Kamienne Jeziorko

Crystal

- Miło mi. - powiedziała z lekkim uśmiechem. Po chwili wskoczyła na jeden z kamieni i zaczęła przyglądać się wodzie.
- Lubisz pływać? - zapytała. Ona osobiście to wręcz uwielbiała! Ogólnie lubiła wodę pod każdą postacią.

Flake

Kiedy udało jej się pozbyć z sierści większości mroźnych kropelek, przysiadła, patrząc na Crystal. Zaśmiała się, odpowiadając:
- Szczerze mówiąc, to nie umiem tego robić...
Dorosła wilczyca nie potrafiąca pływać. To musiało brzmieć idiotycznie.

Crystal

- To wcale nie jest takie trudne jak się wydaje. Wystarczy tylko zaufać sobie i wodzie... Reszta już pójdzie łatwo. - oznajmiła. W prawdzie do Watahy Wody, nie należała, ale pływanie przychodziło jej z łatwością. Oprócz tego po prostu lubiła to robić.

Glimmer

Wtem nad jeziorko wróciła Glimmer.Wiedziała,że to wprost idealne miejsce na wypoczynek.
Szybo wskoczyła do wody.

Flake

- Czekaj, czekaj... ale jak w ogóle się to robi? - zapytała. To pytanie mogło zabrzmieć idiotycznie, no cóż - Flake była wilczycą Ognia, rzadko miewała bliższą styczność z dużymi wodami. Nie wiedziała nawet dokładnie, na czym polega ruch w wodzie podczas pływania.

Crystal

- Hmmm... Jakby ci to wytłumaczyć... No więc tak... Na początku musisz po prostu nauczyć się 'leżeć na wodzie'. To tak jakbyś latała- rozkładasz przednie i tylne łapy na bok, pysk lekko zanurzasz i ogon do góry... Wtedy powinnaś się unosić na wodzie. A potem to już jest łatwo - wykonujesz po prostu pewne ruchy łapami i samo ci wychodzi. - oznajmiła. Sama nie sądziła, że uda jej się ułożyć taką definicję na temat pływania. Tak właściwie nigdy się nie zastanawiała na czym to dokładnie polega.

Flake

- Czekaj... - mruknęła z pewną dozą rozbawienia. Była prawie pewna, że nie uda jej się zrobić dobrze tego, co wyjaśniła jej Crystal. Drobna wadera weszła w głąb jeziorka, w nieco głębszą jego część i spróbowała 'unieść się' na wodzie tak, jak mówiła biało-niebieska. Choć Flake zdawało się, że robi wszystko poprawnie, nawet chwili nie utrzymała się na powierzchni i z głośnym chlupnięciem zanurzyła się całkiem pod wodną taflą. Zaraz wynurzyła głowę, śmiejąc się głośno ze swej nieporadności.

Crystal

Crystal po cichu zachichotała.
- Spróbuj jeszcze wciągnąć brzuch i położyć się tak... hmm... no tak jakbyś leżała na puszystym białym obłoczku - tak lekko... Powinno się udać. - oznajmiła. W prawdzie nie wiedziała jak dokładnie to wszystko opisać, ale miała nadzieję, że Flake w końcu się uda!

Flake

Kiedy Flake udało się powstrzymać śmiech, spróbowała wszystko powtórzyć, stosując się do najnowszych wskazówek Crystal. Jej myśli wciąż pozostawały w przeświadczeniu, że jej się nie uda, lecz tym razem...
- Łii! - pisnęła wilczyca, zadowolona, bo udało jej się wreszcie unieść na powierzchni.

Crystal

- Świetnie! Teraz zacznij tak ruszać łapami jakbyś... hmm... tak jakbyś jechała na rowerze - zataczaj takie kółka. - powiedziała. Cieszyła się, że w końcu nauczyła kogoś pływać. Większość osób albo zniechęcało się po pierwszym razie, albo zbyt się bało i nie próbowało w ogóle.

Elvan

Elvan przybiegł tu energicznym krokiem. Postanowił tu przyjść gdyż chciał się napoić się już na jakiś czas. Podbiegł do jeziorka wyciągnął swój długi jęzor i zaczął pić. Chlapał tak, że każdy mógł go usłyszeć. Po jakiejś chwili wskoczył do wody, zanurzył się. Wybiegł na ląd, otrzepał się, pochlapał nawet drzewo koło, którego stał. Podniósł swą łapkę podrapał za uchem i powolnym krokiem udał się w dalszą wędrówkę. W oddali było widać jak bardzo mocno machał na wszelkie strony swym długim oraz puszystym ogonem.

z.t

Flake

Flake zaczęła poruszać łapami tak, jak kazała Crystal i... udało jej się pokonać niewielką odległość! Na razie wychodziło jej to strasznie nieporadnie, ale najważniejsze, że pierwszy etap nauki pływania miała za sobą.

Crystal

- Idzie ci całkiem nieźle jak na początkującą - powiedziała. Była to szczera prawda - jej samej na początku nie wiele wychodziło. Przepływała ok. metra i musiała się zatrzymać. Jednak też dość szybko się nauczyła.
- No i jak ci się podoba? - spytała.

Flake

Flake zachęcona sukcesem zaczęła mniej dokładnie poruszać łapami i zaraz woda chlupnęła głośno, gdyż jasnowłosa wybiła się z rytmu i znów wylądowała pod powierzchnią. Wynurzyła się i otrzepała, a dokoła po raz kolejny rozbrzmiał jej gromki śmiech.
- Fajne uczucie - powiedziała.

Crystal

- Też tak myślę. - oznajmiła - Czasem, chociaż nie należę do Watahy Wody, mogłabym pływać cały dzień. Po prostu bardzo to lubię. A tak właściwie, to z jakiej jesteś watahy? - spytała.

Nathan

Nathan przechadzając się w samotności niedaleko jezioro. Po chwili poszedł, w stronę wody żeby się napić i ochłodzić . Doszedł i zaczął pić i przyglądać się słońcu które odbijało się od krystalicznie czystej wody.

Flake

Flake jednym susem wyskoczyła z jeziora i otrzepała się z ciążącej na sierści wody. Udało jej się przepłynąć kawałek, więc dobry humor powrócił, zastępując melancholijny nastrój, skłaniający do zamyślenia, jaki ogarniał waderę, kiedy tu przybyła.
- Ja jestem z Ognia - odpowiedziała i wzdrygnęła się lekko. Mrozy zelżały, lecz na dworze wciąż było zimno, a ona co? Teraz była przemoczona do suchej nitki.

Crystal

- Aha. Nie zimno ci? - spytała. W prawdzie zaczynały się roztopy, jednak wciąż było dość zimno (jednak mniej niż przedtem) i wiały silne i zimne wiatry. W sumie dla członka Watahy Wiatru były to sprzyjające warunki, ale Flake, pochodząca z Ognia, który wielbi słońce i ciepło na pewno miała na ten temat nieco inne zdanie.

Nathan

Nathan usiadł na trawie i przyglądał się waderze która była z,watahy ognia. Bo usłyszał ich rozmowę kiedy pił wodę.
-Witam jestem Nathan- spojrzał z lekkim uśmiechem na wody, i znowu na waderę.

Crystal

Crystal odwróciła na chwilę głowę do tyłu:
- Siemka! Ja to Crystal. - przedstawiła się, jednak zaraz znów odwróciła się w kierunku przemoczonej wilczycy.