Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Ruiny zamczyska

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Tereny ludzkie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Divati
Dorosły


Dołączył: 03 Mar 2014
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 5:57, 10 Mar 2014 Temat postu:

Wilczyca cofnęła się dwa kroki z przerażeniem.
- Słucham? Nie wiem o co ci chodzi- Powiedziała nutką rozbawienia w głosie. Ta sytuacja coraz bardziej ją śmieszyło. Ten wilk jest jakiś chory umysłowo? Siadła i pomachała kilka razy ogonem.
- Słuchaj, nikt mnie nasłał, nie mam pojęcia o co ci chodzi ale chyba jakoś się dogadamy, prawda?- Spytała gawron zaskrzeczał wściekły i siadł na jakimś drzewie wpatrując się w wilka. Niech tylko spróbuje dotknąć jego panią. Powykole mu oczy!
Normalny wilk odwrócił by się i uciekł gdzie pieprz rośnie! Gawron zakrakał cicho do wilczycy i gdzieś poleciał.
Wilczyca spojrzała się to na wilka to na kruka. Jak zna swoje życie wilk teraz stwierdzi, że coś knuje... Jeej! Cieszmy się! Divati jest martwa (xd)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daveth
Dorosły


Dołączył: 05 Mar 2014
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 14:12, 10 Mar 2014 Temat postu:

Nie wierzył jej. Postanowił pozostać czujnym. Skakanie jej do gardła jest pozbawione jakiegokolwiek sensu, lepiej się dogadać. Może poudają, że go tylko mordują, a on sobie grzecznie pójdzie dalej, wieść wesoły prym wygnańca. Ciekawa opcja. Samiec zmarszczył nieco gniewnie czoło, ignorując jakiekolwiek zachowanie gawrona. Skrzeczenie olał, odlot ptaka nieco go zaniepokoił - ale tylko przez chwilę. Jeśli poleciał po szeregi skrytobójców, trudno, niech stanie się to, czego się prędzej czy później spodziewał. Nikt nie powiedział, że puści za nim pościg. Czuł jednak, że taka sytuacja może mieć miejsce. Usiadł naprzeciwko Divati, bynajmniej bez zamiaru wyrządzania jej krzywdy. Przynajmniej na razie.
- Jakie są Wasze oczekiwania? - spytał. Może jakoś się dogadają. Jest gotów nawet na moment zapomnieć o honorze czy godności. Nie będzie bynajmniej przed kimkolwiek się płaszczyć czy błagać o litość, ale jeśli istnieje jakaś szansa, że współpracując uratuje własny tyłek, czemu nie skorzystać? Machnął lekko puszystą, czarną kitą, otuliwszy nią prawą tylną łapę. Dżinsy zostawił gdzieś tam, po co mu one, skoro nawet przez błękitną tkaninę prześwituje czerwona poświata? Na jego pysku gościła kompletna powaga. Jedynie napięte mięśnie czy zjeżona sierść świadczyły o tym, że nadal był podirytowany. Wiedział jednak, że agresja mu nijak nie pomoże, a jedynie sprowokuje szpiegów czy skrytobójców do ataku na jego osobę. Wolał sobie tego darować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Divati
Dorosły


Dołączył: 03 Mar 2014
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 14:24, 10 Mar 2014 Temat postu:

Wilczyca warknęła w duchu.
-Nie wiem o co ci chodzi, ale cała ta sytuacja już mnie denerwuje, chciałam się zaprzyjaźnić ale skoro nie chcesz w każdej chwili mogę odejść- Warknęła wstając. Userka nie ma oczywiście na celu obrażenie właścicielki Daveth'a, co to to nie.
Nie zwracała większej uwagi na mięśnie wilka, zjeżona sierść czy też na znamię basiora. Każdy ma to ,,coś". Patrzyła mu się prosto w oczy. Ogon delikatnie kołysał jej się na boki a uszy postawione na sztorc. Wiedziała, że gdyby wilk chciała zaatakować nie da mu sama rady a Abaddon poleciał więc oczu mu raczej nie wykoli. Srebrna sierść wilczycy była delikatnie uniesiona do góry na karku ale w ten sposób chciała wyrazić swoje lekkie tylko i wyłącznie swoje podenerwowanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daveth
Dorosły


Dołączył: 05 Mar 2014
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 14:31, 10 Mar 2014 Temat postu:

Daveth poruszył nozdrzami, nieco może niedyskretnie raz jeszcze analizując jej zapach. Zebrał wszystko do kupy: z zarośli nie wyskoczyła banda morderców, ta tutaj zdawała się być całkiem autentyczna i szczera, nie próbowała negocjować warunków... Chyba nie była wysłanniczką byłego stada samca. Może żądnego pościgu nie było? Ciemne futro powoli i stopniowo położyło się, mięśnie nieco się rozluźniły. Zawsze zdąży spiąć się z powrotem, a co tu kryć, długotrwałe trwanie w tak sztywnej pozycji męczy. Nadal spoglądał jej prosto w oczy, nadal trwał w pełnej powadze i skupieniu. Nozdrza przestały się ruszać, etap wąchania zakończony. Nie był pewien, ale ona mogła nie kłamać. Mogła nie być jedną z nich.
- Jesteś szpiegiem? Skrytobójcą? - spytał prosto, wiedząc jednocześnie, iż ta i tak by się nie przyznała. Skrytobójca się nie zdradza. Skrytobójca zabija po cichu, nie zostawiając żadnych śladów. Miejsce było idealne, zero świadków, względna cisza, opuszczony zamek o wyniszczonych murach... Wkomponowałby się w klimat truposzy, zdecydowanie.
- Twój ptak nie poleciał donieść o moim położeniu? - spytał jeszcze, gestem łba wskazując odruchowo kierunek, w którym odleciał czarny stwór.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Divati
Dorosły


Dołączył: 03 Mar 2014
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 14:40, 10 Mar 2014 Temat postu:

Wilczyca pokręciła łbem.
-O czym ty do mnie mówisz? Nie jestem żadnym ani szpiegiem- Warknęła
-,,Mimo tego, że miałam takie zamiary"-Dodała w duchu.
Spojrzała się tam gdzie wilk wskazał pyskiem.
-Nie mam pojęcia gdzie poleciał, wiem tylko, że Abaddon ma mniej cierpliwości ode mnie- Warknęła i siadła. Chyba się uspokoił.
Wilk wydawał się wciąż zły ale ona przecież niczego nie zrobiła! On pierwszy zaczął.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Divati dnia Pon 14:41, 10 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daveth
Dorosły


Dołączył: 05 Mar 2014
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 14:47, 10 Mar 2014 Temat postu:

Warczy na niego. Zadziorna. Jak skrytobójca. Samiec z wolna oblizał kufę, rozluźniając się już całkiem. Jak ma udowodnić, że nie jest mordercą, skoro nie dają mu się wykazać? Uderzył o podłoże ogonem, w ostatnim na chwilę obecną geście sugerującym rozdrażnienie wilka. Odetchnął głęboko, zapraszając solidną porcję powietrza do płuc. Jest dobrze.
- Nawiązując do Twojego pytania, dla mnie nie nie ma miejsca w obecnych watahach. Ostatnio nie wiążę z nimi zbyt przyjemnych skojarzeń czy wspomnień - powiedział krótko, dość beznamiętnie. Cóż, nie powiedział nic o tym, że szczytem jego marzeń jest przyjęcie do Watahy Nocy i spełnianie się jako skrytobójca. Predyspozycje miał. Tylko szansy nie dostał, jak na złość. Nie uśmiechnął się. Tam, skąd pochodził, krążyły plotki, że zwyczajnie nie potrafi. Że mięśnie jego pyska nie domagają. Że jest pozbawiony uczuć czy może raczej zdolny jedynie do złości. A on chciał być jak każdy inny. Chciał. Próbował. Próbował, ale w nieco inny sposób, nieakceptowany w wilczej społeczności.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Daveth dnia Pon 14:49, 10 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Divati
Dorosły


Dołączył: 03 Mar 2014
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 14:59, 10 Mar 2014 Temat postu:

Wilczyca odetchnęła głęboka i machnęła ogonem.
- Gdybyś nie był takim ponurakiem na pewno wszyscy by cię ciepło powitali- Powiedziała uśmiechając się niepewnie. Zaczęła się zastanawiać gdzie poleciał kruk. Nigdy nie oddalał się od niej od czasu gdy była z Tsukuyomim.
Z drugiej strony to ptak, może wybrał jednak wolność niż panoszenie się na wilczym grzbiecie. A może wolał wyładować złość? To są ptaki. Ich nie zrozumiesz.
- Przynajmniej ja- Dodała spoglądając na ruiny zamku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daveth
Dorosły


Dołączył: 05 Mar 2014
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 15:20, 10 Mar 2014 Temat postu:

Może poleciał coś zjeść. Z ptakami nigdy nic nie wiadomo. Może nawet swojej przyjaciółce przyniesie tłuściutką, soczystą glistę? To byłoby urocze. Jednak, jakby nie patrzeć, nie wiadomo, gdzie był i po co. Daveth'a to nawet nie interesowało. Byle nie wrócił w szeregami gotowych bestialsko ubić biednego, czarnego, ponurego samca. Zaraz, zaraz... Ponurakiem? Zakładając, że to możliwe - samiec uniósł w geście niezrozumienia lewy łuk brwiowy i ten sam kraniec pyska. Taki koślawy półuśmiech. Nieco cyniczny, nieco niedowierzający, nieco może kpiący. Nie uważał się za ponuraka. Nie skomentował jednak tej części jej wypowiedzi, a pokręcił na nią krótko łbem.
- Rzecz nie w sposobie bycia, a niechlubnej przeszłości i tym pieprzonym znaku - mruknął, odsłaniając znamię, dotąd ogonem przykryte. Spojrzał na nie krótko, w duchu przeklinając czerwony, świecący symbol. Psiakrew. Jak z tym ustrojstwem wyjść na miasto? Parsknął z niezbyt sensownym czy racjonalnym rozbawieniem, powracając spojrzeniem na wilczycę.
- A Ty, Divati? Znalazłaś ukojenie w którymś z wilczych stad? - spytał spokojnie, bez cienia żadnej emocji. W sumie nawet w tonie głosu wilka nie pojawiło się zainteresowanie, zupełnie, jakby pytał dlatego tylko, że tak wypada. W rzeczywistości był zaciekawiony tą osóbką, po części dlatego, że jej ptak polecieć mógł właśnie po bestie, gotowe rozszarpać mu gardło przy najbliższej okazji, po części jednak dlatego, iż zawsze wiele go interesowało. Choć po nim tego na pierwszy rzut oka nie widać, on potrzebuje przyjaciół. On pragnie miłości. On oczekuje zrozumienia czy dobrego słowa. Szkoda, że nigdy się do tego nie przyzna...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Divati
Dorosły


Dołączył: 03 Mar 2014
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 16:47, 10 Mar 2014 Temat postu:

Wilczyca uśmiechnęła się.
-Nie ważne co ma się na zewnątrz, jak dla mnie możesz być i na wpół zgniłym kościotrupem. Ważne jest, co ma się w środku-Powiedziała dotykając łap piersi. Uśmiechnęła się delikatnie. Nie interesowało jej co powie wilk. Może i nawet z niej szydzić. Waliło ją to. Powiedziała co myślała.
- Ja zdecydowałam się na watahę ognia.- Powiedziała z nutką dumy w głosie. Uniosła pysk gdy usłyszała znajome krakanie. Abaddon siadł na grzbiecie wilczycy wściekle patrząc na wilka zdrowym okiem. Oderwał wzrok na chwilę i zaczął pieszczotliwie szczypać wilczycę po głowie.
Spojrzał się raz jeszcze na wilka i zakrakał cicho. Potem przycupnął przy ogonie wilczycy i wpatrywał się w wilka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daveth
Dorosły


Dołączył: 05 Mar 2014
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 17:32, 10 Mar 2014 Temat postu:

Nie szydził. Skomentował pierwsze jej słowa głuchym parsknięciem. Bajka dla dzieci. Liczy się wnętrze. Spoko. Szkoda, że on swojego nie zdążył pokazać, zanim przegonili jak jakiegoś kundla, z wilczym biletem i pościgiem na karku. Jakby wygnanie nie było dostatecznym upokorzeniem. Wypuścił powietrze z głośnym świstem.
- I co z tego masz? Otaczasz się zakłamaną bandą kretynów, kiedyś to zrozumiesz. W watasze jesteś tylko jednym z ogniw łańcucha. Jeśli uznają, żeś słaba, wypieprzą na zbity pysk i poślą za Tobą skrytobójców, żeby Cię dobili. Wystarczy, że przez moment zachwiejesz ich wizję idealnego świata - powiedział beznamiętnie, wzruszając barkami. Powiedzmy, że to możliwe. Na pewno bardziej, niż władanie przez wilki magią, zatem olejmy ten detal, jakim jest anatomia istot wilczych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Divati
Dorosły


Dołączył: 03 Mar 2014
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 17:42, 10 Mar 2014 Temat postu:

Wilczyca pokręciła łbem.
-No to mnie wywalą, żyję się chwilą!-Powiedziała z uśmiechem i pomachała ogonem.- Pochodzę z Norwegii, mojego przyjaciela rozszarpało stado wilków, nie mówię, że cieszże się, że go tu ze mną nie ma ale on by chciał żebym była szczęśliwa. Podejrzewam, że twoi bliscy też by tego chcieli- Dodała aby dodać otuchy wilkowi.
Nie chciała żeby się smucił. Przytuliła by go, powiedziała jak bardzo jest jej żal. Ale wiedziała, że wilk ją rozszarpie. A tego nie chciała.
-Nie martw się, mimo wszystko-Powiedziała


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daveth
Dorosły


Dołączył: 05 Mar 2014
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 18:13, 10 Mar 2014 Temat postu:

Parsknął ironicznie, bardziej szyderczo niźli dotąd. Bliscy? Którzy bliscy? Matka, która była szmatą, do tego martwą szmatą. Ojciec, który był takim ojcem, że nawet kartki na święta nie przysłał? Siostry, które kochał nader życie, ale które momentami też miały go dość? A może stado, które wydało na niego wyrok, kierując się jedynie pozorami? Nie. Nie tęsknili. Nie chcieli jego szczęścia ani teraz, ani nigdy wcześniej. Zapewne też nie będą chcieli go w przyszłości.
- Wybacz, Divati, jednak nie zgadzam się z Twoimi przypuszczeniami w najmniejszej nawet mierze. Ojca ledwo znam, matki wolałbym nie znać, z resztą gryzie od jakiegoś czasu glebę. Stado jest pewne, że ja ją zamordowałem, opiętnowali mnie jako Zdrajcę i skazali na wieczną tułaczkę, najpewniej posyłając za mną pościg, aby mnie wykończył... - Tu urwał i przecząco pokręcił łbem, na moment odwracając łeb i wbijając chłodne spojrzenie obojętnych oczu w kruszejące mury zamczyska - Nie, nie chcą mojego szczęścia. Naiwnym byłoby w ogóle dopuszczać do siebie myśl, że mogłoby kiedykolwiek być inaczej. Nikt na mnie nie czeka, Divati. NIKT - mruknął.
Obojętnie, oschle, beznamiętnie. Czy był smutny? Bardzo. Czy dał to po sobie poznać? Nie. A przynajmniej się starał. Dlatego sprawiać mógł wrażenie ponuraka: walczył ze wszystkich sił, by niepotrzebne emocje nie wypełzły na wierzch, poza jego własne jestestwo, jakże już splugawione przeszłością.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Divati
Dorosły


Dołączył: 03 Mar 2014
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 18:26, 10 Mar 2014 Temat postu:

Wilczyca zaskomliła i położyła mu łapę na plecach.
-Nie martw się- Powiedziała i uśmiechnęła się. Wbiła spojrzenie w ziemię. Nie chciała aby wilk był smutny. Nie zasługuje na to. To, że jego wcześniejsze stado była bandą skur... Debili nie znaczy, że każdy taki jest. Musiała mu to tylko pokazać. Zacisnęła oczy i przytuliła go delikatnie.
-Mimo wszystko- Dodała cicho spuszczając łeb i kładąc uszy po sobie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daveth
Dorosły


Dołączył: 05 Mar 2014
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 18:32, 10 Mar 2014 Temat postu:

Nie zareagował prawie w ogóle. Na jej zaskomlenie skrzywił jedynie na krótki moment pysk. Nie chciał takiej reakcji. Trafił widocznie na anielsko cierpliwą i serdeczną istotę. Powinien się cieszyć, tymczasem czuł, że zwyczajnie nie jest gotowy na takie spotkania. Kiedy lekko go przytuliła, wypuścił nieco głośniej powietrze, przenosząc spojrzenie znowu na waderę.
- Naprawdę nie potrzeba mi ani litości, ani współczucia. Nie martwię się o nic więcej, jak sam fakt, że pewnego dnia mogą mnie dorwać i rozszarpać. Nieważne, banicja, nie banicja - jednak każde życie więcej warte niźli śmierć - mruknął beznamiętnie. Nieco rozminął się z prawdą, fakt. W końcu zależało mu na siostrzyczkach i na tym, aby w końcu oczyścić się w oczach innych. Kto wie, może jeśli się uda, znamię zniknie?
Nie odsunął się, ale też jej nie objął. Po prostu trwał, pozwalając jej lekko się przytulać. Czuł przyjemne ciepło i dziwne poczucie ulgi. Katharsis ogarnęło jego umysł i ciało. Oczywiście, nie zamierzał się do tego przyznać ani zdradzić tego, co tak naprawdę czuje. Z czasem wyćwiczył to niemal do perfekcji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Divati
Dorosły


Dołączył: 03 Mar 2014
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 18:58, 10 Mar 2014 Temat postu:

Wilczyca skuliła się lekko i schowała ogon pod siebie.
-Przepraszam- Powiedziała cicho i siadła za Davethem.
Tak bardzo chciała mu pomóc! Gawron wściekły skoczyła na wilka. Przez niego jego Pani jest smutna! Siadł mu na grzbiecie i zaczął go ciągnąć za futro.
Wilczyca wściekła zaklęła pod nosem.
-Ab, opanuj się!- Łapą zrzuciła go z wilczego grzbietu. Ptak zakrakał wściekły i gdzieś poleciał.
Położyła się na brzuchu umieszczając pysk między łapami nie mając większego pomysłu na dalszą rozmowę.

//sorki śpiesze się i nie bardzo mam czas na kolorowanie//


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daveth
Dorosły


Dołączył: 05 Mar 2014
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 19:30, 10 Mar 2014 Temat postu:

Kiedy ptak skoczył na grzbiet samca, ten nawet nie zareagował. Zupełnie, jakby się tego spodziewał. Zupełnie, jakby tego oczekiwał. Zupełnie, jakby tego chciał. Czuł, że żyje. Smutek Divati nie został niezauważonym przez Dave'a, jednak nie miał bladego pojęcia, jak się zachować. Żadny facet tak naprawdę nie ma pojęcia, co zrobić, kiedy dama się smuci czy nie daj Boże płacze.
-Nie przepraszaj, w końcu nie masz za co. Nie mogłaś wiedzieć, czego oczekuję, skoro sam Cię o tym nie poinformowałem. Wiem, że motywy miałaś dobre i intencje czyste, jednak odbiorca nie należy do w pełni zwyczajnych - powiedział spokojnie i beznamiętne, jednak w ślepiach jego - skierowanych w stronę samicy - majaczyła jakaś nutka rozczarowania. Zawiódł sam siebie. Pozwolił, by wilczyca przy nim była smutna. Niedobrze. Tak nigdy nie dowiedzie, że nie jest negatywnym bohaterem tej historii. Chciał ją przeprosić, jednak nie był w stanie. Nie potrafił. Był nieco wybrakowany pod względem emocjonalnym. Na wychowanie też nie miał co liczyć, kiedy matka szlaja się wiecznie z innym samcem. Nikt go nie nauczył, jak postępować z kobietami. NIKT.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Divati
Dorosły


Dołączył: 03 Mar 2014
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:35, 10 Mar 2014 Temat postu:

Wilczyca położyła uszy po sobie.
-Przepraszam-Powiedziała cicho. Siadła kawałek od wilka.
Tak bardzo chciała mu pomóc... Jak? Nie jej wina, że poprzednie stado wilka było grupą skur... Debili. Biedaczek zraził się. Miała tak samo. Kiedyś nie miała by odwagi podejść do nikogo bojąc się, że tak jak swojego przyjaciela, straci go. Tak bardzo chciała mu pomóc otworzyć się, żyć pełnią życia. Kruk zakrakał i zaczął bawić futrem wilczycy. Dlaczego jest smutna? Dlaczego wszyscy są dzisiaj smutni. Słoneczko świeci, jest ciepło a oni narzekają....


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Divati dnia Wto 15:07, 11 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daveth
Dorosły


Dołączył: 05 Mar 2014
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 19:54, 10 Mar 2014 Temat postu:

Daveth westchnął bezsilnie. Co mógł zrobić? Spieprzyć sprawę. Spojrzał na nią nieco karcąco i pokręcił z wolna łbem. Podszedł ku niej i usiadł obok, dotykając bokiem jej boku. Chciał ją przytulić, ale... nie umiał. Po prostu nie był w stanie, zupełnie, jakby gest ten był jakimś nie wiadomo jak ciężkim wysiłkiem. Rozłożyłby bezradnie łapy, ale na to nie pozwalała mu anatomia. Machnął lekko ogonem. Wilki ze stada tak robiły. Robiły, kiedy były wesołe lub kiedy chciały pocieszyć kogoś innego. Czasami machały też ze złości, ale robiły to w bardziej nerwowy sposób.
- Naprawdę nie potrafisz reagować inaczej, niż przepraszać mnie za to, że zawiniłem? Gdzie tutaj sens, Divati? Nie jest Twoją winą, że jestem... inny. Normalnych w końcu nie wygania się ze stada z piętnem zdrajcy - powiedział, nieco weselej, aniżeli mówił wcześniej. Jednak na jego pysku nadal gościł pełen zaciętości wyraz. Jednak pojawiła się jakaś pogodna nutka w tonie głosu, jest już jakaś poprawa. Może dzięki Div uśmiechnie się tego dnia?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Divati
Dorosły


Dołączył: 03 Mar 2014
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 15:21, 11 Mar 2014 Temat postu:

Wilczyca nie wiedząc bardzo co ma teraz zrobić przytaknęła machając delikatnie ogonem.
-Wątpię, że na prawdę jesteś zdrajcą...-Powiedziała cicho.
Spojrzała się na ruiny zamku. Czy Daveth byłby zdolny do zdrady własnego stada?
Westchnęła cicho i wskazała głową zamek.
-Chcesz się przejść?- Spytała cicho


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daveth
Dorosły


Dołączył: 05 Mar 2014
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 17:22, 11 Mar 2014 Temat postu:

Westchnął, kręcąc lekko łbem. Następnie przeniósł spojrzenie w ślad za nią, obarczając nim stare mury zamczyska.
- Nie obawiasz się takich miejsc? Chętnie się przejdę, jednak jeśli nie masz ochoty na zakurzone podłogi i pełne pajęczyn ściany, możemy pójść gdzieś indziej. Siedzenie na tyłku bywa nużące - mruknął z charakterystycznym sobie entuzjazmem czy też raczej jego brakiem. Pierwsze słowa samicy dodały mu nieco otuchy. Skoro nie wierzyła, że jest zdrajcą, może kiedyś i jego własna wataha w to uwierzy? Może zawróci pościg? O ile oczywiście taki depcze mu po piętach, czego nie był pewien.
Problem w tym, że Divati w ogóle go nie znała. Tym samym mogła się mylić i z pewnością mała prawo błędnie postrzegać jego osobę. Nie miałby żalu, gdyby nie chciała się z nim zadawać po popisie, jaki jej zafundował. Tymczasem... Była miła. Nikt nigdy tak miły dla niego nie był...
- Nie zdradziłem, masz rację. Jednak nie każdy wykazuje się intelektem, jak Ty. Niektórzy postrzegają innych przez pryzmat zachowania, a jak widzisz moja porywcza natura mogła idealnie pasować do obrazu zdrajcy czy mordercy - dodał nieco ciszej, powracając spojrzeniem na wilczycę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Tereny ludzkie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 2 z 6


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin