Smocza i wilcza łaka

Lore

Kątem oka spostrzegłem białego wilka idącego ku wodopojowi. Niechcąc przegapić jakiegoś ruchu ze strony wilczycy zostałem jednak w miejscu.

Speed

Wszedł do rzeki, nie chciał wplątywać się do rozmowy i narobić sobie wrogów, więc zaczął łowić ryby, spojrzał na nich kątem oka.

Lore

Szczenięca ciekawość jeszcze mnie nieopuściła. Zdałem sobie sprawe. No cuż popyskuje innym razem-pomyślałem idąc w strone bialego wilka.

Kyuubi · Gość

A userce Kyuu pisać nie dają, bo oczywiście 'jeju', 'o matko'. Monstrum wstało, zostawiając Wardress. Warknęło, przeciągając sie.

Daria

Daria siadła na kamireniu zawyła słodko do nieba i do slońca. :roll:

Wasp

Wkroczył powoli na łąkę patrząc na trawę, po której szedł. W końcu zatrzymał się, podniósł łeb i rozejrzał uważnie. Z zadowoleniem stwierdził, że nie ma tu tłumów.

Kyuubi · Gość

Wyszła.

Wasp

Wychodzącej wadery nie obdarzył nawet krótkim spojrzeniem. Nie wszedł wgłąb polany, położył się tam gdzie stał.

Speed

Wstał i prze teleportował się, znikł z pola widzenia wszystkich wilków.

Daria

Daria też wyszła machając wesolo ogonkiem;)

Wasp

A Wasp... nadal leżał tak jak wcześniej i tylko wodził wzrokiem za odchodzącymi wilkami. Pozostanie w całkowitej samotności pasowało mu, jednak dziwne było, że gdy on się zjawił, wyszli wszyscy po kolei. Czyżby aż tak go nie lubili?

Darshan

Mały szczeniak wbiegł na polane, zaczał wesoło szczekać. Po chwili zauwazył nieznajomego mu wilka. Podbiegł do niego, zaczął szczekac i skakac wkoło wilka.

Wasp

Popatrzył na szczeniaka i przekręcił się na drugi bok, odwracając się do niego tyłem. Zaczął bić ogonem o ziemię.

Nadia

Weszła na łąkę wolnym krokiem. Usiadła i rozejrzała się ze smutną miną.

Wasp

Spojrzał na przybyłą wilczycę uważnie. Zaczął zastanawiać się nad tym czy przypadkiem nie spotkał jej już kiedyś... kojarzyła mu się z jakimś wilkiem z jego dzieciństwa. - "Nie... raczej nie" - pomyślał.

Emily

Weszła z uśmiechem na twarzy,rozejrzała się i usiadła na łące.

Wasp

Odwrócił wzrok w stronę miejsca, z którego jeszcze przed chwilą dochodziło do niego kroki. Spojrzał krótko na młodą wilczycę. - "To chyba ta znad Przezroczystego Jeziora" - pomyślał i z powrotem położył się na trawie, układając na niej również pysk.

Krik

Wilk przyszedł wolnym, ciężkim krokiem. Mimo smukłej sylwetki był silny i ,bądź co bądź, ciężki. Rozejrzał się po woli po łące, lecz nie zobaczył nikogo znajomego. Położył się na jej skraju.

Wasp

Na dźwięk ciężkich kroków, Wasp oderwał wzrok od chmur. Ostatnio często kierował wzrok w niebo. Cóż innego do robienia pozostało mu w nudnej, prawie opustoszałej krainie? Zmierzył przybyłego basiora przelotnym spojrzeniem. No i znów nieznajomy.

Krik

Wilk spojrzał w ciemne niebo. Było bezchmurne. Zamknął oczy i starał się odprężyc. Jednak było to trudne. Nigdy tu nie był i był wśród obcych...