Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Wodospad Błękitnych Mgieł

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wodospady
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Summeru
Dorosły


Dołączył: 19 Sie 2011
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 16:08, 25 Maj 2012 Temat postu:

Summeru nie mogła wyrzucić tragicznej myśli, że przegra. Przez to straciła kontrolę nad łapami i puściła się. Spadła, przygniatając Shinq ciałem. Nagle iskierka oświecenia przeleciała jej umysł. Teraz mogła zaatakować. Obróciła się szybko i zatopiła swoje kły i łapie wroga. Zaciskała coraz mocniej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stille
Wojownik


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Znikąd.
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 16:25, 25 Maj 2012 Temat postu:

Oczy jej zrobiły się odrobinkę czerwone. Nie ze złości, lecz ze zdziwienia. Nie zdołała odeprzeć ataku. Nie martwiła się tym, jednak była to nauczka na przyszłość. Z pomyłki wroga można się zabić. Shinq odepchnęła Summeru łapami i rzuciła ją o ostrą skałę (z tego przecież był wodospad, no nie?). Wbiegła na górę wodospadu i z dużej wysokości potajemnie skoczyła na napastnika. Teraz był jej. Z ogromną radością wiwatu rzuciła się z ostrymi kłami prosto w gardło. Krew strumieniami zaczęła się rozlewać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Summeru
Dorosły


Dołączył: 19 Sie 2011
Posty: 75
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 16:56, 25 Maj 2012 Temat postu:

Była bezsilna. Łapy ślizgały jej się po futrze Shinq, a w uszach czuła szybkie bicie serca. Ze zrezygnowaniem i bladą twarzą wpatrywała się w rozumne oczy siostry. Czemu zaczęła tą walkę? Chciała pokazać, kto tu rządzi.
- Shinq... -wydusiła przez gardło - Proszę... puśćććććć... - zaskomlała bez oddechu i po woli zaczynała tracić przytomność. Mdlała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stille
Wojownik


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Znikąd.
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 17:11, 25 Maj 2012 Temat postu:

Wtem jej oczy powiększyły się. Rzeczywiście były rozumne, ale posiadały też cechę dobroci, ciepła serca. Każdy kto się w nie patrzył, widział przeszłość (Shinq). Najpierw zimne dreszcze przechodzące przez całe ciało, mała mżawka, która przerodziła się w istną ulewę, śmierć zanoszące swoje imię do umysłu małego szczeniaka leżącego przy pyszczku swej matki. Później narodziła się radość. Pierwsze "oh" i "ach" widząc przecudne horyzonty z góry przy Bliźniaczej Przełączy, dorastanie, szkolenie na najlepszą Wojowniczkę i nareszcie dotacie do celu: czyste serce i ślepia pięknego, cyjanowego koloru bez dna.
Beznamiętna Wojówka odchyliła się w tył, puszczając tchawicę ofiary. Oblizała pysk i uważnie spojrzała w ranę po ugryzieniu; nie była ona głęboka i Summeru z pewnością nie umrze. Nastała cisza. Łapy zaczęły przygotowywać się do wystrzału.
- Kiedyś myślałam, że mnie zrozumiesz. Teraz jednak widzę, że nie jesteś godna mej uwagi. - rzuciła krótko i beznamiętnie, po czym ruszyła nad Jezioro Zmian, lub gdzie indziej.

z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 13:04, 31 Maj 2012 Temat postu:

Zaintrygowało ją urwane zdanie Maksa. Niemniej jednak - nie bedzie pytać, bo nie wypada naciskać. Zapewne jeśli by chciał, dokończyłby. Skinęła głową, z całej siły usiłując uwierzyć, iż Trikster powiedział jej prawdę. Jakoś nie potrafiła jednak do końca dać wiarę jego słowom. Czuła, że coś było nie tak, jednak nie mogła sprecyzować, co. Uśmiechnęła się jednak kojąco, po czym odparła na zadane jej niedawno (w teorii XD) pytanie:
- Może udalibyśmy się gdzieś do Doliny Marzeń? - spytała, nadając wypowiedzi swojej nieco proszącego tonu - nie błagalnego, proszę nie mylić, do całkiem różne sprawy! Jej ogon delikatnie się poruszył, musnąwszy nieznacznie w sposób niebywale subtelny i delikatny, przednią kończynę basiora. Poruszyła noskiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maksymilian
Shrek


Dołączył: 19 Kwi 2012
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 19:55, 31 Maj 2012 Temat postu:

Może już zrobimy ich przyjaciółmi? C: Nie wiem, ale skoro tak ładnie się dogadać umieją, to dobrze by było posunąć tą znajomość trochę na przód. x3

Wilczek z wolna spojrzał na Ontarię, wlepiając swe dziwne i błyszczące lekko tajemniczym blaskiem, różowo brązowe ślepia. Na jego pyszczek mimowolnie wpełznął duży, szeroki i wesoły uśmiech. Trwał tak chwilę w bezruchu, by potem przypomnieć sobie nagle, że przecież ktoś zadał mu pytanie. A nie ładnie tak milczeć. Nie wszyscy są przecież cierpliwi.
- Tak, Dolina Marzeń to cudowne miejsce. A szczególnie Magiczne Zwierciadło. - rzekł optymistycznie, przypominając sobie o miejscu, które, z niewiadomych powodów, wprost go zauroczyło. Energicznie zamachał długim i puszystym ogonem, który był równie beżowy, co reszta jego sierści.
Giń. - dziwny i raczej nieprzyjemnie głos ponownie przeleciał przez jego myśli, tym razem Maks zachowywał się, jakby nic się nie stało.
Najsłabszy z rodu! - tym razem przybrał trochę inne brzmienie, głos powiedział to jakby z zawiedzeniem, zarzutem. Zaraz jednak umilkł, pozwalając wilkowi trochę od siebie odpocząć. Otóż, nie było to coś zwykłego, jak normalny monolog - głos zdawał się wręcz rozsadzać biedną, Maksiową głowę. Nie było to z pewnością przyjemne uczucie.
- Może to tam się wybierzemy? - spytał, choć jego uśmiech zbladł nieznacznie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 20:24, 31 Maj 2012 Temat postu:

a co, też Cię drażni to: nie wiem, kim jestem? XD Nie ma sprawy ;3


On akurat mogła śmiało poszczycić się sporą dawką cierpliwości, zaszczepioną jej przy urodzeniu. Niemniej jednak rzeczywiście, zapewne gdyby Maksymilian milczał jeszcze przez moment, znów zaczęłaby panikować, czy aby wszystko z nim w porządku. Słysząc odpowiedź, mimowolnie przywołała na kufę szczery i ciepły grymas, zwany potocznie uśmiechem. Skinęła łbem, analizując uważnie słowa samca.
- Niestety, nie było mi danym ujrzeć to miejsce. - wyznała szczerze, nieco jakby zażenowana tymże faktem. Bo skoro to tak wspaniałe miejsce, dlaczego (i jak?) mogło umknąć jej, którą zawsze nieznana siła ciągnęła czy pchała (zależy, z której strony patrzeć ^^) ku temu, co wspaniałe. Podobno to co piękne, jest także i dobre. A więc tak bardzo bliskie sercu Ontarii...
- Jasne. Prowadź zatem, rycerzu. - zawołała pogodnie. A że obserwatorka z niej uważna, a do tego niejeden o niej zwykł "szczegółowa i dokładna do perfekcji" mawiać, zauważyła zmianę w wyrazie pyszczka uko... przyjaciela, taaak! Zasmuciła się nieznacznie. I choć usiłowała nie ukazywać, że się martwi stanem samca, nie szło jej to - uszy jakby wbrew jej woli położyły się płasko ku głowie a ogon zwiesił się smętnie z tyłu ciała. Musisz popracować nad NIE uzewnętrznianiem każdej emocji, jaka tylko połechce Twoje jestestwo, Ont!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ontaria dnia Czw 20:24, 31 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maksymilian
Shrek


Dołączył: 19 Kwi 2012
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 20:49, 31 Maj 2012 Temat postu:

Wilczek spojrzał na Ontarię wesoło, posyłając jej przyjacielski uśmiech. Trzeba przyznać, że wodospad ten był jednym, z ładniejszych miejsc, które widział, ale wciąż jego największą uwagę zwracało owe Magiczne Zwierciadło, które wręcz go przyciągało. Po prostu uwielbiał tam przebywać.
- A więc idziemy! - rzekł dość głośno i entuzjastycznie, z wolna ruszając w stronę jego ulubionego miejsca. Żeby tylko drogi nie zapomniał. Nie może przecież pozwolić, by Ontaria błądziła wraz z nim.
Za słaby. - dziwne coś ponownie zabrzmiało w jego głowie. Po jego ciele przeszły nieprzyjemne ciarki.
Spójrz tylko na siebie, taki żałosny. Taki bezsilny.
Przyniesiesz hańbę swemu rodu! Nie pozwolimy, my nie pozwolimy.
- dobrze, że Ontaria nie mogła teraz ujrzeć jego twarzy, bo wyglądał na mocno przestraszone. Zastrzygł prawym uchem, próbując odpędzić od siebie złe myśli. Po prostu potrzebujesz snu, to nic strasznego, to nic strasznego...
Teraz wszyscy przez Ciebie zginą. Ty zginiesz. Ona zginie. - Ostatnie zdanie spowodowało u kolejne dreszcze, źrenice rozszerzyły się lekko. Czy chodzi mu o...? Tysiące pytań nagle zalały jego głowę. To nie jest normalne. Jeżeli głos nie ustanie chyba pójdzie do lecznicy. Tak bardzo chciałby powiedzieć o tym Ontarii, komukolwiek, ale bał się odrzucenia, uznania go za dziwaka, więc wolał trzymać język za zębami.
Automatycznie odwrócił się, by spojrzeć na swą jedyną przyjaciółkę. Wysilił się na lekki uśmiech.

z.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ontaria
Dorosły


Dołączył: 18 Kwi 2012
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 15:13, 01 Cze 2012 Temat postu:

A ona dzielnie i z uśmiechem na pysku dotrzymywała mu kroku. Zabłądzić? Z nim - bardzo chętnie. Nie podchwyciła jego spojrzenia - standardowo bowiem zajęta była rozglądaniem się i wychwytywaniem najmniejszych roślin czy małych stworzonek, od mrówek po ptaki czy małe gryzonie, a te widocznie wybrały się na spacer. Nawet dla nich to miejsce było idealnym na odpoczynek. Czy by go odrzuciła, gdyby jej powiedział? Czy uznała za dziwaka? Zapewne nie, ona dostrzegała w żywych istotach rzeczy o wiele głebsze aniżeli same ich czyny, słowa czy też to, co działo się w ich głowie. Zapewne by się mocno zaniepokoiła, ale też z pewnością pomogłaby mu szukać rozwiązania. Taki aniołek stróż każdej żywej istoty, ot co. Nuciła więc coś pod nosem, utrzymując się nie więcej niż półtora metra od ogona samca. No, chyba, że akurat coś przyciągnęło jej uwagę, wtedy na moment odrywała się niejako od rzeczywistości, obserwując pogodnie, jak mała mrówka siłuje się z olbrzymim orzechem, który niosła na plecach, jakby zupełnie niczym niestrudzona. A przecież ten orzech zdawał się być tak olbrzymim w stosunku do małego robaczka... Imponowało jej to, równocześnie dobitnie uświadamiając ją na temat własnej niedoskonałości. Ale co to? Gdzie Maks? Oj, podgoń nieco kroku, bo się zgubisz!


zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kain
Wampir


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza ściany. ._.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 17:27, 24 Sie 2012 Temat postu:

Zastanawiał się, jak znowu trafił do tej wilczej doliny, jednak wiedział, że dalej nie zajdzie. Futro wisiało na nim żałośnie, zakrywając widoczne żebra. Powłóczył łapami, trzymając pysk nisko przy ziemi. Szum. Dopiero po minucie ocknął się i zauważył, że stoi w wodzie. Woda. Nie krew. Zmrużył oczy, próbując usiąść. Miał jednak za słabe łapy, przez co wylądował w wodzie na boku. Dał temu spokój i leżał. Woda była przyjemna, akurat trafił na płytką, która delikatnie wpychała mu się do pyska, jednak mógł oddychać nosem.
Skrzyżował łapy, wbijając sobie powykrzywiane palce w strupy, które pokrywały całe jego łapy. Rany.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 17:43, 24 Sie 2012 Temat postu:

Czarny nos, złoty pyszczek, przydługa grzywka, czekoladowe oczy. Spiczaste uszyska poruszyły się na boki jak radary. Wodospad, ach tak. Chyba jeszcze tutaj nie była. Ruszyła cwałem dalej, pewna siebie, choć mało co widziała. Jej długi ogon ciągnął się po ziemi, gdy poczuła wilgoć na poduszkach o aksamitnej strukturze. Wtem również poczuła, jak potyka się o coś dużego i kościstego. Z piskiem wpadła na Kaina, przykrywając go swoim złocistym, zgrabnym ciałem. Otworzyła szeroko oczy, widząc przed sobą wampirzy pysk. Zamachała ogonem, po czym uśmiechnęła i roześmiała. - Wybacz. Nic ci nie jest? - wstała, otrzepując futerko z łezek wodnych.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kain
Wampir


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza ściany. ._.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 17:48, 24 Sie 2012 Temat postu:

Kain
Nienawidzę Cię.
Poruszył tylko pyskiem, choć i tak z wielkim trudem. Ach. Palce wbiły się w rozdrapane rany. Cicho jęknął, próbując się podejść. Z żadnym skutkiem, znów klapnął w wodzie. Czuł, że on próbuje przejąć władze nad ciałem, jednak opierał się. Jeszcze mógł. Zmrużył zmęczone i przekrwione ślepia, zaś oddech mu przyśpieszył, choć serce boleśnie biło (owszem, biło!) mu w piersi, jakoby chciało rozerwać mu żebra.
- Nie.
Cóż, oprócz tego że był skrajnie wychudzony i ranny to nic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:01, 24 Sie 2012 Temat postu:

Zrobiło jej się bardzo głupio. Przestała się zatem śmiać natychmiast. Jak ona mogła na niego wpaść? Wygląda na rannego i bezsilnego. Jak więc mu pomóc, skoro nawet nie wstanie? Poruszyła uszyma i niemo wsunęła pysk pod jego grzbiet, wstrzymując na chwilę dech. Wsunęła go sobie na grzbiet. Był dziwnie lekki, jak nie samiec. Energicznie przeniosła go na brzeg, położyła na trawie, po czym nachyliła się i powąchała go. Poruszyła delikatnie palcami u łap. Jego ciało wydawało większe wibracje niż inne. Jakby miał w sobie dwie dusze.. Usiadła obok, nachylając się nad jego pyskiem. - Wszystko w porządku? - spytała zatroskana, czując jak krew szybciej przepływa w jej żyłach.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kain
Wampir


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza ściany. ._.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 18:07, 24 Sie 2012 Temat postu:

Kain.. daj..
NIENAWIDZĘ CIĘ.
Niestety i on nie był bezsilny. Kain powoli odpływał, tracąc czucie. Zagryzł szczęki, broniąc się już resztkami sił. Dopiero teraz zauważył, że leży na ziemi a nie w wodzie. Cóż, mógłby się tam choćby utopić..
- Nic. Mi. Nie. Jest.
Mówił ochrypłym tonem głosu, gardło miał suche. Kiedy ostatni raz coś pił i jadł? Zamrugał oczami nerwowo. Tracił wzrok. Piep**ony..
Wbił paznokcie raz jeszcze w rany, zanim stracił czucie nad ciałem.
Nienawidzęnienawidzęnienawidzęnienawidzę..
Odchrząknął, puszczając rany z niemałym obrzydzeniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 18:49, 24 Sie 2012 Temat postu:

No tak, ależ ona jest głupia! Przecież to widać, że nie wszystko jest w porządku. Otuliła się ogonem zakłopotana. - Na imię mi Carly.. a tobie? - spytała, po czym zganiła się ponownie. Tak chrypiał, pewnie od wieków nic nie pił.. Wstał bez słów, przetruchtała do najbliższego dębu i stanęła na tylnych łapach, opierając się o korę. Zerwała kilka liści, zrobiła z nich prowizoryczną miseczkę, podeszła do wody, nabierając jej. Po tych wszystkich ceregielach wróciła do Kaina, podparła go łapą do półsiadu, żeby się nie zadłwił i wsunęła mu krawędź miseczki do pyska, wlewając tam wolno wodę. - Pij - rzekła troskliwie, wpatrując się w jego przekrwione oczy. Była drobna i szczupła, lecz silna.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kain
Wampir


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza ściany. ._.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 22:17, 24 Sie 2012 Temat postu:

Wiedział, że ma ciało na mało czasu.. Nie chodziło tu o Kaina. On odpłynął w sen, choć szarpał się, zanim udało się go zniewolić. Posłusznie jednak wypił ciecz. Miał mało czasu.. Z trudnością odwrócił wychudzony pysk od misy, gdy po chwili skończył.
- Ten idiota.. - zaczął mówić ochrypłym tonem. Śpieszyło mu się. - nazywa się Kain. Nie znam cię, Carly, ale.. - zakaszlał. - zajmij się tym idiotą. Będę wdzięczny.
Umilkł, biorąc parę płytkich wdechów i przymykając ślepia. Durny idiota.. nawet teraz wyczuwał w jego snach nienawiść. Rzucałby się w koszmarach.
Wyczuwał także, że niedługo i on straci panowanie nad tym ciałem, które po prostu zapadnie w sen.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 16:57, 26 Sie 2012 Temat postu:

Carly poruszyła uchem i rozdziawiła pysk nieco, a w ruch poszły i nieco szerzej otwarte oczy. - O czym ty mówisz? - spytała, choc niemal się dowiedziała sama. To zrozumiałe już, dlaczego czuła wibrację dwóch dusz, a nie jednej. Ten wilk nie zachowywał się tak, jakby rządziła nim jedna dusza. Co za niesamowite stworzenie.. Mimo to, czekała na to, co powie, odsunąwszy się od niego i odkładając miseczkę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kain
Wampir


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza ściany. ._.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 17:01, 26 Sie 2012 Temat postu:

- Jestem jego drugą połówką. Znienawidził mnie. Nie mam za dużo czasu, aby Ci to wyjaśnić. - wymamrotał coraz słabszym tonem. Cholerny Kain. Wciągał go za sobą. - Zaopiekuj się tym idiotą. Jest głupszy od szczeniaka i bardziej uparty niż dorosły. Będę Ci wdzięczny i dłużny, kiedyś odpłacę pomocą.
Walczył z odrętwieniem, choć było one takie słodkie i tak go kusiło.
- Wiesz.. - mruknął na koniec, czując, że to już ostatnie jego wdech, zanim straci przytomność. - on musi coś zjeść. On się głodzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 18:47, 27 Sie 2012 Temat postu:

Skrzydlata otworzyła oczy jeszcze szerzej, jakby nadal nie dowierzając własnym oczom. Jej skrzydła nieco się rozłożyły w geście obronnym, gdy ten tak ciężko oddychał. Zaopiekowac się.. w sumie, dlaczego nie? Umęczone, zszargane dusze potrzebują Przewodnika Duchowego, i choc ona nie jest ani magiem, ani druidem, ani szamanem, chętnie pomoże. Ach, ona i jej dobre serce. - Trzymaj się zatem - powiedziała, ale nie wiedząc właściwie, do kogo mówi. Przetarła łapą jego czoło, delikatnie, jakby miała go uszkodzic. Minęła chwila, gdy zniknęła w krzakach długim susem, wcześniej przyglądając im się chwilę. Rozległ się śmiertelny, głuchy krzyk i już po chwili wyszła z zającem w pysku. Był duży i tłusty. Położyła go tuż obok nosa wampira.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kain
Wampir


Dołączył: 04 Sie 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza ściany. ._.
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 11:45, 28 Sie 2012 Temat postu:

Poruszył delikatnie nosem, gdy zapach krwi zaczął drapać go w gardle. Zapewne już spadłby w otchłań i stracił świadomość ciała, jednak ciało także walczyło o przetrwanie. Otworzył oczy i spojrzał spod półprzymkniętych powiek na zająca. Ciekawe, czy Carly brzydzi się wampirów.. Zaśmiał się cicho w duchu, łapiąc zająca za nogę. Czuł, że Kain mimo snu domyśla się, co on robi. Szarpanie się tu było bezcelowe.
Delikatnie zaczął wysysać z ciałka krew. Nie było jej dużo - jednak czuł przyjemne ciepło rozchodzące się po przemarzniętym ciele. Serce przestało obijać mu się boleśnie klatkę piersiową, biło teraz spokojne, nie bojąc się, że się zatrzyma. Czując dodatkowy napływ sił podciągnął się delikatnie i zaczął konsumować zająca na normalny, wilczy sposób. Szczęki bolały go już po chwili, jednak nie rezygnował z świeżego i jeszcze ciepłego mięsa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Wodospady Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15  Następny
Strona 11 z 15


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin