Forum O wilkach Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Mała, jałowa pustynka

To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Pustynie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Wheat
Beta Ognia, Artysta Malarz


Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 4304
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z probówki.
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 15:09, 12 Mar 2013 Temat postu:

Pozwalam ci mnie zbić za moją haniebną nieobecność.


Wheat westchnęła, zrozpaczona inteligencją gadziny, wyczłapała z dołka, unikając zasypania. Taa... no cóż, trzeba było z tą gadziną przeżyć. Nikogo ciekawszego do rozmowy na horyzoncie widać nie było, więc rozmowa z gadziną byłajedynym najwyraźniej zajęciem, któremu Wheat mogła się oddać (Jezz, składnia tego zdania mnie przeraża. Yoda byłby dumny). Klapnęła na piasek i zaczęła patrzeć przed siebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaeera
Dojrzewający


Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 14:27, 18 Mar 2013 Temat postu:

/*zbijam*/

Sha usunęła ze skrzydeł resztki piasku, po czym usiadła obok Wheat. W milczeniu. Dziwne...
Trochę mniej dziwne, że smoczyca po chwili przerwała milczenie.
- Na co patrzysz? - zapytała ni z gruszki, ni z pietruszki.

/boże, co za koszmarny komputer!!! Z całej siły walę w klawiaturę, żeby cokolwiek napisać i nie podkreśla mi błędów/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wheat
Beta Ognia, Artysta Malarz


Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 4304
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z probówki.
Płeć: Samica

PostWysłany: Pią 19:56, 05 Kwi 2013 Temat postu:

/możesz jeszcze raz. >-> ostatnio w ogóle nie mam czasu na forum./

Wheat łypnęła na gadzinkę. Przez chwilę zastanawiała się nad odpowiedzią.
- A tak sobie jakoś... - odpowiedziała w końcu. Cóż za chore przygody ją ostatnio dotykały... Trza by się nad emeryturą zastanowić, albo chociaż porozglądać się za jakimś zasiłkiem dla niepełnosprawnych...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Taihen
Przywódca Gryfów, Wojownik


Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Nie 17:02, 14 Kwi 2013 Temat postu:

- To co teraz robimy? - zapytała.
Zapewne liczyła na odpowiedź w stylu "Hej, Ferb, już wiem, co będziemy dzisiaj robić!" Można bazgrać po mapie, znaleźć mózg geniusza, ochlapać szympansa szamponem... Osoby, które to oglądały zapewne rozumieją, co mam na myśli.
- To co? - powiedziała, by było jasne, że oczekuje odpowiedzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wheat
Beta Ognia, Artysta Malarz


Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 4304
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z probówki.
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 12:21, 14 Maj 2013 Temat postu:

(O kuźwa O-o''''''' sorki... Nie bij, mam dziś urodziny, nie bij ;A; )


Wheat poczuła, jak wnętrzności powoli zaczynają jej się wykręcać na wszystkie strony. Z chęcią by coś przegryzła...
- Zjedzmy coś - pisnęła, majtając nerwowo ogonem. Gdzie tu tą jakieś restauracje? Zaczęła miotać głową w tę i z powrotem, mając nadzieję wypatrzeć jakiś bar szybkiej obsługi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Betrayal
Dorosły


Dołączył: 14 Maj 2013
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Pon 17:30, 27 Maj 2013 Temat postu:

Czyżby tym razem padło na pustynię? Małą, jałową pustynię? Błękitne, wręcz błyszczące ślepia Betrayal'a zmierzyły teren, po czym jego łapy mimowolnie ruszyły biegiem na kształt końskiego kłusa. Niedawno potem znalazł się w nieco oddalonym od dżungli jaką mijał fragmencie owej pustyni. Rozejrzał się dookoła, a jego jaskrawe oczy zdołały spostrzec górski krajobraz, a nad nim tliła się gęsta mgła zakrywająca ośnieżone szczyty. Ponownie trafił nie tam, gdzie znaleźć się zamierzał. Niedorzeczne byłoby wyruszyć teraz w góry, które oddalone są od pustyni spory kawałek, ponadto spowite mgłą. Betrayal przysiadł obok niewielkiej kępki trawy, która była rzadkością, jeśli chodzi o obiekty w zasięgu jego wzroku.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Häiriö
Dorosły


Dołączył: 21 Maj 2013
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Pon 20:15, 27 Maj 2013 Temat postu:

Wadera szła powolnym krokiem, snując niechętnie nogami, najzwyczajniej w świecie znudzona jakże monotonną podróżą. To prawda, kraina była godna uwagi, jednak ona myślała tylko o tym, aby znaleźć godne miejsce do przystanięcia i nabrania sił. Według niej łąki, które mijała, pełne robactwa oraz wystawione na prażące i jakże irytujące swym blaskiem słońce, nie były w tej chwili czymś, co mogłaby określić najprościej - przyjemnym. Zauważyła, że zbliża się do pustyni. Przewróciła z odrazą oczami, jednak utrzymywała poprzedni kierunek. Obszar pokryty piaskiem nie wydawał się duży, więc postanowiła pokonać go i udać się w góry. Znajdowały się one co prawda niemiłosiernie daleko, jednak Hai stwierdziła, że warto zaryzykować tę podróż, chociażby dla dogodnych dla niej warunków. Jednak zmęczenie dawało się jej we znaki. Nogi powoli drętwiały i stawały się coraz bardziej obolałe. Wadera postanowiła więc przystanąć na chwilę i zaczęła rozglądać się dookoła. Nagle przyuważyła gdzieś w oddali sylwetkę. Nie miała jednak pewności, czy był to przedstawiciel jej gatunku. Popchnięta niezmierną ciekawością zaczęła zbliżać się do nieznajomej postaci. Z czasem rozpoznała w istocie przed nią wilka. Pomimo tego szła cały czas w jego stronę, stąpając jednak coraz ostrożniej. Kiedy była już blisko na tyle, żeby - o zgrozo - nieznajomy widział ją w całej okazałości, opuściła swój zadek na piaszczyste podłoże, a później ułożyła się wygodnie. Cały czas bacznie obserwowała wilka, jednocześnie strzygąc uszami. Ze względu na swą nieśmiałość biła się z myślami, czy podejść - czy może jednak nie. Po dosyć długiej chwili namysł stwierdziła, że nie będzie ryzykować i pozostanie przy obserwowaniu nieznajomego.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Häiriö dnia Pon 20:20, 27 Maj 2013, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Betrayal
Dorosły


Dołączył: 14 Maj 2013
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 12:43, 28 Maj 2013 Temat postu:

Usłyszawszy czyjeś kroki basior odwrócił swój łeb, w którego skład wchodzą dwa pokaźnych rozmiarów ucha oraz kufa zakończona średniej wielkości nosem. Zauważył miniaturową personę, której poduszki miały nietypową barwę - zieloną. Pozornie szablonowa istotka, a tu o - takie zaskoczenie. Nie tyle zaskoczenie, co osobliwość. Kto jak kto, ale on nie widział jeszcze wilka o zielonych poduszkach, o ile widział kiedyś poduszki w jakimkolwiek kolorze różniącym się od jasnego różu. Betrayal zwietrzył od wilczycy unoszącą się nad nią tumanami nieśmiałość, a może to strach?
- Podejdź. - oznajmił dając waderze do zrozumienia, iż niepotrzebnie się boi, pomimo, że jego odpowiedź była ciut wieloznaczna. Przynajmniej póki co nie ma się czego bać, wszakże jego humor był dziś nad wyraz dobry, niemniej jednak tą równowagę można w każdej chwili zaburzyć. Wbił swoje wnikliwe ślepia w oczy osoby stojącej tuż przed nim i czekał.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Betrayal dnia Wto 12:43, 28 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wheat
Beta Ognia, Artysta Malarz


Dołączył: 15 Wrz 2010
Posty: 4304
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z probówki.
Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 14:23, 28 Maj 2013 Temat postu:

Wheat powoli odwróciła łeb... O Bożenko, szatany demony~! Oto nadeszli jacyś obcy! Zjedzą ją w całości! Zapiszczała, jęła kręcić się nerwowo wokół własnej osi, podskoczyła kilka razy w miejscu, a potem, nie zawracając sobie głowy smokiem, uciekła gdzie pieprz rośnie. Byle dalej od szatanów demonów.

n.m.m.t


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avalon
Dorosły


Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 14:52, 28 Maj 2013 Temat postu:

Jest wiele takich istot, które zawsze pojawiają się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze. Do tej grupy zaliczała się właśnie Avalon, która ze swoim przesadnym entuzjazmem wtryniła się właśnie do czyjegoś odrębnego światka. Co ona robi w tak spalonym i wysuszonym miejscu jak pustynia? Zwykle sieje spustoszenie swoim optymizmem na łąkach czy w okolicach wodospadów, ale żeby na pustyni? Tak, pewnie zaraz zachwyci się ziarnem piasku, tłumacząc że jest piękne i odrębne, wyjątkowe, inne, i tak dalej, i tak dalej.
Nie. Zdawało się że nad jej białym łbem ciąży jakaś burzowa chmura, z której sypie gradem, śniegiem, deszczem i kowadłami na wszystkie strony, z której biją pioruny etc. Przykry wypadek zaświadczył o jej dość marnym samopoczuciu, które skłoniło ją do przywleczenia się tutaj. W szczegóły nie wnikamy. Ale bez obaw! Jak życie znamy, Avcia za chwilę znów będzie przemierzać kolorowy świat teletubisiów z bananem na twarzy, więc jej chwilowy stan rzygania tęczą na wszystkie strony nie powinien być martwiący.
Wtedy jej wielkie paczadła dostrzegły dwie postacie, jak przypuszczała, wilki. Nie wzięłą ze sobą bowiem magicznych okularów wiedzy. Wtedy jej depresja pękła jak bańka mydlana, i wadera w podskokach popędziła do owych istot, szczerząc się niemiłosiernie szeroko.
- Dzieńńń dobry! - Brzmiało jej powitanie wypowiedziane niezwykle wesołym tonem. Toć jej charakter jak pogoda! - Jestem Avalon. - Przedstawiła się skinąwszy z lekka rozczochranym łbem. Paczadła zniknęły pod nawałem bieli włosów.
Znowu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Avalon dnia Wto 14:53, 28 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Betrayal
Dorosły


Dołączył: 14 Maj 2013
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Wto 17:00, 28 Maj 2013 Temat postu:

- Niepoprawny optymizm źródłem głupoty... Czy zawsze? - przeszło mu przez myśl na widok kolejnej zbłąkanej duszyczki o dziwnej barwie i trochę przydługim szalu. Szata wadery sprawiała wrażenie jaskrawej szarości z bladym błękitem, lub to Betra jest statystycznym daltonistą i nie może rozróżnić koloru jej futra, które, jedno jest pewne, stwarza pozory chłodnego.
- Ekhem... Betrayal mnie... zwą. - wycedził. Przywitania nie były jego mocną stroną, niestety. Na ogół albo się jąkał, albo wymruczał coś w pełni niesłyszalnego pod nosem szczędząc sobie skinięć łbem czy innych dupereli w postaci dygnięcia. Taki to już z niego niewzruszony typ, cóż poradzić. Łypnął apiać na szal Avalon, który, aż trzeba przyznać, pasował jej. Może i on powinien sobie taki sprawić? Nie, to absurd. Wyglądałby w nim co najmniej jak, o zgrozo, homoseksualista, a nawet gorzej. Mimochodem wyszedłby na idiotę, co nie byłoby specjalnie korzystną sytuacją jak dla jego otoczenia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Betrayal dnia Wto 17:05, 28 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avalon
Dorosły


Dołączył: 20 Mar 2013
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Wto 19:41, 28 Maj 2013 Temat postu:

Betrayal? Ano proszę, to Ci ciekawe waćpanie imię! Z takim to się ona jeszcze nie spotkała, a to dobrze, bo znała wiele osób. Znalazły się kiedyś dwie Artemis. No i nie wiadomo do której kto mówił. To trochę kłopotliwe, prawda? Ale my nie o tym, tylko o rozentuzjazmowanej (dziesięć prób napisania tego - pomógł słownik) Avalon, która zmierzała ku wilkom. Za nią wił się okrutnie długi, niebieski szal, który postanowiła w końcu założyć. Ot, taka sobie pamiątka rodzinna, dawno zapomniana, nie noszona - w koncu postanowiła owinąć nim szyję i jest.
- Niezmiernie mi miło Cię poznać, Ray. - Tak, jak wiadomo lub nie, Av miała dar nadawania innym przydomków, czy to im się podoba, czy nie.
Pomagając sobie ogonem, wadera owinęła wokół szyi szalik. Dotychczas myślała, ze będzie się przez niego potykać i o wszystko nim zahaczać. Na początku tak było, owszem, ale potem się przyzwyczaiła i ponownie podąża z gracją przez świat. Może i była dziecinna, ale kobietą mimo wszystko jest, o!
- A więc, Ray... Co Cię tutaj sprowadza? - Dodała po krótkiej przerwie uśmiechając się. Przy niej nie da się długo milczeć. Taka rozpaplana osóbka, ot co.

//Tak nawiasem mówiąc; Ava jest biała, ale z tym lekko niebieskim kolorem bardzo fajny pomysł [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Betrayal
Dorosły


Dołączył: 14 Maj 2013
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 7:52, 29 Maj 2013 Temat postu:

No i już panienka zaczyna tracić się w jego oczach. Wszystko, tylko nie wymyślanie mu durnowatych, trzyliterowych ksywek. 'Betra' jest jeszcze znośna, ale by ktoś nadał mu przydomek, o ile to przydomkiem nazwać można, 'Ray'? Tak jak 'X-Ray'? Do rentgena mu daleko. Ray samo w sobie ma znaczenie, bodaj promień. No i sprawa nabiera kontrowersji, a może to znów tylko jego chore przypuszczenia?
- Nie lubię, gdy skraca się moje imię. W szczególności, jeśli ta fanaberia zawiera tylko marne trzy litery. Jeśli moje miano wydaje Ci się zbyt długie, mów mi Betra, Etray również wchodzi w grę. - rzekł wzdrygając się i napinając nieznacznie swe mięśnie. Nie chciał zademonstrować swej siły, która była dla niego elementem mało istotnym, wszak utrzymuje, iż to słowo niejednokrotnie okazało się silniejsze niż muskuły. Ot, naprężył je z powodu skurczu, którego owa reakcja miarowo złagodziła. Objął Avalon swym chłodnym spojrzeniem, po czym przypomniał sobie o drugiej wilczycy dysponującej ciekawymi poduszkami. Łypnął na nią przelotnie i skupił swoją uwagę na zielonkawych oczach drobnej i pełnej optymizmu wilczycy. Usłyszawszy pytanie wydobywające się z ust wadery, rozdziawił paszczę zbierając swoje niepoukładane na chwilę obecną myśli i rzekł pokrótce, jakoby nie chciał zgłębiać tajników jego przybycia do krainy:
- Trafiłem tu przypadkiem. - oznajmił nie odrywając nawet na chwilę wzroku od ślepi Avalon. Tyle tu ciekawych wilków, aż strach pomyśleć, co ta kraina z nim zrobi! Niedługo przyjdzie mu dzierżyć rozdwojenie jaźni, czy coś w ten deseń; nie licząc jego irracjonalnego zachowania na widok, ekhem, tęczy.

/Uhm. Jestem daltonistką.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Betrayal dnia Śro 8:04, 29 Maj 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Häiriö
Dorosły


Dołączył: 21 Maj 2013
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 13:40, 29 Maj 2013 Temat postu:

//Przepraszam, nie miałam możliwości wcześniej wejść na forum z kompa.

Słysząc słowa basiora wzdrygnęła się nieznacznie. Podniosła swoje ciało z rozgrzanego piasku i otrzepała się delikatnie z pozostałych w jej futrze drobnych ziarenek. Skierowała powoli swe kroki w stronę wilka, stąpając nieco pewniej niż na prawdę się czuła - w końcu trzeba jakoś nad sobą pracować. Nie spuszczała nieznajomego z oczu, wręcz przeszywała go spojrzeniem pełnym ciekawości. Wtem zauważyła zbliżającą się waderę. Stanęła jak wryta, delikatnie jeżąc futro na karku, co było skutkiem zaskoczenia...A może jednak strachu? Nie wiadomo co wtedy działo się w jej głowie. W każdym razie chwilę przystanęła, przeanalizowała sytuację i ruszyła przed siebie, stąpając już nieco mniej pewnym krokiem, jednak z uniesioną głową.
- No nie. - Pomyślała krzywiąc się. - Dwa obce wilki to już tłum. Ech. - Analizowała dalej zbliżając się coraz bardziej do nieznajomych przedstawicieli swojego gatunku. Kiedy stanęła obok nich spuściła delikatnie głowę i wydusiła z siebie cichym, jednak dźwięcznym głosem:
- Häiriö...Nazywam się Häiriö. - Po tych słowach poczuła się już nieco pewniej i napięcie opuściło jej ciało. Rozluźniła się, można powiedzieć że była dobrej myśli - na przekór temu, że zawsze snuła czarne scenariusze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Betrayal
Dorosły


Dołączył: 14 Maj 2013
Posty: 166
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 14:33, 29 Maj 2013 Temat postu:

Häiriö. I nieznajomi stają się... znajomi, jakkolwiek to zabrzmiało. Imię oryginalne, wygląd też, cuda niewidy; miano wadery zapewne wręcz prosiło się o dwie litery z umlautem, bez nich, przynajmniej dla niego, zostałoby zwykłym imieniem, w dodatku sprawiającym wrażenie pozbawionego istotnego elementu. Dla innych to zwykłe detale, ale nie dla Betrayal'a. Nie, żeby był pod jakimś względem perfekcjonistą, lecz najzwyczajniej w świecie umlauty nadają jej imieniu specyficznego uroku i jakoś nie może sobie wyobrazić godności wilczycy bez nich.
- Być może już słyszałaś, niemniej jednak wolę dmuchać na zimne. Zwą mnie Betrayal. - powiedział kierując wzrok na Häiriö. Zapewne w przypadku kogoś innego tejże reakcji towarzyszyłyby choć nieznacznie uniesione ku górze kąciki, ale Betrayal to Betrayal - z byle powodu się nie uśmiecha, o ile on w ogóle jeszcze jest do tego zdolny; zamiast tego nasunął brwi na swe owiane chłodem patrzałki gruntownie obserwując waderę.
- Ja będę się zbierał, do zobaczenia... kiedykolwiek. - rzekł, po czym wybył.

zt.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Betrayal dnia Śro 12:56, 28 Sie 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sashadel
Dorosły


Dołączył: 20 Paź 2012
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 19:31, 23 Paź 2013 Temat postu:



Sasha ponownie zjawiła się w tym miejscu. Pamiętała, jak jeszcze niedawno tu spotkała pierwsze osoby na swojej drodze. Obie szybko ją opuściły, ale ona jakoś samotności nie odczuwała. No...Może czasem. Ale mówmy sobie prawdę: nic przez te lata się nie zmieniło. Ach, jakże chciałaby mieć przyjaciela...Ale kto by polubił taką "filozofkę" i samotniczkę. Połowa osób nie rozumiała nic z jej wywodów, druga część jej po prostu unikała. Pewnie już nigdy nic się nie zmieni...Nie, żeby była pesymistką, ponieważ raczej myśli realnie, ale w tym wypadku ta zła realna część dawała się we znaki. Usiadła na piasku. Nie był on tak gorący jak ostatnio, to prawda, ale kuł w łapy tak samo. Zamachała ogonem, tworząc mini-burzę piaskową, po czym wpatrzyła się w horyzont, na którym widać było jakieś ośnieżone góry.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 19:45, 23 Paź 2013 Temat postu:

Znowu pustynia? Ostatnio nie trafiał w inne miejsca. Raz jeden ostatnio odszedł od dziwnego 'pustynnego' trybu, znalazł się wtedy w górach. Przyszło mu z tego jedynie spotkanie jakiegoś nabzdyczonego gówniarza, który nawet nie chciał z nim rozmawiać. Teraz, z perspektywy czasu, już o tym wiedział. Szkoda, że tak długo łudził się, że może uda mu się z nim nawiązać jakikolwiek kontakt. Ale widocznie był dla niego zbyt mało doskonały, zbyt mało dobry. Zbyt mało podobny do niego, idealnego i tak dalej. Widząc samicę uśmiechnął się lekko i szarmancko skłonił nisko łbem.
- Witaj! A już się bałem, że nic miłego mnie dzisiaj już nie spotka. Jestem Bart - przedstawił się pogodnie, odetchnąwszy przy tym z ulgą. Uśmiechnął się do niej pogodnie, siadając też gdzieś niedaleko ciemnej wilczycy. Ostatnio spotykał same czarne istoty: najpierw ten nastolatek, który nie raczył mu się przedstawić, teraz cna niewiasta. Miał nadzieję, że ona - w odróżnieniu od poprzednika - da się lubić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sashadel
Dorosły


Dołączył: 20 Paź 2012
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Śro 19:59, 23 Paź 2013 Temat postu:



Rozmyślała o czasie. Tak, trochę dziwny temat do rozmyślania. Ciekawiło ją, o co chodzi w tym mechanizmie. Czemu kiedy minie zaledwie sekunda, to już przeszłość, i co to w ogóle jest sekunda? Zaczęła w głowie obliczenia sekund, minut, godzin...Nawet dni. Jednak widząc nadchodzącą sylwetkę nieznajomego samca, oderwała się od rozmyślań, i skinęła mu głową, gdy tylko się odezwał. - Dobry wieczór. - nie była pewna, czy jest już wieczór, mogła się pomylić przez wcześniejsze przerwane obliczenia. Mogło się kiedyś przecież zdarzyć, że pomyli się o sekundę i okaże się, że wieczoru jeszcze nie ma. - Ja jestem Sashadel, w skrócie Sasha. Miło mi poznać. - przedstawiła się, jak to na wychowaną damę przystało. Teraz można było się śmiać; głos nie był zbytnio dopasowany do wyglądu i powagi samicy. Był momentami trochę...za słodki? Tak, to chyba dobre określenie. Jednak wadera ostatnio nie zwracała na to uwagi. Przez te lata zdążyła się do niego przyzwyczaić. Skierowała łeb w stronę Barta.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bart
Łowca


Dołączył: 03 Sie 2011
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samiec

PostWysłany: Śro 20:06, 23 Paź 2013 Temat postu:

Wieczór? A może był i wieczór, kto by tam tego tak bardo pilnował? Na pewno ne Bart, póki nie było jeszcze ciemno w stopniu, kiedy nie widać własnej łapy, nic mu nie przeszkadzało. No, może pewien cyniczny typ nieco zachwiał mu tą równowagę, ale kto by się przejął. Głos też jej nie przeszkadzał, nie wiedział jeszcze, z kim ma do czynienia. W sumie po wyglądzie też na filozofa nie widziała, pod tym względem barwa jej głosu pasowała niemal idealnie. Uśmiechnął się od ucha do ucha.
- Ależ mnie jest z całą pewnością bardziej miło. Cóż sprowadza Cię w tak... niewesołe i mało atrakcyjne.. miejsce? - spytał, rozglądając dookoła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sashadel
Dorosły


Dołączył: 20 Paź 2012
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Samica

PostWysłany: Czw 13:31, 24 Paź 2013 Temat postu:



Jej złoty łańcuszek narobił przy tym trochę hałasu, dając znak, że właśnie odruchowo machnęła kitą, co robiła dość często. Natychmiast jej ogon unieruchomił się. Mimo zapewne później godziny, słońce raczej nie chciało trochę zmniejszyć temperatury. Cóż by zrobiła by poczuć teraz jesienny wiaterek. Czemu jesienny? Ponieważ według jej intuicji porównanej z obliczeniami i doświadczeniem to powinna być aktualna pora roku, a jesienią czuje się wiatr oczywiście adekwatny do nazwy, jednym słowem mówiąc: jesienny. - Cóż, to dość trudne pytanie, coś po prostu kazało mi tu przyjść. - odpowiedziała na usłyszane niedawno pytanie. - Ale zapewne chęć rozmyślania. Niewykluczone, że zrobiłam to podświadomie. - Sasha nie mogła przecież tak po prostu powiedzieć że "nie wie", to byłoby niewybaczalne. Ona, gdy tylko się zastanowi, to musi "wiedzieć". Miała nadzieję że Bart nie należał do grupy populacji którą Del nazwała "Nierozumiejącą". Do tego nie wygląda na drugą grupę: "Omijającą". Czyżby znalazła wreszcie kogoś, nie zaliczającego się do żadnej z tych grup?



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Forum O wilkach Strona Główna -> Pustynie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 7 z 12


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin