Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Ciasteczkowy Lasek

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Dolina Marzeń
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Summer
Dojrzewający


Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 12:23, 16 Gru 2013 Temat postu:



Można by było pomyśleć, że mała
(już nie znowu taka mała) samiczka będzie przerażona. Ale cóż wy myślicie? Że Summer jest normalna? Ta żółta waderka ma być przestraszona czymś takim? Oj nie, nie! Skrzydlata uśmiechnęła się szeroko. - Czyli idziemy sobie błądzić~! - wyglądała na bardzo zadowoloną, co powinno uspokoić jej kolegę (choć nigdy nic nie wiadomo) ...Zanuciła coś pod nosem, skacząc przed siebie.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Winter
Dojrzewający


Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 12:32, 16 Gru 2013 Temat postu:

Winter odetchnął, widząc zadowolenie Summer. Skoro ona się nie boi, to on też!
- Ano, będziemy. - powiedział, uśmiechając się. Nigdy nie przepadał za błądzeniem, ale teraz nie był sam. Miał misję do wykonania. Będzie bronił Summer, i w ogóle, i będzie taki zajefajny! Właściwie, to dawno nie był tak wesoły, bywało nawet, że był złośliwy. Może ta żółta samiczka miała na niego jakiś wpływ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Summer
Dojrzewający


Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 13:04, 16 Gru 2013 Temat postu:



- Winter, co byś zrobił, gdyby ktoś Ci powiedział, że Cię kocha? - zapytała nagle, nie przestając skakać, jednak jej ton stałby się jakby poważniejszy. I nie, żeby coś sugerowała, nie, nieee! Chyba. Była po prostu ciekawa, o tak sobie, jak każdy szczeniak. Zaraz...ona nie była już szczeniakiem...Ojtam, nie ważne! Była ciekawa co by Winter zrobił, mimo że sama nie wie, co ona by zrobiła w tej samej sytuacji.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Winter
Dojrzewający


Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 13:40, 16 Gru 2013 Temat postu:

Gdyby tylko anatomia wilcza na to pozwoliła, Winter wzruszyłby ramionami, barkami, czy licho tam wie, czym.
- Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. - odpowiedział, również trochę poważniejąc. - Wszystko zależałoby od tego, co bym czuł do tej osoby.
Samiec jakoś specjalnie nie czuł, by Summer cokolwiek sugerowała, albo tak mu się zdawało. Przyspieszył nieco, chcąc dotrzymać jej kroku, gdyż ciągnięcie się z tyłu zdawało się być odrobinę niegrzeczne, czy niekulturalne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Summer
Dojrzewający


Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 15:47, 16 Gru 2013 Temat postu:



Summer zwolniła, chcąc zrównać krok z przyjacielem. - Aha. - odpowiedziała tylko, chcąc szybko zapomnieć o temacie, z nieznajomego powodu. Czyżbyś się wstydziła, Summer? Hehe, userka już ma pewne plany i wyraźnie zaczyna je wcielać w życie, nie będziemy chyba czekać aż żółta będzie miała 20 lat, czyż nie? Wracając do teraźniejszości: samiczka machała ogonem, uśmiechając się od ucha do ucha, próbując zobaczyć co jest na horyzoncie.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Winter
Dojrzewający


Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 14:52, 17 Gru 2013 Temat postu:

A co mogło być na horyzoncie? Zapewne mgła, jako że pora była coraz późniejsza, albo nie wiadomo co... Przynajmniej nastrój był jako tako wesoły, gdyż z Summer u boku nie mogło być w tej chwili inaczej. Żółta samiczka chwilami zdawała się aż zarażać Winter'a swoją energią, co zapewne sprawi, że jak tylko gdzieś już dojdą nasz biedaczek padnie na pysk. Był zręczny i zwinny, ale nie aż tak bardzo wytrzymały, szczególnie w tutejszych warunkach, gdzie zdawał się "topnieć". Wieczna zima to jedyna rzecz, za którą tęsknił.
- Jak myślisz, gdzie dojdziemy? - zadał to głupiutkie pytanie, chcąc przerwać tę odrobinę upiorną ciszę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Winter dnia Wto 14:53, 17 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Summer
Dojrzewający


Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 11:15, 18 Gru 2013 Temat postu:



Samiczka nuciła sobie jakąś wesołą piosenkę, skacząc, jednak słysząc pytanie ucichła. - Gdzie dojdziemy...? - powtórzyła niczym echo, chcąc się upewnić czy dobrze słyszała. Zaśmiała się i odwróciła tyłem do kierunku jazdy, albo raczej skakania, patrząc na przyjaciela. - Nie żartuj sobie, Wint'! Przecież dobrze wiesz, że ja nic nie wiem~! - ponownie się zaśmiała, kontynuując drogę, tyłem.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Winter
Dojrzewający


Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 12:20, 19 Gru 2013 Temat postu:

Winter również nie powstrzymał się od śmiechu, poza tym, widok Summer idącej tyłem był całkiem zabawny.
- Gdybyś nic nie wiedziała, to byś nie upolowała tamtego zająca. - zając to, czy królik, userce szukać się nie chciało. Załóżmy, że jeśli to drugie, to Winter tak powiedział. Poza tym, przypomniało się użytkowniczce, że Summer jest ubrudzona krwią. Taki drobny szczegół, na wydłużenie posta. A jeśli chodzi o to, co robił sam Wint, to po prostu się rozglądał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Summer
Dojrzewający


Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 12:37, 21 Gru 2013 Temat postu:



- Aaaa, to było tak przypadkiem... - mruknęła, uśmiechając się szeroko. Nagle, jako że przestała skakać i teraz zwyczajnie szła tyłem, potknęła się o jakiś wystający, gruby korzeń. - Aaaj! - jęknęła, warcząc na roślinę, jako że userka nie ma weny ani pomysłów i ostatnio lubi robić idiotów ze swoich postaci...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Winter
Dojrzewający


Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 18:33, 05 Sty 2014 Temat postu:

Sorry, że tak długo. :c

Winter już miał ostrzec Summer, widząc gruby korzeń, ale zdążył jedynie otworzyć pysk. Niemal podskoczył, gdy rówieśniczka się przewróciła i zaczęła chwilę później warczeć na korzeń.
- Wszystko w porządku? - zapytał się, zaniepokojony całą tą sytuacją. Nie, nie chodziło mu o to, że Summ warczy na korzeń. Może się zraniła, albo coś?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Summer
Dojrzewający


Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 20:06, 09 Sty 2014 Temat postu:



Jeszcze raz złowrogo spojrzała na korzeń, po czym podniosła się, machając skrzydełkami, by sprawdzić, czy nie są może uszkodzone. Nie były, więc kontynuowała drogę, tym razem już przodem. - Wszystko w jak najlepszym porządku! - uśmiechnęła się, jak zwykle. Była wyraźnie zadowolona spacerem, albo raczej wyprawą, czy, jak kto woli, przygodą.

//Brak.Weny//



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Winter
Dojrzewający


Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 20:36, 27 Sty 2014 Temat postu:

Samiec uśmiechnął się, żwawo podążając za Summer.
- To dobrze. - rzekł, machnąwszy dwa razy ogonkiem, albo ogonem, bo już takim do końca szczeniakiem nie był... no dobra, bez przesady. Wilki nie ewoluują tak jak Pokemony. Summ i Wint musieliby się najpewniej rozstać na chwilę, po czym znów spotkać. No chyba, że nie potrzeba, ale to tak tylko na wydłużenie posta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Summer
Dojrzewający


Dołączył: 17 Mar 2013
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 15:04, 12 Lut 2014 Temat postu:



Jako że userka w każdym ze swoich dzisiejszych postów informuje, że nie ma weny, tak będzie i tutaj: Userka Summerci nie ma ani trochę weny, ale i tak odpisze, bo ile inni mogą czekać? Summer biegła więc dalej, uśmiechając się do kolegi. - Wiesz, jestem trochę jakby...zmęcz...zmęczona... - mruknęła cicho, najwyraźniej zawstydzona. Bo jak to ona mogła się zmęczyć?!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kismajas
Młode


Dołączył: 03 Mar 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 15:47, 13 Mar 2014 Temat postu:

Powoluteńku i wcale się nie spiesząc (bo jakże się spieszyć, gdy potykasz się o własne nóżki, dług ogon plącze się w supły, a skrzydła zawadzają co rusz o niższe ciasteczkowe drzewka) szedł sobie niewielki, jasny smoczek. W odróżnieniu od znacznej większości smoków, które wyobrażają sobie dzieci, nie był ani typowym smokiem chińskim, ani nie był w stanie zionąć ogniem. Podobno był jednak zręczniejszy od krewniaków czy miał potężniejsze skrzydełka, jednak... świetnie się z tym malec ten ukrywał. Był kompletnie nieporadny, wcale niezgrabny, do tego nie potrafił wciąż latać.
Klapnął pupą nieopodal pomarańczowego strumienia, dysząc ciężko. Był kompletnie zmachany, miał w końcu za sobą paskudnie długą i piekielnie męczącą wędrówkę. To zbyt wiele, dla małego gada. Zwieszony smętnie ogonek smagał swoim krańcem sok, czym ten malec w ogóle się nie przejmował. Nie miał na to zwyczajnie siły.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anubis
Dorosły


Dołączył: 07 Mar 2014
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 9:19, 16 Mar 2014 Temat postu:

W to samo miejsce po prostu musiał przylecieć i Anubis. Smok mimo wielu, wielu lat czuł się niczym pisklak. Sunąc po jasnym niebie zauważył niebieskiego smoczka.
- Witaj, witaj- Powiedział z szerokim uśmiechem siadając obok. Biedny Anubis, był niewiele większy od pisklaka a gdy malec zacznie rosnąć, on już zawsze taki zostanie. Świetnie ukrywając zmartwienie poprawił skrzydła na grzbiecie i spojrzał na pisklaka.
- Me imię brzmi Anubis, a twoje?- Spytał i napił się soku. Zaraz za smokiem na małych fioletowych skrzydełkach pojawił się wierny towarzysz smoka. Był to fioletowy koliber. Ptaszek okrążył głowę pisklaka kilka razy aby po chwili siąść na brzegu strumienia i z zaciekawieniem patrząc na smoka lodu.
- Czyż mnie wzrok nie myli? Jesteś smokiem lodu, prawda?- Spytał poprawiając raz jeszcze skrzydła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kismajas
Młode


Dołączył: 03 Mar 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 13:01, 16 Mar 2014 Temat postu:

Smoczątko (ładne, nieistniejące zapewne słowo, ale mniejsza) cofnęło się gwałtownie, kiedy nagle coś 'spadło' z nieba - jak obrazek ten odebrał młody Kisuś. Niewiele brakowało, a skąpałby się w pomarańczowym soku, czego jakoś udało się uniknąć. To niemal niemożliwe, zważywszy na ogólną ciamajdowatość smoczka. I jeszcze to fioletowe stworzonko... Kismajas niedawno się wykluł, toteż jedynymi istotami, jakie znał, były smoki i pewna niezbyt sympatyczna wilczyca. Oczywiście naiwne dzieciątko nie odczytało jej negatywnego stosunku do swojej osoby, miał ją zatem za bardzo miłą oraz pomocną. Pośmiali się razem. Czyż to więc nie piękna sprawa? Śmiech, to zdrowie, podobno.
- Kismajas - powiedział z pełną powagą, odważnie i dzielnie wypinając maleńką pierś do przodu. Zaraz jednak majaczące w podświadomości uczucia i myśli dały o sobie znać. Ten tutaj był smokiem ognistym... Ne wiedzał, dlaczego, ale jakiś nikły głosik w głowie podpowiadał mu, że powinien uciekać. Jednak wzrok Anubis'a zdecydowanie przyczynił się do tego, iż postanowił ostatecznie pozostać na miejscu.
- Tak, smok lodu. Ty to smok ognisty? Nie lubię smoków ognistych, tylko nie wiem, dlaczego. Mam ochotę na Ciebie skoczyć i zrobić z Ciebie papkę - powiedział niepokojąco spokojnie, lekko strzygąc uszkami - bo sądząc po avie, posiadał takowe. Jego niewielki łebek przekrzywił się nieznacznie, zaś badawcze spojrzenie omiotło całą sylwetkę smoka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anubis
Dorosły


Dołączył: 07 Mar 2014
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 13:42, 17 Mar 2014 Temat postu:

Spojrzał się na smoka z rozbawieniem. Czyżby bał się jego wiernego towarzysza?
- Nie musisz się go bać, jest nie szkodliwy - Mówiąc to koliber smoka siadł na nosie i zaćwierkał radośnie.
- Kismajas... Ładne imię - Machnął ogonem i uśmiechnął się do smoka przyjaźnie.
- Ależ nie ma potrzeby mnie zabijać... Jestem całkowicie nie groźny... - Pokazał całkowicie nie szkodliwe ząbki i pazury. Czerwone łuski zabłysły w słońcu.
Smok patrzył na Kismajasa z nutą zaciekawienia, przerażenia i... Czegoś jeszcze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kismajas
Młode


Dołączył: 03 Mar 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 19:28, 17 Mar 2014 Temat postu:


Ajj. Proszę, zaznaczaj jakoś czytelniej, kiedy mówi koliber, kiedy Anubs. I na czyim nosie usiadł koliber? Post naprawdę jest dość ciężki do zrozumienia ^^'

Przerażenia? Przecież Kismajasek potyka się o własne łapki i żywi się myszami, bo wszystko inne zbyt szybko ucieka... Prędzej sam sobie zrobiłby krzywdę, aniżeli uszkodził inne stworzenie. Spoglądał to na fioletowego ptaszka, to na czerwonego smoka. Sam Kis nieszczególnie uwielbiał słoneczne promienie: znacznie bardziej odpowiadał mu chłodniejszy klimat. Jednakże zapach ciasteczek był tak bardzo kuszący, iż nie było szans opuścić tego miejsca.
- Co to za stworzenie? Jak można tak szybko machać skrzydełkami? Jak się nauczyłeś latać? Jest Was więcej? Znasz inne smoki lodowe? - zasypywał kolejnymi pytaniami Anubisa, zapominając kompletnie o mającej miejsce przed raptem momencie groźbie: czy jak inaczej nazwać poprzednie jego słowa, odnoszące się do robienia z innych smoków papki. Młody był, to i serce jego nieskażone jeszcze tak bardzo nienawiścią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anubis
Dorosły


Dołączył: 07 Mar 2014
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 7:17, 18 Mar 2014 Temat postu:

// Przepraszam, daruj życie :< //

Smok zaśmiał się cicho.
- To jest koliber, egzotyczny ptaszek który w mojej podróży, sam się do mnie przyczepił- Smok spokojniejszy klapnął tyłkiem na ziemi. Malec gdyby się postarał mógłby mu zrobić krzywdę. Przecież Anubis jest niewiele większy od niego.
- Te ptaki są do tego przystosowane, podlatują do kielicha kwiatu i w losie swoim dziobem wyjadają nektar, fascynujące, prawda?- Spytał przyglądając się towarzyszowi. Usera wreszcie musi pomóc Anubisowi wymyślić mu imię bo ma trudności z pisaniem tak, żeby się nic nie powtarzało ale to tak na marginesie.
- Mam już 500 lat, jestem dorosły, jak chcesz mogę spróbować cię nauczyć, ale nie obiecuję, ze się uda, jestem kiepskim nauczycielem- Powiedział delikatnie, ledwie dostrzegalnie się uśmiechając.
- Jestem tutaj sam i niestety nie znam więcej smoków lodowych, jesteś pierwszy, tam skąd pochodzę było dużo smoków północy i ognistych.- Powiedział wzdychając smutno, tam skąd pochodził, jego ród był jedyny taki mały... Dlaczego bóg tak ich ukarał?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kismajas
Młode


Dołączył: 03 Mar 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 10:24, 18 Mar 2014 Temat postu:

Spokojnie, nie ma sprawy ;D Po prostu nie chciałam namieszać, odpowiadając nie tej osobie czy coś ;)

A więc nie znał smoków lodowych. Nie pomoże mu zatem trafić do domu... Młody skinął łebkiem. Reasumując zna już: smoki, myszy, wilki oraz kolibry. Atlas królestwa zwierząt, mający miejsce w chłonnym jego umyśle, powoli nabierał barw oraz kształtów. Kismajas pamiętał słowa poznanej wilczycy, której imienia oczywiście nie poznał, bo nie dopytał. W końcu są rzeczy ważne oraz ważniejsze. Zielone, wyłupiaste oczęta smoczka spoczęły na czerwonym kompanie, a w głowie - niestety - zrodził się kolejny milion pytań, jednak na szczęście dla Anubisa nim wypowiedział pierwsze z nich, część już zapomniał. Może nie zanudzi czerwonego gada na śmierć?
- Co to znaczy 'egzotyczny'? Jak smakuje nektar? Jak wyglądają smoki północy? Przyjaźniliście się? Jakie kwiaty kolibery lubią najbardziej? - oczywiście słowo 'koliber' zostało celowo niepoprawnie odmienione. W końcu Kismajasek pierwszy raz taką nazwę w ogóle usłyszał, tym samym miał pewne prawo niepoprawnie je odmienić. To tylko dzieciątko, które właśnie zapomniało o propozycji smoka ognistego, dotyczącej nauki latania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Dolina Marzeń Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 6 z 8


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin