Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Chatka nad morzem

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Morza
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Hatsune
Pomocnik Lekarzy


Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 22:39, 20 Gru 2011 Temat postu:

/ Ja się nie obrażę xd Jednak w "klubie" byłam tylko ja. Pomylił Ci się postacie userki, gdyż bowiem azaliż to Yenn także należała/y do stowarzyszenia ;d /


Miku słysząc kolejne kroki na śniegu odwróciła oblicze w jego stronę. "Co trzy głowy to nie jedna" czy cóś.. Ważne, ze była wesoła myślą powiększenia towarzystwa. Rozmowa w cztery oczy zwykle przestawała się kleić, a w takiej liczbie każdy co chwilę coś dopowiadał i było zabawnie.
- Witaj, Sidney. - powitała samca z uśmiechem. Imienia członkini klubu nie zapamiętałaby tak łatwo. Zwykle większą uwagę przykuwała do osobników płci przeciwnej. Chyba nie dziwne xd


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morte
Demoniczny Tropiciel


Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieznanych
Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 17:05, 21 Gru 2011 Temat postu:

Morte spojrzała na nowo przybyłego wilka i skinęła mu łbem na powitanie.
Morrrrte jestem-powiedziała ni z tego ni z owego. Nudziło jej się trochę, a można było zaszaleć!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sidney
Dorosły


Dołączył: 26 Cze 2011
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 18:30, 21 Gru 2011 Temat postu:

Wilk uśmiechnął się wesoło, słysząc, że wadera pamięta jego imię. Do Morte skinął tylko głowę, przedstawiać się nie musiał, przecie gdy Hacumka się z nim witała już podała jego imię.
- Gdzie byłaś przez ten cały czas, gdy nie było mnie? - Tym razem wygiął kąciki ust w łobuzerskim uśmieszku, spoglądając na waderę. Jego ogon falował spokojnie, raz w jedną, raz w drugą. Miło czasami spotkać osoby, które przewijały się gdzieś w przeszłości, by teraz zostać odszukane. Sid zmienił się od tamtego czasu. Choć szczątki duszy artysty przetrwały, to romantyczność stała się zdecydowanie nie jego działką.
- Wyglądasz... inaczej. - Stwierdził, przypominając sobie, że przecie wadera wyglądała wtedy całkiem inaczej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hatsune
Pomocnik Lekarzy


Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 21:25, 22 Gru 2011 Temat postu:

- Byłam tu i tam, ale dużo czasu spędzałam w zamku. To tyś mnie nie odwiedził! - oskarżyła go, oburzając się. Jednak nie potrafiła w takiej sytuacji utrzymać powagi, choćby dla zabawy, więc z jej kufy prześwitywał wesoły uśmieszek. Nie znała dobrze Sidney'a, nawet relacje między nimi nie były całkiem pozytywne podczas pobytu w klubie, lecz zawsze miło jest spotkać w tak ogromnej krainie znajomą osobę. Coraz rzadziej słyszało się "a pamiętasz.."
- Inaczej? A jak wtedy wyglądałam? - zapytała zdziwiona, gdyż nie pamiętała jaką "przemianę" przeszła. Chodziło o fryzurę, kolor sierści? Rumianek, kora dębu i orzechy włoskie na krótkiej sierści wilczycy działały cudy! - Ty za to.. wydoroślałeś, nie będę mówić "postarzałeś". - odrzekła rozweselona, wstając ze śniegu, który zaczynał jej odmrażać kuper..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morte
Demoniczny Tropiciel


Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieznanych
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 15:28, 23 Gru 2011 Temat postu:

Morte popatrzyła na wilki. No cóż, znów to samo się stało. Zawsze tak jest.
Może pójdziemy na ten cały Świąteczny ''festiwal''-spytała dziwnie, taka jest natura Morte, nie umie być zawsze miła. Popatrzyła w niebo i bąknęła jakieś słówka. Oj ty niedobra...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sidney
Dorosły


Dołączył: 26 Cze 2011
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 17:00, 23 Gru 2011 Temat postu:

- Byłem trochę... zajęty. Teraz na szczęście już nie jestem, żyje praktycznie bez zobowiązań. - Uśmiechnął się do niej łobuzersko, przerzucając wzrok na Morte. szczerze, to nie chciało mu się teraz nigdzie ruszać, zwłaszcza, że jest na to zbyt leniwy.
- Inaczej. - Zaśmiał się przyjaźnie, nie mogąc znaleźć odpowiedniego słowa, które określało by poprzedni wygląd Hacumki. Na ostatnie zdanie nic nie odpowiedział, nie widząc potrzeby. Uśmiechnął się jeszcze trochę szerzej, wesoło spoglądając na wilczyce. Miał dziś dość dobry humor.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hatsune
Pomocnik Lekarzy


Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 8:24, 24 Gru 2011 Temat postu:

Spojrzała na Morte.
- Świąteczny festiwal? Morte, jeśli chcesz tam iść, to nie patrz na nas i idź. - odpowiedziała jej. Sama nie miała ochoty nigdzie się ruszać, lecz jeśli wilczycy głupio było tak opuścić towarzystwo bez uprzedzenia, to Miku starała się jej to ułatwić. Intencje miała dobre, lecz różnie można było je odczytać.
- Sidney, Ty jesteś z Adą, tak? - zapytała, bo jak ostatnio się widzieli to jeszcze byli. Na trzeźwo nawet ładna była z nich para! Hacunka spojrzała na basiora pytającym wzrokiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morte
Demoniczny Tropiciel


Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 2102
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nieznanych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 9:55, 24 Gru 2011 Temat postu:

Morte westchnęła. Szczerze to trochę się tutaj dziwnie czuła, ciekawe dlaczego. Spuściła delikatnie łeb i odwróciła się cicho i leciutko, a następnie wolnym krokiem ruszyła przed siebie.
No cóż, nie każdy zasługuje na przyjaźń, a na pewno ja -powiedziała sama do siebie i po jakimś czasie zniknęła.
zt


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sidney
Dorosły


Dołączył: 26 Cze 2011
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 12:42, 26 Gru 2011 Temat postu:

Po raz kolejny uśmiechnął się przyjaźnie do starej znajomej, przysiadając. Cały czas tak stać nie można, zwłaszcza, że przebył dość długą drogę by tu dotrzeć.
- Może później Cię dogonimy. - Rzekł nowo poznanej, choć tak na prawdę to skłamał, bo jak na razie nie miał najmniejszej ochoty tam pójść.
- Nie, Ada to przeszłość. - Rzekł tylko, a łobuzerski uśmieszek nie schodził mu z pyska. Miał dziś dobry humor i nic nie zdoła mu go popsuć.
- A ty jesteś nadal... z nikim? - Może i to pytanie brzmiało dziwnie, ale on jedynie chciał się dowiedzieć, jak powodzi się koleżance, w końcu to, że kiedyś się nie dogadywali nie znaczy, że teraz ma być tak samo, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hatsune
Pomocnik Lekarzy


Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 1988
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 9:30, 27 Gru 2011 Temat postu:

Zaśmiała się cicho, unosząc łeb do góry by zsunąć komin zeń i ułożyć go jedynie na szyi jako szalik. Spojrzała znów na Sidney'a.
- Ja? - spytała z bardzo wesołym uśmiechem. - Oczywiście! Coś mój urok wewnętrzny uległ awarii, ale niespecjalnie mi doskwiera status stanu cywilnego. Widać, na razie wystarczają mi przyjaciele. - odpowiedziała spokojnie, lecz przepełniona była energią. Nie przeszkadzało jej, że jest sama. Oczywiście gdyby znalazł się samiec, który obdarzyłby ją swoją miłością - byłaby bardzo chętna, lecz jak już sama mówiła "urok szwankuje"..
- Wybacz, ale muszę już iść. Wpadnij czasem do klubu. - rzekła z uśmiechem, po czym odwróciła się i pobiegła w stronę terenów Watahy Wiatru. /zt


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hatsune dnia Pią 15:40, 30 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sidney
Dorosły


Dołączył: 26 Cze 2011
Posty: 556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 14:45, 01 Sty 2012 Temat postu:

Uśmiechnął się wesoło, cały czas spoglądając na Hatsune, dokładnie słuchając tego co mówi. Łech, tak młoda godzina, a już się ściemniać niedługo będzie. Cóż, uroki zimy. Na szczęście tuż po niej następuje wiosna, on kochał wiosnę. Nie za zimno, nie za gorąco - idealnie. Oby tylko ten rok należał d tych zwyczajnych, nie typu: W jesień padał śnieg, w zimę było słońce, wiosna była zimna, a lato deszczowe.
- Cóż, bycie singlem wcale nie jest złe, trzeba to tylko docenić. - Rzekł pogodnie wlepiając wzrok w Hacum. Zaraz jednak musiała ona iść, tak więc i Sidney postanowił pójść w swoją stronę.
- Do zobaczenia! - Uśmiechnął się do niej przyjacielsko, ale gdy tylko zniknęła z pola widzenia jego uśmieszek przemienił się bardziej w łobuzerski. No, całkiem nieźle mu poszło, choć nie lubił udawać przesadnie miłego. Nie jest romantykiem, czasami tylko przejawiał się jego dawny charakter, to był tylko początek flirtu, a zapewne będzie tak z każdą napotkaną przez niego waderą.

z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 16:37, 08 Gru 2012 Temat postu:

Boom! Oto nagle spomiędzy szalejących w gwałtownym tańcu płatków śniegu wyłoniła się Gehenna. Oczywiście, pojawieniu się ciemnej wadery o falującym na wietrze grzebieniu, ciągnącym się ode łba po sam koniec tułowia, aż w końcu przechodzącym w błękitny ogon, nie towarzyszyły żadne efekty specjalne. A szkoda. Tak czy inaczej, nadal klnąc wymownie pod nosem, pokonywała kolejne kroki, niespiesznie przestawiając łapy. Ot, taki styl - nigdy do niczego się nie spieszy. Podeszła powoli ku rozbijającym się o zaśnieżony śnieg falom. Tak, na ogół morza nie zamarzają, ale prawda to na tyle znana, że nikogo zadziwiać nie powinien fakt tego, że i tutejszy akwen nadal pozostawał "aktywnym", a słone jego wody obmywały plażę jakby nigdy nic. Tyle, iż nabrzeże wyglądało całkiem inaczej, pokryte miękkim, jasnym puchem, nie zaś złotym piachem.
Dopiero po chwili jej ślepie dostrzegło obecną tu chatkę. Nieszczególnie fakt ten przykuł jej uwagę - czy może raczej nie na zbyt długo. Sobie była, fajnie. A gdyby jej nie było? Też jakoś by się kręciło, czyż nie? Nawet nie pojawiała się żadna iskierka zainteresowania, która pchnęłaby ją w stronę podejścia, sprawdzenia, zbadania... Odwróciła zatem wzrok w stronę morza, siadając na kościstym zadzie w miejscu, do którego fale nie dosięgały. Już śniegu było wystarczająco, aby nabawić się drgawek z zimna, na co jeszcze lodowate fale?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kalina
Demon


Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skądinąd!
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 17:08, 08 Gru 2012 Temat postu:

Parszywa zima, musiała się zacząć panoszyć po tej krainie. Jak co roku, Kalina była "wyjątkowo" niezadowolona. Włócząc za sobą nogami pojawiła się nad morzem, sądząc, że może tutaj uda się jej uciec od śniegu i ogólnie panującego mrozu. Niestety, jej nadzieje spełzły na niczym, bowiem i tutaj powitały ją tony śniegu i mroźny wiatr, jakby szydząc sobie ze zmarzniętej krainy. Oczywiście, mogła siedzieć w domu, obok ogniska, mogła nawet sobie zamontować kaloryfer, jeżeli by chciała, wystarczyło zadzwonić do jakieś tam hydraulika, czy jak to się nazywało. Ewentualnie kupiłaby sobie kompres ogrzewający i schowała się z nim pod ciepłą kołdrą. To nie, musiała leźć przez pół świata nad morze, a spotykało ją tutaj wciąż to samo, co widziała wszędzie. Panosząca się zima. No i zbliżające Święta. Znowu wszyscy zbiorą się z rodzinami, przyjaciółmi, nażrą jak prosiaki, rozdadzą prezenty, a ona? Znowu będzie sama i znowu będzie z tego zadowolona. Tak jak zawsze, samotność jest taka pro. Wilczyca, wciąż pogrążona w świecie swoich ponurych myśli usiadł zamaszyście na ziemi, zaraz tego żałując, gdy tylko mróz przeszedł ją od góry do dołu. Ale siedziała twardo, przecież nie po to posadziła swój tyłek tutaj, żeby teraz wstawać, o nie! Zmrożona gleba nie dostanie tej satysfakcji. Kalina dumnie uniosła głowę i posłała buntownicze spojrzenie w stronę morza. A nuż, ma ono coś jeszcze do dodania.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 17:22, 08 Gru 2012 Temat postu:

Przekręciła nieznacznie łepetynę, kiedy to ciemnego jej ucha dotarły odgłosy czyichś kroków. Jej błękitny ogon drgnął nieznacznie, a kwistoczerwone tęczówki spoczęły na facjacie Kaliny. Poruszyła nozdrzami, ot, jakby w grymasie zainteresowania, zaintrygowania. Było w niej coś całkiem innego, jakaś dziwna aura - czyżby to było TO? Kącik jej pyska, lewy - gwoli ścisłości - uniósł się, nieco może szyderczo w krzywym grymasie. Ostatnio coś wiele się tych 'potworów' panoszy po dzielnicy. Szkoda, że dotąd nie trafiła jeszcze na żadnego, który byłby zepsuty do szpiku kości, jak sobie ów stworzenia wyobrażała. Cóż, widocznie GeHe miewała ciągotki do stawiania wszystkim wkoło zbyt wysokich wymagań oraz - co sprawiało jej więcej frajdy - do sumiennego rozliczania ich z wyników. Zabawne.
Nie odzywała się. Po co? Po co strzępić sobie krtań i narażać gardło na niepochlebne skutki mrozu, szalejącego wkoło. Uderzyła krańcem ogona o podłoże, na skutek czego kilka drobin śniegu poderwało się do lotu. Przekręciła głowę, z powrotem kierując wejrzenie w kierunku horyzontu. Bryza targała jej grzebieniem we wszelakie, możliwe strony, co spłynęło po waderze kompletnie, niczym krople wody po kaczce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kalina
Demon


Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skądinąd!
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 17:40, 08 Gru 2012 Temat postu:

Kalina, czując na sobie czyjś wzrok, odwróciła się gwałtownie w stronę Gehenny. Aha! Jeden zero, wadera przyłapana na patrzeniu na demonicę.
- Co? - zapytała bardzo inteligentnie i bardzo uprzejmie, miotając wciąż wściekłymi spojrzeniami na wszystkie strony, jakby była snajperem emocji (cóż za poetyckie porównanie - pochwaliła siebie w myślach. Na pewno mam talent pisarski, tylko nie chciało mi się go nigdy uaktywniać. Kto wie, może nawet napiszę sonet? Tak, to byłoby wspaniałe! No, o ile będzie mi się chciało - dodała szybko, wiedząc, że chcieć się jej na pewno nie będzie). Uważnie zmierzyła spojrzeniem Gehennę, stwierdzając, iż jest dorosłą wilczycą, co raczej nie było spostrzegawczą myślą, jednak Kalinie nie potrzeba było więcej - niezależnie od płci czy wieku, z góry wolała nie lubić każdego, kogo spotykała na swojej drodze. Brawo, Kalinko! To bardzo tolerancyjne rozumowanie, inni powinni się od ciebie uczyć!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 11:22, 09 Gru 2012 Temat postu:

A cóż to za przestępstwo kryje się w spojrzeniu na kogoś, kto pojawia się nagle, znikąd, mącąc spokój opanowanej Henny, ceniącej sobie póki co samotność? No, trudno, dziwne ów przybysz miewał zwyczaje czy poglądy, niemniej zaś córa Dementy nieszczególnie się tym przejęła. Nie warto, nerwów szkoda. Skrzywiła zatem jeno pysk w odpowiedzi, poruszając leniwie lewym uchem. Cóż więcej jej pozostało, skoro już została skazana na jakikolwiek kontakt z demonicą? - jak śmiała podejrzewać; jeśli zaś użytkowniczka sobie "poznania po aurze" (co ostatnio stało się dość modne), wystarczy słowo. Uderzyła ogonem o podłoże, przekierowując w sposób nader anemiczny wejrzenie krwistoczerwonych ślepi w jej stronę. Uniosła cynicznie lewy kąt pyska. Userce aż pcha się na klawiaturę (na myśl?) odpowiedź w stylu przedszkolaka, coś na kształt: "jajco, jeden zero dla mnie!", niemniej zaś chyba dorosłej, poważnej istocie o jej wyglądzie nie wypada aż tak się cofać? Póki żadne demonisko nie opanowało jej ciała, zachowała resztki intelektu oraz opanowania czy taktu, który - czasami bo czasami, ale jednak - przejawiał się w podobnych sytuacjach.
- Zależy, o co pytasz. Jeśli o porę roku - zima. Miesiąc - grudzień. Mnie - chwila przerwy, w której uśmiech wadery nieco się poszerzył - powinnaś raczej zadać pytanie "kto", niemniej widocznie ktoś Twego pokroju nie musi grzeszyć inteligencją, aby siać zamęt.
Tak, rzuciła powyższe słowa - a zwłaszcza ostatnie, ot co - w sposób całkiem ironiczny. Bo i cóż więcej jej pozostało? Rzucić się jej na szyję i powitać niczym serdeczną, nei widziana od wieków, przyjaciółkę? To takie nie w jej stylu, ponadto... Henna nie miała przyjaciół. A to Ci przykra sprawa, nu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kalina
Demon


Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skądinąd!
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 12:10, 09 Gru 2012 Temat postu:

Baaajer, Kaliś będzie szprechać na wrzosowo. ;3;

Kalina nieznacznie krzywiła pyszczek w grymasie niezadowolenia z odpowiedzi wilczycy i zastrzygła uchem.
- Obserwowałaś mnie od jakiegoś czasu, więc chciałam wiedzieć, co tak przykuło twoją uwagę. Zakochałaś się może? - rzuciła sarkastycznie w stronę Gehenny, zaś jej ogon lekko zaczął zamiatać ziemię w wyrazie niezadowolenia wilczycy. Uniosła się, nie chcąc siedzieć na ziemi w czasie tej rozmowy i nieco zbliżyła się do Henny, by szum fal uderzających o brzeg nie zagłuszył słów żadnej z wilczyc, wymieniających swoje kąśliwe uwagi. Demonica przyjęła z ulgą powstanie ze zmrożonej ziemi, ale myśl o zbliżającym się przeziębieniu nie na długo zagościła w jej głowie, zaraz skupiając całą swoją uwagę na niebieskogrzywej samicy. Kalina wpatrywała się z wyraźną niechęcią w wilczycę, czekając na jej odpowiedź, położywszy przednie łapy na biodrach swojej ludzkiej nieco sylwetki. Smukły pyszczek wciąż był dumnie uniesiony do góry, a nienaturalnie długie uszy nastroszone i gotowe do zmienienia swojej pozycji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 12:26, 09 Gru 2012 Temat postu:

wrzosowy <3 prawie, jak moj dyywan <3 XD

Oj, oj. Złość piękności szkoda, czyż Kalinka o tym nie wie? Wystarczy spojrzeć na Gehennę... Tak, żywe potwierdzenie tejże tezy. A że była szkaradna od urodzenia (och, wiwat nietrafionemu doborowi naturalnemu) to już inna, odmienna kwestia, na temat której lepiej się nie wypowiadać. Zjeżyła się nieznacznie w odruchowej reakcji na słowa tamtej. Zakochała? Parsknęła w odpowiedzi, pokręcając nieznacznie łbem.
- Widać coś już na starość zmysły nie domagają. - Mruknęła jeno, wcale nieprzejęta w chociażby najmniejszym stopniu tym, iż Kalina podąża dumnie ku niej. I co? Utopi ją? Musiałaby sama zmrozić swój zadek, a jak śmiała sobie Henia wnioskować, wcale jej się do tego nie paliło. Poruszyła nieznacznie krańcem błekitnego ogona, nawet nie przenosząc na krótki chociażby moment spojrzenia, które nadal tkwiło wlepione w fale, rozbijające się o ośnieżony poniekąd brzeg. Fakt, że woda zabierała znaczne pokładu śniegu, który spadał nieopacznie zbyt blisko lini brzegowej.
- Zerknęłam na Ciebie raptem na moment, niestety, nie jesteś aż tak wyjątkowa, jaką zaiste pragniesz być, skoro domagasz się aż tak żałośnie uwagi. Szkoda, ale coś w tym jest: musisz mieć niebywale rozwinięty słuch, więc wzrok może sobie nieco niedomagać. - Skwitowała oschle i obojętnie, w przeciwieństwie do jawnie jadem i szyderstwem plującej istoty. Oblizała niespiesznie wargi, klnąc zaraz w duchu. Mróz wyjątkowo czepiał się oślinionej mordy, lecz co rzecz - kiedy cierpi się na nadmierne produkowanie śliny, jest to w każdym razie nieuniknione. Toteż wargi samicy (jeśli jakieś posiada) były teraz niebywale popękane, w niektórych miejscach aż do krwi. Tak, userka zna ów przykre doświadczenie... Ale, nieważne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kalina
Demon


Dołączył: 25 Gru 2011
Posty: 1982
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skądinąd!
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 13:03, 09 Gru 2012 Temat postu:

- Wyjątkowość w dzisiejszych czasach nie zawsze jest najbardziej pożądanym towarem - powiedziała Kalina, wbrew swojej właścicielce, która miała zamiar wkrótce załatwić sobie niebieskie włosy. Fak de system. - W sumie zwykle otrzymują ją osoby, które wcale nie chcą się wyróżniać, jeżeli chciałabyś wiedzieć. A zapewne byś nie chciała, tobie zbytnia oryginalność nie grozi - powiedziała, lustrując spojrzeniem waderę od stóp do głów i kwalifikując ją do osób z nalepką "przeciętny". Sama wiedziała, że się wyróżniała, mimo, iż zawsze wolała pozostawać w cieniu, dlatego czuła pewną niechęć do Gehenny. - Masz jakieś imię, niebieskowłosa? - zapytała spokojnie, przysiadając na kamieniu na przeciwko Henny. Również był zimny, jednak nie tak bardzo jak ziemia, więc Kalina nawet nie zauważyła, że jego temperatura specjalnie się zmieniała. - O ile oczywiście chcesz je zdradzić. Bo nie wydaje mi się, żebym cię już spotkała. - powiedziała, wbijając wyczekujące spojrzenie w waderę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gehenna
Demon


Dołączył: 19 Wrz 2012
Posty: 1492
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 13:13, 09 Gru 2012 Temat postu:

- Gdybyś z góry skazała mnie na istotę niegodną uwagi i kolejnego spotkania, wcale nie interesowałoby Cię moje miano. Faktycznie, jesteś jeszcze mniej wyjątkowa, niż myślałam. W dobie hipokrytów wcale się nie wyróżniasz na ich tle. - Zauważyła rezolutnie, uwagi o rzekomym braku oryginalności pani G. pomijając. Już sam wygląd z pewnością wskazywał, że nie jest pospolitym wilkiem, którego spotkać można w pierwszym lepszym zalesionym miejscu. Ale, że była skromna, nie zamierzała nikogo z błędu wyprowadzać. Za jakieś 220 postów wszakże przyjdzie chwila, kiedy wszystkim oczy zbieleją. Gehenna (podobnie jak i userka) o fakt ten zamierza walczyć z wszelkich sił, wykrzesanych z siebie chociażby ostatkami energii.
Zerknęła przelotnie na Demonicę, posyłając jej jeno krzywy, kąśliwy poniekąd uśmiech.
- Pożądanym... Fakt, najbardziej ciągnie nas to, co niedostępne, zatem jakoś musisz sobie tłumaczyć fakt własnej przeciętności, by zachować resztki dumy czy godności - o ile jest jeszcze co zachowywać. - Mruknęła, lustrując uważnym spojrzeniem szkarłatnych tęczówek postawę tamtej. Czymże miałaby się chwalić? Już Vij był bardziej wyjątkowy, wyjątkowy uwagi czy cokolwiek. Pokręciła z dezaprobatą głową, powracając wejrzeniem na morze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Morza Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 3 z 8


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin