Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Chatka nad morzem

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Morza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 8:54, 25 Sty 2014 Temat postu:

- To może do lasu. Tam będzie cieplej, niż na łące. Mniej śniegu... Może Młody Las?
Początkowo Karmel myślał o wodospadzie, ale obecna pogoda nie bardzo sprzyjała siedzeniu przy czymś, co pryska zimną wodą dookoła. Żałował, że pustynie są mało romantyczne. Tak samo sprawa wygląda z przybytkami na Placu Handlowym. Zaś gorące źródła, bardzo romantyczne, były obecnie zajęta przez inną postać userki.
Zimno, zima, brr. Trzeba wrócić do jaskini, po czym przeczekać, wyjadając zapasy. Tylko, że... Karmel nie miał żadnych zapasów.
- Chociaż zawsze możemy iść tam, gdzie ty chcesz - dorzucił jeszcze, przedłużając ten post.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abbey
Dorosły


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta łza w twoim oku?
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 11:10, 25 Sty 2014 Temat postu:

- Las, las, las, jak najbardziej las - zdecydowała, choć może raczej jeno zatwierdziła, nie zwracając uwagi, kto tu kierunek właściwie wybiera. Drogi nie odetnie im nikt, zawracać można w nieskończoność, właściwie z takiego błądzenia przednia zabawa, czyż nie tak? Zawsze się zbłądzi, ale dopóty z kimś, to i tak, jakby drogi nie brakło. Jaki z niej tkacz filozoficznych wniosków się zrobił, zawiła sprawa. No cóż, kiedyś się rozsupła.
Na zachętę z hasłem 'w drogę' skinęła łbem na pierwszą lepszą stronę, ot, szkoda dnia, kiedy już można iść.
- Właściwie jak się zwie mój książę? - rzuciła przez przysłowiowe ramię, co to go raczej nie ma, póki wilk wilkiem, za pamięci, już kilka kroczków przed nim, choć gdzie iść - nie znaju.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 11:59, 25 Sty 2014 Temat postu:

- Karmel. A jakie miano nosi najpiękniejsza z księżniczek?
Ruszył za nią, zupełnie się owym błądzeniem nie przejmując. Za nim podążał Horus. Planował nie spuszczać wilków z oka. A w razie, jakby miało do czegoś dojść... Poleci futro. Miał pazury nie od parady i zamierzał ich użyć.
Już niedługo, już wkrótce... Następne wilcze pokolenia wolne będą od demoralizacji. Będą wolne od wszystkich przywar i chorób. Od narkotyków. I od wolności, oczywiście. Nie trzeba być kotem, by wiedzieć, że wolność szkodzi. Niech żyją kaftany bezpieczeństwa i pokoje bez klamek!
Karmel spojrzał na kota. Taak... Horus przerażał go coraz bardziej. Ciekawe, o czym myśli, gdy wygląda, jakby inteligencją dorównywał wilkom?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abbey
Dorosły


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta łza w twoim oku?
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 13:32, 25 Sty 2014 Temat postu:

- Abbey. - Odsłoniła bez wahania swoją, bądź co bądź, calą tożsamość, poznali się zresztą w dziwnych okolicznościach na innych już płaszczyznach. Nie tak tego już żal, bo ten zawsze ma swoje dno, na owym dnie lusterko, w którym złe staje się dobrym. - Dama w podeszłym wieku, można rzec - mruknęła pół żartem, zapewne - ach, kobieta - szukając pocieszenia, trochę uważnych pochwał wylanych na serce. Strzeliła go tedy końcem ogona po pysku, w jakiś sposób zaczepnie, żeby też nie przyszło mu do głowy zapomnieć.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 13:41, 25 Sty 2014 Temat postu:

- Aj tam, podeszłym...
Objął ją i ponownie przewrócił, padając na nią.
- Świetnie się trzymasz.
Po czym ucałował ją w pyszczek. Dla niego była idealna. W każdym razie teraz. Jednak facet zmiennym jest, jutro może być już zupełnie inaczej...
Horus widząc to zjeżył się tak, że był niemal dwukrotnie większy. Ogon stał się nagle krótką, grubą szczotką do butelek, ze świstem przecinającą powietrze. Z kłami i pazurami ruszył na wilki, gryząc i drapiąc jak popadnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abbey
Dorosły


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta łza w twoim oku?
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 15:33, 25 Sty 2014 Temat postu:

Aj, aj, do diabła - odbiło się w myślach jedno, potem kilka następnych haseł, bardzo emocjonalnych sentencji, przy których sama doznała zastrzyku energii, szarpiąc się w ślepym amoku, sama pazurami drąc nie gorzej niż byłaby to zrobiła w postaci kota. Nie długo też zajęło, podczas gdy Karmelowi zaprzedała parę kopniaków, wyszarpanie się z jego objęć. Akompaniamentem był jej własny warkot, kompletne wariactwo z jej strony. Jeszcze bardziej dziwne było pewnie podjęcie się ucieczki, coby słuch po niej na pewien czas zaginął. No, może nie. Bo zwiewała i szybko, ale nie ma co przesadzać. Cóż... tak to się musiało skończyć, zresztą userka mało odpisuje, nie da się ukryć. Szkoda ludzi męczyć. A Abb powróci, da jeszcze w kość. Tak jej dopomóż Bóg, teraz zaś wyszła ostentacyjnie.

z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 17:35, 25 Sty 2014 Temat postu:

Wcale nikt nikogo nie męczy, po prostu nie wyrabiam z odpisami.
Karmel stanowczym gestem oderwał wściekłego kota od grzbietu, zostawiając na nim kolejne ślady zadrapań.
- I coś ty narobił?!
Horus, widząc ucieczkę wilczycy uspokoił się. Na jego pysku zagościło coś na kształt uśmiechu. Zamruczał głośno.
Wilk westchnął i pokręcił łbem zrezygnowany. I co ma począć z tym kotem?
Ruszył przed siebie w nadziei, że napotka kolejną, którą uda mu się zwieść czułymi słówkami.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 18:51, 12 Mar 2014 Temat postu:

Przywędrowali tutaj Tsuku i Taimi, wspólna wycieczka na początek wiosny to idealny pomysł na miłe spędzenie czasu. Wilk postanowił sprawdzić wodę, podszedł do brzegu po czym zamoczył przednią łapkę w lustrze morza. Szybko ją wciągnął z powrotem, albowiem woda była jeszcze zimna. Basior wrócił do wilczycy i powiedział:

- Niestety woda jest zimna. Jestem zmuszony zaprosić panią na spacer wzdłuż tego pięknego wybrzeża. Możemy też odwiedzić tamtą chatkę widoczną w oddali, może znajdziemy tam coś ciekawego. -zaproponował towarzyszce.

Morze delikatnie muskało piasek swoimi falami, było dziś takie spokojne. Widok tej jakby nieskończonej powierzchni wody przypomniał basiorowi jego przygodę z statkiem, którą nie wspominał za wesoło.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tsukuyomi Shimazu dnia Śro 18:51, 12 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 19:11, 12 Mar 2014 Temat postu:

Kiedy jednak zwrócił się do wilczycy, mógł zauważyć, że tej... nie było! To znaczy... Była, ale jej nie było. Mógł zaraz usłyszeć piskliwe (ot, niczym w kreskówce, gdy ludzik zmienia się nagle w takiego maluteńkiego): Wszystkie rybki śpią w jeziorze!. Czy pamiętał jeszcze to hasło? I gdzie była Taimi? Słowa zdawały się brzmieć jakby przy samym jego prawym uchu... Ale jakim cudem?

Przez słowa wilka, które widocznie obudziły z dawna nieaktywne moce amuletu Taimi, zamieniła się ona... w mrówkę właśnie. Maluteńką, czarną mrówkę, która błądziła niestrudzenie pomiędzy kolejnymi kosmykami wilczego futra, na które wlazła jeszcze podczas wędrówki. Tak, posłużył jej nieco za limuzynę, ale gdzie ona dogoniłaby, na sześciu króciuteńkich, plączących się nóżkach? Po chwili weszła na wilczy nosek, wymachując odnóżami w nadziei, że ją zauważy i jej nie rozdepcze. A miała zamienić się w coś ogromnego i ciężkiego!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Taimi dnia Śro 19:12, 12 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 19:26, 12 Mar 2014 Temat postu:

Tsuku był bardzo zdezorientowany, nagle jakby z nicości usłyszał hasło które wolał pamiętać w obecności towarzyszki. Starał się wzrokiem odnaleźć Taimi ale bezowocnie, pomyślał sobie "co z niego za mężczyzna skoro zgubił przyjaciółkę". Poczuł mrowienie na nosie. Gdy skierował tam oczy, wyglądając przy tym jak wilk z zezem to zobaczył dziwnie zachowującą się ... mrówkę. Już podnosił łapę żeby strzepać owada gdy nagle jakby znikąd usłyszał znajomy męski głos.

- ....Stój!
[od teraz postanowiłem że czasem Yamato będzie mu coś szeptał co jakiś czas]

Zamurowało go to całkowicie, znał ten głos, Yamato? Popatrzył jeszcze raz na mrówkę, czuć było od niej zapach wadery. Zrozumiał wtedy że właśnie magicznym sposobem zamieniła się w to małe stworzonko. Nie spodziewał się tego, obawiał się wieloryba, smoka albo słonia a tutaj taka niespodzianka.

- Wejdź mi do ucha, tak będziemy w stanie się porozumiewać. -powiedział szeptem żeby nie było dla niej za głośno, w końcu była mała.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tsukuyomi Shimazu dnia Śro 19:29, 12 Mar 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 19:37, 12 Mar 2014 Temat postu:

Posłusznie skinęła czarnym łebkiem nie większym od główki od szpilki. O ile zezwala na to anatomia insektów, nie jestem w ogóle co do tego pewna. Tak więc maleńki robaczek znowu ruszył w niełatwą trasę, szczupłymi nóżkami brodząc w gęstym futrze wilka. A miało być tak romantycznie, prawda? Muszę szybko odszukać posty, by przypomnieć sobie, czy była jakakolwiek wzmianka o tym, jak długo trwać może ten stan.
W każdym razie była już nieopodal jego małżowiny... Jeszcze chwila... Mozolnie przebierała łapkami, nie było to wcale najłatwiejsze zadanie, jakie przypadło jej wypełniać. W sumie nawet samotne macierzyństwo i obcowanie z duszami razem wzięte były niezwykle łatwe w porównaniu z tą przeprawą!
- Jestem - zapiszczało coś koło jego ucha.

_________________

/ nie ma źle:

Charllie napisał:
//Dajmy, że 4 posty. I tak, o to chodzi. c: Będzie się to działo w najmniej spodziewanym momencie. xd//


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Taimi dnia Śro 19:40, 12 Mar 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 20:04, 12 Mar 2014 Temat postu:

Tsuku poszedł w kierunku chatki. Drzwi były stare spróchniałe i z dużą dziurą na spodzie przez którą wszedł do środka. Tutaj będzie bezpiecznie przynajmniej do czasu końca zaklęcia. Można powiedzieć że znajomość z Taimi należała do bardzo niecodziennych w dobrym tego słowa znaczeniu oczywiście. Pewnie nieźle się tam bawicie Bogowie! - pomyślał. Wilk usiadł przy stole i rozglądał się po domku, musiało tu być bardzo przytulnie gdy jeszcze był zdatny do użytku.

- Tutaj jesteś bezpieczna, zabrałem nas do chatki która była w oddali. -powiedział, można było odnieść wrażenie że rozmawia sam z sobą.

Idealna okazja do spełnienia kolejnej obietnicy którą złożył sobie wcześniej w duchu.

- Masz wyjątkowe szczęście, gdyby nie Yamato to pewnie bym cię zrzucił na ziemię.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tsukuyomi Shimazu dnia Śro 20:57, 12 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 18:10, 13 Mar 2014 Temat postu:

* TRZECI POST *
Mróweczka zaśmiała się krótko i nieco piskliwie, jedną z łapek zasłaniając pyszczek. Pięć pozostałych oczywiście w tym momencie się splątało i owad wywrócił się na plecy, wymachując kończynami, by się po chwili chwycić jakiegoś kłaczka i podnieść. Bycie mrówką było głupie!
- Bycie takim maleństwem jest uciążliwe! Od dzisiaj nigdy nie skrzywdzę żadnego z małych stworzeń, nawet natrętnej muchy czy krwiożerczego komara - pisnęła jeszcze w okolicy wilczego ucha.
- Poza tym zrzucenie na ziemię jeszcze bym jakoś chyba przetrwała, gorzej gdybyś mnie rozdeptał na papkę - jęknęła, oczyma wyobraźni widząc taki właśnie obrazek. Mogłoby być nieciekawie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 19:00, 13 Mar 2014 Temat postu:

Wilk zachichotał po czym powiedział:

- Oj, to mogło by być na prawdę nieciekawe, ale dzięki Stwórcy wszystko się skończyło dobrze, jesteś cała i bezpieczna w moim....uchu.

Wilk rozglądał się dalej po domku, ciekawe kto tutaj musiał mieszkać, co się stało z mieszkańcem? Na te pytania pewnie nigdy nie poznamy odpowiedzi, ale jakby wyglądał świat bez tajemnic?

- Ciekawi mnie dlaczego amulet akurat wybrał mrówkę, z pełnej gamy żyjątek wybrał akurat to. Naprawdę na tym świecie dzieją się rzeczy które się nikomu nawet nie śniły. -powiedział zastanawiając się nad obecną sytuacją.

- Twoją przemianę mogę już odhaczyć z mojej listy przygód. -powiedział po chwili, żartobliwie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tsukuyomi Shimazu dnia Czw 19:01, 13 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 19:14, 13 Mar 2014 Temat postu:

Zapewne odpowiedź "kaprys użytkowniczki" nie będzie w pełni satysfakcjonującą. Skoro to czwarty post, chyba na jego końcu śmiało może dojść do przybrania właściwej formy? Jeśli nie, trudno. Złamię zasady. Może mnie Charllie nie zje. Nie dowie się. Ja mu nie powiem.
Aj! Do rzeczy!
- Może Amulet chciał, abym poznała trudy i znoje małych żyjątek, bym bardziej je doceniała? - spytała, nie wiadomo, czy samej siebie, czy może wilka, w którego uchu się znajdowała. Dobrze, że dbał o higienę, inaczej jej małe łapki mogłyby ugrzęznąć w 'miodzie' jak w lepie na muchy, a to mogłoby się tragicznie skończyć.

Nagle amulet zadrżał. Zabawne, skurczył się razem z Taimi. Taimi nagle urosła w okolicy ucha wilka, więc... cóż, wylądowała na jego karku. Udźwignie to? Się zobaczy. Jej ogon kołysał się lekko, delikatnie muskając okolice nosa wilka.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Taimi dnia Czw 19:15, 13 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 19:34, 13 Mar 2014 Temat postu:

Wilk pewnie by udźwignął, ale stało się tak nagle że upadł na ziemie. Na początku myślał że to jakiś zawał albo skurcz w nogach, dopiero ogonek Taimi nieco wyjaśnił sytuację.

- Mądry ten twój amulet, zapewne tą lekcję na długo zapamiętasz, szczególnie po tym wszystkim -powiedział śmiejąc się.

Tsuku też chciałby się kiedyś w coś takiego zmienić, może też spotka maga z takim amuletem? Kto to wie. Ma to oczywiście swoje plusy, można dostrzec rzeczy których się normalnie nie widzi, nauczyć się szanować każdą istotę.

Gdy wilczyca przygniotła samca wyleciał mały piękny niebieski kwiat, prawdopodobnie schował go Tsukuyomi aby potem komuś go podarować ale przez tą całą przygodę o tym zapomniał.

- Dobrze że już wszystko wróciło do normy -dodał po chwili.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 19:46, 13 Mar 2014 Temat postu:

Zaśmiała się serdecznie, nieco mozolnie zbierając z podłoża czy też raczej z wilka. Spojrzała mu na pyszczek, z pełną powagą. Otrzepała się 'po psiemu' z kurzu, znów powracając spojrzeniem na przyjaciela.
- Jesteś cały? Mam nadzieję, że Cię nie przygniotłam za bardzo?
Kwiatu nie dostrzegła lub też udawała, że go nie widzi. Bo i jak miałaby zareagować? Nie byli z sobą na tyle blisko, by się zaczęła awanturować i wyrzucać mu potencjalną zdradę. Oczywiście opcja, że być może kwiat ten miałby być dla niej nie przyszła jej do głowy. Pewno dawne kompleksy czasami dawały o sobie znać.
- Jedno jest pewne: mrówki trzeba podziwiać. Poruszanie się na tych maleńkich nóżkach i przy okazji unikanie zdeptania... to nie lada wyzwanie - dodała z uśmiechem, strzepując lekko uchem. Rozejrzała się po chatce, by zaraz z rozbawieniem zauważyć:
- Jeszcze przed momentem ta chatka zdawała się być o wiele, wiele większą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 19:58, 13 Mar 2014 Temat postu:

- Jestem cały i zdrowy -wstał również się otrzepując.

Kątem oka zauważył kwiatek, pewnie już go widziała więc nie ma już potrzeby go dłużej ukrywać. Podszedł i chwycił kwiatek zębami, na szczęście nie był zgnieciony. Podszedł do wilczycy i położył jej go na włosach.

- Taki tam mały prezent, wyglądasz teraz jak pani wiosna. -uśmiechnął się serdecznie.

Tsuku chwile pochodził po chatce, przyglądał mu się uważnie a podłoga skrzypiała pod jego łapkami. Na ziemi leżał bardzo stary, mały i zniszczony obraz. Przedstawiał chyba jakiegoś człowieka, może właściciela tego przybytku. Gdy skończył się przyglądać popatrzył na wilczycę i powiedział:

- Zgodzi się pani na spacer wzdłuż brzegu? -powiedział oficjalnie z uśmiechem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 20:06, 13 Mar 2014 Temat postu:

Zamarła nieco, gdy się zbliżył. W końcu by wsadzić jej we włosy kwiatek musiał nieco podejść, prawda? Stanęła niczym wryta, jednak z każdą sekundą jej wargi rozciągały się nieco bardziej i bardziej, aż po chwili uśmiechała się już całkiem szeroko, serdecznie i zapewne uroczo.
- Dziękuję, Tsukuyomi, to niezwykle miłe - powiedziała spokojnie, skinąwszy w podzięce łebkiem. Na pewno wyglądała o wiele piękniej niż cała ta pani wiosna, była bowiem szczęśliwsza. Podobno gdy kobieta szczęśliwa, to aż promienieje. Dlatego nawet sama wiosenna dama mogła jej stopy lizać, brzydko mówiąc. Obserwowała samca, jak ten krążył po skrzypiących klepkach, a kiedy zaproponował spacer, mało co nie klasnęła w łapki z podekscytowania. Powstrzymał ją przed tym ton wilka. Dlatego pewnie odchrząknęła dostojnie, wstała i lekko dygnęła, na tyle na ile wilk byłby w stanie. Skinęła płytko głową.
- Oczywiście mości panie - odpowiedziała, idealnie niemal naśladując ton wilka. Nie wytrzymała tej powagi jednak zbyt długo, podeszła nieco do samca, klepnęła go lekko w łopatkę z radosnym okrzykiem 'BEREK!' , po czym dość szybko, aczkolwiek bardzo ostrożnie, zbiegła w stronę plaży.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 20:21, 13 Mar 2014 Temat postu:

- Oż ty, jak cię złapię.... -krzyknął na wybiegającą Taimi.

Wystrzelił z domku niczym strzała z naprężonego Angielskiego łuku. Wyskoczył nawet trochę za szybko ponieważ nie udało mu się wyrobić na zakręcie i poturlał się z góry wprost na plażę. Lecz jak na wilka przystało szybko wstał, jakby nic się nie stało i ruszył w pogoń za przyjaciółką. Woda dalej była spokojna, znad morza wiała lekka bryza. Ptaki latały wysoko chcąc za pewnie przekąsić jakąś rybkę. Tsuku wyprzedził wilczycę po czym stanął na jej drodze.

- Mam cię -krzyknął w jej stronę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Morza Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 6 z 8


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin