Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Opuszczona Nowoczesna Baza Wojskowa

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Tereny ludzkie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Kein
Dorosły


Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie ważne
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 16:59, 18 Maj 2014 Temat postu:

Pytanie brzmi ile wytrzymają? Dwójka wojowników i jakaś ciapa. Pewnym było że jakby Kein ustawił się jako pierwszy to po prostu by zginał, był on tego świadom. Nie mógł też stać z tyłu bo zaczęłaby się masakra. Pośrodku też się nie uda bo chcąc nie chcąc oberwałby od razu, przecież jest najsłabszym ogniwem jakiego ziemia widziała. Walczył... o ile można to walką nazwać, po prostu coś próbował robić aby nie wyszło że powinni go nawet jego sojusznicy zabić. Z drugiej strony... byłoby to ułatwieniem dla nich. Niech sobie robią co chcą, on nawet starając się nie robi zapewne nawet 1/50 tego co oni. Pech. Krótko, bo fon.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 17:21, 18 Maj 2014 Temat postu:

A więc walczą, walczą i walczą. I tyle, nic nowego.
Doskoczyć, ciachnąć, poprawić, wyrwać. I jeszcze raz.
Nie bawiła się w odcinanie kończyn. Kroiła po prostu na cztery, jak pomidory. Jednym ciosem na pół przez talię, drugim pionowo, przez łeb. Tak szybciej - dwa cięcia miast czterech. Nie obawiała się ataku pojedynczej łapy - sama taką w końcu dzierżyła.
Oczywiście sama też parę razy zarobiła, ale cóż... Blizny zdobią Wojownika, przynajmniej podobno. Krwawiła z dwóch ran na lewym barku, wcześniejszej rany na grzbiecie i jednej, nieco głębszej, choć na szczęście nieszkodliwej na karku. No cóż... Nie jest źle. Przeżyje, na pewno.
Doskoczyć, ciachnąć, poprawić, wyrwać. To nie takie trudne, gdy złapie się rytm.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arthas Merethil
Dorosły


Dołączył: 25 Mar 2014
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 17:36, 18 Maj 2014 Temat postu:

Activation Defense Systems.... 100%

Udało im się dotrwać. Walkę przerwał dziwny alarm i zgrzyt metalu. Z sufitu wyłoniły się dwa działka przy których była czerwona lampka. Natychmiast rozpoczęły eksterminację zarazy. Były one sterowane przez robota więc nikt nie ucierpiał, spokojnie. Gdy wszystkie mutanty leżały na ziemi, systemy wyłączyły się. Ponadto skończyła się amunicja w pobliskich działkach. Arthas lekko zmęczony usiadł na zadzie i lekko się uśmiechnął, udało mu się. Jego fiolka z lekiem została już zużyta. Po jakiś pięciu minutach przyleciał robocik z trzema pojemniczkami MED, dał każdemu po jednym.

- Starałem się jak najszybciej uruchomić systemy, mimo małych komplikacji moje zadanie zakończyło się powodzeniem. Użyjcie MED jeżeli jesteście ranni. Zauważyłem też że żel somatyczny zawarty w tych pojemnikach zabija nekroformy.

- Przydatna informacja, wybór będzie prosty, albo się leczymy albo zabijamy tym przeciwników. Zobaczymy jak to będzie, wszyscy cali?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kein
Dorosły


Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie ważne
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 17:46, 18 Maj 2014 Temat postu:

Kein nie chciał już tutaj pozostać ani sekundy dłużej, nie miał zamiaru również walczyć kiedykolwiek więcej. Hmm, tak jak user sądzi - czas zrobić z niego wygnańca i tyle. Przestał już się w ogóle odzywać, swoją fiolkę rzucił na ziemie po czym ruszył do metra, nie obchodziła go żadna zbrojownia, nie obchodziła go już ta cała przeklęta baza, nie interesowało go już dosłownie nic. Czemu taki był? Może uświadomił sobie wreszcie ile jest wart? Nie jest wart niczego. Żadnej z znajomości jakie posiadał, a co dopiero Amiru. Zresztą... kogo to obchodzi. Przy najbliższej okazji postara się wynieść z krainy na stałe, może gdzie indziej go zaakceptują takim jaki jest? Nie będzie musiał walczyć? Wojownik z niego żaden, materiał na faceta też nie istnieje... Kim on właściwie jest? Nikim, tak samo jak brzmi tłumaczenie jego imienia. Był wściekły na samego siebie, co poradzić? Wyrzucił po drodze nóż po czym poczuł jakiś dziwny ból w łapie. Walnął się na chwilę zaraz obok zbrojowni. Jak chcą to niech go zostawią, tak samo jak on zostawił swój nóż na środku korytarza w którym walczyli.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 18:03, 18 Maj 2014 Temat postu:

Shathow spojrzała na Kein'a. No cóż... Walka różnie na wilki wpływa. Trzeba dać mu trochę czasu, ochłonie i wróci do normalności.
Postanowiwszy to swą uwagę skierowała na buteleczkę. Jej rany nie były jakoś specjalnie ciężkie, choć po opadnięciu poziomu adrenaliny we krwi zaczęły paskudnie boleć. Przeżyje. Twardym trzeba być, nie miętkim.
Przyjrzała się tym, które mogła dojrzeć. Nic ważnego nie zostało uszkodzone.
Wolała więc wykorzystać buteleczkę jako broń, niż jako lek. Poza tym... Miała jeszcze torbę jakiegoś żelu, która, choć zachlapana (jak wszystko, co miała przy sobie z resztą) krwią, ocalała.
Zdołała nawet wykrzesać z siebie nieco entuzjazmu, by oznajmić, że:
- Ja chcę jeszcze raz!
Miała nadzieję w ten sposób chociaż trochę poprawić nastroje pozostałych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arthas Merethil
Dorosły


Dołączył: 25 Mar 2014
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 18:16, 18 Maj 2014 Temat postu:

Arthas natychmiast pobiegł za czarnym basiorem, po drodze chwytając nóż który wyrzucił. Gdy doszedł do niego, to wylał swoją fiolkę MED na jego rany. Nie interesowało go czy on tego chce. Podniósł go tak aby stanął na nogi i wcisnął mu jego broń w łapy z widoczną złością w oczach, jeszcze chwila a jeszcze dałby mu po twarzy.

- Co się z tobą dzieję? Wiem za jakiego Keina oddałem swoją łapę na wyprawie, wiem też na co cię stać! Wydostań to z siebie i walcz, ROZUMIESZ? Swoje umiejętności zawsze można poprawić, a ty nie możesz stracić wiary w siebie do jasnej cholery.

Odsunął się od niego aby nieco się uspokoić. Jakim cudem domyślił się problemu? Intuicja. Dodam tylko że byli w pewnej odległości od Shath a wilk powiedział to dosyć cicho, nie chciał aby ktokolwiek to słyszał. Robocik natomiast podleciał i zakomunikował.

- Metro jest niedaleko, tędy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arthas Merethil dnia Nie 18:21, 18 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kein
Dorosły


Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie ważne
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 18:30, 18 Maj 2014 Temat postu:

Co go to wszystko obchodziło? Oddał przecież łapę nie dlatego że Kein był coś wart... odciął ją jedynie dlatego ze wymagała tego sytuacja i cała wyprawa. W 3 na pewno by sobie poradzili, ale żeby nie było wstydu musiał przecież wrócić z czarnym wilkiem.
-Z jakiej racji próbujesz bronić kogoś kto nie jest wart niczego, poza tym nie istnieje coś takiego jak poprawa swoich umiejętności, a w każdym razie nie tyczy się to mnie. Próbowałem wiele razy i wyszło na to że nie potrafię nic.
Stracił wiarę w siebie... właściwie to nigdy jej nie miał. Od samego początku nie wierzył w nic. Skąd nagle powrót tego wszystkiego? Nie przez walkę, nie przez zawiedzenie się swoimi umiejętnościami.. tak po prostu. Pierwszej części zdania nie mogła nijak usłyszeć Shathow. Drugą część tak, ale zaś samego drugiego zdania już nie. Dziwnie zmieniał intonację. Ruszył w kierunku metra nie zastanawiając się czy ktoś idzie za nim. Stanął przed drzwiami zbrojowni, wyczekując niczego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 18:43, 18 Maj 2014 Temat postu:

No cóż... To sprawa między nimi. Męskie rozmowy i poklepywanie po plecach. Jej, samicy, nic do tego. Nie będzie się wtrącać.
Poszła za nimi z postanowieniem, że postara się jak najmniej im przeszkadzać. Niech się dogadują sami. Kein'owi pewnie po prostu nerwy puściły i tyle.
Szła sobie, zostawiając czerwone ślady tam, gdzie pozostało jeszcze trochę czystej posadzki. Trzeba zacisnąć zęby, nie dać po sobie poznać, ile wysiłku kosztowała ją walka. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to natychmiast po wyjściu się wyleczy. Potem przez najbliższy tydzień będzie się objadać stekami i wątróbką. Jest jakiś plan, prawda?
Ani przez moment nie zwątpiła, że się stąd wydostanie. Musi. Co by się stało z "Kłem", gdyby padła? A Bart? Wataha? Była potrzebna, więc nie może umrzeć. Może to i nieco naiwne rozumowanie, ale dające nadzieję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arthas Merethil
Dorosły


Dołączył: 25 Mar 2014
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 18:47, 18 Maj 2014 Temat postu:

Cóż obchodziło go to wszystko gdyż był jego przyjacielem a tych się nigdy nie zostawia, choćby nie wiem co się działo. Nie odciął sobie łapy bo wymagała tego sytuacja, zrobił to co uważał za słuszne. Był strażnikiem i wiedział z kim się przyjaźnić. Podbiegł do niego i jeszcze szepnął.

- Nie można tak mówić, każdy jest coś wart. Skoro poprawa twoich umiejętności nie idzie ci w walce to spróbuj czegoś innego, każdy jest w czymś dobry, każdy musi znaleźć swoje powołanie. Stwórca by cię nie stworzył gdybyś nie był czegoś wart.

Niech basior robi co chce, ale Arthas go nie zostawi gdyż tak nie wolno. Kein musi znaleźć swoje miejsce na tym świecie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kein
Dorosły


Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie ważne
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 18:53, 18 Maj 2014 Temat postu:

Trzeba pamiętać jedno - każdy się myli. Nie ma osoby która nie popełniła błędu, czy to w znajomości, czy to w czymkolwiek. Ale przecież musi sobie coś uświadomić, a właściwie to nie sobie a Arthas'owi.
-A widzisz, tu Cię muszę rozczarować. Walka szła mi najlepiej do momentu aż zrozumiałem że jestem gorszy od właściwie każdego, nie ma rzeczy w której jestem dobry.
No właśnie, nic więcej do dodanie. No chyba że user poza nerwem ma jeszcze ból głowy i musi odpisywać z fona...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 19:02, 18 Maj 2014 Temat postu:

Najwyraźniej trochę to potrwa... Usiadła na w miarę czystym kawałku podłogi, po czym zaczęła opatrywać ranę na barku. Trochę jej to nie szło z powodu braku opatrunków i innych takich, ale cóż... Prowizorka. Polegało to głównie na mocnym ściśnięciu brzegów dwóch ran, po czym przewiązaniem to z całej siły łańcuszkiem od wisiorka. Sam wisiorek schowała.
Dało to niewiele, ale przynajmniej osłabiło krwawienie.
Usiłowała przy tym nie pokazywać po sobie, jak ją boli. Niespecjalnie wyszło, ale przynajmniej zachowała ciszę. Reszta ekipy, zajęta sobą, pewnie nie zauważy.
Ogarnąwszy się w ten sposób ponownie spojrzała na drzwi. Czekała. A nuż widelec się otworzą?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arthas Merethil
Dorosły


Dołączył: 25 Mar 2014
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 17:49, 19 Maj 2014 Temat postu:

A teraz stanie się coś naprawdę nietypowego! Coś czego nikt się na pewno nie spodziewa. Bot wyczuł całą sytuację, a emulacja uczuć pozwoliła mu zebrać wystarczające dane. Dzięki tym postanowił wybrać takie zachowanie. Podleciał do dwóch basiorów, po czym rozległ się cichy i dziwny dźwięk.:

Polecam posłuchać ^^, śmieszne:

https://www.youtube.com/watch?v=Y6ljFaKRTrI

Arthas popatrzył się na niego, był w szoku. Co to jest? Z jednej strony jest to śmieszne i może pocieszy Keina, ale to już nie od niego zależy. Gdy R727 skończył śpiewać to dodał jeszcze:

- Czemu tak się dziwnie patrzycie? Postanowiłem nieco rozluźnić sytuację.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arthas Merethil dnia Pon 17:49, 19 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kein
Dorosły


Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie ważne
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 17:59, 19 Maj 2014 Temat postu:

Gdyby nie to że Kein miał psychikę małolata ostatnio to by pewnie wybaczył... ale trzeba pomyśleć bardziej jak wilk. Arthas jest przyjacielem, nie ma zbytnio powodu do kłamstwa. Robot jest po to aby stał się niedługo kupą złomu, ale widocznie chce zmienić swój los. Może ich posłuchać... znaczy się AM. Bo robot to jakiś dziwny taki.
-Dobra... ruszajmy.
Był troszkę nerwowy, nie da się tego ukryć. No ale cóż. Skoro ktoś zachowuje się jakby miał 7 lat mniej, to co da się zrobić? Nikt nigdy się do niego nie odzywał, rodzina stracona. Przez 7 lat nie miał kontaktu właściwie z nikim, a tu nagle taka zmiana. Kraina jednak umie wpłynąć na innych. Ale w każdym razie nawiązując, lub nie - Ruszył dalej, po czym wstąpił do zbrojowni, chciał jednak zobaczyć czy coś mu się przypadkiem nie przyda. Przecież każdy coś z tej przygody miał, tylko nie on. A może się coś i dla niego znajdzie? Nie. Tylko jakieś kabelki które miały pewnie za zadanie wspomagać jakieś tam mechanizmy. Zero broni palnej, białej ani niczego takiego. No cóż poradzić? Zastanawiała go jedynie ta cisza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 18:13, 19 Maj 2014 Temat postu:

Prawda, śpiew robota wywołał na jej pysku uśmiech. To było takie... Nieoczekiwane.
Weszła do zbrojowni.
Dobrze więc. Kabelki się przydadzą. Wziąć.
Rozejrzeć się za metrem. Już niedaleko. Niedługo się stąd zabiorą, zagrożenie minie. Będzie czas na odpoczynek i jedzenie z dużą ilością żelaza.
Powinno być niedaleko... Tak mówił robot. Ale gdzie?
Oby blisko.
Hmm... Tak właśnie jej przyszło na myśl... A co z feniksem? Będzie musiała po niego wrócić? Oby nie. Miała nadzieję, że sam się wydostanie, że nic go nie zjadło. W końcu zostawiła go niedaleko od wyjścia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arthas Merethil
Dorosły


Dołączył: 25 Mar 2014
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 18:40, 19 Maj 2014 Temat postu:

Arthas natomiast zobaczył paczkę pełną MED, postanowił ją zabrać. Kilka sobie zatrzyma, a kilka podaruje lecznicy, tam będą bardziej potrzebne. Zostawił tutaj ludzką apteczkę, gdyż miałby już za dużo na sobie. Rozglądnął się jeszcze po okolicy - wróci tu jeszcze na pewno. Wziął ze sobą małą spawarkę. Przyda się gdy wróci po swoją starą zbroję - trzeba będzie ją nieco zmodyfikować do jego systemu wspomagającego. Im dłużej tu przybywał tym bardziej tracił wiarę w zakon i Stwórcę. Tyle tutaj skarbów, a technologia potrafi zdziałać takie cuda! Czemu nas przed tym przestrzegano? Wilki też mają prawo być tak zaawansowane technologicznie! Taki mały zamęt powstał w głowie Arthasa.

R727 podleciał natomiast do kilku terminali i coś w nich pozmieniał. Gdy skończył to wrócił do grupy.

- Zamknąłem wszystkie drzwi i je zablokowałem, zostawiłem tylko te prowadzące do metra, i na nasze szczęście ono działa. Za mną proszę.

Zanim ruszył, pokazał hologramem mapkę prowadzącą do metra, droga nie była długa. Pospieszmy się więc!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kein
Dorosły


Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie ważne
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 18:47, 19 Maj 2014 Temat postu:

Nie ma na co czekać, trzeba ruszyć wreszcie ku wyjściu. Ale korzystając z okazji, można przecież spytać kogoś o coś. W końcu od odpowiedzi będzie zależało wiele. Problem jednak mogło stanowić jedna rzecz, która zostanie wspomniana za chwilę. Idąc tak w stronę wyjścia zagaił Shathow.
-Słuchaj... Wiem że masz pewnie o mnie złe zdanie, ale chciałem się zapytać czy nie zostałabyś moją mentorką. Chwilowo nie nadaję się na wojownika, a chciałbym to zmienić.
Są otóż 2 problemy - Jeden powstał na samym początku przybycia do Krainy. Kein jest z Watahy Nocy, przez co nie wiadomo czy dostanie swoją upragnioną pomoc, poza tym jest też i drugi - Nie zna się on prawie kompletnie na walce, co można było zaobserwować po jego stylu walki, ale patrząc na to trochę łaskawszym okiem, przecież wszystkiego można się nauczyć, ale tylko wtedy kiedy ma się od kogo uczyć i też jeśli ta osoba zna się na swojej robocie. Pytanie pozostaje czy wyjdą już bez większego szumu z metra i czy dostanie odpowiedź pozytywną.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 18:59, 19 Maj 2014 Temat postu:

Skinęła łbem.
- Pewnie. Nie ma sprawy. Wpadnij na arenę, to cię trochę podszkolę. Tylko wiesz co? Później. Najpierw się stąd wydostańmy i... Nie wiem, jak ty, ale ja marzę o kąpieli.
Ruszyła szybkim krokiem ku metru. Właściwie, to równym z resztą grupy, która raczej się nie wlokła. Szybkim więc.
Już niedaleko... Jeszcze chwila, i wolność, powietrze, niewielkie jeziorko i duuużo mydła. A potem solidny stek, żeby było żelazo. I może jeszcze trochę czekolady, zasłużyła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arthas Merethil
Dorosły


Dołączył: 25 Mar 2014
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ferelden
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 19:19, 19 Maj 2014 Temat postu:

Arthas natomiast szedł, wyglądał jakby był głową w chmurach. Po chwili jednak zrobił coś całkowicie nieoczekiwanego. Chcwycił mocno swój wisior i rzucił nim o ścinę, krzycząc przy tym.

- To wszystko to jeden wielki stek bzdur, tak nas okłamywać, tyle prawdy przed nami skrywać, to niepojęte!

Jego oddech był ciężki, i zdenerwowany a RIG zasygnalizował coś cichym sygnałem. Widać wykrył to co się w jego głowie działo. Gdy już nieco doszedł do siebie to popatrzył się na resztę grupy.

- Wybaczcie mi, ale właśnie odkryłem że całe moje życie było kłamstwem. Nie ma żadnego Stwórcy a zakon to tylko instytucja manipulująca. Ruszajmy, nie jest tutaj bezpiecznie.

Weszli do metra. Nie wyglądało tak jak zwykłe które my znamy. Wagony były dostosowane bardziej do przewozu towarów niż ludzi. Robocik natychmiast podleciał do panelu kontrolnego i zasygnalizował im aby wsiadali.

Podgląd:
[link widoczny dla zalogowanych]

Arthas musi pomyśleć poważnie o swojej przyszłości, i zmianie przynależności. Dalej wydawał się zamyślony i zmartwiony.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kein
Dorosły


Dołączył: 17 Gru 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie ważne
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 20:05, 19 Maj 2014 Temat postu:

Więc nie tylko Kein'a ta podróż troszkę rozwścieczyła. Z drugiej strony czarny wilk jest po prostu idiotą który nigdy nie wie co z sobą zrobić, ale no cóż. Taki jest i tyle.
Więc tak, wpierw do Shathow.
-I do tego jakiś dooobry posiłek.
Nie gruby on nie będzie. W każdym razie nie taki jest plan, ale zresztą wszystko się może zmienić nieprawdaż? Nie, tylko to się chyba w nim nie zmieni, ale skoro Arthas przechodzi gruntowne zmiany to czemu i Kein nie może tego zrobić? Szary przechodzi na lepsze a czarny na gorsze, gdzie tu jest logika? Właściwie nic nie może być logiczne, tym bardziej jego wiedza i doświadczenie, a właściwie jego brak. Jak mu się w życiu udało? Nie wiadomo. Teraz trzeba coś powiedzieć przyjacielowi, mimo iż czarny wilk jest za tym co mówi basior.
-A widzisz. Nie wszystko co każdy Ci mówi musi być prawdą. Ale jednak potrafisz przeczuwać demony, więc coś w tym musi być. Co do stwórcy... to są akurat zdania podzielone. Ale ukrywanie technologi jednak na moje się przydaje, bo przecież może to niby ułatwić życie, ale patrz na to miejsce. Wystarczy że tylko kilka botów się zbuntuje i co? I nie potrzebne im już będą te mutanty, sami wszystko załatwią. Dwie strony medalu.
Nie, nie podniesie wisioru. Nie pomoże dobrą radą. Nie jest przyjacielsko nastawiony do tej zmiany. A dlaczego? Bo Kein taki po prostu jest.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shathow
Wojownik


Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1051
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 4:25, 20 Maj 2014 Temat postu:

Widać tylko na nią walka nie wpłynęła jakoś znacznie. I co się dziwić? Nie była to ani pierwsza, ani ostatnia w jej życiu. Nawet nie najniebezpieczniejsza, czy najdziwniejsza.
Najdziwniejszą z pewnością można nazwać walkę z bogiem wiatrów północnych.
Najniebezpieczniejsza i najobrzydliwsza zarazem, to walka z polarnym niedźwiedziem zombie.
A najtrudniejsza walka, to ta, by wcześnie wstawać również w weekendy.
Rozejrzała się. Transporter dla kota? To ją nieco zaskoczyło.
Podniosła wisiorek, pilnując, by tego nie zauważyli. Odda mu później, jak się pozbiera. Za tydzień, może za dwa... Gdy emocje opadną w każdym razie.
Nie była też za bardzo za zostawianiem tu czegokolwiek. Ślady, moi państwo. Nie chciała, by ludzie wracając tu (a kiedyś wrócą z pewnością) znaleźli ślady pobytu wilczej trójki.
Wsiadła w każdym razie do metra. Nie wtrącała się, zgodnie z postanowieniem. Pogorszyłaby tym pewnie tylko sprawę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Tereny ludzkie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 4 z 6


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin