Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Klif nad Morzem.

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Urwisko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Danny
Sandman


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Podziemi
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 17:46, 06 Lis 2013 Temat postu:

Uśmiechnął się nikle, był pewien tego, co zaproponował wilkowi. Sandman tam naprawdę nie był taką okrutną postacią... Może na początku. Słów nie szczędzi, więc jeżeli Karmel będzie prosić o te prochy, najchętniej powie mu coś "miłego". Może mu się odechce? Kto to wie? Niestety Danny nie potrafił przewidywać przyszłości, więc nie może niczego potwierdzić. Szkoda. Za to znał wiele tajemnic związanych z przeszłością.
Machnął lekko ogonem i przeniósł wzrok na kota. Mieli takie w Piekle, właśnie! Coś mu się przypomniało, ale jako przekąski. To nic, Daniel i tak by mu nic złego nie zrobił. Podniósł lekko łapę i przejechał nią po drobnym korpusie zwierzęcia. Starał się to zrobić jak najdelikatniej, aby nie wyrządzić krzywdy zwierzęciu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 17:53, 06 Lis 2013 Temat postu:

Horus zamruczał głośno. Nie dość, że pomaga Karmelowi, to jeszcze głaszcze! Cudowny wilk. Właśnie takiego kot chciał dostać na gwiazdkę. Trzeba go tylko owinąć różową wstążeczką i schować pod choinką. Brak weny sprawia, że userka pisze bardzo dziwne i niespójne posty, ale mniejsza.
Karmel zaś spojrzał na nieumarłego wilka z oczekiwaniem. Jak będzie wyglądać taki odwyk? Co będą robić?
Niemal bez udziału świadomości mózg wysłał do łapy informację o powolnym przemijaniu haju. Łapa (nadal bez wiedzy Karmelka) powędrowała ponownie do białego woreczka...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Danny
Sandman


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Podziemi
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 18:03, 06 Lis 2013 Temat postu:

Kiedy Karmel sięgnął po woreczek, gwałtownie zaprzestał głaskania zwierzęcia. Popatrzył na niego surowym wzrokiem, po czym uśmiechnął się przyjaźnie.
- Oddawaj. - Wyszczerzył się, przeczuwając co może znajdywać się wewnątrz małej sakiewki. Możliwe, że nie były to prochy, ale co tam... Lepiej dmuchać na zimne, tak to już jest.
Machnął lekko ogonem i zastrzygł uszami, a następnie postawił je na sztorc. Musiał być czujny, jak zawsze. Posiadanie takiego ojca, jakiego on ma... Nie jest proste, musi się pilnować aby nie wrócić do domu. Czujność, czujność i jeszcze raz czujność.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 18:19, 06 Lis 2013 Temat postu:

Wilk początkowo spojrzał bez żadnego zrozumienia na Danny'ego. Potem jednak spuścił wzrok, zatrzymując go na niesfornej łapie.
- Muszę? - zapytał, odwiązując woreczek.
Haj pomału się kończył. Źrenice wilka zwężały się powoli, nierównomiernie. Zaczynało do niego docierać, że oddawanie woreczka ma konsekwencje... Niezbyt miłe konsekwencje...
Horus miauknął rozkazująco na wilka. Liczył, że ten jak najszybciej pozbędzie się tego głupiego uzależnienia. Wtedy będzie można podbić świat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Danny
Sandman


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Podziemi
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 18:25, 06 Lis 2013 Temat postu:

- Nie, nie musisz... Ale pomyśl o swoich bliskich, jaką sprawisz im w ten sposób miłą niespodziankę. Chcę Ci tylko pomóc, więc jednak dawaj. - Uśmiechnął się, wyciągając do przodu łapę. Fakt faktem, ale Danny zrobił się dziwnie... Znośny? Coś w ten deseń.
Jeżeli Karmel nie odda, Sandman będzie zmuszony do zaśpiewania czegoś. Wtedy sam odbierze mu to świństwo. Siłą nie musi, skoro może to zrobić delikatnie. Mimo wszystko można tego uniknąć. Jeżeli szary wilk bez problemu odda mu sakiewkę, nie będzie musiał niczego robić. Dużo łatwiej, dla obu stron. Przynajmniej na jego badawcze oko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 18:33, 06 Lis 2013 Temat postu:

Czemu nie oddał? Dlatego, że zbyt mocno był uzależniony? A może dlatego, że jego opór wprowadzi jakieś niewielkie urozmaicenie w fabule? W każdym razie wilk obronnym gestem przycisnął sakiewkę do siebie.
- Nie mogę.
Nie odda! Nie, bo nie. Nie, bo będzie bolało. Będzie bolała głowa, mięśnie, będzie mu smutno... Nie. I kropka. I specjalny program, który nie usuwa kropek. I dwukropek, trójkropek... I biedronka. Czyli, sumując... Mnóstwo kropek.
Kot pokręcił łbem z dezaprobatą, po czym zerknął na Danny'ego. Co wilk zrobi w tej sytuacji?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Danny
Sandman


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Podziemi
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 18:47, 06 Lis 2013 Temat postu:

Jak na taką odpowiedź, Danny wciąż miał dobry humor, wciąż się uśmiechał. Dziwne, nieprawdaż? Chrząknął cicho i nabrał powietrza.
- You better run, better run, better run, yeah I’m coming after you,
When you’re sleeping at night, yeah there’s nothing you can do,
There’s no place you can hide, cause I’m coming after you...
- Modelował głos tak, by był przyjemny. Teraz tylko poczekać, aż Karmel zaśnie, to nie potrwa zbyt długo. Działanie jego głosu jest natychmiastowe, niczym trucizna. Atakuje organizm i sprawia, że czujesz się senny. Nie możesz się temu oprzeć.
- I wish there was another way out for you...
Wish there was another way out for you...
- Dorzucił uśmiechając się przy śpiewie. Jak się ucieszył, że może sobie kurde pośpiewać. Dawno tego nie robił, a na tym jedynie jego struny głosowe ucierpiały. Nic więcej.
Machnął ogonem, przyglądając się sakiewce dokładnie. Cóż z nią zrobi, jeżeli w końcu mu ją odbierze? Zrzuci z klifu? Nie, Karmel mógłby w akcje desperacji skoczyć za tym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 18:53, 06 Lis 2013 Temat postu:

Zaskakująco miły głos dotarł do uszu Karmelka. Przez chwilę wilk walczył z sennością. Musiał pilnować sakiewki. Ale dlaczego? Po co? Właściwie, to ja byłam z pieskiem, czy bez pieska?
Musi... Co musi? Nic nie musi. A ziemia jest miękka i miła... Krótka drzemka raczej mu nie zaszkodzi.
Ślepia wilka się zamknęły, a on sam padł na ziemię. W łapie wciąż ściskał sakiewkę.
Horus okazał się nieco odporniejszy. Jego też dopadła owa straszliwa senność, ale nie poddał jej się tak łatwo. Długo walczył, nim zwinął się wreszcie w mruczący kłębek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Danny
Sandman


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Podziemi
Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 19:15, 06 Lis 2013 Temat postu:

- Któż by się tego spodziewał? - Zaśmiał się cicho, jakby zupełnie zaskoczony tą całą sytuacją. Powoli podniósł się z podłoża, obszedł dwukrotnie wilka, po czym pochylił się nad nim.
- Wybacz stary. - Dodał, łapiąc zębami za sakiewkę. Kiedy udało mu się ją zabrać, wrócił na swoje miejsce. Przez chwilę zaczął się zastanawiać, co z nią zrobić. W końcu doszedł do wniosku, że przywiąże sobie ją do łapy, tak jak Karmel miał ją poprzednio. Nie powinien jej w ten sposób zgubić, ani w jakikolwiek sposób stracić. Dobrze.
Kiedy wreszcie się z tym uporał, zerknął na kota, a następnie zaczął wpatrywać się w wilka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 4:50, 07 Lis 2013 Temat postu:

A Karmelek sobie spał. Spał przez duże S. Spał długo. Dlaczego? Ano dlatego, że userka nie ma pojęcia, na jak długo Danny może kogoś uśpić.
Wracając do Karmelka...
Wilk stał po szyję zanurzony w czerwonym błocku. Słyszał wołanie Xerri. Potrzebowała go. Coś jej groziło!
Chciał do niej pobiec, ale czerwona maź uniemożliwiała mu wykonanie najmniejszego ruchu. Im bardziej się szamotał, tym szybciej się zapadał. Błoto wlewało mu się do pyska, zalewało oczy.
Smakowało krwią i czymś jeszcze. Nie potrafił odgadnąć, czym.
Wilk trząsł się przez sen. Bał się. Zaraz coś stanie się jego ukochanej, a on nie może temu zapobiec, bo sam umiera. Topi się w krwawo - gorzkim błocie.
Oczywiście powyższe zdarzenie tylko mu się śniło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Danny
Sandman


Dołączył: 06 Lip 2013
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Podziemi
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 14:50, 09 Lis 2013 Temat postu:

Wilk powinien się zaraz wybudzić, bo sen trwa całkiem krótko (3 posty). Natomiast Danny zaczął sobie pogwizdywać i tupać łapami po podłożu. Miał humor do muzykowania. Jeszcze niedługo założy zespół, hah, śmieszne... Przecież nie przepada za tłumami. Ale ostatnio to wszystko zależało od jego humorków i niczego więcej. Miał mieszane uczucia, bo nie wiedział, czy pozostać tutaj, czy też odejść i poszukać przygody w innej krainie? Teraz trzymała go tutaj piękna wilczyca, oraz nowy znajomy, któremu musiał pomóc z nałogiem. Wiedział, że to jest trudne zadanie, ale przecież sobie jakoś poradzi. Razem sobie poradzą, muszą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karmel
Beta Wiatru


Dołączył: 11 Lip 2011
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 16:00, 09 Lis 2013 Temat postu:

Jego uszy zaatakował krzyk ukochanej. Potem nagle wszystko ucichło...
Błoto przykryło go całkowicie. Teraz już wiedział, czym było. Topił się w swoim ukochanym proszku zmieszanym z jego własną krwią.
Nagle pośród czerni pojawiło się światło.
- Nie! - krzyknął, budząc się nagle.
Rozejrzał się. Co on tu robi? I dlaczego tak paskudnie wszystko go boli?
Jego niezbyt przytomny wzrok padł na Danny'ego. Wszystko wróciło - rozmowa, nieprzemyślana decyzja, śpiew, a potem... ciemność.
- Co się stało? - zapytał, siadając.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 12:56, 11 Lis 2013 Temat postu:

Trochę się zawiesił, to fakt, ale zgrywał czujnego obserwatora. W połowie rozmowy prawie usnął z nudów, ale zmusił się do słuchania. Dowiedział się kilku ciekawych rzeczy, ale nadal nie rozumiał, czym są te... narkotyki. Z tego co wywnioskował, nie był chyba zbyt dobre. A odwyk? To też coś złego? A może to jest dobre? Skąd miał niby wiedzieć, to za dużo jak na jego małą główkę!
W przeciwieństwie do Karmela, on nie zasnął, kiedy Danny zaczął śpiewać. Miał widocznie 'znieczulicę muzyczna' jeżeli to można tak nazwać. Zrobił się nieco senny, bo głos jednak robił swoje, ale jednak udało mu się zachować świadomość. Nadął policzki, i padł wyraźnie niezadowolony na ziemię, chowając głowę między łapami. Jakoś przeszła mu ochota na zabawę. Wrócił do swojego ponurego nastroju.

/Weny brak nadal/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milkyway
Dorosły


Dołączył: 23 Kwi 2013
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 21:29, 15 Lis 2013 Temat postu:

/pardon za zawieche/
Gdy rozmowa przeszła na inne tory Milky nawet nie udawała, że słucha. Właściwie mogłabym po prostu stąd odlecieć, już nie miała to nic do roboty. Nawet wilki nie okazały jej zainteresowania. Długo patrzyła w niebo leżąc na brzuchu. Takie to niesamowite miejsce. Takie wolne i nieskrępowane. Tam nie ma watach, nie ma podziału, wszyscy są sobie równi. Westchnęła. Dopadło ją lenistwo. Mogła by tak leżeć i leżeć przez resztę dnia. Właściwie to był niczego sobie pomysł. Wróciła wzrokiem do wilków. I z zdziwieniem stwierdziła, że jeden usnął. Ten drugi podszedł do niego i zabrał mu coś. Ah te wilki i ich rytuały - tak bardzo bez sensu dla smoka. Po chwili Karmel się obudził. Milky nie orientowała się w temacie rozmowy, wiec tak bez przyczyny uderzyła cztery razy ogonem o ziemię. Z pobliskiego lasu zerwało się stado ptaków, które przyciągnęły uwagę smoczycy. A gdyby tak coś przekąsić...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 21:45, 15 Lis 2013 Temat postu:

Uniósł jedną powiekę, potem drugą, spoglądając na smoka. Był duży i bardo nietypowy. I poza tym nie widział w nim nic, co mogłoby go zainteresować. No ale cóż, kiedy jest się tak potwornie znudzonym, trzeba uciekać się do radykalnych środków, w tym wypadku do rozmowy z tym oto gadem, który, jak Ik zapamiętał, zaczął rozmowę od uwagi o pogodzie. A może to był wujek Karmel? Kto to tam wie.
Szczeniak dźwignął się ziemi i podreptał do smoka, siadając bez żadnego strachu przed nim. Odchrząknął, żeby zwrócić na siebie uwagę.
- Mam kilka pytań. - Zaczął głosem jakiejś bardo ważnej osobistości. Mówił głośno, żeby smoczyca go słyszała. Raz jeszcze odchrząknął i zaczął mówić. - Czym jesteś? Nie przeszkadza ci twój rozmiar? Co jesz? Jakie to uczucie latać? Czy jesteś ptakiem? Wolisz zimę czy lato? Jakie jest twoje zdanie na temat brzoskwiń?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milkyway
Dorosły


Dołączył: 23 Kwi 2013
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 22:32, 16 Lis 2013 Temat postu:

Jednak jedzenie musi poczekać. Chociaż może to i dobrze, nadal nie chce się jej wstawać. Szczeniak dobrze zrobił, że odchrząknął. Faktycznie Milky wcale go nie zauważyła. Uśmiechnęła się słysząc, że ten ma "kilka pytań". Młode są takie rozkoszne i zarazem są śmieszne w swojej niewiedzy. Liczba pytań okazała się zaniżona. Milky zniżyła łeb. Dlaczego coraz częściej słyszała pytanie: 'Kim jesteś?'. Dlaczego wilki zapomniały o jej szlachetnej rasie. Smoki powinny być rozpoznawane od razu. Ciężko westchnęła. Coraz bardziej uświadamiała sobie, że nie spotka wielu przedstawicieli swojego rodzaju w tej krainie.
- Więc tak jestem smokiem. - odczekała chwile, ażeby młody to sobie dobrze przyswoił. - Coś ty mój rozmiar to atut. Nie muszę się nikogo bać, a i z łatwością dostanę się do najwyższych owoców na drzewie. Jem to co wilki. Latanie jest najlepszą rzeczą pod słońcem. Mogę ci kiedyś pokazać.
Znów się uśmiechnęła. Już parę stworzonek przenosiła na swoim grzbiecie. Dziwną sprawą zaraz po tym uciekały od niej. Ale nie dziwiła się zafascynowaniem powietrzem. Uczucie latania nie da się w żaden sposób opisać, jest tak cudowne. Oburzyło ją porównanie jej do ptaka. Podniosła gwałtownie głowę i wypuściła parę z nosa. Nie znosiła tych pierzastych stworzeń. Po chwili uspokoiła się i znów wróciła do poziomu wilka.
- Nie porównuj mnie do tych okropnych stworzeń! Są bardzo denerwujące i na dodatek głupie. Daleko mi do nich. Raczej wole zimę. A brzoskwinie toleruję o ile nie chcą zawładnąć światem.
Mrugnęła do wilczątka. Nie takie spekulację słyszała od młodych.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Milkyway dnia Sob 22:33, 16 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 12:11, 17 Lis 2013 Temat postu:

Ikaros wydał z siebie coś na kształt okrzyku zachwytu w postaci głośnego, przeciąganego "oooo!". Rany, jak on mało wiedział, tak mało wiedział! A teraz przyswoił sobie kilka przydatnych informacji, ale w jego główce narodziły się nowe pytania. Wiedza, chciał wiedzy, wiedzy!
- Ale to, ze jesteś taka duża, chyba jest też trochę nie fajne. Bo przecież nigdzie się nie zmieścisz, prawda? Musisz mieć na prawdę wieeeeeeelką jaskinię! - Zawołał entuzjastycznie, uśmiechając się o wiele zbyt szeroko jak na wilka. Ta dziecięca niewinność. I oczywiście wcale nie chciał być niegrzeczny, chociaż tak to wyglądało. - Raaany! Na prawdę pokażesz mi latanie?! Ale super! - Wykrztusił cały rozpromieniony, teraz już niezwykle zainteresowany osobą smoczycy. Była taka niesamowita! - Ptaki chyba nie są takie złe. - Zastanowił się chwilę, a jego oczy z soczystej zieleni zmieniły kolor na fioletowy. - Znaczy, tak myślę. Za bardzo ich nie widziałem. - Mruknął jeszcze, wzruszając barkami. Kolejna odpowiedź Milkyway zmartwiła go jednak nieco. - To brzoskwinie chciały kiedyś zawładnąć światem? A niech no spróbują, to im pokażę! - Warknął cicho, wyszczerzając kiełki. Oj, Ik, Ik, co z ciebie wyrośnie?

Nieskładność zawsze spoko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milkyway
Dorosły


Dołączył: 23 Kwi 2013
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 17:31, 17 Lis 2013 Temat postu:

Odgłos szczeniaka chyba świadczył, ze Milky zaspokoiła jego wiedzę. Chociażby w małej ilości.
- Właściwie to mieszkam na wielkim drzewie.
Gdyby się tak teraz zastanowić to było dziwne. Mieszkała w taki sam sposób co ptaki, a przecież ich nienawidzi. Chyba będzie musiała to zmienić. Z drugiej strony rzadko bywa w domu.
- Jasne. Daj tylko znać kiedy i gdzie chcesz się wybrać.
Zaskoczyło ją zmiana kolorów jego oczu. Nigdy jeszcze czegoś takiego nie widziała. Niesamowity przypadek. Ciekawe czy ma jakieś efekty uboczne. Wypuściła gwałtownie parę z nosa w geście uśmiechu.
- Masz rację, światu przyda się jakiś obrońca.
Szczególnie obrońca przed brzoskwiniami. Nawet dobrze nie kojarzyła tych owoców. Po co smokowi ich znajomość skoro nie można się nimi najeść.
- Jak masz na imię?
Chyba wreszcie wypada się przedstawić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ikaros
Młode


Dołączył: 15 Lip 2013
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 17:54, 17 Lis 2013 Temat postu:

- Na wielkim drzewie? Woah, musi być na prawdę olbrzymie! Skoro ona jest taka duża, to co dopiero jej 'dom'? - Przemknęło mu przez myśl, kiedy tak patrzył na jej pysk, kilka razy większy od jego samego. Trochę niewygodnie było być takim malutkim, nie czuł się zbyt komfortowo przy tyk monstrualnym gadzie. A co, jeśli ona postanowi go zjeść? Nawet się nim nie naje! Chyba, żeby urządziłby sobie w jej żołądku domek. Na pewno on też jest bardzo duży! Ale to przecież tylko jego chore fantazje.
Uważnie przysłuchiwał się słowom smoczycy, bijąc długim, postrzępionym ogonem o ziemię. Był dość... nietypowy. Nieproporcjonalne do reszty ciała uszy, stanowczo zbyt długie nogi, chudy (z natury, żeby nie było), oczy zmieniające barwę pod wpływem nastroju, kita która ciągnęła się za nim po ziemi. Był jakąś... anomalią. Jedyny taki niezwykły w miocie, ciekawe czemu?
- No taaaak! - Bezceremonialnie palnął się łapą w czoło (Załóżmy, że jest to anatomicznie możliwe). Faktycznie się sobie nie przedstawili! Wobec tego faktu, od razu zrobił poważną minę, dumnie wypinając pierś, i spojrzał na nią 'surowo', jakby był co najmniej generałem jakiejś armii. Chciał wyglądać jak najdoroślej. - Ikaros. - Rzekł głośno, jak najniższym głosem, bowiem jego ton nadal był nieco piskliwy. A nie wypada zdradzać swojego imienia w taki skrzekliwy sposób, prawda? - A ty? Muszę znać twoje miano... - Usłyszał to słowo od kogoś, kiedyś i bardzo mu się spodobało... - ... żebym mógł zwracać się do ciebie godnie, kiedy już będziemy szybować w przestworzach! - Zawołał, ponownie się uśmiechając. Czyżby Milkyway została właśnie jego pojazdem powietrznym? Bardzo możliwe!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ikaros dnia Nie 17:55, 17 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Milkyway
Dorosły


Dołączył: 23 Kwi 2013
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 21:21, 17 Lis 2013 Temat postu:

Tak, jej drzewo było niemałych rozmiarów. Potaknęła skinieniem głowy, mając nadzieje, że to wystarczy. Rozśmieszył ją nagły formalny ton szczeniaka, a przepraszam teraz można już nazywać cię po imieniu - Ikaros. Milky musiała przyznać, że to jedne z ciekawszych imion jakie słyszała. Szlachetne. Smoczyca postanowiła się równie formalnie przywitać. Chociaż z takim imieniem może być to trudne.
- Zwę się Milkyway.
Wstała, rozłożyła skrzydła i ukłoniła się z nimi. Po czym postanowiła już nie siadać, bo jak to zrobi to już nie wstanie. Złożyła skrzydła i przeciągnęła się już mniej formalnie. Wpadło jej coś do głowy. Kiwnęła w stronę Karmela.
- To twój ojciec?
Nie byli do siebie podobni, ale kto wie. Może młody odziedziczył wygląd po matce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Urwisko Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 57, 58, 59 ... 61, 62, 63  Następny
Strona 58 z 63


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin