Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Łąka Czterolistnych Koniczynek

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Łąki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 9:23, 07 Lip 2012 Temat postu:

Ber podniosła lekko brwi i wyszczerzyła się troszku.
- Ładne imię. Z jakiej watahy pochodzisz? Ja z Watahy Nocy. - Samicy włączył się tryb zadawania pytań. No, chciała się dowiedzieć czegoś więcej na temat tego osobnika o tak ciekawym imieniu, Rocher. Ona sama nosiła miano zwyczajne niemal od zawsze. Mimo to jej oczy dalej skrzyły się radością, ponieważ niecodzienne imiona przyciągają o wiele więcej wilków niż te, który są zbyt pospolite.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rocher
Dorosły


Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 9:32, 07 Lip 2012 Temat postu:

- Ogień... - odpowiedział niechętnie wilk. Nie lubi odpowiadać na pytania. Woli bardziej słuchać i czasem przerywać. - Noc mam w... - wolał się nie wypowiadać przy samicy. Posiada jeszcze resztki dumy i honoru.
Rocher zerwał jedną z koniczynek i zaczął się jej uważnie przyglądać. Czemu wszyscy uważają, że ,,to'' spełnia życzenia? Normalna roślinka, jak każda...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 12:04, 07 Lip 2012 Temat postu:

Uszy Ber odchyliły się do tyłu. Jej oczy straciły blask, uśmiech znikł.
- Noc ma sojusz z Ogniem, nie wypowiadaj się w ten sposób na temat mego domu. - Ów dziwny samiec dobrze trafił, jeśli chciał się pozbyć Bereniki. Jeszcze tylko kilka ciosów i pójdzie sobie może. Zmarszczyła nos i cofnęła się o krok w tył, jednak nie uciekała. Już po chwili westchnęła tylko i usiadła. Smutny wzrok wbiła w ziemię. A chciała tylko poznać kogoś nowego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rocher
Dorosły


Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Sob 12:52, 07 Lip 2012 Temat postu:

Rocher poczuł ból w sercu. Tak, był smutnym i zimnym wilkiem, ale nie chciał, by wilki dookoła nie były nadal radosne. Ech te sumienie.
- Nie rozumiesz... Nie chciałem cię obrazić. Po prostu wataha nocy mnie w przeszłości skrzywdziła. I to bardzo.- tłumaczył Rocher. Chciał, by znów w wilczycy tkwiła radość.

/piszę z komóry!/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 14:08, 07 Lip 2012 Temat postu:

Ber kiwnęła głową na znak, że rozumie, jednak to nie przywróciło całkowicie jej radości. To, że usłyszała ową obelgę... sumienie dręczyło jej umysł. Ona to przecież słyszała, to zupełnie jakby sama tak powiedziała o watasze. To wszystko przez to życie w samotnej rodzinie, w rodzinie wygnańców. Westchnęła cicho, ledwie się poruszyła. Minęła długa chwila, nim odważyła się spojrzeć Rocherowi w oczy i cokolwiek powiedzieć.
- Ja... ja rozumiem. - Powiedziała, zaś jej wzrok polecił gdzieś w bok. Zmarszczyła lekko brwi. Ach, ten odruch. Otrząsnęła się, lecz nie wstawała.
- Tylko wiesz... ja od ponad... siedmiu lat należę do... Watahy Nocy. Jeśli to co zrobiłam sprawiło Tobie ból, to... wybacz. - Powiedziała niemal spokojnie, lecz w niektórych momentach się zająknęła. Poczuła, że jej radość powraca. Ochłonęła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rocher
Dorosły


Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 8:40, 08 Lip 2012 Temat postu:

- Przepraszam. Ja już taki jestem. Nie myślę, tylko mówię. - powiedział basior wstając z ziemi. - Nie chcę ci robić więcej przykrości, więc ja już sobie może pójdę...
Rocher odwrócił się i zaczął stąd iść. Jednak po jakimś czasie stanął i powiedział:
- Pójdę jeśli chcesz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Sob 13:26, 14 Lip 2012 Temat postu:

Ber natychmiast podbiegła w podskokach do wilka.
- Jeśli ty odejdziesz, to ja pójdę za Tobą. - Powiedziała radośnie i spojrzała mu bez skrępowania w oczy. Nie ma co się złościć na kogoś, kto nie myśli tylko od razu gada. Sama taka niegdyś była, oj tak. Zastrzygła prawym uchem, potem lewym. Gdyby tylko mogła latać... byłoby bardzo fajnie. Mogłaby się czymś pochwalić przed tym wilkiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rocher
Dorosły


Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 8:49, 16 Lip 2012 Temat postu:

I o to chodziło. On już wiele o niej wie. Jest radosną, przyjacielską samicą, której sumienie nie pozwala robić komuś krzywdy lub powiedzieć po prostu: ,,Idź sobie''. Jest za to zbyt miła. I to wydukał po jednym jej zdaniu. Tym ostatnim...
Rocher nic nie odpowiedział. Tylko kiwnął głową i usiadł na ziemi obserwując co chwilę waderę. Obserwując ją całą. Była ciekawa...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Berenika
Latający Wojownik


Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 3140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Brak danych
Płeć: Samica

PostWysłany: Nie 3:54, 29 Lip 2012 Temat postu:

Żółtawa wadera była całkowicie zaciekawiona Rochem. Na chwilę przybrała wyraz skupienia i powagi, mogła zachować się nierozsądnie odsłaniając swą lepszą część. Westchnęłaby ciężko gdyby była sama. Niestety, nie było tu żadnej opcji cofnięcia czasu. Usiadła tylko i karciła siebie w duszy. Rzuciła krótkie spojrzenie brązowemu basiorowi.
- Przepraszam za moją naiwność, po prostu taka jestem. - Usprawiedliwiła samą siebie, nie miała ochoty trzymać tego dłużej w sobie. Żałowała trochę swych uczynków, lecz z drugie strony poznała nową osobę - to było plusem. Delikatny i ledwie widoczny uśmiech przebiegł po jej kufie. Przecież ona też się o nim czegoś dowiedziała. Nie przepada za robieniem komuś krzywdy nie tyle cielesnej co psychicznej, jest dość ponury i smutny, pesymistyczny. I o to chodziło. Tylko teraz musi się bardziej ograniczyć. Po chwili jednak rozejrzała się. Czas odnaleźć Alfę i zacząć ubiegać się o swą dawną pozycję.
- Przepraszam, muszę iść. Na pewno się jeszcze spotkamy. I jeszcze raz przepraszam. - Powiedziała tylko i kiwnęła mu głową na pożegnanie. po chwili już spacerkiem maszerowała w stronę terenów Nocy - lepiej oszczędzać siły.

z.t.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Berenika dnia Nie 3:57, 29 Lip 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Croix
Dojrzewający


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 14:43, 21 Sie 2012 Temat postu:

Polana Czterolistnych Koniczynek? A dlaczego by nie? Może jeśli mały Croix weźmie jedną z tych koniczyn, która przyniesie mu szczęście i w końcu ktoś nie nim zainteresuje! Położył się więc na ziemi i wyrwał jedną "czterolistkę". Przyjrzał jej się. Jak zwykła roślina może przynosić szczęście? To niedorzeczne!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hei
Dorosły


Dołączył: 20 Sie 2012
Posty: 277
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 15:07, 21 Sie 2012 Temat postu:

Ile czasu minęło, odkąd ostatni raz postanowił osiedlić się w jakimś miejscu? Ach, tak... Dwa lata. Dokładnie tyle minęło od dnia, w którym opuścił stare stado i ruszył na wyprawę. Teraz znowu potrzebował chwili przerwy. Może jest już za stary na takie włóczenie się po świecie i pora rzeczywiście pomyśleć nad stałym zamieszkaniem w tej krainie. Chyba nie może do końca życia łazić po różnych miejscach mając za towarzysza jedynie czarnego kota. A właśnie, skoro mowa o kocie... Eiji włóczył się jak zwykle za Hei'em, oglądając świat z uprzejmym zainteresowaniem. Kiedy wilk przystanął, kot również zatrzymał się obok, przysiadł i zaczął skrupulatnie lizać przednią łapkę.
- Koniczynki, hm? - mruknął Hei pod nosem, spoglądając na rosnące pod jego łapami roślinki. Kot miauknął twierdząco.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Croix
Dojrzewający


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 15:13, 21 Sie 2012 Temat postu:

Szczeniak skierował łepek w stronę nowo przybyłego wilka i jego kota. Przymrużył ogniste oczy. Tak, musi wyglądać twardo i być twardym, bo w tym świecie nigdy nic nie wiadomo. A może ten wilk zechce go zaatakować? Albo kot magicznie zmieni się w panterę? Lub innego groźnego kota?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hei
Dorosły


Dołączył: 20 Sie 2012
Posty: 277
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 15:17, 21 Sie 2012 Temat postu:

Hei dopiero teraz przeniósł wzrok na szczeniaka, który także siedział na dywanie czterolistnych koniczyn. Zabawne, takie koniczyny... Inni uważają je za przynoszące szczęście posiadaczowi... Przecież logiczne, że roślina, w dodatku wyrwana, czyli inaczej mówiąc martwa nie pomoże w niczym żadnemu normalnemu stworzeniu. Chyba, że co najwyżej podtrzyma takiego naiwnego wilka na duchu i pozwoli mu pozytywnej myśleć. Może nawet warto byłoby uwierzyć w to choćby dla tego właśnie myślenia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Croix
Dojrzewający


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 15:22, 21 Sie 2012 Temat postu:

Placebo. Tak można by to nazwać. Uważanie, że coś Ci pomaga, pomimo iż to kompletnie niemożliwe. Ale Croix nie jest głupi i się nie da. Być zmanipulowanym przez własny umysł, jeszcze czego! Tylko czary mogłyby mu wyrządzić coś takiego. Hm, może warto poszukać babci i dowiedzieć się co nieco o takich rzeczach...?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hei
Dorosły


Dołączył: 20 Sie 2012
Posty: 277
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 15:29, 21 Sie 2012 Temat postu:

Hei odgarnął z oczu jasne włosy i zmrużył błękitne oczy. Tak, to ewidentnie był szczeniak, zapewne ledwie co wyłonił się z jaskini rodziców i postanowił na własną łapę zbadać świat. On też miał gdzieś w świecie córkę, która zapewne teraz zaczęła już dojrzewać. I niedługo pewnie zostanie zielarką, będzie nieść pomoc wilkom w jego starym stadzie. I pewnie nienawidzi go z całego serca za to, że ją zostawił. Ale o tym miał już zapomnieć, w końcu robił wszystko wyłącznie dla jej dobra. Ze stratą kolejnej bliskiej osoby by się nie pogodził.
- Co tu robisz... sam? Nie sądzisz, że łażenie bez opieki jest niebezpieczne? - zwrócił się do wilczka. Ano tak, idealny zwrot na rozpoczęcie przyjaźni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Croix
Dojrzewający


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 15:33, 21 Sie 2012 Temat postu:

Zastrzygł uchem. Tak, ktoś się nim zainteresował. Chociaż jeden wilk.
- Zwiedzam Krainę. Może i jest niebezpieczne, ale ja nie jestem słaby i głupi. A jeśli coś mi zrobisz, naślę na Ciebie moją babcię! - warknął. Croix był zadowolony ze swojej groźby, chociaż dla dorosłego wilczura może to się wydać zabawne...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hei
Dorosły


Dołączył: 20 Sie 2012
Posty: 277
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 15:41, 21 Sie 2012 Temat postu:

- Hmm... babcię... - zamyślił się Hei. Pierwszy raz w życiu słyszał podobną groźbę, toteż musiał ją dogłębnie przemyśleć. W końcu uśmiechnął się lekko i spojrzał na szczeniaka. - Wszyscy jesteśmy słabi i głupi, jedynie z wiekiem ta głupota ulega zmniejszeniu... - powiedział na głos, niespecjalnie kierując te słowa właśnie do Croix. - Arogancja i zbytnia pewność siebie mogą cię kiedyś zabić, szczeniaku - powiedział spokojnie, przymykając powieki. - Ale póki to się nie stanie może rzeczywiście powinieneś cieszyć się życiem i zwiedzać interesujące cię miejsca... - ponownie otworzył błękitne oczy. - Nigdy w końcu nic nie wiadomo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Croix
Dojrzewający


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 15:45, 21 Sie 2012 Temat postu:

- Ciekawe mądrości - parsknął wilczek. Prawda, był arogancki i zbyt pewny siebie. Taka już jego natura. Nie wybierał jej. Jeśli kogoś miałby obwiniać za taki charakterek, byliby to jego rodzice. - Ale babci się bój, jest Magiczką! - uśmiechnął się do siebie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hei
Dorosły


Dołączył: 20 Sie 2012
Posty: 277
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 15:52, 21 Sie 2012 Temat postu:

- Hmm... Magiczką... Słyszysz, Eiji, ten szczeniak ma w rodzinie prawdziwą Magiczkę - zwrócił się do czarnego kocura. - To dopiero interesujące... - mruknął. Chyba nie miał dziś najlepszego humoru. Kot jedynie zerknął na Croix i powrócił do mycia futerka. Babcia Magiczka - Hei od razu wyobraził sobie starą wiedźmę, taką, jaka chciała zjeść Jasia i Małgosię. Rzeczywiście, można się bać. - Musisz być tchórzem, skoro zasłaniasz się swoją babcią, szczeniaku... - zwrócił ku wilkowi swoje spojrzenie i uśmiechnął się ponownie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Croix
Dojrzewający


Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 15:55, 21 Sie 2012 Temat postu:

Warknął cicho.
- Nie jestem tchórzem. Za to ty gadasz do kota - rzucił. Tak, do będzie wspaniała przyjaźń. Chciałby być tutaj razem z bratem. Gdzież on się podział? W Krainie nie widział aktualnie nikogo, prócz babci, która musi tu i tak być cały czas. Później ją odwiedzi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Łąki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 27, 28, 29  Następny
Strona 20 z 29


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin