Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mizu
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Góra Wiecznej Wody Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:17, 14 Cze 2011 Temat postu: |
|
- Nad sensem życia? Cóż... - Zamyśliła się na chwilę, dosłownie na parę sekund. - Wie Pan, nie zawsze ocenia się po okładce. - Rzekła z uśmiechem. Podejrzewała, że ciemny basior mógł tak stwierdzić po tym, że jest... szczeniakiem. Tylko, że tym szczeniakiem jest już długi czas. Może gdyby była inna mogłaby teraz rozmawiać z nim jako dojrzała również zewnętrznie wilczyca, jednak no cóż... stało się jak się stało. Przez chwilę nie spuszczała wzroku z oczu wilka, jednak gdy ten znikąd wyciągnął planszę do gry w kółko i krzyżyk zaczęła obserwować to... co robił. Przekrzywiła lekko łeb, a na jej pyszczku pojawił się przyjazny, lecz niepewny uśmiech.
- Pewnie! - Odpowiedziała entuzjastycznie, bo w sumie... czemu nie? Nawet nie zwróciła uwagi na uśmiech widniejący na jego kufie, a raczej jego... wyraz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Raywen
Dorosły
Dołączył: 13 Kwi 2011
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:11, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
Wyjął zza skarpetki truskawkową mordoklejkę i zaczął ją ciamkać.
- Mniamniaśnie. - Wykrzyknął uradowany zacierając nieco klejące się łapy. - A więc nie-powodzenia! - Potrząsnął jej łapką i pospiesznie wybrał ze sterty 'iksów' jadowicie różowy krzyżyk. Odwrócił się tyłem, zakręcił ogonem i rzucił pionek przez lewe ramię. Wylądował dokładnie na środku środkowego pola. Basior odwrócił się i zaczął podskakiwać na jednej nodze.
- Y hy hy! - Wydobył z siebie. - Teraz Ty, teraz Ty! Spróbuj! - Biegał dookoła wilczątka zamaszystymi gestami zachęcając je do gry.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mizu
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Góra Wiecznej Wody Płeć:
|
Wysłany: Nie 10:21, 19 Cze 2011 Temat postu: |
|
Mizu szczerze mówiąc... nieco się zdziwiła widząc zachowanie wilka, który na pierwszy rzut oka nie był aż tak... radosny? Nastawiony pozytywnie do życia? Nawet nie wiem jak to określić! Parsknęła cicho śmiechem zasłaniając pyszczek łapką. Podniosła wzrok na wilka, a potem obserwowała to co robił.
- Hmm... Dziękuję, wzajemnie. - Odpowiedziała i wyszczerzyła kiełki w szerokim uśmiechu. Zaczęła wodzić wzrokiem za basiorem z szerokim uśmiechem. Złapała za czarne kółko i Postawiła na skos, po prawej stronie krzyżyka z góry.
- A tak w ogóle... Mizu jestem. - Uśmiechnęła się i spojrzała na wilka czekając na jego ruch, no co. Przedstawić się było trzeba, nie ma co.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Raywen
Dorosły
Dołączył: 13 Kwi 2011
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:00, 20 Cze 2011 Temat postu: |
|
Podskoczył w górę klaszcząc w łapki. Właściwie w łapska. Dobra, dobra, klaskał w górne kończyny.
Chwycił fosforyzujący zielony iks i podrzucił go w górę.
- Na na na na na na [...] - Zaczął śpiewać piosenkę My Chemical Romance. Krzyżyk zawirował i wylądował w przeciwległym rogu (czyli po przekątnej od kółeczka :3). Podskoczył jeszcze siedem i pół razu, po czym spokojnie legł na swoim miejscu.
- Ohh, miło mi panią poznać, panienko Mizu! - Wyciągnął skądś czarny krążek i puknął w niego od dołu. Zachłannym oczkom licznych żyjątek, które pełzały w około ukazał się czarny cylinder. Basior nałożył go na głowę, aby po sekundzie zdjąć, zginając grzbiet w ukłonie. - Dobraśny wieczorek mamy, prawda? - Zagadnął z uśmiechem szalonego kapelusznika. Właściwie czemu nie? Kapelusz już miał.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Raywen dnia Pon 21:02, 20 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mizu
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Góra Wiecznej Wody Płeć:
|
Wysłany: Pon 21:11, 20 Cze 2011 Temat postu: |
|
Dobra, to zaczynało być... dziwne. Dziwne? Nie! Nawet nie mam dobrego przymiotnika na określenie tego jakie to było! Mizu z pewną niepewnością obserwowała wilka, który jeszcze przed chwilą mógłby się skrzywić słysząc, że ktoś przerywa jego ciszę, jego samotność. A teraz? Teraz skakał niczym jakaś... rusałka! O.O" No ale dobra, co kto woli.
- Mnie Pana również, Panie... Eee... No właśnie... - Powiedziała nie znając imienia owego wilka, no cóż. Również jej się nie przedstawił. Złapała za kolejne czarne kółeczko i postawiła je tak, żeby Raywenowi nie udało się wygrać, czyli w kolejnym kącie planszy.
- Owszem, bardzo. - Zadarła łeb w górę by spojrzeć na czyste i wolne od chmur niebo. Ładne było... Mizu lubiła noc, księżyc i gwiazdy, bardzo. Ale czy to ważne? Nie każdy mógł zauważyć w nich coś.. wyjątkowego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Raywen
Dorosły
Dołączył: 13 Kwi 2011
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:19, 21 Cze 2011 Temat postu: |
|
Zauważył jakiś dziwny błysk w oczach wilczątka. Wilczątka...? A może dorosłej wadery? Sam już nie wiedział. Zdawała się być i tym i tym na raz.
- Jesteś Wiecznym Młodym, prawda? - Bardziej stwierdził niż spytał.
Otrząsnął się. Co wyprawiał ostatnimi czasy? Schował kapelusz i jednym ruchem zgarnął dziwną grę. Szybko też zniknął papierek po truskawkowym cukierku, do niedawna leżący na ziemi.
- Nie przedstawiłem się. Wybacz. - Powiedział, nieobecnym wzrokiem spoglądając na księżyc. - Zwą mnie Raywen. - Dwukolorowe oczy zalśniły w ciemności nie-nocy. Jedno bursztynowo złote, drugie - jadowicie zielone.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Raywen dnia Wto 21:21, 21 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mizu
Wieczny Dzieciak
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 1471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Góra Wiecznej Wody Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:25, 21 Cze 2011 Temat postu: |
|
- Mhm... Masz rację. A skąd wiesz? - Spytała zaciekawiona. Dotychczas mogły to stwierdzić osoby, które znały ją jakiś czas i widziały, że jest ona nadal "pod postacią" szczeniaka. Lub wiedziały te, które były takie jak ona... Zostawała jeszcze trzecia opcja: poinformowanie kogoś. Jednak i to rzadko miało miejsce, nie było nigdy tematu albo okazji, a najczęściej nie miała celu w informowaniu kogoś o tym.
- Nic nie szkodzi, miło mi Cię poznać. - Uśmiechnęła się ukazując swoje czarne kiełki. Tak, czarne. Ale nie! To nie próchnica, ani za dużo słodyczy! Po prostu... Takie dziwne... Nawet nie wiem jak to nazwać. Przez moment z zaciekawieniem spoglądała w oczy Raywena. Jednak gdy zorientowała się, że może być to w jakiś sposób dla niego krępujące oderwała wzrok..
- Ładne... - Powiedziała tylko. Nie wiedziała czy basior będzie wiedział o czym mówi. Może pomyśli, że o gwiazdach czy niebie... No cóż, powiedziała to powiedziała. Zgodnie ze swoim zdaniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Raywen
Dorosły
Dołączył: 13 Kwi 2011
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 16:10, 01 Lip 2011 Temat postu: |
|
- Masz to w oczach. - Powiedział. Nieopodal rósł krzak o żółtych, lśniących jagodach. Niespiesznie zbliżył się do niego i w zadumie wyciągnął pysk. Pachniały innością. Dotknął jednej koniuszkiem języka, potem owinął go wokół i rozgryzł kulkę. W ustach rozpłynął się dziwnie gęsty, kwaśno-słodki płyn.
Uśmiechnął się nieobecnie. Opuścił powieki, a gdy na powrót je uniósł, oboje jego oczu jaśniało cytrynową jasnością w szybko gęstniejącej ciemności.
Odwrócił się w jej kierunku. Powietrze zapachniało kwaśno, a drażniąco - cykutą, szalejem, wilczą jagodą, denderą.
- A więc, co tu robisz, Mizu? - Powiedział cicho, jakby nie oczekując na odpowiedź. Bo nie od niego zależało, czy zechce mu odpowiedzieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Pon 16:37, 04 Lip 2011 Temat postu: |
|
Czy wilczyca trafiła tu przypadkiem? W miejsce, gdzie poznała Taharakiego? W każdym razie musiała pomyśleć. Wtedy też się tu udała z takim zamiarem. A nuż stanie się coś interesującego? Alfa przybyła tu drogą powietrzną. Usiadła na zboczu klifu, westchnąwszy cicho. Wiatr targał jej futro i grzywę, jak gdyby leciała, a w dole szumiące morze. Zamknęła ślepia i wciągnęła bryzę w płuca z rozmarzeniem, otulając się ogonem szczelnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cheeky
Dojrzewający
Dołączył: 04 Lip 2011
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:46, 04 Lip 2011 Temat postu: |
|
Ciemna wadera przyszła tu powoli. Wiatr targał jej grzywę, a idące ku zachodowi słońce, ogrzewało futro. Usiadła na jedynym skrawku trawy, jaki tu istnieje, gapiąc się w niebo. Było to pierwsze miejsce, w które raczyła zawędrować. Teraz tylko rozpocząć nowe życie - pomyślała, po czym przybliżyła się trochę bliżej krawędzi. Zauważyła waderę, jednakże nie chciała zagadywać, dziś nie miała do tego głowy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:53, 04 Lip 2011 Temat postu: |
|
A Carly była zbyt zamyślona, by zauważyc nowoprzybyłą. Jej myśli aktualnie błądziły po bezkresach nieskończoności księgi zwanej umysłem. Ta poruszyła uchem jedynie, uchylając lekko ślepia, by zerknąc na pieniące się fale, znikające w odmętach słonych wód.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cheeky
Dojrzewający
Dołączył: 04 Lip 2011
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:59, 04 Lip 2011 Temat postu: |
|
Chee zauważyła Carly. Postanowiła zawarć nową znajomość. - Witaj, jest Cheeky. - rzekł, uśmiechając się lekko. Starała się być miła, w końcu chciała mieć nowych przyjaciół. Chciała w ogóle ich mieć....
Wadera odgarnęła grzywkę, gdyż ta spadła jej na oko, po czym zamachała kilka razy długim ogonem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:09, 04 Lip 2011 Temat postu: |
|
Alfa dopiero teraz odwróciła czujny wzrok na Cheeky. - Witaj. Nie zauważyłam cię - rzekła doń, przywołując na pysk swój uroczy uśmiech. Machnęła ogonem zamaszyście, po czym otuliła nim raz jeszcze swoje łapy. Wstążka nań krótko i cicho strzeliła w powietrzu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cheeky
Dojrzewający
Dołączył: 04 Lip 2011
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:20, 04 Lip 2011 Temat postu: |
|
- A szkoda... - Rzekła wadera. Powiedziała co myśli, taka jest. Nie będzie się patyczkować w jakieś kłamstewka, czy ukrywanie prawdy. Po prostu nie lubi gdy nie zwraca się na nie uwagi, ona zawsze musi być w centrum. - Miło poznać...- Dodała po chwili, dość obojętnie. Niby miała nadzieje, iż wadera nie przyjmie sobie tego do serca, tak jak ona to robiła, jednakże nie załamała by się i przepraszała, gdyby stało się inaczej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:17, 04 Lip 2011 Temat postu: |
|
- Cóż, wybacz. Mam wiele spraw na głowie - odrzekła jedynie, spuszczając chwilowo łeb - Jestem Carly - dopowiedziała, poruszywszy uszami. Zlustrowała Cheeky uważnym spojrzeniem liliowych ślepi, delikatnie przymkniętych przez ciągłe, ale to ciągłe zamyślenie. Obrada, Wasp.. duże sprawy. Za duże na jedną głowę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cheeky
Dojrzewający
Dołączył: 04 Lip 2011
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:31, 04 Lip 2011 Temat postu: |
|
Chee uśmiechnęła się głupawo. Przysiadła koło wadery, spoglądając tam, gdzie ona. - A jakie to sprawy? - Zapytała, z ciekawością w oczach. Jak zwykle jest wścibska, tego nie da się oduczyć. Nadal uśmiechała się głupawo, a jej ogon machał spokojnie.
Chwilowy brak weny. .-.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Raywen
Dorosły
Dołączył: 13 Kwi 2011
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:56, 04 Lip 2011 Temat postu: |
|
Spojrzał na Mizu. Nie chciał jej zostawiać samej, ale hałas robił się wprost nieznośny.
- Przepraszam, ale muszę już iść. - Wymownie dotknął łapą głowy i dyskretnie wskazał rozmawiającą parkę. - Na pewno jeszcze się zobaczymy. - Powiedział jeszcze i rozpłynął się w powoli gęstniejącej ciemności.
z/t
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:06, 04 Lip 2011 Temat postu: |
|
- Ano, nic takiego.. Po prostu sprawy sercowe - wzruszyła barkami, niby to obojętnie nad tą sprawą. W istocie ta sprawa nie była przecież mało istotna. Ale Carly nie lubiła się żalić obcym. Spojrzała kątem oka za odchodzącym wilkiem, i oblizała się zaraz potem nieznacznie. Poczęła spoglądac na ten krajobraz rozciągający się pod nią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cheeky
Dojrzewający
Dołączył: 04 Lip 2011
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:11, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
- Rozumiem c... a nie, nie rozumiem... - Zaśmiała się wadera, patrząc na Carly. Nie, że coś do niej miała, lub była dla niej złośliwa, wręcz przeciwnie! Ona, starała się być miła! A to, że jej nie wychodziło, to szczegół. Jej ogon machał spokojnie, opanowanie. Obejrzała się tylko za odchodzącym wilkiem, po czym odwróciła się w stronę wadery.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg
Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: carlyfornia :3 Płeć:
|
Wysłany: Wto 13:20, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
- To trzeba miec za sobą, żeby zrozumiec - za sobą.. Tyle chwil, trudności, decyzji, łez, pocałunków, radości.. I to wszystko trzeba teraz zamknąc w starej księdze i wyrzucic klucz. To trudne. Bardzo, bardzo trudne. Ale inaczej nie można. Ta zniewaga krwi wymaga.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|