Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Kraina Beztroski

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Dolina Marzeń
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk


Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Z Piekła
Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 20:31, 01 Cze 2012 Temat postu:

//No cóż spytałam się czy mogę a Beret powiedział, że tak xD//

Basior spojrzał na Shinq a następnie na Berenikę.
- Naprawdę nie rozumiem. Jakoś ostatnio, w ogóle się z wami nie widziałem. - oznajmił i spojrzał na nie obydwie. Berenikę przytulił jeszcze i spojrzał w oczy.
- Później wytłumaczysz mi wszystko. - oznajmił.
- Shinq mogłabyś opatrzyć resztę jej zadrapań i innych tego typu ran? - zapytał po czym podniósł swój zad i bez żadnego słowa pomaszerował za Berenikę. Szedł spokojnie. Wyglądało to, jakby się fochnął czy coś, jednak tak nie było. W końcu warknął. Za chwile było słychać jak biegnie pełną parą. W końcu słychać było jak coś piszczy. Wrócił do nich trzymając w pysku za uszy cztery zające. Położył je przy nich a sam nie biorąc ani jednego, bez słowa stanął pod drzewem. Ugiął nogi i wskoczył na drzewo. Wspiął się jak najwyżej aby na grubej gałęzi się położyć. Tak też uczynił. Spoglądał na nie z góry. Przy jego lewej tylnej łapie był umocowany skórzany bukłak, zdjął go z pasa na łapie i otworzył. Upił kilka łyków. Ach zimny napój o smaku cytrusowym...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stille
Wojownik


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Znikąd.
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 20:35, 01 Cze 2012 Temat postu:

Shinq potrząsnęła łbem. Okazało się, że to był tylko sen. Nie pomogła Berenice, lecz leżała wpatrując się w słońce. Taką miała ochotę ją przytulić i wyściskać... a tu Hire zajął to miejsce. Jej twarzy zrobiła się blada z żalu i głupoty. Nie mogła teraz przeszkadzać "parze", więc ciężko westchnęła i podparła się łapą. Nagle przechyliła się łapą, spadając z kamienia. Upadła na jego niektóre odłamki, a były ostre jak brzytwa. Wilczycy wbiło się kilka w łapę, którą się podparła. Nie mogła niestety zatrzymać wbicia się jednego odłamka - wkuł się gdzieś przed jej serce. Było to najbardziej widoczne miejsce, dlatego też Shinq okryła się czarną chustą, która zakrywała całe piersi i połowę brzucha.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 8:50, 02 Cze 2012 Temat postu:

Użytkowniczka, którą kierowała Shinq ma pecha. Berenika zauważyła wszystkie odłamki kamienia, zanim Dowódca Wojowników zakryła się chustą. Nie na darmo została Dowódcą Łowców kiedyś, dawno temu. Była przerażona.
- Shiiiinqqq! Nie bądź głupia i nierozważna! Oddychaj! - Krzyknęła, jej głos się załamał - Hiiireeeetsuuunaaa! Pomocy!
Przytuliła Shinq. Na szczęście kawałek kamienia był widoczny i wystający, był trohę gwoździowaty. Złapała apteczkę córki i jakimiś niedużymi szczypcami wyjęła kamień. Po wielu wysiłkach udało się. Wzięła watę i wodę utlenioną, odkaziła rany Shinq. Ta na piersi była najbrudniejsza, lecz już zakażenie nie mogło się wdać. Wzięła świeżą watę i bandaż. Już było po wszystkim. Przytuliła samicę, uważając na jej rany.
- Już po wszystkim, kochanie. Nie płacz. Będziesz żyła. To tylko zwykłe rany. - Wyszeptała jej do ucha. Miała nadzieję, że Shinq wybazy jej ten przypływ matczynych uczuć, mimo tego, co się działo w koszarach. Berenika umiała przebaczać innym zło, dlatego też Fari od dawna nie jest jej wrogiem, tylko... czy Shaolinkowa umie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stille
Wojownik


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Znikąd.
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 11:01, 02 Cze 2012 Temat postu:

Wadera wpół przytomna patrzyła się na Berenikę. W końcu zrozumiała, że nie ma co marnować dni na obrażanie się. Chociaż był to wielki cios w serce, Shinq wstała i otrzepała się. Była wdzięczna m a t c e, że nie przeszła obok tego obojętna. Rzuciła się jej w ramiona.
- Och, mamo! Wcale Cię nie zapomniałam! Chciałam tylko znów poczuć Gress'a, on mnie zawsze rozumiał! Teraz jednak wiem, że i bez niego nic się nie stanie. Oh, jak dobrze że Cię mam! Nie bierz sobie tych słów z koszarów do serca. Chciałam tylko Ci pogratulować i powiedzieć, że jestem dumna! Ale jednak bardziej mi pasujesz na Łowcę. - rozpromieniła się, na reszcie pokazując uśmiech. Chwilę potem pokuśtykała do Hiretsuny. Bez problemu wspięła się dokładnie tam, gdzie on.
- Jak tam Annica? Będziecie z Eleną razem już na zawsze? - spytała, a jej ogon zaczął gilgotać basiora w nos. Zawsze lubiła rozśmieszać przyjaciół.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk


Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Z Piekła
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 11:20, 02 Cze 2012 Temat postu:

Basior nim zdążył pomóc spojrzał na Shinq która siedziała obok niego na gałęzi.
- Ach właśnie... Dziękuje ci z całego serca za pomoc. A co do Eleny... Nie, ta miłość już jest dawno skończona Shinq. - oznajmił po czym delikatnie kichnął wydając dźwięk niczym szczeniak. Spojrzał na Berenikę.
- Hej Bereniko! Chodź tutaj do nas na gałąź. Miejsca starczy dla każdego! - krzyknął do niej zachęcająco.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stille
Wojownik


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Znikąd.
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 12:06, 02 Cze 2012 Temat postu:

- Heh. - zaśmiała się słyszac kichnięcie basiora i cicho odetchnęła. Jej ogon skończył dokuczać nosie Hire, oplatając jej nogi. Shinq zachowała spokój ducha. Była teraz szczęśliwa. Nareszcie.
Spojrzała na Berenikę i machnęła do niej łapą, aby tu przyszła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 18:02, 02 Cze 2012 Temat postu:

Berenika pokuśtykała ostrożnie w stronę drzewa. Było wysokie. Mruknęła niezadowolona i spróbowała się wspiąć. Udało się jej w końcu, po wielu, wielu wysiłkach. Usiadła obok parki i przyglądała im się z uwagą i z dziwnym uśmiechem na pysku(C:).
- Hm, całkiem ładny teren. - Wymamrotała, rozglądając się po okolicy. Dość ładna, ciekawa. No i dobrze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stille
Wojownik


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 1673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Znikąd.
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 20:32, 02 Cze 2012 Temat postu:

- Ty się już nie śmiej! - szczeknęła (inaczej niż pies) i pomaszerowała po gałęzi w stronę Bereniki. Gdy po kilku krokach stykały się nosami, Shinq przytuliła matkę mocno, ale nie za mocno. Gdyby zrobiła to najlepiej jak by umiała, Beret z pewnością by już nie żył albo nie miał oczu :3
Słońce po woli zachodziło i po godzinie zrobiło się całkowicie ciemno, ale też zimno. Samica okryła się ogonek który chociaż był puszysty, to i tak nie starczał na to zimnisko. Po namyśle rzekła:
- Zapraszam do mojej nory. Zaprowadzę. - rzekła, schodząc z drzewa. Wilki nie zdążyły na pewno mrugnąć okiem, a już jej nie było.

z.t


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Stille dnia Sob 20:33, 02 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk


Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Z Piekła
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 21:57, 02 Cze 2012 Temat postu:

Wilk spojrzał na Berenikę.
- No chodź! - zawołał ją i zeskoczył na dół zahaczając o inne gałęzie. Gdy stanął na ziemi uśmiechnął się do Bereniki po czym ruszył za Shinq. Faktycznie robiło się zimno, i to bardzo zimno. z.t.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 10:36, 03 Cze 2012 Temat postu:

Berenika patrzyła chwilę za odchodzącymi wilkami. Wolała je znaleźć za pomocą węchu, przez co będzie mogła wzmocnić swoje zmysły. Zeskoczyła niezdarnie z drzewa ścinając swoim ciałem po drodze mnóstwo gałęzi. Gdy opadła, zaskomliła cicho, opadła bowiem na swą ranną łapę razem z innymi. Powoli ruszyła po zapachu parki klnąc pod nosem przyczepione do jej futra gałęzie.

z.t.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yakato
Artysta Malarz


Dołączył: 14 Paź 2011
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:35, 08 Cze 2012 Temat postu:

Wubwubwub, aż tu nagle pojawił się Yakato. Skacząc sobie po pewnym czasie dotarł do Doliny Marzeń, a z niej z kolei dohopsał się do Krainy Beztroski. Yay, jak beztrosko! Choć w sumie on zawsze był beztroski... Dobra, nie filozofujmy. Niebieski wilczek wślizgnął się do okręgu drzew, co było dlań pestką, gdyż Yakato mimo ilości pochłanianych rzeczy, zawsze był chudy. Łup! Tak, pozwolił sobie nawet na walnięcie się na trawę. Ach, jak przyjemnie, to Turek Kamembert...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kakashi
Dojrzewający


Dołączył: 02 Cze 2012
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 16:42, 08 Cze 2012 Temat postu:

Tupiąc swemi czteremi nogemi, na miejsce to przybył Kakashi. Szedł wolno, albowiem niespecjalnie spieszno mu było do czegokolwiek, kiedykolwiek.
- Zawżdy witaj - powiedział, widząc innego wilka, młodego, zapewne podobnego mu wiekiem, sądząc po pierwszych oględzinach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yakato
Artysta Malarz


Dołączył: 14 Paź 2011
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:08, 08 Cze 2012 Temat postu:

Yakato zaś spojrzał na jedynie na przybyłego z tajemniczym błyskiem w oku. A nie, to tylko brokat. I lepiej nie wiedzieć, co robił w oku wilczka.
- Hejejejejej! - odpowiedział Yakato jak zwykle bardzo energicznie. Chwilę potem już był naprzeciwko przybysza. - Jak Cię zwąą? - spytał wesoło i kilkukrotnie zamrugał zielonymi oczętami, po czym przechylił łeb gotowy, by słuchać. Tak, czytanie mowy ciała jest fajne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kakashi
Dojrzewający


Dołączył: 02 Cze 2012
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 17:31, 08 Cze 2012 Temat postu:

Kakashi zmierzył spojrzeniem niebieskiego wilka i uśmiechnął się bardzo chytrze. Jakie to śmieszne słowo - chytrze.
- Kakashi. A ciebie? - zapytał, uważnie przyglądając się zielonookiemu stworzeniu, które to jako pierwsze ozwało się do jego skromnej osoby.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yakato
Artysta Malarz


Dołączył: 14 Paź 2011
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:36, 08 Cze 2012 Temat postu:

Wilk wysłuchał tego krótkiego przedstawienia dotychczas obcego mu wilka i raczył odpowiedzieć.
- Ciotka od strony matki miała siostrę i ta siostra to była moja matka, i ona nazwała mnie Yakato - rzekł, niezbyt zdając sobie sprawę, że nie musiał aż tak długo tego opisywać. Zrobił się z tego niezły... Budyń. Lubię budyń. Yakato chyba też lubi budyń...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kakashi
Dojrzewający


Dołączył: 02 Cze 2012
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 17:47, 08 Cze 2012 Temat postu:

- Aha - powiedział Kakashi, a błysk inteligencji w jego oku... błysnął. - Pozdrów w takim razie ciotkę od strony matki, która miała siostrę, która to siostra to była twoją matką, bo jej siostra całkiem niezłe ci imię wymyśliła - powiedział spokojnie, by zaraz w drugim oku błysnął błysk szaleństwa, a wilk zaśpiewał: - Yaaakaaatooo melodiaaa!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yakato
Artysta Malarz


Dołączył: 14 Paź 2011
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:54, 08 Cze 2012 Temat postu:

- Budyń - odrzekł jedynie, gdyż właściciel konta spaczył mu umysł budyniem. A wtedy odkrył też, że jest głodny. Spojrzał na Kakashi'ego z zabójczym uśmiechem menela. - Masz może coś zbędnego? Cokolwiek? - zapytał pociągając nosem. Czyżby przeziębienie łapało ów wilczę? Niee... A może jednak?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kakashi
Dojrzewający


Dołączył: 02 Cze 2012
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 18:09, 08 Cze 2012 Temat postu:

Kakashi zorientował się, że od czasów swojej imprezy urodzinowej nie sprawdził kieszeni. Toteż pogrzebał tam chwilę, aby wyrzucić na trawę pustą butelkę po Finlandii 0.5, zmiętego i spłaszczonego batona, kilka nienadmuchanych balonów, dwie puszki po piwie, jedną minę przeciwpiechotną i udko kurczaka.
- Tak - odpowiedział na pytanie Yakato.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yakato
Artysta Malarz


Dołączył: 14 Paź 2011
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:15, 08 Cze 2012 Temat postu:

Wubuwubuwubwub. Yakato spojrzał na ów rzeczy z uwielbieniem i powiedzmy, że wykonując poważny taniec do hymnu Ełro 2012, dotknął kolejno każdej z tych rzeczy. I stały się ciastka. I Yakato wiedział, że ciastka są dobre. Zaraz podniósł jedno z nich, zawierające nieznaną substancję i w mgnieniu oka połknął je.
- Może ciastko? - spytał niewinnie wskazując na stosik. Wcale nie były trujące. Wcale, a wcale.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kakashi
Dojrzewający


Dołączył: 02 Cze 2012
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pią 18:54, 08 Cze 2012 Temat postu:

Kakashiemu początkowo zrobiło się żal miny przeciwpiechotnej, wszak tyle ciekawych rzeczy można z nią było zrobić, jednak zaraz zorientował się, że Yakato zmienił minę w ciastko. Jakimś cudem.
- Woooaaawww... - powiedział z pełnym podziwem. Taka umiejętność to... no szacun na dzielni, naprawdę. Wilk wziął ciastko i zgryzł lekko. Idealne. Można na tym zarobić. Chytre spojrzenie powędrowało w stronę niczego się niespodziewającego wilka...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Dolina Marzeń Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 6 z 9


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin