Stara Latarnia

Atrita

Wyprostowała się, po czym rozejrzała dookoła w poszukiwaniu odpowiedniego kierunku. W końcu ruszyła wzdłuż brzegu, rozchlapując wodę łapami i chlastając falującą powierzchnię puchatym ogonem. Wkrótce potem ona i siedząca na jej grzbiecie mała zniknęły z tego miejsca.

Ray

Gdy wilczyca złapał się go mocniej on porwany w szaleńczym pędzie nagle wyhamował gwałtownie na mieliźnie co sprawiło, że leciutkie ciało samicy przeleciało przez jego łeb do wody. - Upsss...- urwał po chwili wpadając w rechot.

Kina

-jestem Kina-powiedziała do niebieskiego wilka i usiadła.Przyjrzała się wilkowi.

Yumi

Przepraszam. Ale chcę Ci Kino powiedzieć, że jesteś w więcej niż 3 miejscach. Tak tylko upominam. Bo potem może to się skończyć ostrzeżeniem. Sorry za off'a.

Kina

Wyszła powoli w inną stronę.

Mika Cullen

Mika usłyszała wołanie przyjaciółki jednak nie odpowiedziała,bo już jej nie było.Znudziło się jej siedzenie w jednym miejscu a poza tym zrobiła się bardzo głodna.Ruszyła pędem przed siebie.

Umbrella

Przyszłam wolnym krokiem i zauważyłam wilczycę:
-Jak się nazywasz?-spytałam wesoło,

Siomha Lorcan

/ Do kogo to było?/

Nie mogła dostrzec Miki. Położyła się na piasku, czując na plecach ciepło Słońca. Spojrzała na nowo przybyłą wilczycę.

Yumi

Yumi szła powoli od strony Zabójczego Morza. Nie miała daleko a chciała wrócić w to miejsce w poszukiwaniu kolejnych odpowiedzi na swoje pytania. Czy je znajdzie? Tego nie wiadomo, odpowiedź zna tylko czas. Podeszła do wielkie, opuszczonej latarni i zadarła łeb aby spojrzeć na sam czubek. Potem znowu w dół, drzwi nadal były rozwalone, tak samo jak okno. Pamięta jak była tu z Abaddonem. Ach te wspomnienia o przyjaciołach.

Biały Kieł

Morze mu się znudziło, więc poszedł szukać innego morza.W końcu trafił na pewną latarnię,Widać było że latarnia jest już nieco stara.
-Cześć Yumi ! - zawołał radośnie Kieł. (czy tam Kiba jak kto woli ;3 )
-Co tam słychać ? Kyinra już wyleczyła swojego pupila ?

Yumi

Nagle z zamyśleń wybudził ją czyiś głos. Przez to ostatnio stała się mniej uważna. Zauważyła Białego Kła przed sobą. - O cześć... - Przywitała się jeszcze lekko zamyślona. - A no powoli... Nie do końca, ale jest w dobrej kondycji. - Odpowiedziała na zadane pytanie. - Wchodzisz? - Zapytała jakby był to jej dom, lecz jednak nie. Za to Yumi zamiast wejść normalnie przez rozwalone drzwi podskoczyła do wyższego okna, odbiła się od jakiejś wystającej cegły i już była w środku na schodach.

Biały Kieł

Wskoczył tą samą drogą za Yumi.Rozejrzał się po wnętrzu latarni.
- Byłaś już tu kiedyś ? - spytał i uśmiechnął się.Widać było że była tu już ale chciał się upewnić.W końcu nie wszystko było pewne.

Yumi

-Byłam. Choć raz to i tak znam te miejsce. - Powiedziała z marzycielskim uśmiechem na pyszczku. Spojrzała na Białego Kła. - Robiłeś coś z wyglądem? Wyglądasz jakoś inaczej. - Powiedziała powoli ruszając. Szła spokojnym krokiem po niestromych, lecz małych schodkach.

Biały Kieł

Rozumiem.. - wilk uśmiechnął się. - Nie, nie robiłem nic z wyglądem.Może po prostu się nieco zestarzałem. -Mówił wchodząc po lekko stromych schodkach..

Yumi

-Jeszcze tylko chwila i będziemy na górze. - Powiedziała licząc schodki do końca. - 12, 11, 10, 9... - Szli tak, aż w końcu dało się widzieć srebrne światło, które padało z nieba. Niebo dziś wyjątkowo rozgwieżdżone oświetlało wszystko. - ...3, 2, 1! Jesteśmy. - Rzekła gdy już była na całkowicie płaskiej, zakurzonej podłodze. Po niej walały się stare, spróchniałe deski i materiały po ubraniach. Na środku była wielka lampa z żarówką.

Biały Kieł

Wlazł za Yumi. Gdy był na górze,rozejrzał się,czuł się tu nieswojo.Nie wiedział czemu.
Po prostu nie czuł się tu bezpiecznie. - Ta podłoga nie zarwie się czasem ? - spytał.

Yumi

-Nie. O to możesz być spokojny. Co prawda jest to stare miejsce, ale ludzie to zrobili dobrze. Przynajmniej to. - Zażartowała kończąc śmiechem. - A czemu pytasz? - Zapytała. Usiadła sobie spokojnie i owinęła łapy ogonem. Ruch ogona sprawił, że duży kłąb kurzu uniósł się w powietrzu. Yumi zakaszlała.

Biały Kieł

-Khy..Khy.. - Także zakaszlał,Po czym spojrzał po ścianach.
-Kiedz ostatni raz tu byłaś ? - spytał nie wiedząc o czym innym mógł mówić.

Yumi

-Szczerze? Dawno temu. Z moim przyjacielem i kimś jeszcze. Nie pamiętam kim, widocznie ten ktoś był mało ważny. - Powiedziała bez entuzjazmu. Tak dawno nie widziała Abaddona. Może powinna go poszukać? Może odszedł z krainy albo szuka odpoczynku jak ona ostatnio? Nie wiedziała, lecz chciała ujrzeć przyjaciela, zapytać się co u niego spytać. Tak samo z Dalekiem. Tak już wiedziała co będzie jej następną "misją."

Biały Kieł

-No cóż. - odparł sennie Kieł.Oczy same mu się zamykały.Położył się,oczy zaczęły się mu przymykać.Przysnął,Otworzył jeszcze oczy.Wstał,Choć oczy nadal mu się zamykały.
-Wiesz coś śpiący jestem.. - chyba nie będę miał siły rozmawiać..