Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bart
Łowca
Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:52, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
To nie wystarczyło Bartowi. Jednak on wiedział, co robić.
- Udaj się do któregoś z szamanów, oni będą wiedzieli co począć. Wypędzą z Ciebie Hirecośtam'a. - Mruknął, od razu zapominając nazwy podłego żniwiarza.
Jednak go to nie obchodziło. Nigdy nie lubił demonów. Dla niego to podłe istoty, podlejsze od upiorów. Zmarszczył więc niezauważalnie nos i oddalił się. Bezpieczeństwo w takim towarzystwie jest minimalne, więc miał się na baczności. Przeczuwał, co demon powie Raven'owi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:58, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
Basior zaśmiał się gardłowo.
- Mój drogi ja lubie tego demona. Nie mam zamiaru go wypędzać z siebie. To tak jakbym stracił swoje ciało i został czystą duszą. - mruknął. Wtedy jego czerwona grzywa zgasiła się a na jej miejsce wystrzeliła "ognista" grzywa lecz w kolorze zielonym a jego ślepia także stały się zielone.
- Ta zniewaga krwi wymaga!! Hire to me zdrobnienie a więc tego sie trzymajmy!! - oznajmił demon po czym grzywa znowu stała się czerwona a oczy także szkarłatnej ak przedtem.
- No cóż. Troszke go wkurzyłeś. - mruknął.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bart
Łowca
Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:09, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
Rozognione ślepia Czarnego Barta grały blaskiem żółtych ogników.
- Powiedziałem Hirecośtam. - Rzekł z naciskiem jakby słysząc słowa demona.
Znowu coś niewiadomego wstąpiło w Barta. Nikt nie wiedział co, a zawsze on był przecież normalny... znaczy od urodzenia do czasu, kiedy żółte blaski pierwszy raz zaczęły nawiedzać blask ślepiów samca.
- Nie obchodzi mnie, żem go zdenerwował. Demon to zło wcielone gorsze od każdej zjawy, każdego upiora, przelewu krwi. - Mruknął.
Po chwili się opamiętał, zrozumiawszy, że powiedział o parę słów za dużo.
- Przepraszam... - Szepnął, zniżając łeb.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stille
Wojownik
Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Znikąd. Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:17, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
- Chyba się nie zrazisz, jeśli Ci powiem, że posiadam w sobie namiastkę Demona? Pokazać Ci? - wadera zniżyła łeb i zakryła go. Po chwili spojrzała na syna krwistymi oczami.
- To ja we własnej osobie! To ja, twój Demon, Bart! Nic mi nie zrobisz, bo możesz zranić mamusię! I co? Podoba Ci się?! - nie wiedziała co się z nią stało. Zaczęła się obijać o drzewa, ale Demon po chwili zniknął.
- Co się ze mną dzieje, Bart? - spytała syna i pisnęła. Miała kompletny mętlik we łbie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:29, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
Basior tylko prychnął na Shinq. Nie przejął się nią. Spojrzał na Barta.
- Przepraszasz? Za co przepraszasz? Memu demonowi sie to spodobało. Właśnie dlatego one są dziwne. One lubią kiedy mówi się o nich jak o osobach dziwnych, gorszych niż wszystko inne. I takie właśnie są drogi Barcie jak usłyszałem. - mruknął. Uśmiechnął się po czym zagwizdał.
- No i ciebie niema poco zabijać jako iż jesteś twardą sztuką. Moje uszanowanie jak i mego demona. - dodał.
Co ty Shinq odwalasz? -.-
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bart
Łowca
Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:30, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
Jednak Bart nie dawał się wciągnąć.
- Demony są głupie. Według mnie to poniżające mieć w sobie bestię decydującą o wszystkich Twoich ruchach. Nie, nie. Niech mu się nie podoba, jeszcze zrozumie swój błąd. - Warknął.
Jego ślepia mówiły: "Ta zniewaga krwi wymaga, krwi demona!". Jednak nie warto było zwracać na ten wzrok uwagi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Bart dnia Nie 19:35, 28 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:48, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
A jego wzrok mówił tylko i wyłącznie [i]Nie boisz się demonów? W końcu poznasz smak właśnej krwi[i] ale to tylko wzrok. W każdym razie basior zaczął się śmiać.
- Niee on nie decyduje o moich własnych ruchach czy tam jak ty to powiedziałeś o "wszystkich" on poprostu daje mi dodatkowe możliwości jak i siłę. - mruknął. Nagle dookoła niego pojawiła się czerwona mgła. Ehh... kochana mgła która pomagała Ravkowi we wszelkich wypadkach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bart
Łowca
Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:57, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
Bart warknął głośno.
- Nie mam ochoty babrać mej godności z błotem przy kimś takim jak demon. Idę, nie będę przesiadywać w takim beznadziejnym towarzystwie. - Mruknął i posłał "Demonowi" pogardliwe spojrzenie.
Żółte światła coraz mocniej grały mu w ślepiach. Ruszył z dumnie uniesionym łbem królewskim truchtem pełnym wdzięków jak u samicy. Ogon jednak ciągle widział w poziomie, zaś ślepia przymknięte lekko górną powieką. W takiej właśnie pozycji Czarny Bart opuścił demona.
z.t. PS: Idę robić podpis dla Barta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk
Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Z Piekła Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:21, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
Wilk zaczął się śmiać kiedy to Bart zaczął_jak samica truchtać udając godnego sobie wilka. Otarł_łzy które był ze śmiechu a następnie mgła oplotła go. Ten zniknął_nie pozostawiając po sobie śladu. z.t.
Odstępy, człecze, odstępy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alex
Dorosły
Dołączył: 07 Lip 2011
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:31, 30 Sie 2011 Temat postu: |
|
Alex pogładziła wilka po głowie i wyszczerzyła ząbki. Odeszła od Letha, uśmiechając się do niego. Musiała już iść, najwidoczniej za długo siedziała z jednym basiorem. Jeszcze się spotkają, ale narazie Alex pójdzie i poszuka następnych celów. Odeszła.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leavi
Dorosły
Dołączył: 15 Mar 2011
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 20:14, 11 Gru 2011 Temat postu: |
|
Uch, to się zasiedziała. Rozejrzała się dookoła siebie z wyrazem pyska, który... nie mówił nic. Mhm, no dobra.. Więc co jej pozostało? Nic innego, jak wstać i pójść przed siebie. Na wszelki wypadek rozejrzała się jeszcze raz - tak, nikogo tutaj nie było. Więc siedzenie tutaj dalej nie miało najmniejszego sensu. Tak więc tak jak miała zrobić tak zrobiła. Z wesoło merdającym się na boki ogonem odmaszerowała w siną dal.
zt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sivelle
Młode
Dołączył: 23 Gru 2011
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:57, 27 Gru 2011 Temat postu: |
|
Sivelle niespiesznie wędrowała między drzewami. Rozglądała się uważnie dookoła. Las... Czy są na świecie inne miejsca niż lasy?! Żyła jedynie w norze pod ziemią i bardzo rzadko mogła oglądać... drzewa. No właśnie, drzewa! Świat nie mógł być przecież taki nudny... Nie aż tak. Usiadła w końcu, zamyślając się. Hmm... W sumie... Lepsze to od dziury w ziemi, prawda? Nieświadomie zgarniała śnieg dookoła siebie w jedno miejsce, tworząc przed sobą niski stożek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gannayev
Dojrzewający
Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie wiem :C Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:04, 27 Gru 2011 Temat postu: |
|
Przechadzał się między drzewami w Lesie Wiecznej Ciszy.
Brr... Zimno. Gannayev nie przepadał za mrozem. Za upałem też nie. Wolał coś po środku... Byle nie było za ciepło, ani za zimno.
Wędrował dalej, mijał rożnej maści zwierzęta, niektóre przed nim uciekały inne zaś nic nie robiły sobie z jego obecności.
Ujrzał niski stożek, coś za nim było. Ostrożnie obszedł stożek dookoła. Liś! Nie... To był mały wilk. A może jednak Lis? Ciężko powiedzieć.
Postarał się przywołać na swój pysk lekki uśmiech... Cholerka. Nie wyszło. To co pojawiło się na jego pyszczku wyglądało raczej na grymas.
- Witaj - Mruknął dojrzewający wilk barwy niebieskiej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gannayev dnia Wto 14:04, 27 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sivelle
Młode
Dołączył: 23 Gru 2011
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:17, 27 Gru 2011 Temat postu: |
|
Hm? Ktoś do niej mówił?
- O... Cześć. - uśmiechnęła się niepewnie. Mówiła dosyć cicho... Chyba atmosfera tego miejsca na nią przeszła.
- Jestem... Sivelle. - szepnęła. Na szczęście wszechobecna cisza sprawiła, że i tak było ją w miarę dobrze słychać.
- A ty? - przekręciła lekko głowę, wbijając wzrok w żółtookiego wilka.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sivelle dnia Wto 14:55, 27 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gannayev
Dojrzewający
Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie wiem :C Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:26, 27 Gru 2011 Temat postu: |
|
Zimno.
To jedno słowo panowało w jego umyśle przez kilka minut. Po chwili oprzytomniał i zauważył iż wilczek coś do niego mówi.
- Imię? - rzekł po czym zrobił krótką pauzę.
Wspomnienia które przejął po swym przybranym ojcu zaczęły krążyć po jego umyśle. Jego mistrz był pytany o imię wielokrotnie. Gann w wspomnieniach naliczył 142 po czym się zgubił.
- Nazywam się Gannayev - odparł.
Mrugnął swymi żółtymi ślepiami:
- Sama tu jesteś ? - spytał - Las to nie jest najbezpieczniejsze miejsce. Kręci się tu parę dzików. Sprowokowane mogą zaatakować. - mruknął cicho.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gannayev dnia Wto 14:26, 27 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ylserg
Młode
Dołączył: 23 Gru 2011
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:38, 27 Gru 2011 Temat postu: |
|
Niestety, nic nie trwa wiecznie... Lasem Wiecznej Ciszy przechadzał się młody basior. Przystojny był! Je, w końcu to Ylserg. Wiadome, że jest przystojny. Wilczek uśmiechnął się nonszalancko.
- Dzień Dobry. Witam piękną panią i miłego Pana. Ylserg jestem.
Odezwał się wilczek, podchodząc do wilczycy o rudej sierści i całując ją w łapkę. Ta, dżentelmen się znalazł...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sivelle
Młode
Dołączył: 23 Gru 2011
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:43, 27 Gru 2011 Temat postu: |
|
- Tak... Sama. - przytaknęła.
- Dziki?... - mruknęła. Usiłowała znaleźć w głowie informacje o tych istotach. Cóż... Młoda jeszcze jest, może nie wiedzieć pewnych rzeczy...
- Nie będę ich prowokować. - rzekła. - Nikt nie lubi, gdy się go denerwuje... - dodała po chwili.
- Ymm... Miło mi. - uśmiechnęła się niepewnie, spuszczając wzrok. - Jestem Sivelle.
Dobrze, że wilki nie mogą się rumienić... Byłaby pewnie teraz czerwona jak burak.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sivelle dnia Wto 15:08, 27 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ylserg
Młode
Dołączył: 23 Gru 2011
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:47, 27 Gru 2011 Temat postu: |
|
Och, jakież t o było słodkie. Ylserg usiadł dumnie obok Sivelle.
- Nie miałabyś się czego bać, przy mnie by Ci nic te podłe dziki nie zrobiły. Zapewniam Cię.
Powiedział z szerokim uśmiechem.
- Ależ masz piękne imię, Sivelle... No cudowne wręcz.
Dodał rozmarzony, machając wesoło ogonem. Taak, Ylserg.. Jego skromność i zachowanie. No super. Ideał wręcz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gannayev
Dojrzewający
Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie wiem :C Płeć:
|
Wysłany: Wto 14:48, 27 Gru 2011 Temat postu: |
|
Na widok Młodego wilka całującego Młodą wilczyce zarechotał niczym Hiena.
- Doprawdy urocze - mruknął gdy przestał się śmiać.
Zmierzył młodziaka wzrokiem, szara sierść, blizny. Innymi słowy buntownik czy coś w tym guście. Wspomnienia ojczyma ożyły i dały Gannayevowi masę informacji na temat takich jak tamten wilk.
- Me imię brzmi Gannayev.
Spojrzał na rudą wilczyce wyglądającą na zmieszaną i zarechotał powtórnie.
- Chciałbym zobaczyć twą potyczkę z owymi dzikami - rzekł mrugając swym żółtym ślepiem i szczerząc się paskudnie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gannayev dnia Wto 14:51, 27 Gru 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sivelle
Młode
Dołączył: 23 Gru 2011
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 15:18, 27 Gru 2011 Temat postu: |
|
- Emm... Dzięki. - mruknęła.
Gannayev... śmiał się. Czyżby to było takie zabawne? Ją zachowanie Ylserga bardzo krępowało, a on się zwyczajnie z niego śmiał.
- Opowiesz mi o tych... dzikach? - spytała, ponownie przechylając głowę.
Tak się składa, że mała wadera nie miała zbytnio pojęcia o świecie, a watro przecież zdobywać wiedzę, nieprawdaż? Może gdy zdobędzie podstawowe informacje, dalej sama sobie poradzi ze zdobywaniem innych? Oby tak... Nie chciałaby pytać o najbanalniejsze rzeczy do końca życia. To byłoby potwornie upokarzające.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|