją - dorzucił. Chyba współpraca z Alkiem zapowiadała się całkiem interesująco, o ile rzecz jasna nie dojdzie między betami do spięć w najbliższym czasie. A nawet jeśli... zdaniem Puszczyka w żadnym wypadku ta znajomość nie straciłaby jego zainteresowania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 16:06, 24 Sty 2014 Temat postu:

- Cieszę się więc, że się ze mną zgadzasz. Przygotuję miejsce na ceremonię i wyślę do Ciebie białego gołębia z informacją odnośnie tego, gdzie i jak powinniście się udać. Liczę, że to wystarczy - chyba, że wolisz, bym wysłał po Ciebie posłańca w formie wilczej? - spytał, unosząc nieco kąśliwie lewy kącik pyska.
Przecież tak doskonały facet i bez dalszych wytycznych sobie poradzi, prawda? Trzeba będzie powołać kilka wilków do patrolowania ziemi, jednak skąd ich wziąć? Obawiał się, że gdy pojawią się Nocni, może coś im do łba strzelić i wezmą się za mieszanie na jego terenach. Niedorzeczne, jednak Alastairowi coś się pomieszało we łbie - i to już jakiś czas temu. Teraz jedynie stan ten się dodatkowo pogłębiał.

/ jakieś ogłoszonko na stronie głównej? /


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Puszczyk
Beta Nocy


Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 18:28, 31 Sty 2014 Temat postu:

- Oczywiście, będę czekał niecierpliwie - uśmiechnął się Puszczyk, a jednym okiem mrugnął do Alastaira niemal wyzywająco. - Wystarczy gołąb, nie wymagam zbyt wiele, wszak jestem tylko prostą Betą - dodał. No proszę, gołąb? I to jeszcze biały, niemal znak czystości i nadziei - pomyślał rudzielec z nutką zazdrości. A on zwyczajnego kota na towarzysza nie potrafił sobie znaleźć. Teraz to zacznie się jeszcze zastanawiać, czy aby nie wznieść poprzeczki i nie znaleźć bardziej dostojnego przyjaciela. Puszczyk zaraz sobie jednak uświadomił, że w nim samym jest tyle dostojeństwa, że zwykły bury wróbel spod pierwszego lepszego krzaka może się wydać nazbyt pretensjonalnym pupilem. Pozostanie więc tylko przy własnym towarzystwie, skoro już tak dobrze mu szło przez tyle lat życie samotnika.

/sure, wstawiam/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alastair
Latająca Alfa Ognia


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 3212
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 18:41, 31 Sty 2014 Temat postu:

Chwila zastanowienia zmogła umysł białego wilka. Kolejny uśmiech. Niemożliwe, aby każdy kolejny był mniej cyniczny, prawda? Czyżby zatem Alastair zaczął jakoś tolerować czy akceptować rudzielca, co zmieniło sposób jego postrzegania? Zbyt wiele myśli, to było pewne. Chyba tylko to. Chociaż... niekoniecznie! Pewnym było także, iż lada dzień zostanie postawiony przed watahą i zmuszonym zostanie, aby przyznać się do tego, jaką w niej prowadzi funkcję. Zostanie postawiony przed wilkami, zderzy się z ich opiniami, osądami i uwagami. Może nie zostaną one wypowiedziane wprost, niemniej jednak... u paranoika nietrudno o dopowiedzenie sobie pewnych kwestii, nawet, gdy choroba trwa w początkowej fazie. Jakoś to będzie. Byle do przodu.
- Świetnie. Zastanów się zatem, co chciałbyś poruszyć i widzimy się na naradzie. Miłego dnia, Puszczyku. - CHOLERA! Zaczyna przy nim stosować wymyk częstego powtarzania imienia rozmówczyni... tak, właśnie. Nie, nie podrywał go. Nienawidził go, z głębi serca! Bo nienawidził, prawda?

...

Cienka granica?
Zaklął pod nosem, po czym skinął wilkowi łbem i odszedł, spokojnie i powoli, z uniesioną głową. Spotkanie biznesowe - pierwsze w karierze - poszło całkiem nieźle. Mimo tego, iż rozmówcą jego był samiec, którego tak bardzo nienawidzi! NIENAWIDZI! MUSI! ARGHHHHH...

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Puszczyk
Beta Nocy


Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 1439
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 19:33, 31 Sty 2014 Temat postu:

Puszczyk skinął głową, nie domyślając się bynajmniej burzy w głowie swojego rozmówcy, jako, że sam w umyśle miał spokój i lekkie zadowolenie z przeprowadzonej rozmowy. Nieźle mu idzie to betowanie, nie ma co. Teraz i on powinien zawinąć i przybić ogłoszenie na jakimś losowym drzewie, że zebranie odbędzie się wkrótce. Co z tego, że nikt nie zauważy, przecież Puszczyk nie będzie biegał jak głupi po całej krainie szukając wilków ze swojej watahy, no skąd. Niemniej zaczął rozmyślać nad bardziej skutecznym środkiem informacji i z tymi rozmyślaniami on również oddalił się w swoją stronę.


zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wodospady Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Strona 7 z 7


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin