Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Jama Taimi [ + 18 !! ]

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum O wilkach Strona Główna -> Wataha Wody / Bagniska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 11:39, 30 Cze 2013 Temat postu:

Kiedy Upiór opuścił jej jamę, odetchnęła z nieskrywaną ulgą. Tylko dlaczego nie potrafiła sie oprzeć wrażeniu, że skądś zna tego niespodziewanego gościa? Minęło jeszcze trochę czasu, nim zombie opuściła swoją kryjówkę, którą okupowała podczas tej wizyty. Co teraz? Kim on był? Na pewno nie przyszedł do niej w pokojowych zamiarach, to było więcej niż pewne...

Na miękkich łapach opuściła jaskinię.

zt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 12:25, 01 Lut 2014 Temat postu:

Dawno jej tutaj nie było. Bardzo dawno jej tutaj nie było. Ostatnim razem wtedy, kiedy nawiedził ją tutaj Zed... Ten sam, którego przed miesiącami tak bardzo kochała. Położyła się na jakiś skórach, mocno zaciskając zęby. Zawsze chciała tej chwili, jednak całkiem inaczej ją sobie wyobrażała... Gdzie ojciec szczeniąt, powinien trzymać ją za łapę i wspierać. Tymczasem była tutaj całkiem sama. Ona jedna oraz gromadka szczeniąt, w pełni już rozwiniętych i najwidoczniej zamierzających zjawić się na tym świecie w najbliższym czasie...

Zaczęła przeć, krzycząc od czasu do czasu z bólu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aeneas
Młode


Dołączył: 27 Sty 2014
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Yyy... Zapytaj mamy!
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 14:18, 01 Lut 2014 Temat postu:

A mały Aeneas zobaczył światło.
~ Dalej. W tym kierunku... ~ Powtarzał w myślach.
Próbował...

++++++

Po kilkunastu minutach leżał na czymś miękkim. Co się dzieje? Co się właśnie z nim stało?
Zamknięte oczy wcale nie ułatwiają nowej sytuacji.
A gdzie rodzicielka? Gdzie istota która wydała go na świat?
Ananasek podniósł pupkę do góry, ale głowę i przednią część ciałka miał cały czas na dole, i ruszył przed siebie. Szkoda, że nie wiedział, że mama jest koło niego, a on pełznie w całkiem innym kierunku.
Próbował otworzyć oczka. Ale nie dało się. To za trudne zadanie jak la takiego małego szkraba jak on.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 16:53, 11 Lut 2014 Temat postu:

No, nic, nie ma chyba co dłużej czekać na narodziny szczeniąt, zwłaszcza, że Eileen zgłaszała nieobecność. Mam nadzieję tylko, że jeszcze się pojawią i napiszą za dwójkę szczeniąt, które uznajmy, także się narodziły. Przyjmijmy, że żywe, najwyżej się coś wymyśli. Taimi, pomimo zmęczenia, zaczęła wylizywać szczenięta, które przytuliła mocno do siebie, aby nie zmarzły. W międzyczasie delikatnie ujęła Ananaska za kark i podstawiła przy samym sutku, aby sobie pojadł. Zmęczony łeb spoczął na podłożu, powieki nieco opadły, jednak poruszające się taktownie ucho świadczyło, że mimo drzemki nadal była czujna. Ne było w końcu nikogo, kto mógłby jej pomóc przy szczeniętach, była skazana tylko na samą siebie... Była niemożliwie szczęśliwa, jednak... no cóż, zmęczenie wzięło górę nad satysfakcją czy radością. Co się dziwić?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aeneas
Młode


Dołączył: 27 Sty 2014
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Yyy... Zapytaj mamy!
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 18:38, 11 Lut 2014 Temat postu:

Ananasek przez chwilę szukał sutka mamusi. Lecz nie umiał go znaleźć przez dobre dwie minuty. Dla niego to przecież masa czasu. A to tylko 120 sekund... Tyle ile userce zajmuje napisanie postu. 119, 118, 117, 116...
Gdy w końcu poczuł coś miękkiego koło pyszczka odruchowo zaczął ssać to "coś". Nagle jego pysk wypełnił pyszny, mleczny płyn. Oczywiście było to mleko. Ale mały Aeneas o tym jeszcze przecież nie wiedział.
Po chwili był już pełny. Jego brzuszek był cały napełniony pysznym płynem rodzicielki.
Po kilku sekundach szczeniak usnął... Hrrr... Hrrr...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eileen
Młode


Dołączył: 28 Sty 2014
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 18:50, 17 Lut 2014 Temat postu:

Eileen zaś przyszła na świat jako druga, chwilę po Aeneasie. Nie miała pojęcia, co się z nią działo. Dlaczego gdzieś się przemieszczała? Zdążyła przyzwyczaić się już do swojego starego miejsca zamieszkania, o ile tak można to nazwać. W końcu jednak musiał nadejść dzień jej narodzin. Tyle, że szczenię nie miało jeszcze pojęcia o miejscu, w którym się znalazło, o tym świecie. Trochę jej to zajęło, lecz w końcu znalazła się na zewnątrz, a instynkt poprowadził ją bliżej ciepłego ciała matki, w które od razu się wtuliła. Po chwili poczęła również napełniać swój szczenięcy brzuszek mlekiem, do którego jakoś wreszcie się dostała. Było jej ciepło i wygodnie, a na dodatek mogła się najeść. Jednym słowem, było jej teraz dobrze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 19:16, 17 Lut 2014 Temat postu:

Taimi otworzyła oczęta, uśmiechając się ciepło na widok drugiego szczenięcia. Pozostało jeszcze jedno, najmłodsze. Zerknęła zaniepokojona na małego Gaeth'a, mając nadzieję, że i on z czasem wyda jakiś dźwięk, krzyknie czy się poruszy. Nie przeżyłaby chyba śmierci własnego noworodka, byłby to dla niej zbyt wielki cios. Złote miała serce, nijak nie była odporna na śmierć - a już zwłaszcza tych, które są dla niej całym światem. Zaczęła raz jeszcze delikatnie wylizywać futerka młodych, by potem okryć je (i siebie) szczelnie jakimś kawałkiem skóry. Zima była, ciepła nigdy za wiele. Jej serce i dusza cholernie się radowały, jednak optymizm i szczęście przygaszał niepokój o trzecie szczenię. Trąciła synka nosem, zamierzając zmotywować go do jakiegokolwiek działania. Ciekawe, czy w takich przypadkach można poprosić administrację o udzielenie dostępu do konta i opchnięcie go komuś innemu?
- Witajcie, maluszki. Jestem Waszą mamą. Cieszę się, że jesteście.
Taj kochała trojaczki jeszcze zanim w ogóle je ujrzała. Obawiała się jedynie, jak na fakt ich istnienia zareaguje ojciec? Nie powie mu... Nie teraz... Zapewne za jakiś czas czekać ją będzie poważna rozmowa z młodymi, na pewno padnie pytanie 'GDZIE TATA?'. Lepiej już zacząć myśleć nad odpowiedzią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aeneas
Młode


Dołączył: 27 Sty 2014
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Yyy... Zapytaj mamy!
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 7:27, 18 Lut 2014 Temat postu:

Samczyk (tak jak wcześniej ustalono) jest małym rozrabiaką. Ale na razie będzie musiał trochę przystopować. Był malutki, słaby... Ale zobaczycie co będzie za kilka dni. Hue hue hue!
Gdy tylko usłyszał kobiecy głos dobiegający z góry pisnął coś w stylu:
- [i]Mlame! - co znaczyło raczej "Mamo!".
Ale czy Taimi się domyśli co jej mały pierworodny samczyk chciał zakomunikować.
Po tym jak już się najadł, podniósł swoją pupkę, lecz przednia część ciałka pozostawała nadal na kocyku (ciekawy sposób poruszania, nieprawdaż?) i "ruszył" w stronę siostrzyczki.
Gdy w końcu do niej dotarł tknął ją lekko noskiem. Miał zamknięte oczka, ale poczuł, że to była istotka, która była z nim spokrewniona.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eileen
Młode


Dołączył: 28 Sty 2014
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 16:18, 18 Lut 2014 Temat postu:

Słysząc głos swej rodzicielki, Eileen wydała z siebie cichy pomruk. Jej głosik był jeszcze całkiem piskliwy. Zresztą nie ma co się dziwić, skoro dopiero co przyszła na świat i właściwie nie miała pojęcia, że może go używać. Wciąż leżała wtulona w futro matki. Mogłoby się nawet wydawać, że coraz bardziej się do niej przybliżała, wtulała się w miarę swych możliwości i nie miała zamiaru nigdzie się ruszać. Nagle, ni stąd, ni zowąd, poczuła na sobie czyjś dotyk. Mokry nosek samczyka, który był jej bratem, zetknął się z jej maleńkim, czarnym noskiem. Młoda mlasnęła kilkakrotnie, próbując wywnioskować, gdzież to się jej braciszek znajdował. Zamknięte wciąż ślepka znacznie to jednak utrudniały, więc po chwili dała sobie z tym spokój. Może jeszcze raz doń podejdzie, a wtedy ona dotknie go noskiem w odpowiedzi. Taki to plan zrodził się właśnie w jej łebku, chociaż nie miała pojęcia, jaki był w tym sens.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 19:33, 18 Lut 2014 Temat postu:

Szamanka uśmiechnęła się jeszcze cieplej, obserwując poczynania szczeniąt. Duma ją rozpierała, że tak wspaniałe malce trafiły się właśnie jej. Były śliczne i słodkie, to na pewno po mamusi! Ciekawe, co odziedziczyły zaś po ojcu? Zapamiętała Alastair'a jako wilka ciepłego oraz serdecznego, pomocnego i ofiarnego... Jak to będzie z malcami? Ucałowała młode po łebkach, po czym z uśmiechem oznajmiła:
- Będziecie się zwać Eileen, Aeneas oraz Gaeth.
Nosem raz jeszcze szturchnęła delikatnie trzecie szczenię, które jako jedyne nie dało na razie żadnego znaku życiu... ŻADNEGO ZNAKU ŻYCIA... Jej matczyne serce nie zniesie tego za łatwo, to pewne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gaeth
Młode


Dołączył: 31 Sty 2014
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 20:22, 24 Lut 2014 Temat postu:

Najmocniej przepraszam, problemy z internetem. Aktualnie jestem u babci, więc do piątku będę na forum. A później... no cóż, tylko czekać, aż internet wróci. Nie wiem ile. Wybacz. ;__;

Gaeth najpewniej przysnął, będąc zmęczonym po porodzie. Chyba, że jest to niemożliwe, w tym przypadku dajmy na to, że po prostu zasnął. Czując sturchanie, poruszył noskiem niczym królik i ziewnął. Nieudolnie dźwignął się na łapki, próbując utrzymać równowagę, ku uciesze rodzicielki, najpewniej. Teraz wiedziała, że młody jest w pełni zdrów i żywy, jak najbardziej! Po kilku drobnych wypadkach dotarł do brzucha Taimi, w celu napełnienia pustego brzuszka. Przyjemna pełność sprawiła, że poczuł się senny, jednak odgłosy dobiegające do jego uszu nie dawały mu spać. Coś się działo, i on musiał się dowiedzieć, co!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 12:29, 25 Lut 2014 Temat postu:

/ Ufff! Obawiałam się, że... ktoś, kto wziął Gaecia, zrezygnował czy coś. Ale jak wrócisz, to spokojnie. Poczekam <3 /

Odetchnęła z nieskrywaną ulgą, kiedy i trzeci aniołek przemówił. Taimi najpewniej będzie bardzo troskliwą matką, nie ma chyba co do tego wątpliwości. No, może jedna osoba je miała... Sama Taimi, właśnie. W końcu to nowe wyzwanie, przeszła już niesłychanie wiele, jednak przenigdy nie opiekowała się szczeniakami w innym wymiarze, niż jako Niania, którą była przed śmiercią. Była teraz nieco dojrzalsza, mądrzejsza czy bardziej doświadczona życiowo, jednak nadal obawiała się, że może nie podołać. Starała się spychać te myśli na dalszy plan, delikatnie czyszcząc raz jeszcze futerka szczeniaków i upewniając się, iż przykrycie ze skór stanowiło szczelny płaszcz chroniący gromadkę od zimna. Uśmiechnęła się wesoło.
- Za niedługo zobaczycie, jak piękny jest świat! Niebawem pójdziemy na spacer, tylko najpierw skombinuję Wam jakieś ciepłe odzienia, w końcu szczeniaczki zawsze gorzej znoszą niskie temperatury. Będziemy bardzo szczęśliwi, moje skarby. Kocham Was najmocniej w świecie. Szkoda, że wujek Taharaki nie może Was poznać... - Niestety, była to prawda. Trwał zablokowany, bo siostra nie była w stanie dalej go prowadzić. Nie dlatego, że źle się chłopaka kreowało czy coś, ale dlatego, że 'limit'. Tak mówiła. Nieraz i nie dwa walczyła z pokusą adopcji wilka z powrotem, z jakże jednak marnym skutkiem.. Nikt też nie chce go adoptować. Dla Taj strata brata - jedynej podpory, jaką miała - była nie lada ciosem. Zniknął. Nikt nie wie, gdzie ani po co. Odszedł. Może Carly będzie coś wiedziała? W końcu kiedyś byli razem, podobno coś nie wyszło, jednak o tym szamanka nie miała już pojęcia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aeneas
Młode


Dołączył: 27 Sty 2014
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Yyy... Zapytaj mamy!
Płeć: Samiec

PostWysłany: Czw 8:11, 27 Lut 2014 Temat postu:

Gdy nasz kochany Ananasek został już wuczyszczony, ponownie dorwał się do ciepłego, słodkiego mleka rodzicielki. Było pyszne. Ale miało efekt uboczny... Po nim chiało się bardzo spać i nie było sił na bawwienie aię z rodzeństwem. Ech... True.
Po kilku minutach samiec odkleił się od maminego sutka, odwrócił się niezgrabnie i położył się na ziemi. Teraz z pełnym brzuszkiem może odpoczywać, aby potem mieć siłę na rozrabianie... Huehuehue.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eileen
Młode


Dołączył: 28 Sty 2014
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 23:48, 01 Mar 2014 Temat postu:

Tymczasem jedyna panienka w tym nowo narodzonym trio nie wykazywała najmniejszych chęci do odczepiania się od miękkiego i cieplutkiego futra swej matki. Co prawda jej szczenięca ciekawość nie pozwalała jej przestać myśleć o tym, któż to ją dotknął swym mokrym noskiem, lecz ciepło i wyraźna opiekuńczość, które biły ze strony rodzicielki były silniejsze niż dociekliwość maleńkiej istotki. Och, gdyby tylko mogła otworzyć wreszcie swe ślepka i rozejrzeć się wokoło, ujrzeć, jak wygląda jej rodzina! Mimo wszystko, wciąż nie było ją stać na otwarcie ślepek i stwierdzenie, z kim jest spokrewniona więzami krwi. Leżała więc tak, wtulona z całych sił w mamine futro, które skutecznie chroniło jej maleńkie ciałko przed chłodem, jak i całym złem tego świata.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 16:45, 03 Mar 2014 Temat postu:

Taimi powinna być wykończona porodem. Powinna pewnie też mieć dość wiecznego chlipania szczeniąt, które jednak ciągały delikatnymi sutkami. Dobrze, że jeszcze za wcześnie było na wbijanie ząbków, bo chyba by się zapłakała. Na szczęście była jednak dość odporna na ból czy fizyczne zmęczenie. W końcu jako duch czy potem zombie odpoczęła od wysiłków czy cierpień. Uśmiechnęła się delikatnie, raz jeszcze mierząc spojrzeniem jej ukochane maleństwa. A niech tylko ktoś spróbuje je skrzywdzić, to naśle na nie istoty z Zaświatów! O ile sama nie da rady, była w końcu tylko kobietką, młodą, może delikatną czy kruchą... Niezbyt kiedyś wytrzymałą psychicznie. Teraz jednak miała dla kogoś żyć - i to dla trójki! Trójeczki najwspanialszych na świecie szczeniąt. Ciekawe, jak zareagowałby ich ojciec? Też by je pokochał? A może znienawidziłby je?
Wolała na razie o tym nie myśleć.
Przykryła skórą zasypiającego Aeneas'a, uważając, by nie szturchnąć czy nie skrzywdzić przy tym któregokolwiek z pozostałych szczeniąt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 18:17, 11 Mar 2014 Temat postu:

Przybył tu, wiedziony swym niezawodnym węchem. Przybył tu za wilczycą w prawie czerwonym kapturze. Przybył jednak po jakimś czasie od jej przybycia, gdyż zacierał ślady całą drogę. Chronił ją. Tak na wszelki wypadek.
Zdziwił się nieco, gdy jego uszy złowiły oddechy szczeniąt. Następnie wiatr przyniósł ich woń, uderzając prosto w nos zastanawiającą prawdą: jest tu ktoś jeszcze.
Powoli przeszedł przez trzciny, zmierzając ku wejściu. Położył się tuz przed nim, widoczny zarówno z wewnątrz, jak i na zewnątrz. Strzegł wejścia, strzegł bezpieczeństwa Taimi.
Ostrożnie zajrzał do jaskini, zaciekawiony. Szczenięta... Małe wilczki. Takie prawdziwe. Tu, na środku dziczy... Skąd się wzięły? Osobiście podejrzewał, że wilki biorą się przez podział. Ewentualnie rosną, jak rośliny, z nasion w ziemi. Potem są w postaci larwalnej, czyli szczenięcia. Potem zaś dorastają. Ciekawa teoria, co nie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 19:40, 11 Mar 2014 Temat postu:

Właśnie do mnie dotarło, że chyba nie dałam nawet linku. Zła ze mnie Taimka, zła! W każdym razie jednak, kiedy zorientowała się, iż wilk poszedł za nią, pokręciła z niedowierzaniem łbem. Dlaczego to zrobił? Śledził ją? Upewniła się, że szczenięta są względnie bezpieczne, bo w końcu z tym wariatem niewiele wiadomo. Młode nie posiadały czerwonych dodatków, ale zdaje się, że o zbawiennej sile czerwieni Tai nie została wprost poinformowana? W każdym razie, podeszła nieco w stronę wejścia do jamy.
- Sergey? W zasadzie... co tu robisz? Wejdź, proszę, do środka - powiedziała, bo jednak jej gościnność i przyjazne usposobienie wzięły górę nad rozsądkiem. Nie ufała mu. Traktował się prądem bez powodu, płaszczył się, sprawiał wrażenie ogólnie zaszczutego... Czuła, że tkwi w nim namiastka zabójcy, w żadnym zatem razie nie powinna dopuszczać go do zbliżenia się do jej pociech. A tymczasem? Tymczasem sama mu to proponuje. Co za nieodpowiedzialność! Czekać, aż opieka społeczna zrobi najazd i zabierze jej dzieciątka...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 20:03, 11 Mar 2014 Temat postu:

Wstał. Ostrożnie stawiając łapy wszedł do jaskini.
Rozejrzał się. Jego wzrok zatrzymał się na szczeniętach. Powęszył, zaciekawiony. Ciekawość była karalna, lecz tutaj dotykała go niemal na każdym kroku. Musi z tym skończyć.
Położył się u wejścia jaskini, gotów zabić każdego, kto spróbuje wejść.
- Chronię. - odparł.
Czy zabiłby szczenięta? Możliwe. Prawdopodobne. Na razie jednak przysypiające i nieruchome, nie wydawały mu się priorytetem. Poza tym... Były własnością Taimi. Może szkoliła je tak, jak ludzie szkolili Sergey'a? Sam nie nosił nic czerwonego, ale nie atakował samego siebie. No, może czasami. Ale nie tak znowu często! Tylko codziennie.
Uznał szczenięta za podobne do niego i oszczędził. Będzie strzegł Taimi, aż nie dorosną i nie będą gotowe same się tym zająć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taimi
Szaman


Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miami Beach! xD
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 20:17, 11 Mar 2014 Temat postu:

Chroniąc Taimi chronił także jej szczenięta. Sprytny sposób na wynajęcie niani rodem z komedii pokroju 'Pacyfikatora' czy jak te wszelkie komedie tenże motyw podejmujące się zwały. Nieistotne. Skinęła nisko łbem na znak, że przyjmuje i akceptuje odpowiedź wilka. Na wszelki jednak wypadek gestem łba wskazała maleństwa, by zaraz przestrzec samca:
- To są Aeneas, Gaeth oraz Eileen. Moje trzy kochane skarby. Nie waż się ich dotykać, Sergey'u - przykazała, wbijając w niego poważne spojrzenie charakterystycznych dość oczu. Oczu na ogół pozbawionych wyrazu, co bardzo jej się przydawało z racji na 'wykonywany przez nią zawód'. Spojrzała na swoje szczenięta, zmrużyła lekko powieki, kładąc ostrożnie łapkę na ich łebkach. Po kolei, wiadomo. Delikatnie, aby ich nie pobudzić.
- Protėvių ir draugų sielas, jau seniai žinoma: turime šių trijų stnienia priežiūros, brangiausią širdies savo pasiuntinį, kurio gyvenimo tikslą tarnauti jums ir saugoti savo pasaulį*. - wyszeptała.


* z lit. "Dusze przodków i przyjaciół, z dawna poznanych: miejcie w opiece te trzy stnienia, najdroższe sercu waszej posłanniczki, której życia celem służenie wam i stanie na straży waszego świata. ". Przynajmniej wedle gugla.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sergey
Dorosły


Dołączył: 15 Lut 2014
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 20:32, 11 Mar 2014 Temat postu:

Skinął łbem, po czym wyliczonym ruchem ogona potwierdził odebranie rozkazu. Jakby tego nie było mało, zasalutował.
- Tak jest!
Zbliżył się nieco do szczeniąt, wdychając ich zapach. Zapamięta go do końca życia. Nie dotknął żadnego, zachował bezpieczny, półmetrowy odstęp. Potem wrócił na swoje stanowisko.
Nieco zdziwił go brak obroży u szczeniaków. Ale... technika idzie naprzód. Może mają wszczepione pod skórę chipy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum O wilkach Strona Główna -> Wataha Wody / Bagniska Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 9 z 15


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin