Tęczowy wodospad

Sherii

- Niby czego mam się bać? - spytała, a na jej mordce był widoczny grymas. Chlapnęła jeszcze raz Visse`a, ale tym razem woda trafiła prosto w pysk wilka. Nie zrobiło to jednak wielkiej różnicy, bo i tak był cały mokry ona z resztą też.

Visse

Przysunął łapę na jej łeb. Przycisnął ją do wody, ale nie długo tak ją trzymał. Był bardzo delikatny, żeby się nie udusiła. Teraz jej grzywka wyglądała jak.. jak.. nie wiem. xD

Sherii

- Dobra, dobra... Koniec tej zabawy, bo moja grzywka wygląda jak... jak... jak coś mokrego i brzydkiego - wyszła z wody na brzeg wodospadu, spojrzała kilka razy na Visse`a, uśmiechnęła się chytrze i otrzepała futro z kropelek wody.

Desmond

-ale ja nie umiem zapomniec- powiedział z wyrzutem.
- teraz wyglądam bosko, prawda?- spytał w nadzieją w głosie. xD
Zastrzygł uchem. Spojrzał w strone Sherii i Vissego. Pokręcił łbem, patrząc na nich, brak szacunku. Nawet nie skineli mu łbem.

Sky

- Pomóc Ci zapomnieć? - uśmiechnęła się tajemniczo, zerkając z ukosa na całkiem spory kamień xD.
- Różowy i żółty kontrastujący z Twą ciemną sierścią daje piorunująco dobry efekt xD. - Desiu-choinka :3.

Desmond

Look, na kamien.
- lepiej nie- powiedział, podszel do wody i patrzy w odbicie xD
- jestem przystojny, prawda?- powiedział xD

Sky

- Marzyć każdy może. xD - spojrzała na jego odbicie z miną krytyka.
- Mógłbyś schudnąć. Każdy zbędny kilogram to obciążenie dla Twojego serca. xDD

Desmond

- jestem chudy, prawie nic nie jem- powiedział lekko oburzony xD
- a marzenia są trudne do spełnienia- powiedział, westchnął.
Podszedł do Sky i ją przytulił xD *-*

Sky

Poczuła się przytulona.
- Chudy... A to? Co to niby jest? - zerknęła przez moment na brzuch Desia.
- E, ze mną wszystko jest do spełnienia. Bo widzisz, ja to jestem taki kwiat paproci, taka sobie wróżka xD Chcesz, dam Ci gwiazdkę z Nieba. :3 - zaczęła robić graffiti na Desiowej sierści.

Desmond

Spojrzał na swój brzuch, gdzie było widac kosci.
- jestem chuderlakiem- powiedział.
- Gwiazdka z nieba? Hmm, może być. Ale ma byc ładna- dodał po chwili.

Sky

- W takim razie jedz, jedz! - wepchała do jego pyska batonik potocznie zwany 'Snikers' xD.
Gdy usłyszała życzenie Desia, niemal natychmiast odbiła się od ziemi i rozłożyła skrzydła. Zagrzmiało, błysnęło i już jej nie było.
Wróciła po kilku minutach ze świecącą kulą w łapie. xD
- Mówisz-masz.

Athoria

Przyszła wolnym krokiem. Katarek minął? Raczej tak. Usiadła sobie pod pobliskim drzewkiem i z przymrużonymi oczyma z nudów zaczęła sobie łapami rozczesywać grzywkę o.O

Desmond

Wypluł batona,
- nie lubie go- mruknął.
- gwiazdka- jego oczy rozbłysły xD

Athoria

Spojrzała przelotnie na wodospad. Teraz długa grzywka opadała jej na oboje oczu tak nieznośnie zasłaniając widok. Zza czarnej grzywki widać było jej złote oczy. Westchnęła.

Szasta

Zeskoczył z góry,umiem się cieszyć życiem-rzekł i spojrzał na wilczyce o imieniu Sky.Podszedł do Sherii usiadł i parsknął-słucham...nie bardzo chciało mu się z kimkolwiek rozmawiać.Był raczej zamyślony ostatnio,a robić sobie żarty z całego życia to nie w jego stylu,przynajmniej nie teraz.

Paige

- Jestem. - wydyszała wolno. - Coś mnie ominęło? - zapytała ostrożnie, przyglądając się uważnie Sky.

Sky

- I się dziecko cieszy. :3 - mruknęła z zadowoleniem, wręczając Desiowi sporą gwiazdkę. Tak fajnie błyszczała. *_*
- W sumie, to nic. Tak sobie gadaliśmy o starych karabinach... - klepnięcie w grzbiet Desia xD.

Paige

- Czyżby? - uniosła brew, jednak uśmiech nie odszedł z jej pyska. - O czym konkretnie?

Sky

- O wojnie, czołgach, dywizjonie 303. Bo wiesz, za mundurem panny sznurem xD. - ghahaha, takie kity to tylko Sky.
- Paig... Moja Ty różowa, słitaśna wilczyco. - łobuzerski uśmieszek, bynajmniej bardzo zaczepny.

Paige

Poczerwieniała ze złości. - Jak... mnie nazwałaś? - Drgnęła i uniosła łeb. - Jestem fioletowa. - dodała po chwili. - F - I - O - L - E -T - O - W - A.