Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Chatka nad morzem

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Morza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Kalina
Demon


Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skądinąd!
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 16:38, 09 Gru 2012 Temat postu:

- Jeżeli ja jestem przeciętna, to boję się dowiedzieć, co uczyniłoby mnie wyróżniającą się - powiedziała wilczyca, zakładając nogę na nogę i kładąc dłonie na kolanie. Starała się nie garbić, przez to z dumnie uniesioną głową wpatrywała się w Gehennę.
- Wolę wiedzieć z kim rozmawiam, ot zwykła zachcianka. Jednak twoje imię i tak nie jest dla mnie specjalnie ważne, w zamienniku mogę nazywać cię Kwiatuszkiem, podoba się, Kwiatuszku? - zapytała i uśmiechnęła się słodko. Sama nie miała pojęcia, dlaczego od dziecka jest nieprzyjemna dla każdego, kogo spotka i wątpiła, aby demon w jej ciele był jakimkolwiek tego wyjaśnieniem. Ale wadera miała nieliczne grono przyjaciół, z których prawdopodobnie tylko jeden znajdował się aktualnie w krainie i tak nie widziany od długiego czasu. Właśnie, Viy Curay, niegdyś żenująco przez nią nazywany wujkiem demon, który z jakiegoś powodu tolerował Kalinę, gdy ta była szczeniakiem i pomagał w razie trudnej sytuacji. Ciekawe, co porabia teraz.
- Jakby cię to ciekawiło, a sądzę, że nie ciekawi, na mnie mówią Kalina. Może warto zapamiętać, tak na przyszłość - uśmiechnęła się ponownie, jednak sympatyczny to grymas raczej nie był.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 16:59, 09 Gru 2012 Temat postu:

Skrzywiła pyszczek, kiedy tamta się jej przedstawiła.
- Proszę, Kalina. Tak oto "krzak" zwraca się do mnie Kwiatuszku. Uroczy obrazek, wiwatujmy przyrodzie, póki jesteśmy jeszcze w stanie. - Mruknęła obojętnie, wzruszając jedynie niedbale barkami. Zimno dawało się jej we znaki, niemniej przyzwyczajona do pewnych braków, jeśli o futro idzie, nawet nie drgnęła. A może zwyczajnie, zamarzła już kompletnie i drgnąć nie była w stanie?
= Jak dla Ciebie, Krzaczoczku, mogę być i Orangutanem, zwisa mi to i powiewa. - Tak się Kalinka zabawiać chciała? Nie ma sprawy, wzajemne przepychanki się w tę oraz z powrotem swego czasu stanowiły chleb powszedni dla Gehenny. Zaprzestała, gdy uzmysłowiła sobie, jakie to żałosne. Dorosła. Podobno. Przekręciła nieznacznie łeb, uśmiechając równie słodko, jak demonica. Coś na kształt lustrzanej reakcji, tyle.
Dla niej Kalina była kompletnie pospolitą. Już niejedno istnienie tu czy w poprzednich miejscach "zameldowania" zgrywało na siłę złych i paskudnych, doskonale znała już finał tejże zabawy. Na dobrą sprawę, każdy na siłę gna za tym, by być lepszym, wpadając tym samym w niemałą pułapkę zapętlenia się w przeciętności. Ale, co zrobić, życie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kalina
Demon


Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skądinąd!
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 17:58, 09 Gru 2012 Temat postu:

Kalina klasnęła radośnie w łapy.
- Doskonale! Skoro kwestię naszych imion udało nam się już wyjaśnić, możemy przejść do tego, dlaczego postanowiłaś zawiesić na mnie swój wzrok, skoro nie jestem w żadnym stopniu interesującą osobą. Może zajmie ci to trochę mniej czasu niż ustalenie własnego miana, Kwiatuszku - Kalina uśmiechnęła się z pobłażaniem, napawając się jednocześnie swoją zjadliwością. Ach, jej wewnętrzne "ja" aż zadrżało z zadowolenia. Dawno sobie z nikim tak miło i przyjemnie nie porozmawiała. Kto wie, ile to czasu minęło, odkąd właściwie miała szansę na taką milutką wymianę zdań. Gehenna wydawała się wręcz stworzona do podobnych rozmów, jak to Kalina nazywała "dyskusji na poziomie". Oczywiście, może i była kłótliwa, nieprzyjemna, arogancka, dziecinna, zimna i wredna, ale mając już taki charakter starała się go jak najlepiej wykorzystać, właśnie w takich chwilach, które napawały ją głęboką, niewyjaśnioną radością. I tutaj już mogła wyróżnić wpływ swojej wewnętrznej, małej demonicy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 18:34, 10 Gru 2012 Temat postu:

Poruszyła leniwie uchem. Co Kaliśka chciała osiągnąć? Sprowokować GeHe? Ojj, musiała się o wiele bardziej postarać, naprawdę. I przestać zajmować się w znacznej mierze żałosnymi odzywkami na poziomie przedszkolaka. Zacmokała, kręcąc nieco anemicznie łbem z pobłażaniem. Nieładnie, Kalino, nieładnie!
- Może Ty masz wszelkie instynkty równie wypaczone jako intelekt, nie wnikam. Ja jednak zachowałam choć resztki instynktu samozachowawczego, toteż mam dziwny nawyk gromadzenia informacji, kto pojawia się tam, gdzie ja. Przydaje się, czasem może podobno uratować tyłek. - Wyjaśniła na spokojnie, poruszywszy nieznacznie ciemnymi barkami. Zebrała ozorem pozostałości po nadmiernym produkowaniu śliny, której nie daje rady na bieżąco zbierać, po czym schowała jęzor do pyska, tam, gdzie jego miejsce. Nie odczuwała najmniejszej potrzeby tłumaczenia się przed Kaliną. Jednak skoro zapytała, odpowie, nie będzie przecie milczeć jak głupia, dając tamtej jakieś pokłady kretyńskiej satysfakcji na zasadzie: "jeee! Juhuuu! Zgasiłam ją!". Dobrze, że głupcy wyplewią się sami. A jeśli nie - Henia im pomoże. Zapewne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kalina
Demon


Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skądinąd!
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:25, 10 Gru 2012 Temat postu:

Kaliśka sama nie miała pojęcia, co właściwie chciała osiągnąć, toteż nie było po co wnikać w zawiłe zakamarki jej spaczonego umysłu, pełnego arogancji i niechęci dla świata zewnętrznego, bo jeszcze w wyniku nadmiernej ciekawości dotyczącej toku myślenia małej demonicy powstanie jakaś nagła apokalipsa, która zmiecie z powierzchni ziemi wszystko i wszystkich. A wracając do aktualnej sytuacji nad morzem, która działa się między dwiema, najwyraźniej niezbyt pałającymi do siebie wilczycami: Kalina nie była rzecz jasna zadowolona z tego, że Gehenna nie daje się gnębić psychicznie i z irytującym spokojem, a wręcz wyższością przyjmuje jej odzywki. Wilczycę to nieco denerwowało. Myślała długo i intensywnie nad tym, co teraz powinna powiedzieć, niemniej nic interesującego i pomysłowego nie przychodziło jej do głowy, więc Kalina mierzyła jedynie ponurym spojrzeniem swoją rozmówczynię, wiedząc, że cokolwiek teraz powie, wyjdzie na to, że chce kłótni i jawnie prowokuje Gehennę. Demonica wzruszyła więc jedynie ramionami i wróciła na swój kamień, z którego w trakcie rozmowy zdążyła wstać. Przysiadła wdzięcznie, opierając przednie łapy za sobą i wpatrując się w morze.
- To gromadź - mruknęła tylko w stronę Henny, oddając się w pełni rozmyślaniom nad tym, jak to nie lubi morza przez jego miarowy i spokojny szum, który drażnił jej czułe uszy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 20:09, 10 Gru 2012 Temat postu:

Oho. Zrezygnowała? Punkt dla GeHe? Pewno by i tak pomyślała, gdyby nie fakt, jak wiele istot podobnego Kalinie pokroju poznała. Podobnego, wszakże w tej jednej było coś dziwnego, coś nader irytującego. Może właśnie fakt, że zrezygnowała z dotychczasowego tonu ich rozmowy - jeśli przerzucanie się nawzajem kąśliwymi uwagami na miano takowe w ogóle zasługuje. Z racji, iż poznała istoty, które momentami wykazywały podobny sposób bycia do tego prezentowanego przed Demonicę, wiedziała, iż milczenie tamtej nie zwiastuje wcale jej "zwycięstwa" w wojnie, którą zapewne nieoficjalnie wypowiedziały sobie wzajemnie, włażąc nawzajem sobie w drogę. Była to prawda nazbyt aż oczywista - te dwie jeszcze spotkają sie pewno nie jeden raz, wbrew temu, co przedstawiła Kalina. Pewno i ona doskonale zdawała sobie z tego sprawę.
- Robię to na bieżąco i bez Twych zachęt. - Skwitowała jeno słowa samicy.
Czy powinna traktować je jako wyzwanie? Z samej obserwacji, z interpretacji zachowań, analizy aur czy innych, pozornie, drobiazgów, wywnioskować mogła o wiele więcej, niźli by można było podejrzewać poczciwą Gehennę. Tak, wedle niejednego istnienia nie była ona zbyt inteligentną, jednakże... była mistrzynią pozorów, którymi kierowała tak, by uzyskać cel. Udawała słabą i niezbyt zgrabną, by pewnego dnia zniszczyć wszystkich ignorantów. Ot, takie jakby "przebudzenie", kiedy da dojść do głosu prawdziwemu obliczu. Temu skrywanemu, przez co niejednokrotnie z niej drwiono. Ale ona jeszcze wszystkim pokaże! Zemści się, to pewne. Zniszczy każdego, kto był dla niej niemiłym!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Gehenna dnia Pon 20:10, 10 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kalina
Demon


Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skądinąd!
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 20:23, 10 Gru 2012 Temat postu:

Kalina zignorowała słowa Gehenny, z pozorowanym spokojem wpatrując się w wodę. W jej głowie jednak rodziły się setki planów zniszczenia, słów i pomysłów, które w kreskówkach i komiksach zwykle były pokazywane jako tajemnicze chmurki, czaszki, pioruny i wykrzykniki, pojawiające się w dymku nad głową bohatera. I jeżeli ktoś wytężył z całych sił wyobraźnię, mógł nawet zobaczyć unoszący się tuż nad łepetyną demonicy ów wiele mówiący dymek. No, ale nie każdy posiada taką wyobraźnię i w ogóle chciałabym wiedzieć, dlaczego dzisiaj gada bez większego sensu, o rzeczach które nie mają najmniejszego wpływu na fabułę. Kalina sama nie myślała teraz o chmurkach, dymkach czy innych pierdołach, ciskając pioruny z oczu w stronę uderzających o brzeg plaży fal morskich. Ów spojrzenie jednak dostrzec można było tylko, patrząc rzecz jasna na oczy wilczycy, a te skrzętnie były skierowane w stronę odwrotną niż Gehenna, właśnie po to, aby przyjąć pozorowaną pozycję obojętnej na cały świat wilczycy i nie okazać nikomu buzujących we wnętrzu uczuć. Nie zawsze jest dobrze, kiedy druga osoba zna Twoje emocje i intencje, szczególnie, jeżeli jest to ktoś, za kim nie przepadasz. Oczywiście, z wzajemnością. Zacisnąwszy wargi, Kalina czekała, czy to Gehenna coś powie, zrobi czy też na tym zakończy się ich krótka, acz intensywna dość konfrontacja.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 21:09, 10 Gru 2012 Temat postu:

"Nie zawsze jest dobrze, kiedy druga osoba zna Twoje emocje i intencje [...]", szkoda, że Gehenna nie może czytać w myślach. A może to i dobrze? Bolesnym ciosem wprost w jej dumę byłby fakt, że zgadza się z tą, która sterczy niczym kołek, udając obojętność. Dobra. Zabawa trwa nadal! To jedna z tych gier, w których niezależnie, czy wygrasz, czy przegrasz - nieoficjalnie czujesz paskudny niedosyt. Kamienna twarz. Kpiący uśmieszek, goszczący dotąd na szarawej, obślinionej i odmrożonej momentami gębie, odszedł w niepamięć. Jej błękitny, nie na co dzień spotykany grzebień falował wcale niedelikatnie, niedyskretnie targany bezlitosną bryzą. Co ją podkusiło, by w ogóle się tutaj pojawiać? Dziurawe futro już z dawna domagało się jakiś łat, gołe placki szarego ciała były nazbyt delikatne na wszelki chłód - a tego tu nie brakowało! Nie dość, że zima, to do tego morskie, zimne powietrze. Wymarzone miejsce dla samobójcy. Tak, śmierć poprzez odmrożenie poszczególnych członków działa wydawała się być wizją niezwykle sympatyczną, nieprawdaż? Swoją drogą ciekawe, czy zamrożony palec może odpaść, kiedy uderzy się nim o coś twardego? Nieważne, Heńka zaiste nie zamierzała próbować. Lubiła siebie. Dziwne, a prawdziwe.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kalina
Demon


Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skądinąd!
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 20:01, 11 Gru 2012 Temat postu:

Kalina zaś powoli zaczynała się uspokajać. Nazbyt wybuchowy charakter nie był jej mocną stroną, ale w rzeczywistości nie miała zamiaru się zmieniać. Ta część przypominała jej o prezencie, który otrzymała od swojej matki, a który odkryła stosunkowo niedawno, czyli demona, jakim aktualnie się stała. Wadera uśmiechnęła się do własnych myśli - widać, że mamusia wyjątkowo ją kochała, skoro przekazała jej taką część siebie. Ochłonąwszy po nagłym wybuchu emocji Kalina poczęła obserwować fale z większą uwagą. Kiedy była zła, wszystko ją irytowało, jednak ochłonąwszy, mogła obserwować morze bez przerwy. Rzecz jasna nie była w stanie całkowicie się odprężyć, mając za sobą Gehennę, która okazała się godną przeciwniczką, a jak łatwo się zorientować, taki fakt bez problemu może wyprowadzić wilczycę z równowagi, która i tak była tego ranka zachwiana. Westchnęła cicho, siadając prosto i opierając przednie łapy o kolana. Więc, jak dalej potoczy się to spotkanie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 20:12, 11 Gru 2012 Temat postu:

Znudzona milczeniem (och, jakże się przeciąąągaaającym) Gehenna wstała i przeciągnęła mocno i solidnie, co - jak zawsze z resztą - owocowało głośnym strzyknięciem to tu, to ówdzie. Najprawdopodobniej grzmotnęło jej pierwej gdzieś w karku, bo aż poczuła przeskok w stawie, następnie gdzieś w kończynie czy coś. Spojrzała spod zmarszczonego czoła na Kalinę.
- Taaa. Do zobaczenia. - Rzuciła.
Słowa jej brzmiały wyraźnie niczym obietnica czy stwierdzenie oczywistego faktu. Zupełnie jakby czuła, iż drogi tych dwóch istot wielokrotnie się jeszcze spotkają, przetną czy zwyczajnie - najdą na siebie. Wszystko się okaże. Nie minęła chwila, a ruszyła dziarsko przez zaspy, nie czekając nawet na jakąkolwiek reakcję ze strony tamtej. Standardowo, stawiała łapy pewnie, aczkolwiek krok jej wskazywał wyraźnie na fakt, jakże lenistwo spowijało jej ruchy. Unosiła kończyny niczym jakieś odnóża mechanicznego pająka czy cuś.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kalina
Demon


Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skądinąd!
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 20:24, 11 Gru 2012 Temat postu:

Kalina mruknęła coś w odpowiedzi, co mogło być jedynie pewnym brzydkim wyrazem, którego przez wzgląd na własną kulturę i młodych użytkowników forum, którzy jeszcze nie zaczerpnęli słownictwa używanego przeciętnie w polskich gimnazjach, nie zacytuję. Niemniej wytrącona ze spokojnych rozmyślań o morzu i podobnych sprawach mogła się poczuć nieco poirytowana. I tyle było z kojącej terapii fal obijających się z cichym pluskiem o brzeg. Wilczyca westchnęła głośno, kiedy tylko z pola jej widzenia zniknęła Gehenna. No, szykowała się z tego długa, piękna przyjaźń niewątpliwie, prawda? A może powinna mieć nadzieję, że kolejne spotkanie szybko nie nastąpi. Po dłuższym czasie rozmyślań o sprawach bieżących, Kalina także postanowiła opuścić miejsce swojej poprzedniej rozmowy, więc wstała i przeciągnęła się intensywnie, rozprostowując zastałe od siedzenia na kamieniu kości i odwróciwszy się w stronę, z której przybyła, zmierzyła tam krokiem niespiesznym i spokojnym.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abbey
Dorosły


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta łza w twoim oku?
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 21:38, 13 Sty 2014 Temat postu:

Boże. Jak miło. Jak zwyczajnie. Jak ślepo, żałośnie i pospolicie. Prawie jak w domu, przynajmniej takim, w którym chciałabym mieszkać. Gdzie na horyzoncie rzeczy klarownie uproszczone niczym dla debila - i świat z miejsca wydaje się taki szczęśliwy. Odetchnęła donośnie, falując przy każdej podkradzionej drobince powietrza nozdrzami, tak cholernie wyprana z emocji. Nazwijmy ją szczęśliwą, o, świetnie. Szczerzyła sympatycznie, nazbyt szeroko zęby, zadowolona z ilości przebytych dziś kilometrów, puszczała swoją radość do paleniska, w bezruchu. Może jakoś dumna, choć dumy nie czuła, może spokojna, choć trochę takie uczucie naderwano. Grunt, że nie w centrum ucieczki, nie w huraganie zmian. Jakiś grunt musi być.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 6:30, 14 Sty 2014 Temat postu:

Karmel... Tak, to znowu on. I znowu rusza na podbój serc wader, coby ratować kiepską samoocenę. Dziś prawdopodobnie będzie miał szczęśliwy dzień, gdyż userka Abbey zgodziła się na opcję "szczeniaki"... Innymi słowy będzie ciekawie. Bardzo ciekawie.
Gdy ujrzał przedstawicielkę płci pięknej na jego ponury i zdołowany brakiem narkotyku pyszczek wpłynął szeroki i miły dla oka uśmiech. Taki, na który zazwyczaj podrywa wilczyce.
- Witam piękną panią. - rzekł.
Uśmiech nieco jeszcze urósł. W oczach pojawiły się wesołe iskierki. Oczywiście jeśliby się odwróciła i odeszła wilk wróciłby do poprzedniego, zdołowanego odwykiem stanu.
Do userki zaś dotarło, że musi koniecznie poszukać mu nowego koloru wypowiedzi. Ten wcale do niego nie pasuje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abbey
Dorosły


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta łza w twoim oku?
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 8:25, 15 Sty 2014 Temat postu:

Odwróciła się, tego nie da się ukryć. Gorzej, że odwróciła się do niego, jej wzrok natrafił tam, gdzie dane mu było faktycznie natrafić, a może nawet przeznaczone, morda wykwitła zamyśleniem, w którym było też zdumienie. Basior, samiec, inny wilk. Poniekąd wyrażała, jak głęboko ją to zszokowało, ale najwidoczniej nie zburzyło też spokoju. W końcu coś się zmienia. Na lepsze? Na lepsze... Sprawdźmy.
- Witaj. Jak się masz? - palnęła luźno, wyobrażając sobie, iż wcale nie odczuwa niebezpieczeństwa sytuacji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 17:22, 15 Sty 2014 Temat postu:

- Całkiem nieźle, odkąd na swej drodze napotkałem ciebie. Nazywam się Karmel.
Ukłonił się jej lekko, żartobliwie. Nie wiedzieć skąd wyciągnął czerwony mak.
Podał kwiat wilczycy.
Jak wszyscy wiedzą, userka uwielbia symbolikę. Bo i czemu nie? Maki oznaczają przelotną przyjemność, flirt, ale także noc, oczarowanie, zapomnienie i takie tam. Ogółem jest tego sporo, niemniej intencją Karmelka były niewątpliwie te wyżej wymienione.
Horus, skradając się po kociemu dołączył do właściciela, patrząc z rezygnacją na czerwony mak. Kolejny. Dobrze, że jako kot nie potrafi mówić, inaczej miałby wyrzuty sumienia, że nie wspomina o tym jakoś Xerri...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abbey
Dorosły


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta łza w twoim oku?
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 16:22, 16 Sty 2014 Temat postu:

Trudno powiedzieć, jaka myśl w gruncie rzeczy jej się nasunęła. Romantyk? Dureń? Być może, jednak głównie wszystko tłumiła migająca w jej umyśle czerwona lampka - to samiec! Jakże odkrywcze i jakże bolesne stwierdzenie na jej szarawy umysł. Do przyswojenia powoli, powtórzenia dwukrotnie, w lepsze dni. Samiec, którego to gatunku nie cierpiała, a na liście od razu skreślałaby gwałtownym ruchem.
Choć ten tak ładnie mówił.
I chyba w tym była rzecz. Nie powinien tak ładnie mówić? Czy powinien? Kwestia podziwiania każdego ruchu powinna mieć dla niej taki wymiar, jaki miała obecnie?
- Czyżbym coś zmieniła, książę? - mruknęła pod nosem, starając się nie wypaść na osobę o zbyt dużej ilości emocji. Bynajmniej istotnie sięgnęła po mak, ostrożnie, niepewnie. Za dużo wahania na jeden gest.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 16:47, 16 Sty 2014 Temat postu:

Całkiem, całkiem. Wilczyca dostała już tabliczkę "podatna". Z nią nie będzie wielkich problemów, uwiedzie ją stosunkowo łatwo. I prawdopodobnie też wykorzysta... Polubił takie zabawy, bez ograniczeń i konsekwencji. Nie zamierzał raczej przestawać. Xerri się nie dowie.
- Jaki tam ze mnie książę... Oczywiście, że zmieniłaś. Sama możliwość rozmowy z tobą poprawia humor i podnosi na duchu.
Jednocześnie taksował wilczycę spojrzeniem, oceniając jej wady i zalety. Była szczupła i raczej zgrabna, w jej oczach było coś... Wyjątkowego. Userka patrząc na ava od razu zwróciła na nie uwagę. Tajemnicze, lśniące, szmaragdowe...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abbey
Dorosły


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta łza w twoim oku?
Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 18:12, 16 Sty 2014 Temat postu:

Niestety bardzo trafna ze strony Karmela ocena i prawdopodobnie skończy się dla kogoś płaczem. Nie tak trudną rzeczą jest odgadnięcie - dla kogo. To już normalna kolej losu, może przejmować się tym nie powinno, ale równie nietrudne do zgadnięcia jest to, że wadera będzie, wbrew, pomimo i dlatego. Koleje losu też czasem skrzypią kilka tonów za głośno. Szkoda, że słychać to już dawno po fakcie, przed nim wszystko wygląda natomiast dobrze. Perfekcyjnie, zaryzykujmy.
- Jakbyś nie miał lepszych zajęć. - Oblizała leniwie pysk, wciąż będąc zdecydowaną na podtrzymywanie swojego teatrzyku pozorów. Jeno mocą słowa, reszta zdradziła postanowienie 'samiec=zło' już kilka chwil temu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 18:29, 16 Sty 2014 Temat postu:

- A mogą być jakieś lepsze? - zapytał. - Ja nie potrafię sobie takich wyobrazić.
Płaczem kończyć się może, byleby alimentów potem nie żądała. Karmel nie miał na własne wyżywienie, a co dopiero na szczenięta, które napłodził. Oj, dużo tego będzie, jeśli nie przestanie. Chociaż... Czy to źle? To zależy, jakie uczucia szczenięta będą wobec niego żywić i czy w ogóle się dowiedzą, kto jest ich tatuśkiem.
Ale dość, o szczeniętach, niedźwiedź jeszcze nie upolowany. Na podział skóry zawsze będzie czas.
- Co tak piękna wilczyca porabia sama w takim miejscu? - zapytał.
Komplementy, uśmiechy, potem drobne dodatki pomagające namówić wilczyce i jest jego.
Nie pytajcie, skąd wziął proszki. Zapewne z tego samego miejsca, co maki. Kilka małych, szybko rozpuszczających się tabletek... A tu wystarczy przecież jedna. Coś do picia, tabletka...
Ale najpierw spróbuje po dobroci, namową. Nie, żeby miał skrupuły, po prostu tabletki mu się kończyły a podrywanie wilczyc poprawiało humor prawie tak bardzo, jak samo działanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Abbey
Dorosły


Dołączył: 25 Sty 2012
Posty: 1194
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ta łza w twoim oku?
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 19:31, 17 Sty 2014 Temat postu:

Kompletnie przestała porozumiewać się ze swoim umysłem. Cóż, chyba można mówić o braku kontaktu, kiedy sygnały nie dochodzą, ni z jednej, ni z drugiej strony słuchawki.
- Czeka na ciebie - wymamrotała słabo, mrugając rzęsami - podobno to urocze, ale w tym wypadku jedynie kolejny dowód, coby Abbey nie wyrabiała. Akcja poszła w przód, a ona jeszcze została. - I jest twoja. - I wiadomo, że świadomości nie ma za grosz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Morza Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 4 z 8


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin