Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Chatka nad morzem

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Morza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 16:00, 14 Mar 2014 Temat postu:

Jasne. Najlepiej nagle stanąć na drodze komuś, kto pędzi niemal na złamanie karku i liczyć, że zdąży się zatrzymać... Nieważne, że wilczyca była już w pełni dorosła, posiadała potomstwo i powinna być nieco poważniejsza, bo co to za matka, która sama mentalnie jest dzieckiem? Nieistotne. Ważne było to, że właśnie wpadła na wilka z głośnym piskiem, rozpędzona, więc pewnie byłaby w stanie go nawet przewrócić czy przekoziołkować się z nim kilka metrów, nim prędkość się wytraci. W każdym razie śmiała się jak głupia, przez co nałykała się piasku, którym następnie zaczęła pluć, robiąc sobie przerwy na kolejny napad śmiechu. Dawno się tak nie czuła. Trzeba przyznać, że jej tego brakowało. Uniosła oczy i spojrzała na basiora.
- Jesteś cały? - zagaiła.
Napady śmiechu poskutkowały atakiem czkawki, podskoczyła więc niczym pchełka i łapką zasłoniła pyszczek. Ciężko czkać i śmiać się jednocześnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 17:36, 14 Mar 2014 Temat postu:

Najważniejsze że cel został osiągnięty! Blokada zadziałała ;D

- Poza drobnymi siniakami jestem cały. -odparł przyjaciółce.

Wilk był przyzwyczajony do takich wypadków, albowiem w młodości pakował się w wiele kłopotów. Gdy w końcu się zatrzymali, Tsuku również buchnął śmiechem. Śmiali się tam jak dzieci w przedszkolu, można powiedzieć że było to urocze.

- Zachowujemy się jak dzieci, ale powiem jedno.... jest to bardzo przyjemne.. -kontynuował swój śmiech.

Czy ktoś kiedyś powiedział że dorośli nie powinni się dobrze bawić? Gdyby było takie prawo świat zapewne byłby szary i ponury. Miło jest sobie przypomnieć dzieciństwo. Basior bawił się bardzo dobrze a w dzieciństwie nie miał okazji, szczególnie gdy nie znał żadnych równieśników.

- Chodź, pozbędziemy się twojej czkawki. -powiedział po czym powędrował w stronę morza.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tsukuyomi Shimazu dnia Pon 15:50, 17 Mar 2014, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 17:37, 18 Mar 2014 Temat postu:

Skinęła łebkiem, by podążyć za nim ku morzu.
- Nie można być... HEEEEP! całe życie... HEEEEEP... poważnym - powiedziała. Oczywiście jej wypowiedź przerywały poszczególne czknięcia. Jej łapki zapadały się nieco w podłożu, piasek łaskotał przyjemnie jej poduszeczki. Podskakiwała co chwilę targana czkawką, jednak nie bardzo jej to przeszkadzało. No, może nieco. Ale na pewno nie dawała tego po sobie poznać! Zwilżyła ozorem nosek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 18:19, 18 Mar 2014 Temat postu:

- Święta racja, świat byłby nudny i monotonny. Poza tym będziesz musiała kiedyś bawić się z dziećmi, lepiej jak poćwiczymy teraz. -uśmiechnął się w jej stronę

Podszedł do morza aby ugasić pragnienie oraz nieco przepłukać się z piasku który był niemal wszędzie. Woda była zimna, Tsuku zaczął się trochę trząść, ale higiena to rzecz najważniejsza!

- Napij się wody, damie nie wypada czkać. -ponownie zmienił na oficjalny ale żartobliwy ton.

- Woda jest trochę....... Hic! - podobno nie jest to zaraźliwie, a mimo to wilk nagle zaczął czkać.

- Kawalerowi też nie wypada.....

Nie pomagasz!.....Hic!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tsukuyomi Shimazu dnia Wto 18:20, 18 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 18:36, 18 Mar 2014 Temat postu:

Uśmiechnęła się, kiedy wilk tylko wspomniał o jej dzieciaczkach. Teraz jednak coś do niej dotarło: czy jakikolwiek samiec będzie chciał wziąć sobie na łeb samicę ze szczeniętami? Zatrzymała się, obserwując Tsuku. W zasadzie... mu dzieciaki zdawały się w ogóle nie przeszkadzać, tylko z drugiej strony... byli wciąż tylko przyjaciółmi i nie wiadomo, czy ten stan kiedyś się odmieni.
Podeszła do wody, zaśmiała się krótko, gdy i wilk zaczął czkać. Cóż, czkawki mają to do siebie, że na ogół bywają naprawdę męczącymi. Pokręciła wesoło głową.
- Wiesz, że HEEEEP ta woda jest HEEEEEP słona? - spytała pogodnie. Jakoś nie widziało jej się picie słonych płukanek czy nie wiadomo czego, pokręciła łebkiem i nabrała powietrza w płuca, aby podskoczyć kilka razy w miejscu. Po kilkudziesięciu sekundach wypuściła z ulgą powietrze. Po czkawce nie było śladu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 19:02, 18 Mar 2014 Temat postu:

Ale wpadka, narrator zapomniał że woda w morzu jest słona, za mało snu ^-^

Sprostowanie poprzedniego posta:
Wilk napił się wody aby ugasić pragnienie, zapomniał jednak że taka woda jest słona, i tylko pogorszył sytuację.

- O rany, ohyda.... Hic! -odparł wypluwając wodę.

Patrząc na tego wilka można określić że sam jest dużym dzieckiem. Z braku odpowiedniego dzieciństwa nadrabia to będąc już dorosłym basiorem. Czkawka coraz bardziej dawała się w znaki. Tsuku położył się przykrywając łapkami pyszczek oraz zatkał nos. Trzymał powietrze aż był cały czerwony, czego niestety nie było widać przez futro.

- No chyba już mi przeszło (pół minuty odstępu) ....Hic! A jednak nie ....Hic!

Użytkownik pamięta sytuację gdy miał czkawkę przez kilka godzin, naprawdę niezręczna sytuacja. Pozostaje już tylko nadzieja że samo przejdzie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tsukuyomi Shimazu dnia Wto 19:03, 18 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 16:57, 19 Mar 2014 Temat postu:

Chciała. Naprawdę chciała. Nie jej wina, że nie potrafiła! Nie była w stanie się powstrzymać. Ryknęła śmiechem, kiedy wilk wypluł wodę. Gapa z niego, ale to tylko dodawało mu uroku. Podeszła bliżej niego, usiadła obok i wlepiła spojrzenie w morze. Jak mogła mu pomóc? Pokręciła głową, bowiem nie miała żadnego pomysłu. Jej ogon zamiatał z wolna piasek, przekręcając głowę tak, by spojrzeć na przyjaciela.
- Może powinnam Cię przestraszyć? - zapytała tonem typowego, tępego osiłka z beznadziejnych seriali dla amerykańskich nastolatek. Poruszyła uchem, delikatnie się uspokajając, by po chwili pacnąć wilka lekko łapką i z uśmiechem na pyszczku rzucić wesołe:
- BUU!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 18:55, 19 Mar 2014 Temat postu:

Wilk upadł na plecy i udawał martwego. Jednak nie przewidział jednego:

..... HIC!

- To jest chyba jakaś klątwa a nie czkawka

- Yamato to nie jest śmieszne! -wyszeptał pod nosem, słysząc jak ten również się z niego śmieje.

Tsuku leżąc na piasku i patrząc na niebo poczuł się jak w domu. Tego mu brakowało, wspólnie spędzony czas z kimś dla niego ważnym. Piasek miło się pod nim układał, morze delikatnie szumiało a fale delikatnie muskały jego ogon. Lecz nagle, niczym grom z jasnego nieba:

.... HIC!... to już jest przegięcie.

Tsu zmienił swoją pozycję, usiadł obok Taimi. Może jej aura wyleczy czkawkę? Może i brzmi to absurdalnie ale warto to sprawdzić. Gdy minęło już trochę czasu, powiedział:

- Widzisz, udało ci się, czkawka przeszła. Dziękuje -uśmiechnął się w stronę wilczycy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tsukuyomi Shimazu dnia Śro 20:51, 19 Mar 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 18:59, 20 Mar 2014 Temat postu:

Dawno się tyle nie śmiała, ile podczas jednego spotkania z tym samcem. W sumie dawno w ogóle się nie śmiała... Na słowa o klątwie zerknęła na wilka, rzucając niewybredną uwagą:
- Wierz mi, moje klątwy byłyby straszniejsze. Ma się przyjaciół tu i ówdzie.
Oczywiście utrzymywała nienagannie poważny ton głosu, a i minę przywołała na lica nietęgą, zatem mogło to brzmieć naprawdę zatrważająco. W każdym jednak razie Taimi zbyt długo poważną być nie potrafiła, zatem po krótkim momencie je kąciki warg ponownie uniosły się, oczy lekko zmrużyły a ogon wesoło zamiatał piasek.
Gdy wspomniał o aurze, wyprostowała się dumnie i przyjęła naprawdę majestatyczną, wyniosłą pozycję, niczym jakiś posąg czy coś. Łypnęła na niego raz czy dwa okiem, a po ostatniej jego uwadze rozluźniła się, przyjmując dość swobodną pozycję. Siedziała, oczywiście, nadal.
- Jestem Twoim Aniołem Stróżem. Na zmianę z Yamato, oczywiście - dodała zaraz, strzygąc krótko uchem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 19:52, 20 Mar 2014 Temat postu:

Basiorowi zrobiło się miło, że ktoś przyjemnie i zabawnie spędza z nim czas.

- Wierzę aż za bardzo, ale czy tak miła istota jak ty rzuci na kogoś klątwę? Tego sobie nie mogę wyobrazić -odparł

Wilk położył się na brzuchu obok Taimi, wpatrywał się w nieskończone morze. Zastanawiało go co się kryje tam daleko, jakie światy nie zostały jeszcze odkryte. Mimo iż nie lubił statków, to pociągało go nieznane. Świat potrzebował odkrywców, dzięki nim się rozrasta i staje się bardziej fascynujący.

- Mam szczęście trafiając na takiego anioła. Ja w takim razie będę twoim samurajem. -powiedział uśmiechnięty

- Zostawię was samych, uważam że Taimi idealnie się tobą zaopiekuje na ten czas...

- Nie jestem dzieckiem. -mruknął pod nosem

Tsuku popatrzył na przyjaciółkę, interesowała go jedna rzecz.

- Taimi-senpai, czym dla ciebie jest Mizu? Gdy odchodziliśmy od drzewa marzeń, powiedziałaś że wszystko co jest związane z żywiołem wody jest wspaniałe. Mnie uczono że woda symbolizuje życie oraz oczyszczenie, także mentalne.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tsukuyomi Shimazu dnia Czw 19:53, 20 Mar 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 20:12, 20 Mar 2014 Temat postu:

Pokręciła głową na pierwsze jego słowa. Powoli, by czegoś nie pominąć - bo jeszcze wyjdzie, że samica nieuważna albo że samca nie słucha, a tego nie chcemy.
- Kobieta bywa nieobliczalna, Tsukuyomi. Lepiej nie próbuj zmuszać mnie do rzucania przeraźliwych klątw - powiedziała bardzo poważnie, uśmiechając nieco podstępnie. Jej ogon nadal z wolna zamiatał podłoże, a spojrzenie padło na samca. Zaraz jednak przeniosło się na spienione nieco fale, uderzające o brzeg raz po raz.
- Nie musisz być moim samurajem. Wystarczy po prostu, byś był obok... - szepnęła, nieco niepewnie, łapą grzebiąc w piasku. Tak wiele chciała mu powiedzieć, ale nie mogła. Bała się, że to za wcześnie, że go spłoszy, że źle pojmie jej słowa, że nie podziela jej uczuć, że ona nie jest dla niego ważna... Wolała żyć w świecie własnych przekonań i marzeń, bojąc się zderzenia z rzeczywistością. Los nigdy jej nie rozpieszczał, więc dlaczego tym razem miałoby być inaczej?
- Woda symbolizuje też zmianę. Ona daje, ale też odbiera życie; bywa bezkresna i niczym nieograniczona, czasem jednak zamknięta w pudełku staje się czymś ograniczonym; nie posiada swej formy i może być jaka tylko zechce, chyba, że ktoś wleje ją do danej foremki, tym samym okroiwszy jej wspaniałość; może być dzika, porywcza i niszczycielska - albo przeciwnie, spokojna i leniwie pieszcząca ucho swym szmerem. Wszędzie się wciśnie, nie sposób złapać jej w łapkę, jest niemal tak nieuchwytna jak marzenie. Dni mijają, a ona płynie - niestrudzona, nieograniczona, niezwalczona. Czymże bez wody my jesteśmy? - spytała, jednak niekoniecznie oczekiwała odpowiedzi. Odwróciła niespiesznie głowę, spoglądając na wilka i uśmiechając się lekko do niego. Gdyby nie świat, w którym się obracają, pewnie rzuciłaby sławnym "wszystko płynie" albo "nie można wejść dwa razy do tej samej rzeki" - jednak uznajmy, że nie była aż takim oszołomem, by szczególnie zagłebiać się w tajniki filozofii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 20:44, 20 Mar 2014 Temat postu:

Tsuku znowu poczuł to dziwne, tajemnicze i straszne uczucie słuchając pierwszych słów przyjaciółki. Naprawdę czasem potrafiła przerazić. Brakowało tylko jeszcze wiatru który, uderzył by go w twarz. Wilk skulił się i położył uszy po sobie.

- Nie miałem takiego zamiaru, nie chciałbym przez całe życie czkać... -powiedział lekkim głosem.

Basior usiadł po chwili na przeciwko wadery, patrząc na nią poważnym wzrokiem.

- Samuraj Tsukuyomi nie opuści swojej pani. Będzie zawsze obok, w pełnej gotowości aby cię obronić, nawet za cenę życia. -powiedział klękając, jakby przed królem. Samuraj w końcu potrzebuje pana prawda? Tsukuyomi już znalazł idealną osobę na to stanowisko.

Wsłuchiwał się bardzo uważnie w jej słowa na temat żywiołu wody. Mało kto potrafi mówić takie mądre rzeczy. Tak szczegółową i piękną symbolikę słyszał pierwszy raz, musi to zapamiętać. Zastanawiało go jak wielkie doświadczenie i wiedza musi się jeszcze w niej kryć. Rozmyślał chwilę nad ostatnim pytaniem, czymże jesteśmy bez wody? Niby proste pytanie ale wymaga filozoficznego przemyślenia.

- Zapewne jesteśmy tylko prochem. -odparł po chwili

Popatrzył jeszcze chwilę na lustro wody. Ta niezwykła ciecz potrafi dać życie, ale może też je odebrać. Tsu nie był filozofem, lecz takie rozmyślanie jest przyjemne.

- Jesteś bardzo mądra, dziękuje że napełniłaś nieco moje naczynie wiedzą. Zapamiętam taką symbolikę na długo. -powrócił wzrokiem na rozmówczynię.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tsukuyomi Shimazu dnia Czw 20:52, 20 Mar 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 20:56, 20 Mar 2014 Temat postu:

Naczynie wiedzą. Na te słowa zaśmiała się krótko. Jak widać temat wody jest jak rzeka - płynie i płynie. Skinęła głową, którą wcześniej zwiesiła na moment, jakby speszona bliską obecnością i spojrzeniem samca.
- A ja dziękuję Tobie za komplement oraz obietnicę blisko... obecności, znaczy - powiedziała, mieszając się nieco. Słowo "bliskość" nie było chyba na miejscu? W końcu nadal bardzo niejasnym dla niej było, jak wiele (i czy w ogóle cokolwiek) znaczyła dla Tsukuyomi. Teoretycznie pokazywał jej, że jest dla niego ważną, komplementował, 'służył', obiecywał, kwiatka jej dał... Jednak skąd pewność, że to nie jest jego definicja przyjaźni? Uśmiechnęła się zatem lekko i dziewczęco, poprawiając nieco grzywkę.
- Czkawka to jeszcze nie koniec świata - zauważyła wesoło, na pewno nie po to, by go przerazić. Jeszcze by od niej uciekł, a wtedy to nie wybaczyłaby sobie nigdy. Ogonem znów zamiotła nieco piachu, spoglądając na wilka. Jednak nie wytrzymała zbyt długo i odwróciła nieco spojrzenie. Nie pamiętała, kiedy ktokolwiek inny tak właśnie na nią działał. Chyba Mort, wieki temu. Przygryzła lekko dolną wargę. Nie potrafiła dłużej tego ciągnąć... Postanowiła działać: albo wszystko popsuje i on odejdzie, albo ukoi zbłakane myśli i pozbędzie się niepewności. Raz jeszcze podjęła próbę spojrzenia mu w oczy, tym razem z zadowalającym skutkiem.
- A kimże ja jestem dla Ciebie? - spytała półszeptem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 21:44, 20 Mar 2014 Temat postu:

Wilk zarumienił się słysząc jej szeptane słowa. Może i był dzielnym, walecznym samurajem, ale gdy kobieta pyta go o uczucia rumieni się jak pieczona bułeczka. Tsukuyomi, musisz w końcu zdobyć się na to odwagę i powiedzieć prawdę, bo inaczej będziesz tego żałował do końca swoich dni. Basior jakby słysząc słowa narratora postanowił zebrać się w sobie i wyznać swoje uczucia. Zbliżył swój pyszczek do ucha przyjaciółki i szepnął:

- Jesteś dla mnie brakującym ogniwem, którego moje serce poszukiwało od chwili narodzin. Zakochałem się w tobie, Taimi. Moja dusza jest przy tobie spokojna a serce bije jak nienormalne. -wyszeptał

Zakończył swoje wyznanie które nie udało się poprzedniego dnia. Kosztowało go to nie lada odwagi, gdyż jak już wspomniałem, był ciapką w towarzystwie samicy. Wypuścił powietrze z płuc. Oczekiwał reakcji przyjaciółki. Może wystraszy się jego uczucia a może czuje to samo? sam już nie wiedział co myśleć, skupił całą swoją uwagę na waderze.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tsukuyomi Shimazu dnia Czw 21:46, 20 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 21:50, 20 Mar 2014 Temat postu:

Jej podbródek zadrżał lekko jak u dziecka, które miałoby lada moment się rozpłakać. Nie zamierzała jednak się rozbeczeć, był to bardziej nerwowy tik, z którego chyba nawet nie zdawała sobie sprawy. Nadal utrzymywała kontakt wzrokowy i milczała przez chwilę, nie po to, aby szczególnie budować napięcie czy dramatyzm, a po to, by pozbierać myśli. Ciężko bowiem było jej uwierzyć, że to dzieje się naprawdę. Dostała szansę, aby być znowu szczęśliwą?
Kąciki jej warg nieco się uniosły.
- Pięknie to powiedziałeś, Tsukuyomi - szepnęła, a głos jej nieco drżał, podobnie jak przed momentem podbródek. Nie wiedziała, co jeszcze powinna powiedzieć, wiec postanowiła nie mówić nic poza tym, co już padło. Zamiast tego polizała wilka po pyszczku. Zdaje się, że już samo to powinno zasygnalizować wilkowi, że nie zamierza uciekać, jednak na wszelki wypadek dodała jeszcze:
- I ja zakochałam się w Tobie. Jesteś moim naczyniem: nadajesz mi kształt, formę, lecz w odróżnieniu od zwyczajnej szklanki nie ograniczasz, a jedyne wyznaczasz ryzy mojego istnienia.
I się dała ponieść nurtowi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 22:16, 20 Mar 2014 Temat postu:

- Arigato Taimi, aishitemasu anata no koto, to watashi wa shi made anata o aishimasu. -odparł

Był tak oszołomiony tym wszystkim że zapomniał używać języka powszechnego, co za gapa. Usiadł obok wadery wtulając się w jej futerko. Wszystko czego potrzebował było kilka centymetrów od niego. Jak widać życie potrafi być niezwykle piękne. Tsuku również polizał Taimi po pyszczku. Pierwszy pocałunek w jego życiu, smakował niczym ambrozja. Ogon kiwał się w tym czasie na boki w rytm fal.

- Raduje mnie wielce, że nasze przeznaczenie spotkało się pod drzewem marzeń. Jesteś najpiękniejszą chwilą w moim życiu, i liczę że będzie tak już do końca. Od teraz masz osobistego samuraja Taimi-Hime*. -powiedział cichym głosem, dalej wtulony.

Słońce mieniło się nad taflą wody, było naprawdę cieplutko. Jedna z mew które latały niedaleko usiadła bardzo blisko pary, wpatrując się swoimi oczkami bardzo uważnie. Była to młoda mewa gdyż miała ubarwienie brunatno-białe.

- Chyba jest głodna. -wskazał obserwatora.

------------------------------------------------------------------------------
\(^ o ^)/ Let's learn some Japanese with Tsukuyomi \(^ o ^)/

aishitemasu anata no koto, to watashi wa shi made anata o aishimasu. - kocham cię, i będę kochał aż do końca swoich dni.
Hime - księżniczka


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tsukuyomi Shimazu dnia Pią 10:46, 21 Mar 2014, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 19:00, 21 Mar 2014 Temat postu:

Poruszyła uchem i zamiotła nieco piachu ogonem. Tak, nie miała bladego pojęcia, co jej powiedział. Uśmiechnęła się więc niepewnie, nieco zniżając brązową głowę. Jej spojrzenie padło na pyszczek samca.
- Nie rozumiem, co do mnie powiedziałeś, Samuraju! - rzuciła wesoło, następnie prostując się i powracając łbem na swoje miejsce. Nie znała japońskiego, wiec nie w porządku byłoby udawanie, że cokolwiek z jego wypowiedzi pojęła. Tej pierwszej, przynajmniej. Kiedy przeszedł na mowę typowo wilczą, odetchnęła w duchu z ulgą. Teraz można rozmawiać!
- Dobrze, że coś mnie podkusiło, aby tam się udać. Inaczej pewnie nigdy byśmy na siebie nie natrafili - szepnęła, mocniej wtulając pyszczek w samca. Mewę widziała jedynie kątem oka, ważniejszym dla niej było to, co wytworzyło się pomiędzy nią a samcem z dalekich stron.
- A co... z moimi dziećmi? - spytała, odsuwając nieco łebek i spoglądając na niego z przestrachem w oczkach wymalowanym. Zapomnieli się nieco, fakt, czas jednak wrócić do rzeczywistości. Miała trójeczkę słodkich dzieciaczków. Czyżby zapomniał? A może mu to nie przeszkadzało?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 19:34, 21 Mar 2014 Temat postu:

- Ahh wybacz zapomniałem się, gapa ze mnie. Powiedziałem tylko że cię kocham i nie opuszczę aż do śmierci. -powiedział gdy zorientował się swojej wpadki.

Wilk zamyślił się chwilę, musiał poukładać wszystkie uczucia oraz myśli. Sporo się wydarzyło w krótkim czasie. Gdy usłyszał ostatnie pytanie partnerki usiadł prosto i popatrzył się jej głęboko w oczy.

- Nic się nie martw, pamiętam że masz trójeczkę dzieci. Nie pogniewasz się jak powiem, że chciałbym ci pomóc w rodzicielstwie? Zawsze chciałem poczuć się jak ojciec, jest to na pewno niezwykłe doświadczenie. Yamato wychował mnie najlepiej jak tylko potrafił, miał nadzieję że też kiedyś będę ojcem.

Odpowiedział pewnie, od samego początku pamiętał o dzieciach. Dlaczego miałyby mu przeszkadzać? Dzieci to najbardziej niewinne i słodkie istoty na tej ziemi. Zaszczytem dla niego byłoby wychowywanie młodego pokolenia.

Mewa przyglądała się dalej z wielki zainteresowaniem. Swoją uwagę skupiła na Taimi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 19:45, 21 Mar 2014 Temat postu:

Jako szamanka pewnie mogłaby się z mewą porozumieć. Na razie jednak - niestety - skupiona była na sobie oraz własnym szczęściu, spychając ptaka nieco na dalszy plan. Wynagrodzi jej to w odpowiednim czasie i w stosowny sposób.
- Będziesz świetnym ojcem i na pewno będziesz idealnym wzorem wartości, którymi winien kierować się każdy mężczyzna. A mam do wychowania aż dwóch mężczyzn - powiedziała z dumą, kiwając krótko głową. Dobrze, że Tsukuyomi nie widział opisu charakterku Aeneas'a. Niezłe ziółko. Ciekawe, czy podoła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsukuyomi Shimazu
Dorosły


Dołączył: 27 Lut 2014
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Japonia
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 20:09, 21 Mar 2014 Temat postu:

- Oho aż dwóch? Będzie to nie lada wyzwanie, a takie bardzo lubię.

Użytkownik żeby nie zepsuć niespodzianki nawet nie spojrzy na ten opis, będzie zabawniej. Należy jednak wziąć pod uwagę to że Tsuku też był wielkim urwisem, może się tak zdarzyć że obaj będą rozrabiać. Wtedy Taimi miała by na głowie aż trzech mężczyzn-rozrabiaków. Basior ucieszył się na reakcję wilczycy, pierwszy raz w życiu będzie miał styczność z szczeniętami.

- Dziękuje Taimi za szansę, nie zawiodę cię. Nie mogę się już doczekać aby poznać twoje skarby.

Powiedział i wrócił do pozycji "przytulającej" było to niezwykle komfortowe. Mewa już odleciała zwiedzona brakiem jakiejkolwiek rybki. Może to i lepiej, gdyby coś dostała mogliby się zlecieć jej przyjaciele. Wtedy byłoby kilkanaście obserwatorów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tsukuyomi Shimazu dnia Pią 21:45, 21 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Morza Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 7 z 8


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin