Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Plantacja róż

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Dolina Marzeń
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk


Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Z Piekła
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 21:38, 30 Lip 2011 Temat postu:

Wilk parsknął śmiechem kiedy Koku powiedziałą o śmierci tod'a.
- Potępione duze może i mamy ale ty kosiarzem? Chyba raczej pól i łąk! - zaśmiał się po raz wtóry po czym syknął w jego strone.
- Imienia mego znać nie musisz ale wiec że jeśli zaczną prześladywać cię Kruki to jednym z nich będe ja... - mruknął.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tod
Pomocnik Lekarzy


Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 21:52, 30 Lip 2011 Temat postu:

Tod zaśmiał się, niczym osoba naprawdę groźna i nieobliczalna. Tak w zasadzie było. Nikt nie spodziewał się jego odpowiedzi, jej brzmienia. - Doprawdy wzruszające, niewdzięcznicy! - Krzyknął z teatralnym wzruszeniem i spojrzał na Koku jak na pajaca. Na Kruka spojrzał jak na świra, największe pośmiewisko na świecie. Przestał się śmiać, zaś uśmiechał się szyderczo, lepiej niż by to uczynił demon.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk


Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Z Piekła
Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 21:56, 30 Lip 2011 Temat postu:

A Rav nic sobie nie zrobił z tego głupiego patrzenia sie na niego.
- Nie patrz sie tak bo cie główka rozboli szczeniaku... - mruknął. Dla niego Tod był nikim. raczej debilem który "udawał" że wie co to znaczy być Demonem. Niewdzięcznicy? Hhah ten tekst słyszał miliardy razy w swym długim życiu i naprawde nie zrobiło to na nim wrażenia. Jego mgła podleciała do wilka po czym pociągnęła go za oby dwa uszy podciągając na wysokość metra. Nie da rady sie wyswobodzić jako iż mgła ta nie dawała się zdmuchnąć a zadrapać jej czu zbić nie da rady. W końcu to mgła nie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tod
Pomocnik Lekarzy


Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 22:02, 30 Lip 2011 Temat postu:

Tod, gdy mgła go uniosła uczuł w tym przyjemność. Sprawiła to zwiększona "namiastka" demona. Zaczął się śmiać lepiej niż psychopata. - Nie róbcie z siebie debili, potępieńcy. Myślicie, że wytrącicie mnie takim czymś z równowagi? A może po prostu lubicie bezbronne wilki atakować? Cha! Głupi nie jestem, imię swe tyle znaczące zdradza tylko porządna osoba. Jak Ci jest tam na dole Kruku? Dziękuję za zabawę! - Wykrzykując ostatnie zdanie rozhuśtał się mocno. Sprawiało mu to 100%-ową przyjemność.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KokuRai
Demoniczny Szpieg


Dołączył: 24 Wrz 2010
Posty: 1466
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 12:44, 31 Lip 2011 Temat postu:

Koku zaśmiała się piekielnie.
- Oj! Nie wiesz jak to być demonem, więc się zamknij! I Ci się coś pomyliło! Imię zdradza tylko idiota - oznajmił patrząc na tego śmiecia. Był on nikim! Dosłownie. Zamachała gwałtownie ogonem i rozejrzała się. Lepiej by było gdyby go nie było! Jej oczy zalśniły, a ogon robił co chciał.
Jak zwykle cień samicy wyglądał całkiem inaczej od demonicy, a kot odmienił się w małe zwierzątko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anastasie
Dorosły


Dołączył: 29 Lip 2011
Posty: 1204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroczne czeluści tęczy
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 12:54, 31 Lip 2011 Temat postu:

Franczeska całkowicie spokojna maszerowała przed siebie. Była z dala od demonów, nie miała ochoty podchodzić. Usiadła koło róż i obserwowała nowe otoczenie. Pierwszy raz tu była. To pierwsze miejsce, które odwiedziła. Spojrzała na falujące róże i pochmurne niebo. Dziwacznie się czuła. Może to przez to, że nie ma watahy? Na pewno nie. Nie miała ochoty wstąpić do jakiejkolwiek, brzydziła się.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viy Curay
Shrek


Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 17:21, 01 Sie 2011 Temat postu:

Szkarłatno czerwona mgła, powoli zaczęła zjawiać się, tuż za Tod'em. Chwilę obserwował akcję, postanowił wkroczyć, zabawić się. Tak, dawno nikogo nie zranił, zgłupieje od tego. Chwilowo liczyły się tylko baby, których aktualnie ma po uszy. Nietyklane ścierwa. No może, prócz kilku, których darzył szacunkiem. Nie ważne. W końcu zmaterializował się. Od początku dzierżył na kufie szatański, zadziorny uśmieszek, godny demona, którym był. On nie miał go w sobie. Ucieleśnił się z nim. -Ssszzzykuj sie na śmierć. - Zasyczał w jego kierunku, a krwawe oczy przeniosły się na delikwenta. -Uważaj na słowa, ścierwo. - Zaśmiał się, spluwając przed niego. Zraz potem podszedł do członków swej paczki. - Witam, witam. - Uśmiechnął się chytrze, siadając koło nich. - Ofiara? - Spytał, wskazując łapą na Tod'a.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tod
Pomocnik Lekarzy


Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 20:22, 01 Sie 2011 Temat postu:

Tod nic sobie nie robił z tych słów. Zaśmiał się szyderczo, gdy przed minutą demon zniknął. Spojrzał bezlitosnym wzrokiem na dwa demony i czarnego wilka o białych ślepiach, tego, co mówił coś o krukach. Tod podwinął łapy jakby to skoku i bacznie obserwował wilki. - Skoro chcecie uczestniczyć w tym niesprawiedliwym pjedynku, czyli trzech na jednego, który nie ma szans się obronić... - Mruknął wyraźnie do nich, obarczając ich swym krwawym spojrzeniem. - ... jestem przeciw. Wyrównany pojedynek to dwóch na dwóch, chyba, że naprawdę chcecie mnie zabić i się chwalić. Nie myślcie, że się Was boję. Jak mnie puścicie, stanę uczciwie do walki, nie tak jak wy...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tod dnia Pon 20:24, 01 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viy Curay
Shrek


Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 20:29, 01 Sie 2011 Temat postu:

- Myślisz, że my przejmujemy się takim czymś jak uczciwość? To bez sensu. A, i gdzieś mam, że jesteś przeciw. Mnie to nie obchodzi - Warknął w jego stronę, obnażając kły. Na początek trochę się nim zabawi. Mgła podniosła go za szyję, tak by basior zaczął się dusić. Tak, to jedna z najlepszych broni. Delikwent nie może oddychać, a Viy możesz sobie siedzieć i oglądać. - Będziesz błagał o litość. - Zaśmiał się szyderczo, ponownie spluwając.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Viy Curay dnia Pon 20:56, 01 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xythuel
Latający Mag


Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 20:50, 01 Sie 2011 Temat postu:

A teraz czas na wejście smo... Znaczy się Xyth'a! Oklaski, oklaski dla miszcza... No mniejsza. Wilk po prostu i ot tak, niesiony zapachem gangu czyli w brata, Koku i Raven'a a.k.a Vran'a i, przytruchtał tu wprost z imprezy, której wcześniej - o dziwo, nie opuścił. Z szyderczym uśmiechem cicho 'podpełzł' do ofiary swoich znajomków i z góry spojrzał doń ostro fioletowymi ślepiami. Miał nadzieję, że ich kolor wreszcie się ustatkuje, ale któż wie jak wpłynie na nie magia? - Myśleliście, że obejdzie się bez interwencji Wujka Xytherian'a? Hm? - syknął szyderczo, acz bardziej w stronę Tod'a czyli owej biednej ofiary losu, na którą chcąc nie chcąc rzuciła się banda Blooders'ów. Żeby tego było mało, Xyth znał Tod'a aż za dobrze. Przynależał niegdyś do Nocy i to nawet jego w pierwszej kolejności poprosił o zgodę na odejście. Nie martwcie się jednak, nasz kochany Beta i mag długo żywił urazę nawet za taką byle błahostkę... Nie miał też w sobie skrupułów, by pomęczyć jak pozostali owego samca.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Xythuel dnia Pon 20:54, 01 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tod
Pomocnik Lekarzy


Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 20:56, 01 Sie 2011 Temat postu:

O dziwo, Tos nie przejmował się tym, iż się dusi. Co prawda ostatkiem sił chciał coś wyrzec. - Myślicie, że nie będę po śmierci Waszym prześladowcą? Nie dam Wam smrużyć oka! Banda Blooder'ów będzie mnie błagać o litość! - Mówił do cicho, acz dosłyszalnie. Coraz ciężej mu się oddychało. Spełni swoją obietnicę. Czuł, że opuszczają go wszelkie ciły. Jego ciało coraz to bezwładniej zwisało, dusza zaś czekała by je opuścić. Userka zaś nie żartuje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viy Curay
Shrek


Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 21:06, 01 Sie 2011 Temat postu:

- Nie boję się duchów. Ha, z chęcią popatrzę, jak giniesz. - Wysyczał, uśmiechając eis szyderczo. - Kończymy sprawę? - Spytał Xyth'ka, jak i resztę gangu. Zobaczymy, czy tylko w gębie jest taki mocny. -Ciało nie materialne, przenika przez wszystko. Nic nie będziesz mógł nam zrobić. No chyba, że zabijesz nasz swym fałszem. - Zaśmiał się, coraz bardziej uciskając mgłę, tak by basior stopniowo miał coraz mniej powietrza przy sobie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Viy Curay dnia Pon 21:27, 01 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tod
Pomocnik Lekarzy


Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 21:12, 01 Sie 2011 Temat postu:

Tod bezlitośnie wptrywał się w Viy'a. - Mówiłem: Nie dam Wam zmrużyć oczu. Umiem nadawać niczym radio, głośno. Może i Was nie zabiję, ale nie dam Wam spokoju. Będę gadał bez końca, krzyczał Wam do uszu aż w końcu sami zginiecie! Spełnię tą obietnicę, wszędzie usłyszycie mój prześladowczy głos. - Wydusił z siebie, tracąc powoli powietrze. Za to userka wrze aż wsiekłością i ma ochotę rozwalić komputer, czy tam zabić Viy'aszka.

[Czytałeś regulamin? Nie można uśmiercić danej postaci bez zgody jej właściciela. Człowieku, opanuj się! >C Jeśli nie przestaniesz, wiedz, że At się o tym dowie. Ja natomiast mówię, że nie chcę uśmiercać żadnej z moich postaci.]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viy Curay
Shrek


Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1914
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 21:21, 01 Sie 2011 Temat postu:

Ekhem, nie czytałeś, a czytałaś. Jestem kobietą no. I tak, zapoznałam się z nim. Taka głupia nie jestem, uwierz. Wiem, ale nie było w Regulaminie słowa, ze nie można się znęcać psychicznie nad wilkami, czym zajmuje się Viy. On nie ma zamiaru Tod'a uśmiercić, choćby chciał. Już się nie bój, wiem co to Regulamin. .-. Nie rozumiem, czemu 'grozisz' mi Atritą. Gdybym napisała, że uśmierciłam twą postać, to wtedy dostała bym ostrzeżenie z pewnością. Jednakże tak nie napisałam i nie napiszę. Dziękuję za uwagę.

Viy zaśmiał się szyderczo. - Ta, już się boję. Zobaczysz, nadejdzie dzień twej śmierci. - Syknął, rzucając nim o ziemie. Napisałabym, że go odłożył, ale to brzmi mało groźnie. Tak, pierwsza wersja brzmi o wiele lepiej. No, nieważne. Mgła zaś powróciła do Viy'aszka. Koniec tortur? A skądże. To tylko, taki krótki wstęp, przed tym, co będzie działo się potem. Oj tak, będzie się dziać. Tym czasem, odstresowana userka Viy'a dziwi się, dlaczego ktoś czyha na jej biedne życie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caro
Latający Szpieg


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 1232
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 22:13, 01 Sie 2011 Temat postu:

A ta po cichutku, po malutku... niby cień przyszła w to miejsce, broń boże żeby zobaczyć róże, a wręcz przeciwnie, żeby je zniszczyć! Czyżby kolejny napad wredności naszej znanej, i nielubianej Carolci? Najwidoczniej... Często takie miała. Jednak z pewnością nie była to wina żadnego demona, bowiem to jej zwalony charakter zaczął decydować o sposobie zachowywania się młodszej, chociaż w sumie było to dość normalnym zjawiskiem. Nagle spostrzegła duszącego się wisielca, którego dusiła jakaś dziwna czerwona mgła. Zaraz... ona go znała! To ten Sandsea, czy tam Tod, który ponoć ma jedynie 3 nogi. Był niedawno w jej watasze, jednak odszedł i to właśnie on dał jej taką uciechę z nieszczęścia jak byli u Atrity. Nigdy go właściwie nie lubiła, chociaż w sumie kogo ona lubiła? Nieliczne osoby, które nie dostały miana głupich, obrzydliwych śmieci, które tylko przeszkadzają. Kiedy nagle zaprzestała patrzeć się na dawnego młodszego i wzrok swój skierowała wzrok na Blooders'ów. Nie była jakąś tam większą ich fanką, ale lubiła tę grupę, ot co! Nawet chciała się do nich zapisać... ale nie ważne, bynajmniej skinęła im głową, po przyglądała im się chwilę, po czym wzrok swój wraz z szyderczym uśmieszkiem powrócił na Tod'a. Wyciągnęłaby popcorn, jednak niestety nie posiada takowej rzeczy. Z nadzieją, że ktoś jej pożyczy nadal patrzyła w wilka. Pewnie będzie miał pretensje, że się gapi bez powodu. Ale co to obchodzi Carolę? Ona se nie da w kaszę dmuchać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carly
Latająca Beta Wody, Szpieg


Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 4931
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: carlyfornia :3
Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 22:21, 01 Sie 2011 Temat postu:

Skrzydlata wyleciała zza pierzyny chmur, patrolując teren .. sprawdzając, czy nikt nie potrzebuje pomocy. Czy to będzie Jaś? Albo Mysia.. !. Wiatr błogo rozwiewał jej włosy, a ona leniwie trzepotała skrzydłami od czasu do czasu. Wtem złapała zapach Toda, który wparował do jej jaskini, podczas gdy robiła wiadomonamco. Na tę myśl zachichotała pod nosem. Za nią leciały Cariba i Lucifer. Spojrzała zatem w dół. Demony.. Ściągnęła brwi. Ten samiec dość się już nacierpiał. Poza tym, teraz jest wilkiem Wody, Carly jest jakby jego opiekunem. Wkrótce wylądowała twardo między Todem a gangiem Bloodersów. Wyprostowała łapy, składając skrzydła. Jej bystry wzrok, który teraz mierzył przenikliwie i karcąco wilki, ukazał się, gdy północny wiatr rozwiał jej grzywkę. - Zostawcie go - rzekła ostrym, nakazującym tonem, ściągawszy wciąż brwi złowrogo - Mało macie rozrywek, że kalekę dręczycie? - fuknęła ostrzegawczo na Viya, który stał najbliżej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xythuel
Latający Mag


Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 10:32, 02 Sie 2011 Temat postu:

Xytherian słuchał owych słów z zaciekawieniem. Przylazł tu dopiero przed chwilą więc musiał zorientować się w sprawie. Gdy już wysłuchał dramatu jakiego Tod im nie szczędził, parsknął głuchym śmiechem. - Z pewnością będę bał się ducha... Wystarczy kilka pentagramów, magii... Zapomnij o straszeniu nas, bo zainwestujemy w szamana, ale, ale, z takim marnym upiorem raczej potrzebne to nie będzie...za dużo wiedźmina ^^' - mruknął złośliwie, patrząc jak dusi się czarny wilczuś myślący, że ich nastraszy. I z pewnością dalej, z innymi bawiłby się w zamęczanie Tod'a na śmierć, gdyby nie Carly. Że tez musiała się zjawić! Xyth spojrzał na nią z niechęcią. No jak tak można, komuś zabawę psuć. Czekał aż Viy'aszek palnie coś w stylu 'to on zaczął' albo 'bo tentego on się pierwszy napatoczył' i stare szczenięce lata by powróciły. Na razie Xyth siedział cicho, za czarnym basiorem z Wody. Uśmiechał się jedynie tak samo podle jak i wcześniej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Freedom
Duch


Dołączył: 28 Lip 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 11:07, 02 Sie 2011 Temat postu:

Jednakże Viy wydoroślał! To znaczy, ten tego, tak myśli. Warknął tylko w stronę swej przyszłej ofiary, którą był Tod. Oj, on się nim pobawi. Ta, z pewnością jego pierwszym celem, będzie wydrapanie oczu delikwentowi. Mwah, polubiłam to słowo. Nie ważne, to i tak trwała rana, więc ie będzie mógł tego zrobić. - Gówniarz myśli, że jest silniejszy. - Rzekł, po czym ponownie warknął w stronę basiora. Da, Viy'uś myślał, że to on jest najsilniejszy, najlepszy etc.
Nie zwrócił uwagi na nowo przybyłą, mało go interesowała. Niech patrzy i uczy się, kim są Blood'ersi. Tym razem łypnął na Carly, mierząc ją zimnym spojrzeniem.


ZŁA POSTAĆ, KURNA!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Freedom dnia Wto 11:08, 02 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hiretsuna Shinigami
Latający Wilk


Dołączył: 06 Wrz 2010
Posty: 1964
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Z Piekła
Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 12:03, 02 Sie 2011 Temat postu:

Raven zaczął się śmiać w stronę Carly kiedy to powiedziała że mają go puścić. A co zrobił potem? Puścił jego uszy a złapał za tylne łapy tak aby ten wisiał łbem w dół i zaczął walić nim o ziemie. Robił tak kilka razy mówiąc że to nie było delikatne a zanadto silne. Ktoś o miękkiej tkance kostnej głowy mógłby dostać urazu mózgu.
- Zgadzam się z Wijem. - mruknął po czym zniknął i pojawił się za wiszącym Tod'em a na jego plecach wyrył pazurem napis "Blood's" malutki skrót od blooder's. Nie to nie była trwałą rana ponieważ sie zagoi a sierść przykryje napis kiedy na nim wyrośnie. Wilk pojawił się ponownie na swoim miejscu. Brakuje jeszcze Alli i gang w całości.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xythuel
Latający Mag


Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 2519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 12:49, 02 Sie 2011 Temat postu:

- Co Ci szkodzi stracić jednego członka watahy? Noc wystarczająco na nim ucierpiała... - powiedział do Carly, obserwując jak Raven a.k.a Vran, robi piękny podpis, który w mniemaniu user'a jaki samego Xyth'a, mógł zostać ich znakiem rozpoznawczym. Wee, każda ofiara będzie oznakowana! A potem paliliby ich na stosie... Nie no to już za wiele. Wolą tylko się wyżywać, a jak już zabijać na miejscu. Chyba. - I co zdrajco, odszedłeś do Wody bo tam Ci lepiej, hm? Życie jest ciężkie, jeszcze nie zrozumiałeś, że mamusia nie będzie Ci pomagać na każdym kroku, i postraszysz nas byle 'straszną' obelgą dziecięcą hm? - syknął Tod'owi wprost do ucha, wręcz wsadzając ten swój obleśny, długi jęzor do uszyska ich ofiary.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Dolina Marzeń Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 22, 23, 24 ... 31, 32, 33  Następny
Strona 23 z 33


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin