Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Ruiny zamczyska

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Tereny ludzkie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Elena
Dorosły


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 2424
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 16:13, 31 Paź 2011 Temat postu: Ruiny zamczyska



Ponure, straszne miejsce. Z daleka widać w połowie zburzoną wierzę wystającą ponad drzewa. Gdy się podejdzie bliżej oczom ukazują się porozrzucane wszędzie kamienie, z których owe zamczysko kiedyś, przed wieloma setkami lat zbudowano. Do półkolistego wejścia zasypanego od środka prowadzą kamienne schody, które zwężają się im bliżej wejścia. Okna są powybijane i zionie w nie wiatr wprawiając w ruch poszarpane, brudne firany. Im wyżej się spojrzy, tym widzi się większe zniszczenia i ślady kul armatnich. Ale nie tylko kul. W zapadniętym dachu tkwiły strzały a i naokoło zamczyska ich nie brakowało. Gdzieniegdzie w murach były dziury a cała budowla była bardzo wysoka. Gdy wejdzie się do środka widać drewniane, poniszczone schody prowadzące na kolejne piętra, pokaleczone szablami ściany, powywracane meble w starym stylu obite aksamitem, na podłodze leżały poniszczone obrazy szlachciców i splamiony krwią dywan pokrywający całą posadzkę. Kuchnia była doszczętnie zniszczona, na podłodze leżały szczątki szafek i komód. Gdy wejdzie się po schodach dotrze się na długi korytarz. Żyrandol z kryształów ledwo się jeszcze trzyma sufitu, poręcze są całkiem poniszczone, drzwi gdzieniegdzie wyłamane a gdzie indziej trzymają się ledwo na zawiasach. Wszędzie pełno pierza, zaschniętej krwi i i śladów strzałów. Idąc na wierzę widzi się okropny widok. Co stopień zahacza się łbem o szkielety ludzi w starodawnych, poniszczonych szatach. A na samej górze, zatknięta na dzidzie jest czaszka, najpewniej właściciela.
Strzeż się wilku, który tu wchodzisz. Domostwem tym rządzą duchy zabitych, jęcząc i wyjąc kiedy tylko chcą. Mogą cię dopaść za wkroczenie na ich teren, przyprawić o stratę zmysłów a nawet o samobójstwo.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Elena dnia Sob 12:53, 12 Lis 2011, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tarvos Trigaranus
Dorosły


Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 23:43, 20 Sty 2012 Temat postu:

Ach jak to cudnie popatrzeć na temat, który się założyło:P Ale ku fabule. Tarvos kroczył przygarbiony jak to zwykle i lustrował otoczenie z czarnych oczodołów czaszki. Widząc ruiny zamku budzących grozę uśmiechnął się z lubością i nie zrobił nic innego, jak po prostu podszedł do zamczyska. Dźwignął się na tylnych łapach, przednie opierając o parapet okna i zajrzał do środka. Zapach stęchlizny... odór starości i zaschniętej ludzkiej krwi. Podobało mu się tu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michael
Dorosły


Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 23:52, 20 Sty 2012 Temat postu:

Basior przybył w owe miejsce. Wszedł do zamku od strony tylnej. Stara jednak stajnia. Następnie udał się do jakiegoś pomieszczenia w lochach. Ujrzał wiele narzędzi tortur. Ach średniowiecze. Było tak zacne. Fuj, userce niedobrze jest od żelek jednakże spróbuje nie zwymiotować pisząc tego oto posta for Elcia w okularciach >D W każdym razie niema to jak rozmowy od 20 do niewiadomo której >D Wracając do fabuły... Bre lelelelele. Wilk ujrzał kiścień który aż się prosił o uzycie go. Gdyby tak mógł urzyć go na kimś... może kogoś znajdzie tutaj, jednak wątpił w to.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tarvos Trigaranus
Dorosły


Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 0:04, 21 Sty 2012 Temat postu:

Nie czekając wilk wskoczył przez okno i począł zwiedzać wszystkie pomieszczenia. Znalazł rozwalone drzwi prowadzące do podziemnych lochów. Zapach dla niego wydał się wręcz boski. Każde ślady cierpienia były dla niego czymś szalenie ekscytującym. Tak samo jak fakt, że widzi się drogą userkę Michaela bez kapelutka na skypie... ale do rzeczy. Polownym krokiem zszedł do lochów po kamiennych stopniach i począł zaglądać do każdej z cel. Korytarz był długi i skręcał na końcu, jednak Tarvosovi nie spieszyło się, by biec zobaczyć co kryje za sobą ów zakręt.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michael
Dorosły


Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 0:20, 21 Sty 2012 Temat postu:

Basiorowi także nie spieszyło się ponieważ szedł z kiścieniem w pysku mając nadzieję znaleźć coś na czym mógłby to wypróbować. Sam będąc już przy zakręcie
korytarza przeniósł kiścień z pyska do łapy. Poprostu począł nim zamachiwać aby później. Mijając zakręt wypuścić go od tak z łapy. Ten śmignął prostym korytarzem ku ciemności, jednakże basior zauważył że ktoś musi tam stać. Bowiem odbił się od kiścienia dziwny błysk.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tarvos Trigaranus
Dorosły


Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 0:29, 21 Sty 2012 Temat postu:

Na dźwięk tak zwanego "łubudu!" basior wychylił swój czaszkowy łeb z jednej z sal, którą obecnie oglądał. Uznawszy iż przedmiot musiał zostać przez kogoś rzucony obrócił łeb w przeciwnym kierunku i zobaczył innego samca. Wyszczerzył kły w szatańskim uśmiechu i zachichotał psychopatycznie.
- No proszę. A co tu robi taki nieroztropny typ jak ty? - zapytał głosem, który przypominał ni mniej ni więcej szuranie paznokciami po tablicy. To było nie do pomyślenia dla niego, żeby zwykłe wilki chodziły po takich miejscach i bezmyślnie same się rozbrajały. To istna zachęta do tego, żeby go zabić i wcale nie mam tu na myśli tego wilka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michael
Dorosły


Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 0:34, 21 Sty 2012 Temat postu:

Basior zarechotał niczym psychopata który to dopiero zabił swą ofiarę zwykłą śrubką.
- A co taki dziwny osobnik robi tutaj? Ja spaceruje po tym miejscu i szukam ofiary godnej mej osoby. - syknął. Ten widoczny byłdobrze, jako iż postać jego delikatnie żarzyła się. Cztery ogony basiora zafalowały w jego stronę, a fala ciepła powinna go dopaść. Sam ten począł podchodzić do niefo powolnymi, smętnymi krokami niczym złe dziecko na to, że nie chce go zabić a musi. Jednak nie taki był zamiar Michael'a.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tarvos Trigaranus
Dorosły


Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 0:47, 21 Sty 2012 Temat postu:

Wilk jedynie zarechotał.
- Ja mój drogi, w przeciwieństwie zapewne do ciebie, w takich miejscach czuję się jak w domu. Za to ty, zwiedzasz. Różnica między nami jest taka, że ja zabiłbym cię bez wahania, a ty mnie nie. Ale po co mam cię zabijać? - zapytał wyszczerzając rząd ostrych jak brzytwy kłów, które błysnęły w ciemności. Wszystko tu działało na niego z taką siłą, że nie był w stanie myśleć o morderstwie, które może nastąpić, ale raczej o morderstwach odpuszczonych tutaj przez ludzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michael
Dorosły


Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 1:14, 21 Sty 2012 Temat postu:

Basior zasyczał chichocząc.
- Mylisz się. To ja zabiłbym cię bez wahania. Mimo twego wyglądu... To ja zauważyłem twą osobę pierwszy. - oznajmił i wyszczerzył się w uśmiechu. Spojrzał na niego swymi białymi, pustymi dziurami które były tak naprawde nicością przez które ten widział. Wilk oparł ogony o ściany korytarza a jedna z nich chrupnęła delikatnie.
- Mam nadzieje iż jesteś z wilków rozumnych. Tudzież pragnących kaleczyć innych za to, że poprostu są. Jednakże ja... Jestem z osób. Które zajpier znęcają się, później dopiero, zabijają. Niech ofiara swego zabójcy go zapamięta. - zarechotał psychopatycznie a krwią splunął gdzieś w kąt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tarvos Trigaranus
Dorosły


Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 9:59, 21 Sty 2012 Temat postu:

- Pojęcie istoty rozumnej to pojęcie względne. Starczy spojrzeć na inne wilki...bleeeeah... paskudne istoty. - to mówiąc opluł czarną śliną ścianę, która już i tak była splamiona ludzką krwią, która dawała w połączeniu z mikroklimatem dawała metaliczny zapach i takiż sam metaliczny posmak w pysku. - Co do mnie... Lubie patrzeć na czyjeś cierpienie. Co mi po czyjejkolwiek śmierci, skoro nie będzie go można później znów...przyjacielsko doświadczyć. - mówiąc to jego pysk wykrzywił się w nienaturalny uśmiech, a po chwili wydał z siebie nieziemsko niski rechot. Niejednemu zjeżyłaby się od tego sierść na grzbiecie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Michael
Dorosły


Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 14:00, 21 Sty 2012 Temat postu:

Basior skrzywił pysk w grymasie jakby ktoś wsadził mu coś niedobrego do pyska.
- Nawet mi nie mów o innych wilkach. Te ich słodkie minki, uczucia potęgujące zło. Nienawidze tego. A szczególnie nienawidze gdy wilk jest taki słitaśny, że aż chce się poprostu żygać. - syknął. Uszy postawił na sztorc.
- Jednak zabić czasami trzeba. Szczególnie gdy ktoś krzyżuje ci ciągle plany. Najlepiej kogoś torturować. Aż sam nie padnie z wycieńczenia lub nie popełni samobójstwa. Uwielbiam grać komuś na psychice... - dodał jeszcze i zaśmiał się niczym psychopata w pokoju bez klamek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tarvos Trigaranus
Dorosły


Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 18:20, 23 Sty 2012 Temat postu:

- Słyszałem o takiej, która usiłuje być zła. Wieści i poza waszą krainą rozchodzą się szybko wśród takich jak ja. To pomaga w eliminowaniu... słitaśnych... jak to raczyłeś ująć elokwentnie, osobników robiących z siebie pseudo złych, ale ku mojej uciesze starczy pierdnąć i chowają się w piasek. To żałosne... ale dręczenie takich doprowadzając ich jednocześnie do obłędu to wręcz czysta rozkosz. - powiedział z lubością mówiąc o obłędzie. - Wiesz o kim mówię? - zapytał otwierając ponownie ślepia,choć nie było tego widać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jasmina
Dorosły


Dołączył: 02 Wrz 2011
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 18:46, 06 Cze 2012 Temat postu:

Wolnym, nieco niepewnym krokiem na te tereny wkroczyła Jasmina. Niepewnie spojrzała ponad drzewami, a jej oczy przykuła doprawdy przedziwna, rozwalona nieco wieża. Przedarła się pomiędzy dwoma jodłami, a jej oczom ukazało się potężne zamczysko, gdzieniegdzie zamienione w nic nie warty gruz. Przełknęła głośno ślinę, ale mimo strachu, który na pewno górował nad jej uczuciami podążyła wolno przez ścieżkę stworzoną przez szczątki zamku natrafiając na schody. Bez cienia wątpliwości podążyła nimi do samych drzwi, otworzyła je z cichym skrzypnięciem i wpatrywała się z milczeniem we wnętrze ruiny.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daveth
Dorosły


Dołączył: 05 Mar 2014
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 15:12, 08 Mar 2014 Temat postu:

Nie spiesząc się w ogóle stawiał masywne i potężne kończyny w sposób z pozoru w ogóle niedbały. To, że z nadepnięciem na każdy kolejny kamień odczuwał nową porcję bólu, ogarniającą pokaleczone wędrówką łapy, nie robiło na wilku najmniejszego wrażenia. Był dość przybity niechlubną przyszłością. Chociaż chciał o niej zapomnieć, nie było to możliwe - za każdym razem, kiedy spojrzał na piętno, wybite w jego prawym udzie, wspomnienia wracały. Czerwone, jaśniejące 'Z' wpisane w okrąg znaczyć mogło wiele: Zdrajca, zabójca, zniszczenie, zakała, zakłopotanie, złamas, złodziej, zawodzący... I wiele, wiele innych, wcale nieprzychylnych. Szkoda, że łatkę przypięto mu niesłusznie, o czym doskonale wiedział i w co nikt mu przenigdy nie uwierzył. Wygnany, niczym ostatni śmieć, plątał się po świecie, szukając własnego kąta.
Zatrzymał się, uniósł oczy, wlepił spojrzenie w majaczącą niedaleko wieżę. No, nieźle. Kiedyś się pogubisz kompletnie i zginiesz, zanim w ogóle się spostrzeżesz. Przysiadł tam, gdzie siedział, na suchej trawie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Divati
Dorosły


Dołączył: 03 Mar 2014
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 16:23, 08 Mar 2014 Temat postu:

Wilczyca przyszła w to miejsce lekkim truchcikiem dokładnie oglądając okolicę.
Rudawymi paczadełkami powoli ogarnęła okolicę rejestrując ją w swojej wilczej facjacie. Jej wzrok zatrzymał się na czarnym basiorze siedzącym na suchej trawie. Wyprostowała się i z delikatnym uśmiechem ruszyła w jego stronę równie szybkim truchcikiem jakim przyszła.
Gdy była bliżej wilka siadła na przeciw niego i lekko skłoniła głowę.
-Dzień dobry, nazywam się Divati.- Rzekła cicho delikatnie machając rudym ogonem zmiatając kilka gałązek.
Za nią powoli niczym śmierć sunął czarny gawron. Jego pióra lśniły ciemnym fioletem a jedno całkowicie białe oko jakby wpatrywało się w basiora.
Ptak szybował jeszcze chwilę nad parą i usiadł na łopatce wilczycy.
-To jest Abaddon- Dodała głaszcząc kruka po główce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daveth
Dorosły


Dołączył: 05 Mar 2014
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 16:35, 08 Mar 2014 Temat postu:

Wilk obserwował jej kroki z powagą na facjacie. Nie napinał mięśni, nie szykował się do ataku, nie zamierzał wbijać kłów w jej krtań, nie chciał nawet atakować ciemnego ptaka, który gdzieś tam zamigotał na tle szaroniebieskiego nieba. Zbyt jasne i przyjemnie błękitne nie pasowałoby zwyczajnie do klimatu miejsca. Wyczekiwał. Obserwował jej zachowanie, mimikę, sposób poruszania się, mówienia... Musiał mieć pewność, że 'rodzinka' nie posłała za nim jednego ze skrytobójców, by załatwić sprawę po cichu. Nie odszedł w końcu pokornie, a rzekł otwarcie, co o tej sytuacji myśli. Piętno zdawało się świecić jaśniej, zupełnie, jakby z zamiarem ostrzeżenia rdzawoczekoladowej samicy przed znajdującym się przed nią osobnikiem. Nie pomagał nawet fakt okrycia przez wilka prawego uda ogonem: światło zdawało się przenikać przez poszczególne kępki sierści. Może znak nie był w pełni widoczny, jednak świecenie mogło zwrócić uwagę.
- Daveth - powiedział krótko, nie robiąc nic poza odezwaniem się. Nie skinął głową, nie powiedział, jak to miło spotkać jakąkolwiek żywą istotę, nie wspomniał o swoich obawach co do jej osoby... Już sam fakt, że była samicą powodował, iż była od niego mniejsza, mniej masywna czy potężna. Da jej radę. Ptak nie wyglądał za groźnie. Nie widział jej wcześniej. Może wataha zatrudniła do wykończenia Dave'a osoby z zewnątrz? Może po krzakach kryło się ich więcej?
- Jesteś tutaj sama? Poza Abaddonem? - spytał obojętnie, wbijając niedyskretne spojrzenie prosto w jej oczy. Nie drgnął przy tym. Trwał niczym posąg.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Divati
Dorosły


Dołączył: 03 Mar 2014
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 18:33, 08 Mar 2014 Temat postu:

Wilczyca spojrzała się na miejsce gdzie znajdowało się piętno ale zignorowała to. Niby po co? Jeśli Daveth będzie chciał, sam o nim powie.
-Miło cię poznać, Daveth- Powiedział lekko machając ogonem. Wilk wydawał się jakiś, ponury. Wygląda źle? Może coś zrobiła nie tak? Lapą nerwowo zaczęła grzebać w ziemi aż do pytania wilka.
- Tak jestem sama- Powiedziała cicho. Ptak zakrakał i spojrzał się na wilka zdrowym okiem dość podejrzliwie. Ten wilk był inny. Nie podobał mu się.
Wilczyca uśmiechnęła się do wilka który najwyraźniej miał gorszy chumor. Chciała mu dodać trochę otuchy.
- Z jakiej jesteś watahy?- Spytała próbując rozkręcić rozmowę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daveth
Dorosły


Dołączył: 05 Mar 2014
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 16:49, 09 Mar 2014 Temat postu:

Samiec nie ruszając łbem zerknął kątem oka na gawrona. Czego się drze? Jeszcze tego mu brakuje, żeby jakieś ptaszysko zdradziło jego obecność. A może właśnie takie były jego zamiary? Może odnaleźli Dave'a? Może wilczyca ma go zagadać podczas kiedy ptak sprowadzi skrytobójców? Na to nie mógł sobie pozwolić!
Nagle, bez żadnego ostrzeżenia, ruszył z miejsca, by skoczyć prosto na ptaka, zrzucić go z wadery i przygnieść łapami do podłoża. Nie przyduszał go, bo i po co? Jedynie - można powiedzieć - obezwładnił gawrona, uniemożliwił mu odlecenie. Łapami trzymał go w takim miejscu, że ten nie mógł dosięgnąć go dziobem. Skrzydła miał unieruchomione. Mógł jedynie machać kończynami i gdzieś tam zadrapać wilka w ramię, ale pewnie Daveth niewiele się tym przejmie, przynajmniej póki nie wda się zakażenie. Obrócił łeb w stronę wilczycy, do której rzucił głośnym szeptem:
- Każ mu się uciszyć, albo najpierw go wypatroszę,a później Ciebie rozszarpię na strzępy.
Zabrzmiało to oczywiście jak mieszanka rozkazu oraz groźby. Na pewno nie jako ostrzeżenie. Widać było, jak bardzo nie ufał wilczycy i jej uskrzydlonemu przyjacielowi. Nie chciał krzywdzić ani ptaka, ani samicy, jednak nie zamierzał dać się zdradzić. Nie pozwoli. NIE i już.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Daveth dnia Nie 16:49, 09 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Divati
Dorosły


Dołączył: 03 Mar 2014
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 19:10, 09 Mar 2014 Temat postu:

Wilczyca byłazszokowana zachowaniem wilkiem a gawron wiekle próbował podrapać wilka.
-Hej! Spokojnie.- Powiedziała do gawrona i wilka.
Ptak wciąż wściekły patrzył sie tylko na wilka zdrowym okiem dając mu do zrozumienia, że chętnie wyłupał mu oczy.
Wilczyca machęła przyjaźnie ogonem.
-Łaskawie zejdź z mojego ptaka a zapewniam, że będzie siedział cicho. -Ptak spojrzał z wyrzutem na wilczyce i zaczął jeszcze głośniej krakać machając nogami.

//sorki ale nie mamaczasu teraz i pisze na tablecie po za domem//


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Daveth
Dorosły


Dołączył: 05 Mar 2014
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 20:44, 09 Mar 2014 Temat postu:

Wilk zdawał się wpaść w szał. Nie będzie byle ptaszysko krzyżować mu szyków! Warknął cicho, bo głośnej nie może, żeby nie zdradzić swojej pozycji. Jedną z łap przeniósł na gardło ptaka i nacisnął tak, że mógł spowodować pewne trudności w oddychaniu czy poczucie dyskomfortu. To już było ostrzeżenie. Zwyczajne ostrzeżenie, że nie żartuje. Że udusi. Że zamorduje. Znamię zaświeciło nieco mocniej. Może natężenie światła rosło wraz z narastającym gniewem samca? Niedorzeczne. Pewnie działało ono na zasadzie zwiększenia mocy ostrzeżenia, kiedy sytuacja stawała się bardziej napięta. Dyszał ciężko, wściekły, wbijając wzrok w gawrona. Podobny do kruka ptak - czyż to nie jest idealny chowaniec dla Skytobójców? Jak mógł nie wpaść na to wcześniej? Odwrócił spojrzenie na wilczycę.
- Tanio skóry nie sprzedam. Chcesz mnie wydać, hę? Może sama rozerwiesz moją gardziel? Boisz się? - wysapał w jej stronę, puszczając w końcu ptaka. Odsunął się od gawrona, okrążając kilka razy wilczycę.
- Kto Cię flądro nasłał?! - mruknął nieprzyjemnie, zatrzymując się ostatecznie przed jej pyskiem. Napięte mięśnie, nastroszona sierść, postawione sztywno uszy... wszystko wykazywało gotowość wilka. Gotowość do walki. Nieważne, jak wielu ich kryło się w zaroślach. Nie mają honoru, skoro wysyłają kobietę na przeszpiegi. Dlaczego jeszcze żaden z nich nie stanął w jej obronie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Tereny ludzkie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 1 z 6


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin