Tęczowy wodospad

Desmond

Spojrzał na SKy i swój biedny ogon xD
- tylko mi go nie urwi- powiedizał xD

Paige

Sky

Zignorowała Klotor'a. Bo przecież przedtem się na nią krzywo patrzył. ;<
Z końca ogona Desia urwała całkiem sporą kępkę kłaków ;]. Uśmiechnęła się przepraszająco. Na wrzaski Paig podskoczyła.
- Nerwicy dostanę... O.O

Sherii

Upiła kilka łyków z wodospadu, porozglądała sie troszkę. Zaczęła sie przeglądać w lustrze wody, poprawiła grzywkę, która jak zwykle spadła na lewe oczko.

Desmond

-ał- powiedizał, patrząc na ogon.
- dobra, nic sie nie stało- powiedział po chwili. Zmrużył ślepia.

Paige

Klotor

Dalej patrzył się na sherii. Nie znał jej, zbyt długo go nie było. Mimo to podszedł do niej. Usiadł - cześć, jestem Klotor - powiedział uśmiechając się do niej.

Sherii

- Hej. A ja Sherii. Fajne masz imię. Hmm... Kojarzy mi się z klopsem - powiedziała z radochą w głosie i odwzajemniła uśmiech, pokazując swoje białe ząbki.

Klotor

Syknął śmiechem podnosząc łeb i opuszczając go - każdy mnie tak nazywa - zaśmiał się. Przyglądnął się białym ząbkom xD. - Jakiej pasty używasz - spytał, czasem lubi takiego głupka z siebie robić.

Sherii

- Blenda med 3d white xD - odpowiedziała szybko na pytanie nowo poznanego wilczka i znowu się zaśmiała. Miała dzisiaj wspaniały humor, ale nie wiedziała dlaczemu. Oo
- Skoro wszyscy tak na Ciebie mówią to ja nie moge być gorsza i dla mnie też będziesz mr. Klopsik - dodała po chwili i znowu parsknęła śmiechem.

Klotor

- aha, dobrze - zrobił szeroki uśmiech. Położył się.

// lecę //

Sherii

Usiadła blisko leżącego mr. Klopsika i zaczęła wpatrywać się w ćwierkające ptaszki na drzewie, jednak co kilka sekund odrywała wzrok od ćwirków i spoglądała z zaciekawieniem, co w tym czasie robi Klotor.
- Skąd pochodzisz? - zapytała leżacego basiora.
- Mieszkam w tej krainie dość długo, a nigdy wcześniej Cię nie widziałam - dodała po chwili milczenia.

Desmond

- ja nie mam- powiedział do Pai.
Zamyślił sie, nudziło mu sie strasznie. Przymknął oczy.
Pacnął ogonem w nosek Sky xD

Klotor

- Pochodzę... - ugryzł się niechcący w język - stąd - powiedział siadając. - Ja też jestem tu długo, ale też mnie długo nie było, od początku nie widziałem Cię tu dopiero gdy powróciłem - powiedział uśmiechając się.

Desmond

Look na brachola (czyt. Klotor) XDD
- Klotor, gdzie sie podziewałeś?- spytał, patrząć na niego. Zastrzygł uchem.

Diamond

Przyszła,napiła się wody i usiadła obok wodospadu.Obserwowała wilki,ale myślała o czymś innym i nie miała ochoty przeszkadzać im w rozmowie gadką-hej jestem Diamond.

Sherii

- Właśnie Klopsiku gdzie się podziewałeś przez tak długi czas? Panie Desmondzie wyjął mi Pan z mordki te pytanie xD - powiedziała do basiorów i uśmiechnęła się szeroko.

Klotor

- Zabłądziłem na tereny ludzkie i stałem się domowym pieskiem - burknął z obojętnością z nudów.

Sherii

- Domowym? W sumie fajnie miałeś... Dostawałeś jedzenie od właścicieli, nie musiałeś polować i takie tam - powiedziała patrząc w niebo pełne chmur.
- Nudzę Cię moją gadką? - spytała widząc znudzoną minę Klotora.

Klotor

- Nie, ale co do Twoich przypuszczeń, miałem inaczej. Trzymali mnie w klatce i rzadko mnie dokarmiali. Chcieli mnie tresować, ale w końcu uciekłem im. - powiedział dalej leżąc. Jednak znudzona mina nie znikała. W zasadzie to nie jego wina że miał taką minę xD Pyskiem dotykał ziemi i przez to może tak wyglądać.